tag:blogger.com,1999:blog-31362265601739624052024-02-21T17:36:44.672+01:00bellavitadominikaBlog o bella vita na co dzień.Dominikahttp://www.blogger.com/profile/14576264251473342211noreply@blogger.comBlogger116125tag:blogger.com,1999:blog-3136226560173962405.post-62393170367885545702020-12-28T22:59:00.017+01:002020-12-29T10:03:59.382+01:00Idzie Nowy Rok<p style="text-align: justify;"><span style="background-color: white; color: #222222;"><span style="font-family: verdana;">Aż trudno w to uwierzyć, że od mojego ostatniego wpisu minął prawie rok. Wspominałam tam mój grudniowy pobyt w Krakowie, opisywałam nastrój jarmarku świątecznego na krakowskim rynku i zachwycałam się bożonarodzeniowymi dekoracjami. Pisząc tamte słowa miałam już w głowie wizję kolejnych wyjazdów, podróży, plan ponownego odwiedzenia Krakowa przed Bożym Narodzeniem 2020.</span></span></p><p style="text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2qp4ePb6oKbwsuw8GyXUaIT_iH4yAzjUKCVST9pBMJHstk-_Yv0FlojWLkYXmaXcWWm4ZHfTiVqYUAs6ELFtcBnTbNVjUAhcrFQF_z6-WIbsljQzjK8RCxOLG2wJ_yyi9BGl30U0fP5Y/s2048/foyo666.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2qp4ePb6oKbwsuw8GyXUaIT_iH4yAzjUKCVST9pBMJHstk-_Yv0FlojWLkYXmaXcWWm4ZHfTiVqYUAs6ELFtcBnTbNVjUAhcrFQF_z6-WIbsljQzjK8RCxOLG2wJ_yyi9BGl30U0fP5Y/w480-h640/foyo666.jpg" width="480" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span face="Arial, Helvetica, sans-serif" style="background-color: white; color: #222222; font-size: small; text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBkcb9Zvp2Gdc6kIO3rHnJr4e511v61S49TrgqUAdfUr_Mo0F68Dnyt8a8b8tFXUntBOdiMoKmJFvEim_wGh4CCGLrHu0Lj5rqGZZkYxhsvPK8kQQyO6qdCo-e9DJ2Pup31O6lJzqIut8/s2048/IMG_2680.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="2048" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBkcb9Zvp2Gdc6kIO3rHnJr4e511v61S49TrgqUAdfUr_Mo0F68Dnyt8a8b8tFXUntBOdiMoKmJFvEim_wGh4CCGLrHu0Lj5rqGZZkYxhsvPK8kQQyO6qdCo-e9DJ2Pup31O6lJzqIut8/w400-h400/IMG_2680.JPG" width="400" /></a></div></span></div><p class="MsoNormal" style="background-color: white; color: #222222; font-size: small; margin: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; color: #222222; margin: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;">Kto wtedy przypuszczał, że ten rok okaże się dla nas wszystkich tak trudny. Kto przypuszczał, że światem zawładnie małe groźne niewidzialne coś, co sparaliżuje wszystkie kraje. Kto wtedy myślał, że będziemy mieli dość statystyk, maseczek, obostrzeń i słów koronawirus, lockdown czy kwarantanna odmienianych przez wszystkie przypadki na wszelkie możliwe sposoby, a nasze życie diametralnie się zmieni. </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; color: #222222; margin: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; color: #222222; margin: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;">Mimo, że to był ciężki rok, mimo tego, a pandemia pokrzyżowała bądź uniemożliwiła realizację wielu naszych planów, dla mnie to były owocne miesiące. Miesiące, które spędziliśmy ze sobą w domu, miesiące zaglądania we własne wnętrze, refleksji i docenienia tak nagle nam zabranych prostych, oczywistych czynności jak wyjście na spacer czy do kawiarni. </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; color: #222222; margin: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;"><b><br /></b></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; color: #222222; margin: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;"><b>To był czas wymuszonego, a tak potrzebnego mi spowolnienia, uświadomienia sobie, jak cenną wartością jest wolność i możliwość swobodnego oddychania dosłownie i w przenośni, uświadomienie sobie, jak łatwo i szybko możemy je utracić.</b><span style="font-size: x-small;"><u></u><u></u></span></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; color: #222222; font-size: small; margin: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;"><b><br /></b></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; color: #222222; font-size: small; margin: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: verdana;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAQcWc4tYzY_z4yhpQojak3odFTM2ayEm0vdmfYoKnfVgHJVIMHMzEPf3q8nSYGXq77cQ8PFEnOPDbMx_95tROg3u2UATxk2T1U8TcFcWz4nT34Nl8DlGJNvQVCWyZxPA9daHuQM9fpQs/s2048/IMG_2721.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="2048" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAQcWc4tYzY_z4yhpQojak3odFTM2ayEm0vdmfYoKnfVgHJVIMHMzEPf3q8nSYGXq77cQ8PFEnOPDbMx_95tROg3u2UATxk2T1U8TcFcWz4nT34Nl8DlGJNvQVCWyZxPA9daHuQM9fpQs/w640-h640/IMG_2721.JPG" width="640" /></a></span></div><p class="MsoNormal" style="background-color: white; color: #222222; font-family: verdana; font-size: small; margin: 0px; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLN8UMFQByFkkl-DVCSKRclIEDu7Sm0XeVSF3sbhA7jc7_zDTodyL04Z-pf6txIXWMOKqbUny0dPQxTRqSUyjjpKaZUYvskQHw7gWrBvGm93GpZUwIeTvYrAF3oeWROo4tDSYq6vfGSRk/s2048/IMG_2596.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="2048" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLN8UMFQByFkkl-DVCSKRclIEDu7Sm0XeVSF3sbhA7jc7_zDTodyL04Z-pf6txIXWMOKqbUny0dPQxTRqSUyjjpKaZUYvskQHw7gWrBvGm93GpZUwIeTvYrAF3oeWROo4tDSYq6vfGSRk/w400-h400/IMG_2596.JPG" width="400" /></a></div><br /><span style="font-family: verdana;"><p style="text-align: justify;">Świat nie będzie już taki, jak przed pandemią. Te zmiany mają swój ukryty sens. Mają nas nauczyć wdzięczności za to, co mamy, cierpliwości i poskromienia własnego rozbuchanego ego. Mają nas nauczyć tego, że ważne jest to, co w nas. <b>Okoliczności zmieniają się i często nie mamy na nie wpływu, ale mamy wpływ na to, co z tym zrobimy, jak wykorzystamy trudne sytuacje dla własnego rozwoju, jaki świat wewnętrzny i podejście stworzymy w sobie samych. </b></p><div style="text-align: justify;"><b>Wszystko czego potrzebuję mam w sobie – dobre nastawienie, wiarę, włoskie słońce. </b>Nieważne, gdzie akurat jestem. Nieważne, że nie pojechałam do Włoch i nie mogłam pójść na koncerty, które zostały odwołane. Otaczałam się ukochanymi najbliższymi, dobrymi książkami i muzyką, rozwijałam się ucząc i czytając. Regularnie ćwiczyłam biorąc udział w wyzwaniach Ewy Chodakowskiej i dzięki niej poprawiłam kondycję.</div><div style="text-align: justify;"><b><br /></b></div><div style="text-align: justify;"><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjU_fb7GtEWGoUuhLPVylsjHvuToR2R9PgV1_HlMIrSvHq4SVIq50YAkdyep6CP805WMO18V69PxHSrFrM7i9PMTD8zXzeJkoMyUlfAQgsYDAIDW5jZPK0rer69X3kqNXAbGRDZnho1Z-s/s2048/IMG_2727.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="2048" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjU_fb7GtEWGoUuhLPVylsjHvuToR2R9PgV1_HlMIrSvHq4SVIq50YAkdyep6CP805WMO18V69PxHSrFrM7i9PMTD8zXzeJkoMyUlfAQgsYDAIDW5jZPK0rer69X3kqNXAbGRDZnho1Z-s/w400-h400/IMG_2727.JPG" width="400" /></a></div><span style="color: #222222;"><div style="text-align: justify;"><span style="color: #222222;"><br /></span></div>Rok 2020 był dla mnie rokiem cieszenia się mieszkaniem, rokiem wielu wspaniałych książek. To był rok lekcji, że zmiany, nawet na gorsze uczą i doprowadzają w końcu do czegoś lepszego. Że </span><b style="color: #222222;">ważna jest każda chwila, tu i teraz, nie rozpamiętywanie przeszłości i wybieganie w bliżej nieokreśloną przyszłość. Wirus był mi potrzebny, by się choć trochę opamiętać w tym bezsensownym pędzie życia.</b></div></span><p class="MsoNormal" style="background-color: white; color: #222222; font-size: small; margin: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;"><b><br /></b></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; color: #222222; font-size: small; margin: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: verdana;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHGNgig2GinhRnUgQyg97JgB3AKd4ok5tOoXCL1L0WhIHqaO7tNhewnn0Tvtd-JqTqOn0sx0ml7cASFi2B7awoYhwEqzwpaJqiBuI09QjLSjSP_g4Gf7Zoa-rrBtkfY6RaoAxIOPW3MJg/s2048/IMG_2703.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="2048" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHGNgig2GinhRnUgQyg97JgB3AKd4ok5tOoXCL1L0WhIHqaO7tNhewnn0Tvtd-JqTqOn0sx0ml7cASFi2B7awoYhwEqzwpaJqiBuI09QjLSjSP_g4Gf7Zoa-rrBtkfY6RaoAxIOPW3MJg/w640-h640/IMG_2703.JPG" width="640" /></a></span></div><span style="font-family: verdana;"><p class="MsoNormal" style="background-color: white; color: #222222; font-size: small; margin: 0px; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuCy__AfvvxI51hmMZDlVVD5qECsMgyCm17T59f5TIDeQSZsovbJ5bDU670-hLaLmLxJCcfqy7x9_18SIFU_YoCvjVm9vkItmOlvV11B8GnJIOIEyOagHBBOHLiWEZ6BRUQ6m5ITVxOcA/s2048/IMG_7798.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuCy__AfvvxI51hmMZDlVVD5qECsMgyCm17T59f5TIDeQSZsovbJ5bDU670-hLaLmLxJCcfqy7x9_18SIFU_YoCvjVm9vkItmOlvV11B8GnJIOIEyOagHBBOHLiWEZ6BRUQ6m5ITVxOcA/w480-h640/IMG_7798.jpg" width="480" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;">To był rok, w którym mimo wielu przeszkód i obostrzeń udało mi się zebrać wraz z najbliższymi kolejne piękne doświadczenia: w ostatniej chwili przed wybuchem pandemii pojechaliśmy odpocząć do Zakopanego. Udało nam się tam nacieszyć majestatem gór i prawdziwym śniegiem oraz pierwszymi próbami jazdy na nartach (ok, jazda to za dużo powiedziane, niemniej jednak podstawy techniki podłapałam). Mimo pandemii wyjechaliśmy latem do Bułgarii, a po naładowaniu baterii słońcem i upałem odpoczęliśmy w zielonych płucach Polski – ukochanych Borach Tucholskich (gdzie nota bene też szalały upały, ale cień sosen i woda w jeziorze skutecznie łagodziły wysokie temperatury). </div></span><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;"><br /></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;">To był rok odkryć: ostatnio grudniowego albumu John’a Legenda Legendary Christmas z 2018 roku (gorąco polecam!), nadrobienia kilku zaległości filmowych (i odkrycia pięknego filmu August Rush), przeczytania pełnej spostrzeżeń w punkt książki autorstwa Tomka Michniewicza (Chwilowa anomalia). To był czas na lekturę książek z zakresu rozwoju osobistego (książek Dagmary Skalskiej i Agnieszki Maciąg). Czas odkrycia bloga i filmików Uli Pedantuli (lepiej późno niż wcale). </span></div><div><p></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; color: #222222; font-size: small; margin: 0px; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfnKVscRB7ayN5Eq8B1MfG4oGkbeEw698962_LxmdGh1eck75vbU2IXxK0iSCS5xXfgLlgQGFvlPnQqF7p6FJOckvpzBvzA0fUZBzu5SIV-6s-Eyo0SmW0MtUK47iPKe4qev88UkV52U4/s2048/IMG_8046+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfnKVscRB7ayN5Eq8B1MfG4oGkbeEw698962_LxmdGh1eck75vbU2IXxK0iSCS5xXfgLlgQGFvlPnQqF7p6FJOckvpzBvzA0fUZBzu5SIV-6s-Eyo0SmW0MtUK47iPKe4qev88UkV52U4/w480-h640/IMG_8046+%25281%2529.jpg" width="480" /></a></div><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGTREgBfvj5OXkDqp57i3PQro_-kWEQ16JeIOj4XflXticGAnu9Vvelfn30eJ_Mt5I1ZWPLkCKqzrkA89MEspTENkBG39nlyVwsWAbLotzSqtfsAEjp7IuMbQA3HngAW37lRdZ4PsxLrU/s2048/IMG_7843.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGTREgBfvj5OXkDqp57i3PQro_-kWEQ16JeIOj4XflXticGAnu9Vvelfn30eJ_Mt5I1ZWPLkCKqzrkA89MEspTENkBG39nlyVwsWAbLotzSqtfsAEjp7IuMbQA3HngAW37lRdZ4PsxLrU/w640-h480/IMG_7843.jpg" width="640" /></a></div><p class="MsoNormal" style="background-color: white; color: #222222; font-size: small; margin: 0px; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVWJnxL-N0HYD2UALepFVQL9GK4ygZNDt4R2PSwTINmtzOLdPSfXn9r7n5lUWEuZ8SLXQuHGVrzWiT8FEQrEyBCcyk1Za7VCc8w37PbVbgrY1OGd-fScdkGuXRutDNaI8uulOtE-QyX44/s2048/IMG_2615.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="2048" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVWJnxL-N0HYD2UALepFVQL9GK4ygZNDt4R2PSwTINmtzOLdPSfXn9r7n5lUWEuZ8SLXQuHGVrzWiT8FEQrEyBCcyk1Za7VCc8w37PbVbgrY1OGd-fScdkGuXRutDNaI8uulOtE-QyX44/w400-h400/IMG_2615.JPG" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUBSK9pDBf7pfiCT_CaGjBVilUUianmYrunSjxxS9nzXGI4e3TzJgAlt4Kuk77ullmb7hFcAniD-dtZOmvfnKORX9QZ2kv7XWS4-mgsx5kpMfCeVthW74N6MLG8m2EXF9R_LxmJrhywcg/s2048/foto2.