Kiedyś przypadkowo trafiłam na włoski wiersz. O niebo lepiej czyta się go w oryginale. Coś dla miłośników języka włoskiego. I dla tych, co lubią twórczość Dino Buzzatiego. A ponieważ nie znalazłam tłumaczenia na język polski, pokusiłam się sama o wolne tłumaczenie.
Poetką bynajmniej nie jestem, na pewno wiele osób lepiej by to przetłumaczyło. Ponieważ jednak w przerwie między sprzątaniem a pieczeniem ciasteczek nie mam więcej czasu na wyszukiwanie stosownych słów i smakowanie języka a la Szymborska, niech zostanie ta wersja.
I oryginał dla Italofilów, jeśli tu tacy zaglądają.
Poetką bynajmniej nie jestem, na pewno wiele osób lepiej by to przetłumaczyło. Ponieważ jednak w przerwie między sprzątaniem a pieczeniem ciasteczek nie mam więcej czasu na wyszukiwanie stosownych słów i smakowanie języka a la Szymborska, niech zostanie ta wersja.
I oryginał dla Italofilów, jeśli tu tacy zaglądają.
Dino Buzzati
"La saponetta"Tu pensavi che cosa mi regalerà
finalmente è venuto Natale
eccomi qui alla porta, e tutto
è Natale scrupolosamente
l'esatto sogno dei bambini
col gelo col grigio col vento
che fa turbinare quei cosi
di ghiaccio e di neve e le famiglie
che si chiudono come valve
tram fermi automobili poche
eccomi qui da te col regalo
io che te lo avevo promesso
ciao ciao ho avuto la forza
di arrivare fin qui se non altro.
Ma dico: quando l'avrai consumato
e resterà un fogliettino
un fagiolo un cece un nulla
e ti scivolerà fra le dita
precipitando giù nel lavandino
dico, amore, per un istante almeno
ti ricorderai di me?
"Mydełko"
Zastanawiałaś się: "Co mi podaruje?"
Wreszcie nadeszły Święta i oto
Stoję przed twoimi drzwiami
Z całym tym świętowaniem
Idealnym marzeniem z dziecięcych snów
Gdzie mróz, szarość i wiatr
Unoszą w powietrze drobinki śniegu i lodu
A rodziny siedzą w swoich domach zamknięte niczym małże
Tramwaje stoją, widać zaledwie kilka aut w drodze
Oto jestem u ciebie, z prezentem w dłoni
Prezentem, który tobie obiecałem
Miałem odwagę dotrzeć aż tutaj.
A teraz sam sobie zadaję pytanie:
Kiedy już nie będzie śladu po mydełku ode mnie
Kiedy zostanie tylko samo pudełko, skrawek, nic
Kiedy ta nikła resztka wysunie się z twoich dłoni i wpadnie do umywalki
Czy choć przez chwilę, przez choćby małą chwilę pomyślisz kochana o mnie ..?
W Święta nie chodzi o stos prezentów. Nie chodzi o kredyty chwilówki. Nie chodzi o "postaw się, a zastaw się". Nieważne są również promocje. Wpychane nam nachalnie przez speców od marketingu tony niepotrzebnych rzeczy, które w styczniu jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zrobią się nagle o połowę tańsze. Nie chodzi o frenetyczne kupowanie. Konsumpcjonizm. Nie chodzi o ogromną ilość smsów z życzeniami tworzonymi na zasadzie "kopiuj-wklej" wysyłanych raz do roku dziesiątkom "znajomych", z którymi w ciągu roku nie mamy żadnego kontaktu, a oni wiedzą o naszych urodzinach tylko wtedy, kiedy jesteśmy na Facebooku.
W Święta chodzi o pamięć. Pamięć o tych, których już z nami nie ma. O tych, którzy z nami są. Czasem irytują czy zawodzą, ale są. Pamięć o tych, którzy do nas dołączą, pojawią się na świecie.
W Święta chodzi o pamięć. Pamięć o tych, których już z nami nie ma. O tych, którzy z nami są. Czasem irytują czy zawodzą, ale są. Pamięć o tych, którzy do nas dołączą, pojawią się na świecie.
W Święta chodzi o BYCIE.
Bycie razem i prawdziwą rozmowę, taką z treścią. Bycie tu i teraz.
Kochana, bardzo mądry wpis i płynący od serca...
OdpowiedzUsuńMiłego Adwentu Wam życzę... :)
Wzajemnie :-) Pięknie u Was :-)
UsuńPieknie napisałaś. Prawdziwe święta sa w sercu, gdzie otoczke tworzą miłość, czułość, zrozumienie, troska. O innych. O siebie. Choinka jest po to, by spotykac sie przy niej z bliskimi, by w jej blasku widziec blask oczu tych, ktorych kochamy. W stajence rodzi sie Malenka Wielka Milosc. W naszych sercach niech rodzi sie potrzeba tego. Co najwazniejsze. Bliskosc z nakblizszymim. Prawdziwa. Szczera. Autentyczna. Bez zadecia. Bez zalu. Z potrzeby serca. Z potrzeby lepszego ja. Adwent jedt tym wstepem. Do lepszego. Jutra i siebie.
OdpowiedzUsuńZnów się rozpisalam. Ale dodalam bardzo wazny post. Budzacy wiele refleksji.
Pozdrawiam Dominiko!:*
Pisz, rozpisuj się, bo robisz to pięknie :-)! Również pozdrawiam :*
UsuńUna bella poesia!
OdpowiedzUsuńPreparo anch'io un petit post (?) sul Natale e sugli rincontri delle persone care. Grazie e mi dispiace il mio italiano molto maldestro :D
Ti fai capire in italiano ed ecco la cosa che conta :-)! Aspetto con impazienza il tuo post sulle feste :-) echhh, francesismi ;-)
OdpowiedzUsuń