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUBSK9pDBf7pfiCT_CaGjBVilUUianmYrunSjxxS9nzXGI4e3TzJgAlt4Kuk77ullmb7hFcAniD-dtZOmvfnKORX9QZ2kv7XWS4-mgsx5kpMfCeVthW74N6MLG8m2EXF9R_LxmJrhywcg/w480-h640/foto2.jpg" width="480" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><p class="MsoNormal" style="background-color: white; color: #222222; margin: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;">Ani się obejrzeliśmy, a mamy koniec grudnia. Od pierwszych dni grudnia dekorowałam mieszkanie, piekłam ciasteczka, czytałam codziennie synkom po fragmencie szwedzkiej książki „Dzieci z dachów” aż do 24 grudnia. </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; color: #222222; margin: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; color: #222222; margin: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;">Cieszyłam się tym wspólnym czasem i przygotowaniami. Rozświetlałam mieszkanie lampkami, świecami, aromatycznymi kominkami (moje ostatnie odkrycie – woski Goose Creek – zapachy Christmas Cookies i Brownie). Codziennie otwieraliśmy kalendarz adwentowy z drobiazgiem i zadaniem odliczając dni do Wigilii. Pakowałam prezenty. </span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; color: #222222; margin: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; color: #222222; margin: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;"><b>I choć ten rok był ciężki, przez cały czas pielęgnowałam i pielęgnuję w sobie nadzieję na nowe, które wreszcie przyniesie nam zwalczenie pandemii i powrót do względnej normalności i swobody.</b></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; color: #222222; margin: 0px; text-align: justify;"><br /></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; color: #222222; margin: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: verdana;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEeOwaQf-n0mX0QTHuySMHZelcDl8J4FRWX1GCqdWpA8EkxY8r29C_q1Irx_YFG5SQdztGRiVo9opY1kEIubHR33QKjXmo3kltKzKa0xnm7yA3NOcSr9Kk5mVA11Wr-v5FYRMh19OLx3Q/s2048/DSC_0707.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1375" data-original-width="2048" height="430" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEeOwaQf-n0mX0QTHuySMHZelcDl8J4FRWX1GCqdWpA8EkxY8r29C_q1Irx_YFG5SQdztGRiVo9opY1kEIubHR33QKjXmo3kltKzKa0xnm7yA3NOcSr9Kk5mVA11Wr-v5FYRMh19OLx3Q/w640-h430/DSC_0707.JPG" width="640" /></a></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwO6uW8tNBOInMYIwsS1NTkD20caIPH38Y5mRnmvLJNEyf2Xk7d7e7pcry8A2kcRB_KOu70zwFRNXjnmO9RafIb0-TamzhvUc46_hGkdWWOEoL8T8EdyTdVcuPc4jYJfw_ySltqxxwumk/s2048/DSC_0715.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1375" data-original-width="2048" height="430" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwO6uW8tNBOInMYIwsS1NTkD20caIPH38Y5mRnmvLJNEyf2Xk7d7e7pcry8A2kcRB_KOu70zwFRNXjnmO9RafIb0-TamzhvUc46_hGkdWWOEoL8T8EdyTdVcuPc4jYJfw_ySltqxxwumk/w640-h430/DSC_0715.JPG" width="640" /></a></div><p class="MsoNormal" style="background-color: white; color: #222222; margin: 0px; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigfKxeDZUxzLnt-PwW1SLlVgQylgw59R-8YCZO12nqAx5zdD38_oqTt6gkoouKRw3tH8EsdboXaWTr016kg_spbYlmGU6UUZZggYnpvYXhVgnRqTVhKUbHfNC_bWAnF7YsQs6xcGGEWeQ/s2048/IMG_2882.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="2048" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigfKxeDZUxzLnt-PwW1SLlVgQylgw59R-8YCZO12nqAx5zdD38_oqTt6gkoouKRw3tH8EsdboXaWTr016kg_spbYlmGU6UUZZggYnpvYXhVgnRqTVhKUbHfNC_bWAnF7YsQs6xcGGEWeQ/w400-h400/IMG_2882.JPG" width="400" /></a></div><span style="font-family: verdana;"><p class="MsoNormal" style="background-color: white; color: #222222; margin: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;"><br /></span></p><div style="text-align: justify;"><b>Święta, ich przygotowanie od zawsze były czasem dzieci, magii i cudów mimo wszystko</b> – i tego właśnie się trzymałam zostawiając wieczorem 24-go grudnia z synkami przy choince marchewkę dla Rudolfa i ciasteczka z mlekiem dla Mikołaja.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Wzruszyłam się po raz kolejny oglądając tradycyjnie film Family Man (u innych musi być Kevin, u nas niezawodni Nicolas Cage i Tea Leoni). Objadłam się pysznościami jak bąk. Cieszyłam się, że nadal jesteśmy wszyscy zdrowi, choć nie siedzimy w tym roku przy jednym wspólnym wigilijnym stole.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrCc9HmCtoiAbEU7_im6sOVazmvfzziGVJj5uboymWi2B_VAe2pXm_GKqAaq36dQGd2dpFvJXYj7ONhfms_Qbe7X6vr9m4lGo91K4eUerBavmbThYUq4xHUsI_Ycv4hKFB9FuCSQtz1s4/s2048/foto+5.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrCc9HmCtoiAbEU7_im6sOVazmvfzziGVJj5uboymWi2B_VAe2pXm_GKqAaq36dQGd2dpFvJXYj7ONhfms_Qbe7X6vr9m4lGo91K4eUerBavmbThYUq4xHUsI_Ycv4hKFB9FuCSQtz1s4/w640-h480/foto+5.jpg" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgf17fWVVwo0dr0TvxKAu4bPJKxczO5e96bxiPGacRqb69PF3_GF-aaVBXQ1ETW-cF-Yyu7RMkUfKF8mHjVX2DHCYeKf47Gus9L_Ckjc1xKTBLaFbE_WJRzxFM6mMfOq7NHq-L3hfsccGI/s2048/IMG_8043.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgf17fWVVwo0dr0TvxKAu4bPJKxczO5e96bxiPGacRqb69PF3_GF-aaVBXQ1ETW-cF-Yyu7RMkUfKF8mHjVX2DHCYeKf47Gus9L_Ckjc1xKTBLaFbE_WJRzxFM6mMfOq7NHq-L3hfsccGI/w480-h640/IMG_8043.jpg" width="480" /></a></div><br /><div style="text-align: justify;">A teraz jestem gotowa na nowe. Nie wierzę, że wraz ze zmianą daty nagle wirus całkowicie zniknie, afery ustaną, a ludzie zmienią się na lepsze. To długi proces, ale coś jednak drgnęło i już tego nie zatrzymamy. Te wydarzenia mają swój głębszy sens i cel. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Ja w Nowym 2021 Roku obiecałam sobie być coraz lepszą wersją siebie samej.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Więcej tu pisać. W tym o Włoszech, o książkach, o moich prywatnych inspiracjach i odkryciach.</div><div style="text-align: justify;">Nie porównywać się z innymi.</div><div style="text-align: justify;">Czerpać radość z blogowania.</div><div style="text-align: justify;">Kroczyć moją własną drogą, zgodną ze mną.</div><div style="text-align: justify;">Mieć odwagę. Próbować.</div><div style="text-align: justify;">Nie zadowalać wszystkich za wszelką cenę.</div><div style="text-align: justify;">Mieć kolejne cele.</div><div style="text-align: justify;">Być kreatywną.</div><div style="text-align: justify;">Nadmiernie nie analizować.</div><div style="text-align: justify;">Cieszyć się chwilą, bo tyle osób odeszło tak nagle bądź utraciło zdrowie.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><b>Naprawdę potrzebujemy dużo mniej do szczęścia, niż się nam wydaje, niż próbuje narzucać nam świat.</b></div><div style="text-align: justify;"><b><br /></b></div></span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoTSWod8kaRye_aYzQ_k00TK2_BtjGkmMT6SLdyxCmU__zn_bWxF2vcqK2T1jB6jN_gaR9KiWIfQSt7vPmPpGOAUGmglkf7OZ9TkQa5cfOF4Gndr3ePzsttheH2I3LIB-jsaXwgBWEzgc/s2048/IMG_8047.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoTSWod8kaRye_aYzQ_k00TK2_BtjGkmMT6SLdyxCmU__zn_bWxF2vcqK2T1jB6jN_gaR9KiWIfQSt7vPmPpGOAUGmglkf7OZ9TkQa5cfOF4Gndr3ePzsttheH2I3LIB-jsaXwgBWEzgc/w480-h640/IMG_8047.jpg" width="480" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhB-yCfxfyD9Zo-iswPAesWJ1ox7xzB-9x1BMF1eDMPnpj__SzGb0pqAmOmodAK_SJHhvrgXDqTwy4UrVZcjzzRULeS4XknlxDi-p0_wa6YqzaiZaaRHPQju-u0VOckmCqUzrp-rHhZBs4/s2048/foto+1.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhB-yCfxfyD9Zo-iswPAesWJ1ox7xzB-9x1BMF1eDMPnpj__SzGb0pqAmOmodAK_SJHhvrgXDqTwy4UrVZcjzzRULeS4XknlxDi-p0_wa6YqzaiZaaRHPQju-u0VOckmCqUzrp-rHhZBs4/w640-h480/foto+1.jpg" width="640" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1qfQPCnUbL-whJuPya6fuDcrMT6lkbi9buskVtfVq937SBp7IhI8rY7dwGLkJSm9LQBT-egI9gDDvk3iyuc7FTK-tpyvvYFhVWa6_DSWjyKFfmjaZtMwbugwPijDt41UFvX4ZGaObiJ4/s2048/IMG_7913.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1qfQPCnUbL-whJuPya6fuDcrMT6lkbi9buskVtfVq937SBp7IhI8rY7dwGLkJSm9LQBT-egI9gDDvk3iyuc7FTK-tpyvvYFhVWa6_DSWjyKFfmjaZtMwbugwPijDt41UFvX4ZGaObiJ4/w480-h640/IMG_7913.jpg" width="480" /></a></div><br /><div><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: verdana; text-align: justify;">Na tegoroczne Święta życzyłam wszystkim zdrowia (tak tak, te tak typowe życzenia nabrały w tym roku innego wymiaru), spokoju i światła w duszy. </span></div><p class="MsoNormal" style="background-color: white; color: #222222; margin: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; color: #222222; margin: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;"><i>Choć nie spędzimy tegorocznego Sylwestra na hucznej nieskrępowanej zabawie, życzę Wam wejścia w nową datę z radością w sercu i nadzieją na dobre dni, które staną się naszym udziałem w nadchodzącym 2021 roku. I pielęgnowania magii, która choć zapomniana i utracona, jest jednak możliwa do odzyskania.</i></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; color: #222222; margin: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;"><i><br /></i></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; color: #222222; margin: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;"><i>Życzę Wam roku, który da nam tak po prostu, zwyczajnie pożyć. Nawet dzieci rysując swoje marzenia, jak mój synek, dają wyraz swoim tęsknotom za światem sprzed pandemii. Tego waśnie nam wszystkim życzę - świata bez wirusa.</i></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; color: #222222; margin: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;"><i><br /></i></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; color: #222222; margin: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: verdana;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhE3DWqMamd8beruqF2eW55NRI7cqa1noa5Iu-yg5I9tBXyb_fTyUrAWyOLroEY_LCfeZtIagQoMdyx4lpsL303hofusYjXbbCbuHRVq6dl89GQrCmIgOW94XMzp9xpugFfgzT27F_8PTw/s2048/IMG_8048+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhE3DWqMamd8beruqF2eW55NRI7cqa1noa5Iu-yg5I9tBXyb_fTyUrAWyOLroEY_LCfeZtIagQoMdyx4lpsL303hofusYjXbbCbuHRVq6dl89GQrCmIgOW94XMzp9xpugFfgzT27F_8PTw/w480-h640/IMG_8048+%25281%2529.jpg" width="480" /></a></span></div><p class="MsoNormal" style="background-color: white; color: #222222; margin: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;"><span style="font-family: verdana;"><br /></span></span></p><div style="text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;">Do przeczytania w 2021 ! W 2020 nie zaglądałam na blogi innych i nie pisałam na swoim, potrzebowałam tego czasu dla siebie. Naprawdę cieszę się, że odwrócimy za kilka dni kartkę w kalendarzu. Choć to tylko data, kwestia umowna, to ta nasza nadzieja na normalniejszy rok jest ogromna. I jej się trzymajmy.</span></div><p></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; color: #222222; margin: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;"><i><br /></i></span></p><p class="MsoNormal" style="background-color: white; color: #222222; margin: 0px; text-align: justify;"><span style="font-family: verdana;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: verdana;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnesRCYd7Wvl_jzF_AsXZrrSy_uZaEGHko71-SdGgBeuAMyCLYg6D2TRtsfIMNyRt6_as1cBZ_bBE06MSU8TU-YL6ENdhTOAfLvzOghTSNWJyRqZRsaxJ7rrieZVGAzwpOftNQKAWka3o/s1024/IMG_3128.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1023" data-original-width="1024" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnesRCYd7Wvl_jzF_AsXZrrSy_uZaEGHko71-SdGgBeuAMyCLYg6D2TRtsfIMNyRt6_as1cBZ_bBE06MSU8TU-YL6ENdhTOAfLvzOghTSNWJyRqZRsaxJ7rrieZVGAzwpOftNQKAWka3o/w640-h640/IMG_3128.JPG" width="640" /></a></span></div><p></p></div>Dominikahttp://www.blogger.com/profile/14576264251473342211noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3136226560173962405.post-45627512058771952912020-01-31T15:07:00.002+01:002020-01-31T16:09:35.118+01:00Krakowskie retrospekcje<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "times new roman";"></span><span style="font-family: "times new roman";"></span><span style="font-family: "times new roman";"></span><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXKQpMkQvjGcWQo4G58HFOPK40lO5IKnwep9YCvcX8FknowEXe7cEvk5Z_hxmOwV0yQ6-BWzeAGhTKHwdRkCnSHWv4jn2R-bBZycURhAZKk5HUr1_X3RQd1K5C-BeCrH7UjMep40vHgZc/s1600/krakow.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXKQpMkQvjGcWQo4G58HFOPK40lO5IKnwep9YCvcX8FknowEXe7cEvk5Z_hxmOwV0yQ6-BWzeAGhTKHwdRkCnSHWv4jn2R-bBZycURhAZKk5HUr1_X3RQd1K5C-BeCrH7UjMep40vHgZc/s640/krakow.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1QT2kpXoILee9A0s-Ux7InUHVpHaUDaZO4UM2Vf2SQRUgydNAXuCNaeiBSKwaUHzzpLqQO2lhRVR56hh4qzH4XQBxQpdTGprTVslYg_dEB_FqRmAIqzrl-eVCNabAK-QIzpaMqzzx6_k/s1600/IMG_2746+%2528003%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1QT2kpXoILee9A0s-Ux7InUHVpHaUDaZO4UM2Vf2SQRUgydNAXuCNaeiBSKwaUHzzpLqQO2lhRVR56hh4qzH4XQBxQpdTGprTVslYg_dEB_FqRmAIqzrl-eVCNabAK-QIzpaMqzzx6_k/s640/IMG_2746+%2528003%2529.jpg" width="480" /></a></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Dopiero co byłam w Krakowie na otwarciu corocznego jarmarku bożonarodzeniowego na rynku, a już wskoczyliśmy w 2020 rok i właśnie dobiega końca styczeń. </span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Decyzja o wyjeździe na jarmark bożonarodzeniowy chodziła za mną już od jakiegoś czasu. Ponieważ czas i fundusze nie pozwoliły mi na wyjazd za granicę, wybór padł na Kraków. I tu muszę przyznać, że nasze jarmarki swoją atrakcyjnością naprawdę w coraz większym stopniu dorównują tym w Wiedniu czy Frankfurcie.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Jarmark rozpoczął się w ostatnią sobotę listopada. Krakowskie iluminacje zostały uroczyście włączone również trzydziestego listopada jako symbol wejścia w czas Adwentu. Bardzo mi się podoba ta symbolika i ubolewałam, że Warszawa zorganizowała włączenie swoich iluminacji dopiero tydzień później, bo siódmego grudnia. Na krakowskim rynku postawiono kilkadziesiąt stoisk z rękodziełem i lokalnymi przysmakami. Wystawcy między innymi z Polski, Ukrainy i Litwy sprzedawali swoje wyroby - choćby urocze wałki do ciasta z cudnymi wzorami i pięknie dekorowane pierniki. </span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcGR9g0A-t4KANhsD77xpK9W1WAPQ1iBeKMiCeBUcccAmb-usIoiq_Lk0T4664sRtoPtRWiDNU8Shz-tkIReHHOxiEHhprBOFrnMmDpdcXbs6iataDZYeupiYdsnyyVg-oZjti9kHyt8o/s1600/IMG_2737+%2528002%2529.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcGR9g0A-t4KANhsD77xpK9W1WAPQ1iBeKMiCeBUcccAmb-usIoiq_Lk0T4664sRtoPtRWiDNU8Shz-tkIReHHOxiEHhprBOFrnMmDpdcXbs6iataDZYeupiYdsnyyVg-oZjti9kHyt8o/s640/IMG_2737+%2528002%2529.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi24PI3baD1QtvmzIR4dKEJrX0pe607L9W8bbW5wVTBQ8CIdJm2IL7CGudw7k5ebDlq6emz_DkLy_YHONl9ykSl-koIE9uy93fbGc_dT7NQeOa9WvO37I18tKyc_U6Cg6_ckSEiZvL7lUk/s1600/IMG_2738+%2528003%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi24PI3baD1QtvmzIR4dKEJrX0pe607L9W8bbW5wVTBQ8CIdJm2IL7CGudw7k5ebDlq6emz_DkLy_YHONl9ykSl-koIE9uy93fbGc_dT7NQeOa9WvO37I18tKyc_U6Cg6_ckSEiZvL7lUk/s640/IMG_2738+%2528003%2529.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Wszędzie wokół pachniało grzańcem galicyjskim, pieczonymi kiełbaskami, grillowanymi oscypkami i bigosem. Było tłoczno, gwarno i niezwykle nastrojowo. Na scenie wystąpiła między innymi Magda Steczkowska z Chórem Rodzinnym imienia Jana Pawła II. Swoim oryginalnym, lekko zachrypniętym głosem o ciekawej barwie wspaniale wprowadziła w klimat świąt. Oprócz stroików, bombek, ceramiki z Bolesławca i tysiąca innych bożonarodzeniowych ozdób można było kupić tak oryginalne prezenty jak czekoladowe auta, telefony czy ... czekoladowy klozet! Czego to ludzie nie wymyślą! </span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikFrBMiC5BPKYb8LISlx4pRJ2aWjjhF3-G2EyHWGjrf5v7Xs1KPYldI0G79tfqox1d208oB_YsJrr4ZVii6rMDY4WGCJMcewF9u7s4Q_a14f4ySPzHH2oCRubQ2uAurvM9FJcL6OAO5Uc/s1600/IMG_2800+%2528002%2529.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikFrBMiC5BPKYb8LISlx4pRJ2aWjjhF3-G2EyHWGjrf5v7Xs1KPYldI0G79tfqox1d208oB_YsJrr4ZVii6rMDY4WGCJMcewF9u7s4Q_a14f4ySPzHH2oCRubQ2uAurvM9FJcL6OAO5Uc/s640/IMG_2800+%2528002%2529.JPG" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgr33UvBwEcbnC5wj61uzCTkxsLTYgr1qyLbjeisy6qtbHWcxAspOKETAFIULinvsJ6r85h6nITaZ-oAEsVqtLADuOs5YVdkVhCOVcfbgpYw64kvucbZq277lkefjtiBehlWZkw-NTysYM/s1600/IMG_2697+%2528002%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgr33UvBwEcbnC5wj61uzCTkxsLTYgr1qyLbjeisy6qtbHWcxAspOKETAFIULinvsJ6r85h6nITaZ-oAEsVqtLADuOs5YVdkVhCOVcfbgpYw64kvucbZq277lkefjtiBehlWZkw-NTysYM/s640/IMG_2697+%2528002%2529.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Wieczorem, jak tylko zrobiło się ciemno, uroczyście włączono światełka na świątecznym drzewku przy Bazylice Mariackiej, a ludzie bawili się przy scenie na Andrzejkowej zabawie z niespodziankami. Miałam okazję poczuć krakowski klimat, powłóczyć się po uliczkach wokół rynku i pochodzić po Kazimierzu. Kraków zaskoczył mnie ilością dekoracji nie tylko przy głównych uliczkach pełnych turystów, ale też w bocznych zaułkach. Wszędzie słyszałam język włoski - na jarmark przyleciało mnóstwo obcokrajowców, w tym mieszkańców Bel Paese. Istne oblężenie!</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYQ4dcJQAE6u1aXZ7Zob1-QUeB70F6F2VNZNFePU4CETRa0ok6oRRqRmxoqEKiJH_Wa6ulOochCMLEft0QI8eThZXBhVxn2wz1vhaDJoBPSSECqQ_uy3LPRu7sQasNcsrFtibzOULtFwM/s1600/foto+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYQ4dcJQAE6u1aXZ7Zob1-QUeB70F6F2VNZNFePU4CETRa0ok6oRRqRmxoqEKiJH_Wa6ulOochCMLEft0QI8eThZXBhVxn2wz1vhaDJoBPSSECqQ_uy3LPRu7sQasNcsrFtibzOULtFwM/s640/foto+2.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFseEwhCEeXsMiDJg392vhxDNsHK9pN3V4fzjht_PFBNWQBF9GT31j5unZXjq8fi46VzP32oFcnHg3I8LrmACtfBSVFGwP3M0pOR8AgeWCupGqTV3gWo3LfbqEkwRAh2A3Ayprg_74yqE/s1600/IMG_2810+%2528002%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFseEwhCEeXsMiDJg392vhxDNsHK9pN3V4fzjht_PFBNWQBF9GT31j5unZXjq8fi46VzP32oFcnHg3I8LrmACtfBSVFGwP3M0pOR8AgeWCupGqTV3gWo3LfbqEkwRAh2A3Ayprg_74yqE/s640/IMG_2810+%2528002%2529.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfWEc0SsepS8EQG85KcRqArteQEIxL1lNYQkMoxh-GxlFvrifTgJYIsCxLYmTPllwAt96wD9q8vRofOUcAZh_N8YqXOrOMVI2IWsc5xqdz5HMuv-zI3SkViose7iCTkIZVVySupjsZ8_M/s1600/IMG_2811+%2528004%2529.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfWEc0SsepS8EQG85KcRqArteQEIxL1lNYQkMoxh-GxlFvrifTgJYIsCxLYmTPllwAt96wD9q8vRofOUcAZh_N8YqXOrOMVI2IWsc5xqdz5HMuv-zI3SkViose7iCTkIZVVySupjsZ8_M/s640/IMG_2811+%2528004%2529.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIDkEdy-Q7bahvHifE79whT2G7rBR38BXOM1EJoKXQEoh7B-sZYpK0IH6QdG0NiF6n9ZWhNkDlIYvBcZhnT1MCrnOgoAcMpVCNCeQ3KqRQNrJbQ2sPlBV_7EjkneD21BioVqgUYFbZfl0/s1600/IMG_2821+%2528002%2529.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIDkEdy-Q7bahvHifE79whT2G7rBR38BXOM1EJoKXQEoh7B-sZYpK0IH6QdG0NiF6n9ZWhNkDlIYvBcZhnT1MCrnOgoAcMpVCNCeQ3KqRQNrJbQ2sPlBV_7EjkneD21BioVqgUYFbZfl0/s640/IMG_2821+%2528002%2529.JPG" width="480" /></a></div>
<br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">W Krakowie czułam się jak w Wiedniu - w końcu kiedyś była tu Galicja i jej wpływy czuć do dziś. Kraków to urocze dorożki i ciekawi uliczni artyści, którzy tworzą niesamowity klimat (koniecznie poszukajcie w internecie Andy'ego Grabowskiego, zwanego Czarodziejem z Grodzkiej - on właśnie na tej ulicy czaruje swoją grą na wiolonczeli, występując regularnie przed kościołem świętego Piotra i Pawła). </span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Kraków to też bogactwo najróżniejszych knajp i knajpek. Stare zachwycające mury. Kościoły i sklepiki z antykami. Sklepy z licznym rękodziełem i pamiątkami. Czarny las (torcik Schwartzwaldzki) i kawa po irlandzku w najstarszej krakowskiej kawiarni u Wentzla (istnieje od 1792 roku). Retro kawiarnia Mleczarnia przy ulicy Meiselsa 20 na krakowskim Kazimierzu (kawa z kardamonem i orzechowiec są tam obłędne, do tego te zdjęcia z minionej epoki - czułam się jak przeniesiona w czasie). Kultowe już zapiekanki przy Placu Nowym (również na wspomnianym Kazimierzu).</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgt3BJgIMvQa43sd81_ouVEp1qqk1pS432x_wOKvPoE1_igkJKZqql1mZMSRp-c7YKcZMV_w1mBqYB8K1btptCndQZhkT0Z8Vli2wY63xlQmDfaBrcyu6iaxuQGcESjFw9EKd8DwYPCUR4/s1600/kawa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1360" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgt3BJgIMvQa43sd81_ouVEp1qqk1pS432x_wOKvPoE1_igkJKZqql1mZMSRp-c7YKcZMV_w1mBqYB8K1btptCndQZhkT0Z8Vli2wY63xlQmDfaBrcyu6iaxuQGcESjFw9EKd8DwYPCUR4/s640/kawa.jpg" width="542" /></a><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7Qa1mpcyC27ZWyv9L5Mgwwlsh-vMfDSojck4oFUs4oZ6NOTu8lFp2FmDU4azbb8tQUorOqH7QLQWr16_JqXc0TBDw77a_58ia5C76oeC-27ozeuxRNwgpevvpFTXkvf944glmXLmnii4/s1600/IMG_2911+%2528002%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7Qa1mpcyC27ZWyv9L5Mgwwlsh-vMfDSojck4oFUs4oZ6NOTu8lFp2FmDU4azbb8tQUorOqH7QLQWr16_JqXc0TBDw77a_58ia5C76oeC-27ozeuxRNwgpevvpFTXkvf944glmXLmnii4/s640/IMG_2911+%2528002%2529.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLxG0MVxLC0QWR6iMDI9TEsbsUt5IXhZDAxAC-aoB0dit833uvEGkVR8-dsRGNed8D0IwUKSw9TtlIyjangkW2wBXcCVb4e8eWelouLAdzUQxP398o0p9lbMJYe5RaBLRfLFknUG_sZJc/s1600/old+shop.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLxG0MVxLC0QWR6iMDI9TEsbsUt5IXhZDAxAC-aoB0dit833uvEGkVR8-dsRGNed8D0IwUKSw9TtlIyjangkW2wBXcCVb4e8eWelouLAdzUQxP398o0p9lbMJYe5RaBLRfLFknUG_sZJc/s640/old+shop.JPG" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgk58sU92zJ2Y5cXoAebgNHnuq2HaP6uXxWn5GqsKEdedMKJcwwaeTrswMUnbjFBZ7gfvekQ2y7N7dWpbRdU_QVcUQC5y_wb4Pql5WQft3fdsb6FT0FLNmMowMMOFahTdgixXUBmcM4I6Y/s1600/IMG_2901+%2528002%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgk58sU92zJ2Y5cXoAebgNHnuq2HaP6uXxWn5GqsKEdedMKJcwwaeTrswMUnbjFBZ7gfvekQ2y7N7dWpbRdU_QVcUQC5y_wb4Pql5WQft3fdsb6FT0FLNmMowMMOFahTdgixXUBmcM4I6Y/s640/IMG_2901+%2528002%2529.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Warto zrobić sobie wypad do innego miasta i złapać jego atmosferę. Takie miałam założenie na grudzień i bardzo się cieszę, że je zrealizowałam, i to właśnie przed Świętami - wspaniale się nastroiłam i weszłam pełna nowych wrażeń w ostatni miesiąc roku. Aby było ciekawiej, nocleg miałam w idealnym z<span style="background-color: transparent; color: black; display: inline; float: none; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; letter-spacing: normal; text-align: justify; text-decoration: none; text-indent: 0px; text-transform: none; white-space: normal; word-spacing: 0px;">e względu na bliskość do wszystkich istotnych miejsc </span>punkcie - adres znalazłam na booking.com, a właścicielem okazał się starszy Pan z ... no tak skąd jak nie z Włoch! Niestety przemiłego pana nie poznałam, bo akurat w dniu naszego przyjazdu poleciał do Italii. </span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpWp7VT1M73FN5zMbBaZOvWMIyN3xCIEYMzB5rd1I6FTN4_829Vphr0xbxloopBXgVB-al4BcWbOCuJKwd0AndT52WHjI9hAuFbrFM5irY-lmxjNNfkE64YUiC_KlCLo8TFZ-mKHkI1sk/s1600/IMG_2910+%2528002%2529.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpWp7VT1M73FN5zMbBaZOvWMIyN3xCIEYMzB5rd1I6FTN4_829Vphr0xbxloopBXgVB-al4BcWbOCuJKwd0AndT52WHjI9hAuFbrFM5irY-lmxjNNfkE64YUiC_KlCLo8TFZ-mKHkI1sk/s640/IMG_2910+%2528002%2529.JPG" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtDUEQ_7borBzghvT4cIoH1J1aYRT2aWhehrU70-v4GOJQ_TBkXWWhUG7_9hA_V0nYqa_4puknB9T7meWhSMkL_Z2Veg-sgPEWOZz9L3jLhqgz7yE-xfftgvZt1utc1Oke-aQbCP4YH6I/s1600/IMG_2724+%2528003%2529.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtDUEQ_7borBzghvT4cIoH1J1aYRT2aWhehrU70-v4GOJQ_TBkXWWhUG7_9hA_V0nYqa_4puknB9T7meWhSMkL_Z2Veg-sgPEWOZz9L3jLhqgz7yE-xfftgvZt1utc1Oke-aQbCP4YH6I/s640/IMG_2724+%2528003%2529.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgs5DCz3TFgpBYEKpMLmk2mPb4uQrNMSB7wN5DrJQnoWNYQN8Ppikmz1Sh1yr34xLQe45iWbysgLkP7nQz_ElzuuzSR99GNUllzra4vL_DCgkC5-BXW-CIdB2HwaFWfyx1Gcmhmd-mNcps/s1600/IMG_2652+%2528002%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgs5DCz3TFgpBYEKpMLmk2mPb4uQrNMSB7wN5DrJQnoWNYQN8Ppikmz1Sh1yr34xLQe45iWbysgLkP7nQz_ElzuuzSR99GNUllzra4vL_DCgkC5-BXW-CIdB2HwaFWfyx1Gcmhmd-mNcps/s640/IMG_2652+%2528002%2529.jpg" width="480" /></a></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Dwa pełne atrakcji dni spędziłam z moją mamą i jestem więcej niż pewna, że wiosną powtórzymy taki wypad. Co i Wam sugeruję wcielić w życie - porwać mamę, tatę, męża, żonę, siostrę czy inną bliską Wam osobę, która będzie Waszym wspaniałym kompanem na taki wypad. Zróbcie sobie wycieczkę do innego miasta nie po to, by odhaczyć kolejne punkty z listy, a po to, by się zgubić, powłóczyć, odkryć niezwykłe zakamarki czy spotkać niezwykłych ludzi. Cuda spotykamy na każdym kroku, wystarczy tylko chcieć je dostrzec.</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5hALimt2H4JvzKY3qZtihpybKufDPZnJzSeqmXPPHrgnS3Dolo2jCiLpUiL-rj_obhBN6S3F_NXuDNaxSVl0RwKLQDvaLJdvkICxSechLL706tdC88I05KT44MYelCJN1ZJpaoHhxzio/s1600/IMG_2775+%2528002%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5hALimt2H4JvzKY3qZtihpybKufDPZnJzSeqmXPPHrgnS3Dolo2jCiLpUiL-rj_obhBN6S3F_NXuDNaxSVl0RwKLQDvaLJdvkICxSechLL706tdC88I05KT44MYelCJN1ZJpaoHhxzio/s640/IMG_2775+%2528002%2529.jpg" width="480" /></a><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
Dominikahttp://www.blogger.com/profile/14576264251473342211noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3136226560173962405.post-69052519242693104922020-01-24T15:52:00.000+01:002020-01-27T11:12:11.832+01:00Włoska książka - 15<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRaO9mbGaxF8EQxEhSi0eC5dm-6SaEC44nGgs2G64Cfyswz_kqu2CQUBdA1FlCr2Z_hRnJFClMISMJc-gHWfLHFS8YixPXFnjMtktsPVpLIdyZybpwu5HcZl5Ksb_7368sPYJICn4jRpk/s1600/foto+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRaO9mbGaxF8EQxEhSi0eC5dm-6SaEC44nGgs2G64Cfyswz_kqu2CQUBdA1FlCr2Z_hRnJFClMISMJc-gHWfLHFS8YixPXFnjMtktsPVpLIdyZybpwu5HcZl5Ksb_7368sPYJICn4jRpk/s640/foto+1.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Dziś o niezwykłej, przesyconej smakami, zapachami i plastycznymi obrazami prozie
Rosy Ventrelli. Okrzyknięta przez <i style="mso-bidi-font-style: normal;">La Gazzetta
del Mezzogiorno</i> Eleną Ferrante z Bari pisarka znana jest w Polsce z powieści
– „Ogród oleandrów”, o której napiszę innym razem. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Akcja dzisiejszej książki, „Historia porządnej rodziny” rozgrywa się na
włoskim południu – w jednej z najstarszych dzielnic miasta Bari – <i style="mso-bidi-font-style: normal;">borgo</i> Santa Nicola. Bohaterką i
narratorką jest dziewczynka o imieniu Maria, zwana przez bliskich <i style="mso-bidi-font-style: normal;">ladaco</i> lub <i style="mso-bidi-font-style: normal;">malacarne</i> ze względu na swój niepokorny charakter. Przydomek w
dzielnicy San Nicola to cecha wyróżniająca na tle innych, dumnie noszona niczym
drugie ubranie. Każdy w dzielnicy posiada jakieś przezwisko, a kto nie szczyci
się żadnym przydomkiem, ten postrzegany jest jako osoba nijaka, nie mająca
powodów do chwały, gdyż, jak to mówi ojciec bohaterki: „Lepiej by cię wytykano, niż w ogóle nie znano”.
Maria, zwana <i style="mso-bidi-font-style: normal;">malacarne </i>zaprzyjaźnia
się z Michele – chłopcem będącym synem miejscowego gangstera. Rodziny dzieci mają
między sobą na pieńku, co nie przeszkadza naszym głównym bohaterom spotykać się
i spędzać razem dzieciństwo. <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">W powieści czujemy
na każdym kroku ducha południa-czytając kolejne strony przed oczami mamy dialekt
Apulii, biedę, przestępczość, analfabetyzm, południową porywczość, a
jednocześnie niezwykłą, tak typową włoską siłę i radość życia. </b></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Czytając powieść niemal czuje się wiatr od morza, zapach złowionych przez
rybaków ryb: duszonego w cytrynie i listkach laurowych węgorza, solonych
sardeli i sardynek w occie, a do tego wszechobecny aromat sosu pomidorowego <i style="mso-bidi-font-style: normal;">passata</i> gotowanego przez <i style="mso-bidi-font-style: normal;">mamma</i>. Mamy widok prania wiszącego w wąskich zaułkach, a poznając poszczególne charaktery i losy mieszkańców
dzielnicy obserwujemy życie toczące się niemal na ulicy, gdzie kobiety łuskają
bób w progu domów i rozmawiają okno w okno. <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Każda,
dosłownie każda strona, każdy opis to kwintesencja południa Italii. </b></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">„Wakacje w starym Bari
spędzaliśmy między murami z białych kamieni, goniąc po labiryncie uliczek i
zaułków, pośród zapachu pościeli suszącej się na sznurach i woni smakowitych
sosów, w których całymi godzinami dusiło się mięso kastrowanego cielaka. To tutaj
spędziłam lata dzieciństwa i pierwszej
młodości. I nigdy nie myślałam o nich, jako o czasie ponurym czy nieszczęśliwym, chociaż zewsząd otaczały mnie brzydota i cierpienie”.</span></span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Do tego dochodzą liczne retrospekcje:</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">„Chciałam jeszcze raz
zobaczyć moją szkołę podstawową, zamek, placyk przed kościołem Matki Bożej
Dobrej Rady, na którym w dzieciństwie bawiłam się z Giuseppem i Vincenzem. Błąkałam
się w zamyśleniu, pochłaniałam oczami każdy szczegół: poszarzałe i spękane
domy, wąskie zaułki z małymi sklepikami i warsztatami, podwórka, na których </span></span></i><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">stare panny pilnowały małoletniego potomstwa
pracujących kobiet, plecione krzesła wystawione przed drzwi, oczekujące tego,
kto na nich przysiądzie, by zamienić z sąsiadem kilka słów. Z każdym zakątkiem tej
znienawidzonej i ukochanej dzielnicy wiązało się jakieś wspomnienie.”</span></span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">"-Nie zapominaj Mari -
powiedział mi tato, wodząc palcem po napisie – tutaj wieczorem jest zamknięte
dla wszystkich, zarówno dla małych, jak i dużych.</span></span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">-Tato – sprzeciwiłam się
– ale wojna się już skończyła.</span></span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">-Tak, skończyła ...
Biada temu, kto w to wierzy. Tutaj woja nigdy się nie kończy”</span></span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">„Jeszcze nigdy tak bardzo
nie tęskniłam za dzieciństwem. Za latem, wyprawami z Michelem aż do Torre
Queta, polowaniem na jaszczurki, słońcem zalewającym moje ciemne jak ziemia
ramiona i nogi, lekcjami pana Caggiana, babcią Antoniettą, która przygotowywała
przepyszne sosy pomidorowe, Vincenzem, który raz po raz przeliczał oszczędności
ze szkatułki. Za uliczką, którą codziennie szliśmy z Michelem aż do Teatru
Petruzzellich, zapachem świeżo upieczonych rogalików. I za morzem w oddali. W
tym momencie całe moje dzieciństwo jawiło mi się jako długi letni dzień,
podczas którego ja i Michele milczeniu, ze zdziwieniem wsłuchujemy się w szum wody
i wymieniamy spojrzenia pełne sekretnych zwierzeń i obietnic. Wydało mi się
nawet, że słyszę jego dziecięcy głos, którym przerzuca most nad przepaścią lat.”</span></span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Wreszcie mamy pomieszanie wiary z profanum i zabobonami – bo obok szkoły zakonnic,
w której uczy się Maria, obok księdza i coniedzielnej mszy czytamy również o
lokalnej znachorce-czarownicy – kobiecie pomagającej ludziom swoimi czarami. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Jest przemoc, chęć wyrwania się ze swojego środowiska i zdobycia czegoś więcej,
jest wreszcie nienawiść przenoszona z pokolenie na pokolenie oraz trudna miłość
do własnej ziemi. To wszystko, ale przede wszystkim wspomniana nienawiść i
skomplikowane relacje rodzinne rzutują na późniejsze losy Marii i Michele.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Tak o swoim miejscu mówią spotykając się już jako dorośli po latach Maria i
Michele:</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">„Nie było mnie przez
rok. Rzym jest piękny, ale czułem, że nigdy tak naprawdę stąd nie wyjechałem.
Nie w tym sensie.</span></span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Dobrze wiedziałam, o
czym mówi, Miało to coś wspólnego z bezwolnością. </span></span></i><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">A ja nigdzie się stąd
nie ruszyłam, choć nigdy tak naprawdę nie należałam do tego miejsca”.</span></span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<b></b><i></i><u></u><sub></sub><sup></sup><strike></strike><br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Historia kończy się w zaskakujący, smutny sposób. <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Akcja powieści to lata osiemdziesiąte XX wieku, ale na południu czas
jakby się zatrzymał w bielonych murach domów Bari, na </b><b style="mso-bidi-font-weight: normal;">których cieniem
kładą się zarówno wczoraj, jak i dziś bieda i <i style="mso-bidi-font-style: normal;">malavita</i>, czyli przestrzępczość, z których bardzo ciężko jest się wyrwać
do lepszego świata</b>.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Jeśli inne powieści Eleny Ferrante są tak napisane jak powieść Ventrelli, pędzę
czytać, bo niefortunnie zaczęłam moją przygodę z autorką od <a href="http://bellavitadominika.blogspot.com/2019/08/woska-ksiazka-14.html" target="_blank">tej książki</a>, a ona
mnie niestety nie zachwyciła. Czas poznać inne tytuły.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Wam tymczasem szczerze polecam pióro Rosy Ventrelli.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">CDN.</span></span><br />
<span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4ZE3c-yXNmpzQGkhfjRQRhesIyzmQ2B9yyJ4PavTjFZTei4_QQUOWJI6IJfPZmf30gFeYf9jvowh7RWgXIA3J0112jBuNxIx96yCcIxi1vcScKRvzCth1N9kWYuRtK3H05N4gtkDakSA/s1600/foto+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4ZE3c-yXNmpzQGkhfjRQRhesIyzmQ2B9yyJ4PavTjFZTei4_QQUOWJI6IJfPZmf30gFeYf9jvowh7RWgXIA3J0112jBuNxIx96yCcIxi1vcScKRvzCth1N9kWYuRtK3H05N4gtkDakSA/s640/foto+2.jpg" width="640" /></a><span lang="PL" style="mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b></b><i></i><u></u><sub></sub><sup></sup><strike></strike><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"></span></div>
Dominikahttp://www.blogger.com/profile/14576264251473342211noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3136226560173962405.post-15202890136458609552019-12-17T12:16:00.002+01:002019-12-17T12:32:49.054+01:00Spokojnie to tylko Święta<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVMYAa2wu0d_UuDee3xumTo_6LPVPZekSApfGpX7EBNlw3EdkN3yGKbLlWgxAj1nwO4kLdSIafL67Ji_EtkO5nNYkSZdoTXnNbL94KrH5AJRqG3mADKvp9P8vIe_l7VO-MQEW_z2b-rj8/s1600/wieniec.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVMYAa2wu0d_UuDee3xumTo_6LPVPZekSApfGpX7EBNlw3EdkN3yGKbLlWgxAj1nwO4kLdSIafL67Ji_EtkO5nNYkSZdoTXnNbL94KrH5AJRqG3mADKvp9P8vIe_l7VO-MQEW_z2b-rj8/s640/wieniec.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="margin: 0px;"><span style="font-family: "calibri";"><br /></span></span></div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="margin: 0px;">Nie
dalej jak 5 listopada </span><span style="margin: 0px;">zobaczyła</span><span style="margin: 0px;">m po raz pierwszy <span style="-webkit-text-stroke-width: 0px; background-color: transparent; color: black; display: inline !important; float: none; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: 16px; font-style: normal; font-variant: normal; font-weight: 400; letter-spacing: normal; orphans: 2; text-align: justify; text-decoration: none; text-indent: 0px; text-transform: none; white-space: normal; word-spacing: 0px;">świąteczną </span>rekl</span><span style="margin: 0px;">amę C</span><span style="margin: 0px;">oca Coli.
Te</span><span style="margin: 0px;">raz stała się już nieodłącznym elementem codzienności</span><span style="margin: 0px;">. </span><span style="margin: 0px;">Ta
sł</span><span style="margin: 0px;">ynna </span><span style="margin: 0px;">cięża</span><span style="margin: 0px;">rówka </span><span style="margin: 0px;">rozwożąca
najbardziej </span><span style="margin: 0px;">rozpoznawalny
napój </span><span style="margin: 0px;">na świecie </span><span style="margin: 0px;">jest
najlepszym dowodem na to</span><span style="margin: 0px;">, że Święta tuż tuż. </span></span></div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="margin: 0px;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="margin: 0px;">Pisałam </span><span style="margin: 0px;">te słowa</span><span style="margin: 0px;">, kiedy
nie było jeszcze </span><span style="margin: 0px;">nawet połowy </span><span style="margin: 0px;">listopada. Ledwo </span><span style="margin: 0px;">przebrzmiał</span><span style="margin: 0px;">y klimaty Halloween z t</span><span style="margin: 0px;">rupimi
główkami, </span><span style="margin: 0px;">szkieletami,
nietoperzami i dyniami</span><span style="margin: 0px;"> wszelakiej maści i koloru,</span><span style="margin: 0px;"> a spece od marketingu </span><span style="margin: 0px;">już
nam przesyłali podprogowe komunikaty o pokład</span><span style="margin: 0px;">ach dobra w naszych sercach i </span><span style="margin: 0px;">konieczności</span><span style="margin: 0px;"> </span><span style="margin: 0px;">sięgani</span><span style="margin: 0px;">a po portfel, co miało na celu
jedno - kupno </span><span style="margin: 0px;">jak największej ilości </span><span style="margin: 0px;">towarów i </span><span style="margin: 0px;">napędzenia i tak już rozbuchanej sprzedaży</span><span style="margin: 0px;">. I tak już będzie aż do 24 grudnia.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="margin: 0px;">W
tym roku obiecałam sobie, że ni</span><span style="margin: 0px;">e dam się pośpiec</span><span style="margin: 0px;">howi, temu wszechobecnemu</span><span style="margin: 0px;"> przedświątecznemu
szaleństwu</span><span style="margin: 0px;">. G</span><span style="margin: 0px;">orączkę
będę odpierać</span><span style="margin: 0px;">
pochwa</span><span style="margin: 0px;">łą </span><span style="margin: 0px;">powoln</span><span style="margin: 0px;">oś</span><span style="margin: 0px;">ci i dobrej organizacji. Muszę przyznać, że całkiem nieźle mi to wychodzi. </span></span></div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="margin: 0px;"><br /></span></span></div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="margin: 0px;">Oto
kilka moich sprawdzonych sposobów:</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b><span style="margin: 0px;">Organizacja
to podstawa.</span></b><span style="margin: 0px;">
Wszystko rozpisuj</span><span style="margin: 0px;">ę </span><span style="margin: 0px;">w
notesie/ planerze/kalendarzu, tak by </span><span style="margin: 0px;">nic mi nie umknęło </span><span style="margin: 0px;">i aby o niczym potem nie </span><span style="margin: 0px;">zapomnieć</span><span style="margin: 0px;">. Potem tylko stopniowo odhaczam załatwione punkty z mojej listy.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b><span style="margin: 0px;">Prezenty.</span></b><span style="margin: 0px;"> W zasadzie w listopadzie </span><span style="margin: 0px;">miałam
już prawie wszy</span><span style="margin: 0px;">stkie,
</span><span style="margin: 0px;">kupowałam je sukces</span><span style="margin: 0px;">ywnie od </span><span style="margin: 0px;">końca</span><span style="margin: 0px;"> sierpnia, pozostaje kilka d</span><span style="margin: 0px;">robnych decyzji.
Dzięki temu uniknęłam kolejek, opóźnień w </span><span style="margin: 0px;">dostawie i brakach w magazynach</span><span style="margin: 0px;">,
co jest normą w grudniu. O przepełnio</span><span style="margin: 0px;">nych paczkomatach i nerwówce nie wspomi</span><span style="margin: 0px;">nają</span><span style="margin: 0px;">c. Poza ty</span><span style="margin: 0px;">m portfel nie odc</span><span style="margin: 0px;">zuł bo</span><span style="margin: 0px;">leśn</span><span style="margin: 0px;">ie
wydawanych </span><span style="margin: 0px;">nagle duż</span><span style="margin: 0px;">ych
kwot. </span></span></div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="margin: 0px;"><br /></span></span></div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="margin: 0px;">Zostaje mi tym samym czas na staranne pakowanie z sercem. W</span><span style="margin: 0px;">łączam
wtedy świąteczną play listę i przy grzany</span><span style="margin: 0px;">m winie lub aromatycznej herbacie pakuj</span><span style="margin: 0px;">ę</span><span style="margin: 0px;"> i opis</span><span style="margin: 0px;">uję
co dla kogo</span><span style="margin: 0px;">. W
ostatniej chwili do zapakowanych prezentów </span><span style="margin: 0px;">doklejam</span><span style="margin: 0px;"> tylko kle</span><span style="margin: 0px;">jem
na gorąc</span><span style="margin: 0px;">o </span><span style="margin: 0px;">ży</span><span style="margin: 0px;">we ga</span><span style="margin: 0px;">łązki
świe</span><span style="margin: 0px;">rkowe i
szyszki. </span></span></div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="margin: 0px;"><br /></span></span></div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="margin: 0px;">W zasadzie najp</span><span style="margin: 0px;">rościej byłoby k</span><span style="margin: 0px;">upi</span><span style="margin: 0px;">ć
gotowe to</span><span style="margin: 0px;">reb</span><span style="margin: 0px;">ki
i powsadzać tam po</span><span style="margin: 0px;">szczególne
rzeczy, jednak </span><span style="margin: 0px;">zdecydowanie wolę </span><span style="margin: 0px;">pakowanie podarunków w papier – ma to w sobie magi</span><span style="margin: 0px;">ę,
</span><span style="margin: 0px;">mimo </span><span style="margin: 0px;">faktu,
że zajm</span><span style="margin: 0px;">uje </span><span style="margin: 0px;">dużo
więcej czasu</span><span style="margin: 0px;">.
Tak zapakowany prezent wydaje mi</span><span style="margin: 0px;"> się od razu bardziej </span><span style="margin: 0px;">dopracowany. Opakowani</span><span style="margin: 0px;">e
wieńc</span><span style="margin: 0px;">zy dzie</span><span style="margin: 0px;">ło. Plus bawię się co roku w recycling i wykorzystuję materiały z zeszłych lat (wstążki, skrawki, sznurki itp.). A papiery polecam kupować po Świętach już na kolejny rok - można naprawdę sporo zaoszczędzić.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="margin: 0px;">4-6
tygodni prz</span><span style="margin: 0px;">ed Świętami przygotowuję </span><b><span style="margin: 0px;">piernik staropolski</span></b><span style="margin: 0px;">. Mam wtedy pe</span><span style="margin: 0px;">wność, że poleży dostateczną ilość
czasu i przejdzie </span><span style="margin: 0px;">odpowiednio
przyprawami.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b><span style="margin: 0px;">Porzą</span></b><b><span style="margin: 0px;">dki </span></b><span style="margin: 0px;">robię na bieżąco. Druga poł</span><span style="margin: 0px;">owa </span><span style="margin: 0px;">listopada
to czas na rozpoczęcie większego porządkowania przes</span><span style="margin: 0px;">trzeni. W ten sposób na
krótko </span><span style="margin: 0px;">przed Świętami zajmę się t</span><span style="margin: 0px;">ylko kosmetycznymi poprawkami w mieszkaniu</span><span style="margin: 0px;">
nie latając z w</span><span style="margin: 0px;">yw</span><span style="margin: 0px;">ieszonym
językiem między ku</span><span style="margin: 0px;">c</span><span style="margin: 0px;">hnią,
odkurzaczem, sklepem i moimi chłopcami powtarzający</span><span style="margin: 0px;">mi jak mantr</span><span style="margin: 0px;">ę
</span><span style="margin: 0px;">„Mamusiu, p</span><span style="margin: 0px;">obaw
się</span><span style="margin: 0px;">”.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="margin: 0px;">W połowie </span><span style="margin: 0px;">listopada
miałam </span><span style="margin: 0px;">już</span><span style="margin: 0px;">
</span><span style="margin: 0px;">dokładne rozez</span><span style="margin: 0px;">nanie, gdzie <b>w piwnicy</b> znajdu</span><span style="margin: 0px;">ją
się </span><span style="margin: 0px;">wszystkie <b>ozdoby
i foremki do pierniczków</b>. Opisane kartony zawsze </span><span style="margin: 0px;">ułatwiają
zna</span><span style="margin: 0px;">lezienie
poszczególnych rzeczy. Potrzebne przesunęłam na spód i tym samym miałam pe</span><span style="margin: 0px;">wność,
że dużo szybciej do</span><span style="margin: 0px;">
nic</span><span style="margin: 0px;">h trafię na początku grudnia. Dwa pierwsze weekendy grudnia - robiłam z dziećmi pierniki (pieczenie i zdobienie) - teraz spokojnie leżakują w puszkach (no dobra, trochę podjadamy).</span></span></div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="margin: 0px;"><br /></span></span></div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="margin: 0px;"><b>Choinka</b> - u nas sztuczna, bo żywa posypałaby się w kilka godzin. Ubieramy ją w drugą niedzielę Adwentu, by wejść w klimat.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b><span style="margin: 0px;">Przegląd artykułów</span></b><b><span style="margin: 0px;"> </span></b><b><span style="margin: 0px;">spożywczych</span></b><span style="margin: 0px;"> –</span><span style="margin: 0px;">
poł</span><span style="margin: 0px;">owa
listopada. Wtedy t</span><span style="margin: 0px;">eż tworzyłam listę </span><span style="margin: 0px;">rzeczy do kupienia. Produkty,
które </span><span style="margin: 0px;">mogą poczekać do got</span><span style="margin: 0px;">owania, k</span><span style="margin: 0px;">upiłam już wcześni</span><span style="margin: 0px;">ej (np.</span><span style="margin: 0px;">
mąkę, cukier czy bakalie). </span><span style="margin: 0px;">Wszystkie
inne, które nie</span><span style="margin: 0px;"> mogą poczekać, </span><span style="margin: 0px;">kup</span><span style="margin: 0px;">ię </span><span style="margin: 0px;">krótko przed </span><span style="margin: 0px;">Święt</span><span style="margin: 0px;">ami. </span><span style="margin: 0px;">Przegląd szafek jest jednocześnie</span><span style="margin: 0px;"> ic</span><span style="margin: 0px;">h
uporządkowaniem, sprawdzeniem, co się przeterminowało, co kończy, a c</span><span style="margin: 0px;">zego w zupe</span><span style="margin: 0px;">łności
wystarczy. W ten sposób nie przepłacam.</span></span><span style="margin: 0px;"></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b><span style="margin: 0px;">Unikam
galerii handlowych</span></b><span style="margin: 0px;">. Wolę zakup</span><span style="margin: 0px;">y w sieci i </span><span style="margin: 0px;">jarmarki
świąteczne</span><span style="margin: 0px;">. O
tych ostatnich w</span><span style="margin: 0px;">krótce, bo na jeden niedawno się </span><span style="margin: 0px;">wybrałam. I mnie oczarował.</span></span></div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="margin: 0px;"><br /></span></span></div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="margin: 0px;">Teraz pozostaje delektowanie się świąteczną play listą z kubkiem kawy w ręku i projekty DIY, choćby stajenka robiona z dziećmi z gliny samoutwardzającej.</span></span></div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="margin: 0px;"><br /></span></span></div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="margin: 0px;">Do przeczytania już niedługo!</span></span></div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="margin: 0px;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkb9L7uLAHPg2bBf4Pt6KM2mw0FXHbCWHt66lFU6AZn4dcBivxQlMb8JdujSP6P8yRcp3lsrBduM5VVexxLnmPMWjfU6VMjzmDZRgtO1e10yTygLsoQQlXPBPJ6iQ0jx3PoxLihPSaF1M/s1600/kubaks.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1100" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkb9L7uLAHPg2bBf4Pt6KM2mw0FXHbCWHt66lFU6AZn4dcBivxQlMb8JdujSP6P8yRcp3lsrBduM5VVexxLnmPMWjfU6VMjzmDZRgtO1e10yTygLsoQQlXPBPJ6iQ0jx3PoxLihPSaF1M/s640/kubaks.jpg" width="440" /></a></div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="margin: 0px;"><br /></span></span></div>
<b></b><i></i><u></u><sub></sub><sup></sup><strike></strike><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"></span>Dominikahttp://www.blogger.com/profile/14576264251473342211noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3136226560173962405.post-32949534399212794542019-11-09T22:08:00.001+01:002019-11-10T11:29:41.119+01:00Wchodząc (powoli) w klimat Świąt<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5_WHgvNCO7-NSO9-35M80qLm_dACqmyUFE32JgbFv_dzXAhOfxxon0pTRTuwfQmAonPh63cKFLnxXI2wWOh38d641cyGogAP6B3ahqDyM4okeie3eShRjMzW2duVR5mWGWPaMLaiUomw/s1600/IMG_2514.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5_WHgvNCO7-NSO9-35M80qLm_dACqmyUFE32JgbFv_dzXAhOfxxon0pTRTuwfQmAonPh63cKFLnxXI2wWOh38d641cyGogAP6B3ahqDyM4okeie3eShRjMzW2duVR5mWGWPaMLaiUomw/s640/IMG_2514.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Jedną nogą jestem jeszcze w jesieni, odwiedzam cmentarze i wspominam Bliskich, których już z nami nie ma. Oddaję im należną im pamięć i kontempluję napisy na grobach nieznanych mi ludzi. "Pokój ich cieniom"- czytam na jednym z nagrobków i oddaję się refleksji tak znamiennej dla tej pory roku i tego miesiąca.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigN977UQwFuZFGPkwXS7YzcMK11U8WbAk6wrgXe-Fpg5Nu2ZvuNiD0TzOtauucch8afoVuOEVyRB1qErhZDgy_a9X5fclldt5sDZWVhsB2BI3EqQAzO_f-cecVj7n_ujOtb3A1litbGqM/s1600/IMG_2523.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigN977UQwFuZFGPkwXS7YzcMK11U8WbAk6wrgXe-Fpg5Nu2ZvuNiD0TzOtauucch8afoVuOEVyRB1qErhZDgy_a9X5fclldt5sDZWVhsB2BI3EqQAzO_f-cecVj7n_ujOtb3A1litbGqM/s640/IMG_2523.JPG" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlxaKIoDu8rKhCKJlQO0KTqtzoSdi6jdWMLqa4C2uWwNAgvq60MOPGfCKyaGNMwJ4RIVmmekGjXh9UnKoHR6S4K9pFMjo-lZJgKJyh30RGPmQ7sd8lCk1UgQO053YN2JaTO0Vls5OxrJI/s1600/IMG_7979.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhlxaKIoDu8rKhCKJlQO0KTqtzoSdi6jdWMLqa4C2uWwNAgvq60MOPGfCKyaGNMwJ4RIVmmekGjXh9UnKoHR6S4K9pFMjo-lZJgKJyh30RGPmQ7sd8lCk1UgQO053YN2JaTO0Vls5OxrJI/s640/IMG_7979.JPG" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Ma to swój urok. Ten nastrój melancholii i zadumy. Listopad potrafi jednak naprawdę przygnębić. Zniechęcić i pozbawić energii. Porządnie dać w kość i wystawić na próbę nasze pokłady optymizmu, które kurczą się w zastraszającym tempie.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Aby do tego nie
dopuścić, stosuję kilka sprawdzonych sposobów i od jakiegoś czasu autentycznie doceniam i lubię tę porę
sprzyjającą otulaczom, świeczkom i dobrej lekturze – słowem cieszeniu się domowym
zaciszem.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Dziś znowu o książkowych umilaczach.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Książki są moimi wiernymi towarzyszami przez cały rok.</span><br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="margin: 0px;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Ponieważ każda pora roku rządzi się swoimi prawami, <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">jesienią czytam <a href="https://bellavitadominika.blogspot.com/2019/10/dzis-w-menu-horror.html" target="_blank">mroczne powieści grozy</a> </b>idealnie współgrające z
klimatem Halloween i zaduszkową atmosferą zadumy. </span></span><br />
<span lang="PL" style="margin: 0px;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZGFY9WAR2eQ33Oo-gUeqn-cEE8BxHZsSg6WMRbva9GITXiClgnoFwWnaQ3G0z-2MPPt4ciQxPn4-cexOWtk1EmD4w-U82nOHrgBHZ8DqvGKI9KLWIMQTs2vUHvVXsmo6KiTa4ZYPGWaY/s1600/IMG_E8058.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZGFY9WAR2eQ33Oo-gUeqn-cEE8BxHZsSg6WMRbva9GITXiClgnoFwWnaQ3G0z-2MPPt4ciQxPn4-cexOWtk1EmD4w-U82nOHrgBHZ8DqvGKI9KLWIMQTs2vUHvVXsmo6KiTa4ZYPGWaY/s640/IMG_E8058.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWu5npmMedyAJLSv6WIbqYBRZvyTbxBCJ1kCPrS7-TmNMtlPQkxNF7_7xZIz8W19n6tY4XKMhqhL_o7soO1hebq5VHwqKQri1yYHE2i_cyF4LYMt23uk-fuY7oU4yoGYgXuOidkDSSkd0/s1600/DSC_7532.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1072" data-original-width="1600" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWu5npmMedyAJLSv6WIbqYBRZvyTbxBCJ1kCPrS7-TmNMtlPQkxNF7_7xZIz8W19n6tY4XKMhqhL_o7soO1hebq5VHwqKQri1yYHE2i_cyF4LYMt23uk-fuY7oU4yoGYgXuOidkDSSkd0/s640/DSC_7532.JPG" width="640" /></a></div>
<span lang="PL" style="margin: 0px;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<b style="font-family: "trebuchet ms", sans-serif;"><span lang="PL" style="margin: 0px;">Styczeń i luty dla mnie to
czas skandynawskich kryminałów</span></b><span lang="PL" style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; margin: 0px;"> i autorów typu Camilla Lackberg czy Joe Nesbo (oraz
innych, o których może w przyszłości uda mi się napisać kilka słów). Wtedy to
obowiązkowo piekę kanelbullar (szwedzkie bułeczki cynamonowe) i popijam je ciepłym mlekiem
tudzież kakao oddając się lekturze.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="PL" style="margin: 0px;">Wiosna dla mnie to czas
poradników, książek o rozwoju osobistym i wszelkich pozycji dotyczących psychologii,
zdrowego odżywiania czy sportu</span></b><span lang="PL" style="margin: 0px;">. Wszak to czas odnowy.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="PL" style="margin: 0px;">Latem przerzucam się
najczęściej na lekkie powieści obyczajowe i książki o podróżach</span></b><span lang="PL" style="margin: 0px;">/wspomnieniach
typu „kupiliśmy dom w Toskanii”, „przeprowadziliśmy się do Grecji”, „dom w
Fezie” itp. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="PL" style="margin: 0px;">Zimą zaś chwytam za
powieści w klimacie choinki i piernika</span></b><span lang="PL" style="margin: 0px;">, czyli babskie powieści,
gdzie zazwyczaj perypetie bohaterów i przedświąteczna gorączka prowadzą
wreszcie do happy endu przy wigilijnym stole. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="margin: 0px;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Kuszące pięknymi okładkami powieści są idealne by wczuć się w klimat świątecznego
oczekiwania. Przyznam, że zwykle nie są to wymagające lektury, raczej z gatunku tych lekkich, łatwych
i przyjemnych. Zazwyczaj przewidywalne i nieco naiwne, ale swoją rolę spełniają
doskonale – potrafią otulić niczym ciepły milutki koc i dać czystą przyjemność.
</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="margin: 0px;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Poniżej trzy książki, po które sięgnęłam już teraz. Może odrobinę za
szybko, zwłaszcza, że faktycznie co roku sklepy, w tym również wydawcy i księgarnie
powoli zaczynają nam obrzydzać Święta, bo okres przedświąteczny zaczyna się już
w listopadzie. Niemniej jednak do Was należy decyzja, czy sięgniecie po tego
typu lektury teraz, czy nieco później. Wszak nadal możemy palić świece o
zapachu spiced pumpkin i szurać butami spacerując po opadłych liściach. Druga połowa listopada w moim
przypadku sprzyja jednak powolnemu wchodzeniu w klimat bożonarodzeniowy, więc
bez wahania zasiadam pod kocem z tego typu powieściami.</span></span><br />
<span lang="PL" style="margin: 0px;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvQ9lahIlSBSX3PIqw9PojxPKTZtm6gMFaM-II3-zTOCanowwrSuG27hf0k5KgZd1SzwTLkFs_lR3gbqHE6D81iSxGfW_U1JSs02dvVppl6pZ9Pcvz-Or56wwYcyZv3WuYBfm1VaPwniM/s1600/SO%25C5%2583SKA.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvQ9lahIlSBSX3PIqw9PojxPKTZtm6gMFaM-II3-zTOCanowwrSuG27hf0k5KgZd1SzwTLkFs_lR3gbqHE6D81iSxGfW_U1JSs02dvVppl6pZ9Pcvz-Or56wwYcyZv3WuYBfm1VaPwniM/s640/SO%25C5%2583SKA.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms";"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="PL" style="margin: 0px;">Natalia Sońska. "Słuchaj
głosu serca".</span></b><span lang="PL" style="margin: 0px;"> Jagna pracuje w Katowicach w poradni psychologicznej.
Kiedy poznaje przystojnego Piotra, przedstawiciela farmaceutycznego, czuje, że to miłość. Ale
czy aby na pewno? Na ile wobec niej uczciwy jest Piotr? Co tak naprawdę ukrywa? Dołóżmy do tego góry i piękne widoki,
Zakopane, skąd pochodzi główna postać, ciepłą Babcię Anielę, garstkę zaprzyjaźnionych
znajomych z góralem Jankiem na czele, (z niektórymi z nich mieliśmy już do czynienia
w innych książkach Sońskiej, choćby w "Obudź się, Kopciuszku") oraz kilka wędrówek
po szlakach Tatr, których etapy sobie wynotowałam – <span style="margin: 0px;"> </span>i mamy
lekką, prostą powieść o tym, że nie zawsze miłość to od razu gromy z jasnego
nieba, lecz często uczucie rodzące się nieśmiało i stopniowo. Lekka książka na
dwa wieczory. </span></span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span lang="PL" style="margin: 0px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span lang="PL" style="margin: 0px;">Co mnie rozczarowało, to nieco naciągnięte streszczenie na tylnej
okładce i hasło z przedniej: „Magia Świąt sprzyja zakochanym”. Akcja książki głównie
rozgrywa się w listopadzie, a nie w grudniu, a Świąt jest tam tak naprawdę niewiele,
dopiero na koniec. Niemniej jeśli podobał się Wam klimat powieści "Garść
pierników, szczypta miłości" czy wspomniana już "Obudź się Kopciuszku", to polecam,
bo i tu znajdziecie wiele ciepła i nastroju.</span></span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms";"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqNGHYdUoKIZ0F6AvFp2ku3xiaTWUReapYi4tctQzTRvVCTD8tPB2WdH7ioDxilkI2pV7k_yTn_ntW1B4qZOyMZSEAkQht61yRfTEWoqsUGeAFV3kJuLOQTR-4Tcx3pRB-cVy3ixK-vQ4/s1600/SOCHA.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqNGHYdUoKIZ0F6AvFp2ku3xiaTWUReapYi4tctQzTRvVCTD8tPB2WdH7ioDxilkI2pV7k_yTn_ntW1B4qZOyMZSEAkQht61yRfTEWoqsUGeAFV3kJuLOQTR-4Tcx3pRB-cVy3ixK-vQ4/s640/SOCHA.jpg" width="480" /></a></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms";"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="PL" style="margin: 0px;">Natasza Socha. Magda Mazur. "Drogi Święty Mikołaju". Jak uratować Święta.</span></b><span lang="PL" style="margin: 0px;"> Nataszę Sochę pewnie
znacie, choćby z takich powieści jak "Dwanaście niedokończonych snów", "Biuro przesyłek
niedoręczonych", o której pisałam kiedyś <a href="http://bellavitadominika.blogspot.com/2017/" target="_blank">tutaj</a>, czy cyklu (Nie)miłość (Nie)piękność i
(Nie)młodość. Tu napisała powieść w udanym spójnym debiucie z Magdą Mazur, o
której czytamy na okładce, że do tej pory była między innymi korespondentką
wojenną w Kijowie i współtworzyła pisma kobiece w języku ukraińskim. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="margin: 0px;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Schemat powieści jest prosty – kilkoro bohaterów, ich perypetie, problemy,
smutek i rozczarowania oraz zbliżające się Święta. A te nie każdy musi je lubić
i cieszyć się na ich celebrowanie. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">„Święta
to nie przymus, każdy powinien je spędzić tak, jak chce. Jeden będzie skakał z
radości, drugi z mostu. Jeden uśmiechnie się do śnieżynki, drugi będzie chciał
ją udusić, albo przynajmniej kopnąć w goleń”.</i> </span></span><br />
<span lang="PL" style="margin: 0px;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span>
<span lang="PL" style="margin: 0px;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Trzy pary bohaterów. Matylda
i Mikołaj, czyli samotna matka walcząca z codziennymi wyzwaniami i zbuntowany
nastolatek. Renata i Tomasz, czyli dwukrotnie rozwiedziona business woman i zdradzający
żonę ze wspomnianą kobietą sukcesu mąż. Wreszcie Karolina i Kamil – ona pani
sędzia specjalizująca się w prowadzeniu spraw rozwodowych, on bujający w obłokach niespełniony artysta,
bałaganiarz, pasożyt i leń. </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="margin: 0px;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Święta niekoniecznie muszą być radosne. Zwłaszcza, gdy problemy zdają się mnożyć, a przygotowania do nich są przykrym obowiązkiem, a
nie przyjemnością: <i style="mso-bidi-font-style: normal;">„Strasznie nie lubiła
sama kupować choinki i zadrapanymi rękami wnosić jej do domu, mocować w durnym
stojaku, który zawsze się zacinał, a potem rozplątywać światełek i owijać nimi
drzewka, przy czym i tak na końcu zawsze brakowało ich na ostatnie okrążenie,
przez co choinka wyglądała na upośledzoną”. </i></span></span></div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="margin: 0px;"><i><span style="font-family: "trebuchet ms";"><br /></span></i></span></div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="margin: 0px;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Co przyniosą Święta naszym bohaterom? Jak zmieni się ich życie? Czy odnajdą magię Świąt Bożego
Narodzenia? Bo ta magia jest w nas, musimy ją tylko umieć dostrzec. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">„Wigilie bywają różne. Rodzinne, samotne,
wesołe i smutne. Bywają kolorowe i czarno-białe. Pełne uśmiechu lub zadumy. Ale
zawsze dają nadzieję”. </i>I to jest chyba najlepsze podsumowanie. Więcej nie
zdradzę, zachęcam, zwłaszcza, że czyta się niezwykle dobrze. </span></span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms";"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwmCXOinAQjkxAf2pzEyOOKby5imNerMiKqQyq-cSV3EfpkhUlF8kKVrbA3Wx7FeOViiGmiPaN-vla3WBDqXfum389hG7EDRyk35eEV3tZHx0RiOvHibgnIzfu26ADaOMU0AKlJ4WHqww/s1600/WITKEWICZ.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwmCXOinAQjkxAf2pzEyOOKby5imNerMiKqQyq-cSV3EfpkhUlF8kKVrbA3Wx7FeOViiGmiPaN-vla3WBDqXfum389hG7EDRyk35eEV3tZHx0RiOvHibgnIzfu26ADaOMU0AKlJ4WHqww/s640/WITKEWICZ.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms";"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="PL" style="margin: 0px;">Magdalena Witkiewicz. "Uwierz w Mikołaja".</span></b><span lang="PL" style="margin: 0px;"> Książki Witkiewicz czytam w ciemno, sprawiają mi zawsze radość,
dlatego wybrałam nowy tytuł nie czytając nawet opisu na tyle okładki. A
ta jak zawsze jest urokliwa i przywołująca najlepsze skojarzenia i wspomnienia.
Wam też nie streszczę fabuły. Zagwarantuję natomiast, że książka Was wzruszy,
skłoni do refleksji i rozbawi. Znajdziecie tu wszystkiego po trochu. Powieść
pokazuje, co tak naprawdę się liczy, zwłaszcza w dobie technologii, która
zamiast ułatwić nam życie, komplikuje je i skutecznie kaleczy nasze związki międzyludzkie. A te
zawsze są najważniejsze. Nic nie zastąpi rozmowy, spotkania, otwarcia na drugiego
człowieka i radości z małych rzeczy. O czym powinniśmy sobie przypominać i pamiętać,
nie tylko w Święta. Z czystym sercem polecam, bo ta książka ogrzewa serce niczym
termofor.</span></span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span lang="PL" style="margin: 0px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span lang="PL" style="margin: 0px;">To jak, wchodzicie w klimat Świąt? Ja tak, ale stopniowo i powoli. Bo choć jedną nogą jestem już w grudniu, to daję sobie jeszcze czas na jesienne klimaty.</span></span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span lang="PL" style="margin: 0px;"><br /></span></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBPabPBKnkEwjiqxU8y94QE-xCcYb1jSM2drz2_JIzS9ZvXljEB-22aNR8AD2JssyfNNMkzUWFJ9HzH1tOJnPZiPha7dSpk37sUtR2HyuA-0bq23jExBfPllRhQpW_g9RtNWIhkAfJhk8/s1600/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582u.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1023" data-original-width="1600" height="408" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBPabPBKnkEwjiqxU8y94QE-xCcYb1jSM2drz2_JIzS9ZvXljEB-22aNR8AD2JssyfNNMkzUWFJ9HzH1tOJnPZiPha7dSpk37sUtR2HyuA-0bq23jExBfPllRhQpW_g9RtNWIhkAfJhk8/s640/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582u.png" width="640" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b></b><i></i><u></u><sub></sub><sup></sup><strike></strike><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"></span></div>
Dominikahttp://www.blogger.com/profile/14576264251473342211noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3136226560173962405.post-74220598854600475892019-11-01T00:03:00.001+01:002019-11-05T09:23:20.035+01:00Umilanie jesieni - już listopad<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7ghhrENZwbABKp1-60ZIptanfEe_SX-hWDcbU21IN48iSbTBQPS4wQAA5_gK3fU7CvB6TsM2e4cFHbWcv1gcBNNzUX04aFya4crQU3Rch_jyWmEz-DnQNND7iiBEi3RXTtRQpf4RoLyg/s1600/white.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="430" data-original-width="640" height="430" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7ghhrENZwbABKp1-60ZIptanfEe_SX-hWDcbU21IN48iSbTBQPS4wQAA5_gK3fU7CvB6TsM2e4cFHbWcv1gcBNNzUX04aFya4crQU3Rch_jyWmEz-DnQNND7iiBEi3RXTtRQpf4RoLyg/s640/white.jpg" width="640" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Umilanie jesieni to jedno z moich ulubionych zajęć. Jesień nie musi być szarą, smutną i depresyjną porą roku, zwłaszcza w trudnym dla nas, bo ciemnym i dłużącym się listopadzie. Narzekanie nic nie da, naprawdę można (i wręcz trzeba!) pokochać jesień – z opadającymi liśćmi, przyrodą szykującą się do zimowego snu i nastrojem zadumy. Mam na jesień wiele sposobów, ale moje najbardziej sprawdzone to:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Picie aromatycznych herbat z pigwą, syropem imbirowym, malinowym, miodem i innymi dodatkami/przygotowywanie dobrego grzanego wina/gorącej czekolady z piankami.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjahrTpf5z6RODvg7yPbr3GemxnK59NXNM9iX1kJRHsYLoL-DU6zjUk_Kzv2432VxNIhIbxuFUE5XUpv9n9u8R-QsYDWYeq3KUTiPFIiWoDpzQbRYFarzSPV4fW0N1yT0BysSw8XlXZXoY/s1600/pianki.jpg"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjahrTpf5z6RODvg7yPbr3GemxnK59NXNM9iX1kJRHsYLoL-DU6zjUk_Kzv2432VxNIhIbxuFUE5XUpv9n9u8R-QsYDWYeq3KUTiPFIiWoDpzQbRYFarzSPV4fW0N1yT0BysSw8XlXZXoY/s640/pianki.jpg" /></a><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Książki, książki, książki! Wkrótce znowu pojawi się wpis o trzech kolejnych, które zaczynam czytać, choć nie będą to te ze zdjęcia poniżej.</span></div>
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCwnkV_sLgTiJVNiDT25qmcUMqThbhhetiXYeM76Zbswc3KedXRcsrvEJHQZInxVxlXAXiTWACqTUUfc2a6RvRZOupGXc5eM5ownau7QN3kASu7xjAC2WYJcf5l-cFANUZeaUiMIa3gDI/s1600/books.jpg"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCwnkV_sLgTiJVNiDT25qmcUMqThbhhetiXYeM76Zbswc3KedXRcsrvEJHQZInxVxlXAXiTWACqTUUfc2a6RvRZOupGXc5eM5ownau7QN3kASu7xjAC2WYJcf5l-cFANUZeaUiMIa3gDI/s640/books.jpg" /></a><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-n0HTpyrKNEpXlj4yHArJwRodWoeTia5Drjex2tBFnTY6fufhkD3nYrF67vD5lvHM__W-cPO9hjdzlFZIMZtJz4TwYAi46aF9gc1ipcgUQrJazbUvzgLjvW8DgcXm8DoUQqkCO2uhvJ8/s1600/leaves2.jpg"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-n0HTpyrKNEpXlj4yHArJwRodWoeTia5Drjex2tBFnTY6fufhkD3nYrF67vD5lvHM__W-cPO9hjdzlFZIMZtJz4TwYAi46aF9gc1ipcgUQrJazbUvzgLjvW8DgcXm8DoUQqkCO2uhvJ8/s640/leaves2.jpg" /></a><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Koce, szale, swetry i pledy. Słowem - otulanie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Dekoracje jesienne w mieszkaniu. W tym projekty DIY, czyli Zrób to sam. Hand made (jak te przeurocze materiałowe dynie – zrobione akurat przez moją mamę, ale ja też mam zamiar wkrótce podziałać). </span></div>
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVO0H5qbkjejG9_GVlhGPmJ1LGok0RB1K3yRZfP5Xsi3Sb612nwduYhmMTqlQV2pY73ZN4QGEj_8RM0LnxhuKZFCe45dC3mfKqgSJCB34YWXfxyhDAbSRMhS_YOH7umOE1kp1_sd3h54I/s1600/dynia.jpg"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjVO0H5qbkjejG9_GVlhGPmJ1LGok0RB1K3yRZfP5Xsi3Sb612nwduYhmMTqlQV2pY73ZN4QGEj_8RM0LnxhuKZFCe45dC3mfKqgSJCB34YWXfxyhDAbSRMhS_YOH7umOE1kp1_sd3h54I/s640/dynia.jpg" /></a><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Dużo spacerów po lesie, robienie zdjęć i chodzenie po szeleszczącym dywanie z opadłych liści.</span></div>
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4N5DIobKQ6cOxTgQcf5h6QI7jQaS1FUDmI1RkqS3iMo9v1J1jejOQ57mt52v7Pyv_fOnu9E86Kfnq6Ho8Q0XZ4iTZBEzENtwDCD4Ukey5puo_mD5IgDTwsSdyYmwGuLLM0PJYOG5tiqI/s1600/leaves.jpg"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4N5DIobKQ6cOxTgQcf5h6QI7jQaS1FUDmI1RkqS3iMo9v1J1jejOQ57mt52v7Pyv_fOnu9E86Kfnq6Ho8Q0XZ4iTZBEzENtwDCD4Ukey5puo_mD5IgDTwsSdyYmwGuLLM0PJYOG5tiqI/s640/leaves.jpg" /></a><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrXnDOYUQ5A8FtUqfEzoKAg0ts4dZy4bqjlPX3aiL6sI3XrncPgn9QlJ1mps8sXvCB6Bdb7zSWKuOaUyCR3QgJzjHTgIMY0VsEooSdditRiDX8Ta1Jbuy99CsSAE2cx5tIXvh6lXnHLFs/s1600/las.jpg"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrXnDOYUQ5A8FtUqfEzoKAg0ts4dZy4bqjlPX3aiL6sI3XrncPgn9QlJ1mps8sXvCB6Bdb7zSWKuOaUyCR3QgJzjHTgIMY0VsEooSdditRiDX8Ta1Jbuy99CsSAE2cx5tIXvh6lXnHLFs/s640/las.jpg" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVkXODww9roZlSJziSEnkkYvSZ4QBhuJ92kH9M-mvPf535A0BG2Xp-UbVKkPxXS-YTxUlLQj-KE1f5j6NmvsikJ5yiZAWVR1diPIBPSDqtM9JMXs671IUWoCfzs-DeJxlVlZvr836vITM/s1600/IMG_2300.JPG"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVkXODww9roZlSJziSEnkkYvSZ4QBhuJ92kH9M-mvPf535A0BG2Xp-UbVKkPxXS-YTxUlLQj-KE1f5j6NmvsikJ5yiZAWVR1diPIBPSDqtM9JMXs671IUWoCfzs-DeJxlVlZvr836vITM/s640/IMG_2300.JPG" /></a><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Świętowanie Halloween. Nie tylko 31 października, ale jeszcze w listopadzie towarzyszą nam dekoracje w postaci trupich główek, szkieletów, nietoperzy, pająków czy miłych duszków. Oswajanie przemijania i refleksje nad ulotnością życia oraz tajemnicą śmierci będą mi towarzyszyły przez cały listopad.</span></div>
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqIc2O7XMp0cf10J0xYmu0fW_GcYYO3g17rxT35J-BkkCY1zApWCqouZNRZIYrEgMzCoN3ZC6bXhFXlLGyR2pkjha9CjSwizMB78IglKXrVS2H_FJ3X8NA2MBz0-jx_vdHP9oGnIAZGr8/s1600/halloween.jpg"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqIc2O7XMp0cf10J0xYmu0fW_GcYYO3g17rxT35J-BkkCY1zApWCqouZNRZIYrEgMzCoN3ZC6bXhFXlLGyR2pkjha9CjSwizMB78IglKXrVS2H_FJ3X8NA2MBz0-jx_vdHP9oGnIAZGr8/s640/halloween.jpg" /></a><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg01lp-lBulCyd902_x6bLmTTEVDhNJSzeUcsbw0BDyWB1hr1qtSvUiMmGG3pSFGoFxwk8tNcHeSS9wbOQuvfy7B3QMYTleghxOlsshdMEEG1SLmsoVYUjuckLswBFAwblrCC1eOxgkZE0/s1600/IMG_2442.jpg"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg01lp-lBulCyd902_x6bLmTTEVDhNJSzeUcsbw0BDyWB1hr1qtSvUiMmGG3pSFGoFxwk8tNcHeSS9wbOQuvfy7B3QMYTleghxOlsshdMEEG1SLmsoVYUjuckLswBFAwblrCC1eOxgkZE0/s640/IMG_2442.jpg" /></a><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Wycieczki poza miasto i spędzanie czasu na świeżym powietrzu tak długo, jak pogoda na to pozwala (choćby wizyta na farmie dyń).</span></div>
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEis1187HTc98SPW1HNiT1RASbR2MubEtoOOtZo_HJdmI8p8ynJKvretPtWoIq_IF510gktf9vQcQElfLXbITnyqEcDyeCsd15pYhtuf3xf50gVQ9Q13fsqOPMxz-H9bnh-u2c1EbwzixU0/s1600/dynie.jpg"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEis1187HTc98SPW1HNiT1RASbR2MubEtoOOtZo_HJdmI8p8ynJKvretPtWoIq_IF510gktf9vQcQElfLXbITnyqEcDyeCsd15pYhtuf3xf50gVQ9Q13fsqOPMxz-H9bnh-u2c1EbwzixU0/s640/dynie.jpg" /></a><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Coroczny rodzinny kociołek z ogniska i święto pieczonego ziemniaka (jedyny taki wyjątkowy i niepowtarzalny smak kartofli).</span></div>
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBhiIWE8HMl30LkjIuE-Z5HRSXo-JhcRKMPXFTGiK-SAfC_1dm3CLH8LnDZcAGz2EovIoH6-FHzdHep12tYsU1mSKPTqHb1Y447AF__660sigA1852mPiebVqN0n7J4gfDCdhgaR2Sxvs/s1600/DSC_0536.JPG"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBhiIWE8HMl30LkjIuE-Z5HRSXo-JhcRKMPXFTGiK-SAfC_1dm3CLH8LnDZcAGz2EovIoH6-FHzdHep12tYsU1mSKPTqHb1Y447AF__660sigA1852mPiebVqN0n7J4gfDCdhgaR2Sxvs/s640/DSC_0536.JPG" /></a><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPuR8o4a6iyaeMFEz-x1ZLxPI8rCO_95eg7RFJ1JBse_R1w7w5Xr9FvvkeO-IU20xWs9LTlr4xcUdTTtRkLXDgPuFkFJ3DmGU0BWOsSDpnkXWOtRY8OTS7cvIjwY3EZmKQ1pvV68LuHb8/s1600/las2.jpg"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPuR8o4a6iyaeMFEz-x1ZLxPI8rCO_95eg7RFJ1JBse_R1w7w5Xr9FvvkeO-IU20xWs9LTlr4xcUdTTtRkLXDgPuFkFJ3DmGU0BWOsSDpnkXWOtRY8OTS7cvIjwY3EZmKQ1pvV68LuHb8/s640/las2.jpg" /></a><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Potrawy z dyni (ciasto z dyni, placki, tarta, zupa – koniecznie w towarzystwie imbiru, cynamonu i mleka kokosowego). Do tego niezawodne ciasto marchewkowe.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Dbanie o aktywność nie mniej niż trzy razy w tygodniu - każdorazowo po godzinie – ruch wyzwala endorfiny. Mimo, że jesień sprzyja spowolnieniu i zaleganiu na kanapie, trzeba się przemóc i pójść na zajęcia – organizm nam potem za to szczerze podziękuje.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Moje ulubione obserwowanie przyrody, malowniczo przygaszonych kolorów. </span></div>
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3vkuD_pr2hKlZEpDFxX2Jh9oXyB8NlzKWkyEOfglwSylyZ-GT9S1BdiPGoELYw7hmoYgu2xZkfsKcPhg8NQo1ECZ0f1NS9UYnOYEmlmTtS3MEzX73w-UboyUiwm2yJcrNEBagxBPkkxA/s1600/DSC_0557.JPG"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3vkuD_pr2hKlZEpDFxX2Jh9oXyB8NlzKWkyEOfglwSylyZ-GT9S1BdiPGoELYw7hmoYgu2xZkfsKcPhg8NQo1ECZ0f1NS9UYnOYEmlmTtS3MEzX73w-UboyUiwm2yJcrNEBagxBPkkxA/s640/DSC_0557.JPG" /></a><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjquLYujIlpMt_VvCOacUrY8PAISh7W2mfjNVDV5W38OXEGq9vhufRcnnEXJTLWxiy9AgwlQDpqkUp6WdMs8tnGnw3urMrxxXlDns3Q-bQXqacQueMPhsJaQ41EJseLRWz4UlWJU_XUZ6Q/s1600/DSC_0452.JPG"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjquLYujIlpMt_VvCOacUrY8PAISh7W2mfjNVDV5W38OXEGq9vhufRcnnEXJTLWxiy9AgwlQDpqkUp6WdMs8tnGnw3urMrxxXlDns3Q-bQXqacQueMPhsJaQ41EJseLRWz4UlWJU_XUZ6Q/s640/DSC_0452.JPG" /></a><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Świece zapachowe (korzenna śliwka, pomarańcza, cynamon, figa, karmel, kardamon, czekolada). Do tego oświetlanie domu lampkami ledowymi. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Porządki w szufladach, zdjęciach, czasopismach, garderobie i dziecięcych zabawkach. Gorsza aura sprzyja zaszyciu się w czterech kątach i porządkowaniu przestrzeni. Temat powraca do mnie co jakiś czas jak bumerang i jeszcze długa droga przede mną, ale małymi kroczkami będę pozbywać się nadmiaru rzeczy wszelakiej maści. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Dobry film (ostatnio obejrzany z tych włoskich – "A casa tutti bene" – polecam!)</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFvBv7xhSc5Ou4EonRC_vU3jXTRaSdgR9pVkUrlKEgL-riGJNwrgIfJNB378qtyrdux08EfWFcur0gOPtXm4F-ARxsDMXxrbpgeoHPakEhcWEl9ma4GepQajkjJZz-eA7RI64ZnFHtIjw/s1600/film.jpg"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFvBv7xhSc5Ou4EonRC_vU3jXTRaSdgR9pVkUrlKEgL-riGJNwrgIfJNB378qtyrdux08EfWFcur0gOPtXm4F-ARxsDMXxrbpgeoHPakEhcWEl9ma4GepQajkjJZz-eA7RI64ZnFHtIjw/s640/film.jpg" /></a><br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4WvmwWj_D2rk4_9mG-qGfWP3e0z5cIdptrDltxyesms9Cb-1q4qNQcf1Z-HeK_yO0-3gJfl4FHsrzlWzZDBAC9sYk_3AM5fk0gJsKBTiNnF12kyY8EwuSEr-Ti2tuSqAZC_jFC56UhZM/s1600/halloween.jpg"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4WvmwWj_D2rk4_9mG-qGfWP3e0z5cIdptrDltxyesms9Cb-1q4qNQcf1Z-HeK_yO0-3gJfl4FHsrzlWzZDBAC9sYk_3AM5fk0gJsKBTiNnF12kyY8EwuSEr-Ti2tuSqAZC_jFC56UhZM/s640/halloween.jpg" /></a><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Poza tym listopad to zdecydowanie miesiąc seriali. Zazwyczaj nie mam na nie czasu, ale teraz właśnie kilka zamierzam obejrzeć lub do nich wrócić. Ostatnie lata to prawdziwy wysyp nowych produkcji. W planie jest więc Black mirror oraz powrót do starego dobrego Przystanku Alaska (kocham Chrisa o poranku!) oraz serialu Rzym. No i przyznaję się - oglądam polsatowskie Przyjaciółki - lubię śledzić perypetie tych babeczek, naprawdę! Seriale w listopadzie to dla mnie zdecydowanie plan idealny.</span></div>
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDRDNSnur-EmHTxywN0uEVLEuT6rNPK8ysQCH1b83r2dxJBfoi4dSlbeS2p7Fv9Bj9vEYAoL29_6_67Qr6WEvb7iFAudnnD5utT4qKhoVAfqNKlWvAPPBACWoRQg5vrBAxlZczwKVZu68/s1600/dynia.jpg"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDRDNSnur-EmHTxywN0uEVLEuT6rNPK8ysQCH1b83r2dxJBfoi4dSlbeS2p7Fv9Bj9vEYAoL29_6_67Qr6WEvb7iFAudnnD5utT4qKhoVAfqNKlWvAPPBACWoRQg5vrBAxlZczwKVZu68/s640/dynia.jpg" /></a><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Przygotowywanie prezentów świątecznych w listopadzie (to najlepszy czas, by zapakować starannie podarunki i niespiesznie wybrać, co kto dostanie - w ten sposób grudzień powitam na spokojnie, gotowa na dekorowanie mieszkania, gotowanie, sprzątanie i oddanie się przedświątecznym refleksjom przy lekturze otulających niczym koc powieści w klimacie choinki i piernika, które uwielbiam).</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Muzyka – dużo muzyki. Śpiewanie, granie, przygotowywanie świątecznych piosenek i kolęd, wieczorne słuchanie muzyki. Tworzenie własnej zimowej playlisty.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Przygotowywanie kalendarza adwentowego dla dzieci.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Domowe SPA.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Pisanie, uspokajanie i porządkowanie myśli. Przygotowania do napisania własnego opowiadania. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Planowanie. Wypisywanie celów, pomysłów, szykowanie planerów i notesów na nadchodzący nowy rok. Kalendarzy mam kilka i kocham w nich notować wszystko, co mi w sercu, duszy i głowie gra. Ile niezapisywanych pomysłów najzwyczajniej w świecie ucieka! A szkoda. Poza tym pisanie motywuje i inspiruje, a jesień sprzyja sięgnięciu po pióro (no, może nie dosłownie pióro, choć kto wie, kurs kaligrafii gdzieś tam mi od jakiegoś czasu chodzi po głowie).</span></div>
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgd1KmHHvAFRsBS7LIBcRMqsR6nJiuWALf1LSpLMnPi4aLJDcmm3jkLZeN4NkdgBNLjewDDVWdAzfyyHYGQmACNwO39w2kd7e-qu2STy_Vp2jizvM4IJ9jyDfhC_jw2r4CYwCHM9flMgoQ/s1600/kalendarz2.jpg"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgd1KmHHvAFRsBS7LIBcRMqsR6nJiuWALf1LSpLMnPi4aLJDcmm3jkLZeN4NkdgBNLjewDDVWdAzfyyHYGQmACNwO39w2kd7e-qu2STy_Vp2jizvM4IJ9jyDfhC_jw2r4CYwCHM9flMgoQ/s640/kalendarz2.jpg" /></a><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Wizyta w teatrze. Koncert, kabaret, lekki spektakl – lada dzień czeka nas wieczór z kabaretem Hrabi i niezawodną Joanną Kołaczkowską. Już nie mogę się doczekać zobaczenia ich na żywo. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Spotkania, rozmowy, spotkania, rozmowy, spotkania. Mogłabym tak w nieskończoność. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Rodzinne seanse filmowe na rzutniku. Koniecznie w towarzystwie miski z maślanym popcornem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Nauka i utrwalanie języków. U mnie intensywniejsze niż latem czytanie zaległych książek po włosku - obecnie na tapecie Cecilia Ahern i "Il dono" - "Podarunek". </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Planowanie wakacji, przeglądanie ofert i cen na lato. To daje energię i kopa. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Porządkowanie zdjęć, tworzenie fotoksiążek. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Życie zgodnie z mottem: Keep calm and love autumn.</span></div>
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDXb4V23Y0W1UDGCPGzqJ3YD2p1dA9RDiyQJZnuYgUh2yXXUHy2pB-R62xyo1ctC1sfSghHQwLh3ttkdKQtwlAABi18n_jBVlLoE3DkUlxrwszCC2kRvIIAMbnXrc0DJJn6sLgr3XpGCY/s1600/DSC_0506.JPG"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDXb4V23Y0W1UDGCPGzqJ3YD2p1dA9RDiyQJZnuYgUh2yXXUHy2pB-R62xyo1ctC1sfSghHQwLh3ttkdKQtwlAABi18n_jBVlLoE3DkUlxrwszCC2kRvIIAMbnXrc0DJJn6sLgr3XpGCY/s640/DSC_0506.JPG" /></a><br />
<div>
<div>
</div>
</div>
Dominikahttp://www.blogger.com/profile/14576264251473342211noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3136226560173962405.post-71189509540880748322019-10-25T21:41:00.000+02:002019-10-25T22:45:59.545+02:00Włoska migawka - 21<br />
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYDR8DqK9QtEze7i_XUMXbZLNdMbJMUBKMCuKXJ1ER3frb_mHbMpjfuYrz1MEW-I9L9cdZe8RwWZX22WS8nuWfOpv9il8XEMfQovjOlAUZwKFgvyhNUg8KUwWdAIqPUa3atFBYaMiQyd8/s1600/IMG_9374.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYDR8DqK9QtEze7i_XUMXbZLNdMbJMUBKMCuKXJ1ER3frb_mHbMpjfuYrz1MEW-I9L9cdZe8RwWZX22WS8nuWfOpv9il8XEMfQovjOlAUZwKFgvyhNUg8KUwWdAIqPUa3atFBYaMiQyd8/s640/IMG_9374.JPG" width="480" /></a></div>
<span lang="PL" style="margin: 0px;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Overtourism to nasilające się z roku na rok zjawisko coraz większej ilości
turystów odwiedzających dane miasto. Mówimy o tym zjawisku, kiedy ilość
turystów znacznie przewyższa ilość mieszkańców danego miejsca. To niepokojące
zjawisko jest globalnym problemem, gdyż coraz tańsze bilety lotnicze sprzyjają
coraz większej ilości podróżnych zwiedzających coraz odleglejsze zakątki
naszego globu. </span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Taki napływ przyjezdnych ma istotny, negatywny wpływ na życie
mieszkańców czy kwestie środowiska naturalnego. Wytwarzane produkty są coraz
mniej lokalne i autentyczne, a globalizacja zabija rzemiosło i tradycje. Ilość
turystów rośnie z roku na rok. Weźmy dla przykładu Wenecję – na jednego
mieszkańca miasta na wodzie przypada według niektórych źródeł już 78 tysięcy
turystów! To wydaje się niepojęte! W 2018 roku zanotowano w Italii ponad 429
milionów noclegów turystów.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="margin: 0px;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Włochy ze swoimi zabytkami i pięknymi miejscami są jednym z krajów coraz
bardziej odczuwających skutki nasilającego się zjawiska overtourism, czyli
hiperturystyki. Turyści przyjeżdżają tu podziwiać cenne zabytki, kosztować
pysznej kuchni czy nacieszyć się plażowaniem. Co roku Włochy odwiedzają miliony
turystów. Masowa turystyka przeraża i zagraża zabytkom, ponieważ turyści
bezmyślnie zanieczyszczają miasta i plaże, dotykają choćby fresków czy siadają
na starożytnych pomnikach za nic mając kulturowe dziedzictwo. Przepełniona
przestrzeń publiczna sprawia, że miasta stają się coraz trudniejsze do życia
dla mieszkańców.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span lang="PL" style="margin: 0px;">Chcąc ukrócić samowolę i niestosowne zachowanie przyjezdnych, a wręcz
zniechęcić do podróży, wiele miast decyduje się coraz częściej na wprowadzanie
zakazów i mandatów za niestosowne zachowania. Stąd wprowadzony w sierpniu 2019
roku głośny zakaz siadania na słynnych Schodach Hiszpańskich przy kościele
Trinit</span><span lang="PL" style="margin: 0px;">à</span><span lang="PL" style="margin: 0px;"> dei Monti. Złamanie zakazu grozi mandatem w
wysokości od 160 do 400 Euro. Tak władze miasta chcą uchronić zabytek i 135
rokokowych stopni wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Dotychczas
zakaz obejmował jedynie jedzenie i picie w<span style="margin: 0px;">
</span>tym miejscu. Jedno z najsłynniejszych miejsc spotkań w Rzymie świeci
więc od teraz pustkami pilnie strzeżone przez strażników miejskich. Pojawił się
nawet pomysł zamykania schodów na noc. Przechodzić można, ale usiąść i
pokontemplować położoną niżej fontana della Barcaccia już nie. Co o tym myśleć
… ?</span></span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span lang="PL" style="margin: 0px;"><br /></span></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBMRyk9KpUfAY81vb8GKXh6dzk7TOftqbBIMrIUa6xfDZLe33c8YNvVNFEX74WxdT9GGyrz6PPZxxnT2C9H9Icg1J3JYcRpwnfCdH-22fYVmKsWd_E0QeKxLzFQ3_7mBQj0Wl1YxLei_A/s1600/DSC_0106.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1075" data-original-width="1600" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiBMRyk9KpUfAY81vb8GKXh6dzk7TOftqbBIMrIUa6xfDZLe33c8YNvVNFEX74WxdT9GGyrz6PPZxxnT2C9H9Icg1J3JYcRpwnfCdH-22fYVmKsWd_E0QeKxLzFQ3_7mBQj0Wl1YxLei_A/s640/DSC_0106.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKLx-j2uE4vOoBxgdMo2pE5o2iAWpm0QraUOEE_maIzGAPKfaJZdTA1htZ07k3o3jE_Fpyg7oOnFq0GQREMM27CziMa5zt-CVjc2VXQE5cr1Omr8kFcfwF9JmJywngc9ZuXoj0xKmlcyQ/s1600/DSC_0131.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1075" data-original-width="1600" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKLx-j2uE4vOoBxgdMo2pE5o2iAWpm0QraUOEE_maIzGAPKfaJZdTA1htZ07k3o3jE_Fpyg7oOnFq0GQREMM27CziMa5zt-CVjc2VXQE5cr1Omr8kFcfwF9JmJywngc9ZuXoj0xKmlcyQ/s640/DSC_0131.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQUjbfC0wUjJIBMP56WcEZjIzNKe4VUiCVxAPAJBky9LGt2CwwWwaZSQzhS7vwbWCbaXBYcCxZDhkve0ldBu-Dj69G6msSj2u5m-TpQVE8EQ2eBek9pWP8rXTSypB4pMT5zaoGx8vAuNM/s1600/DSC_1001.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1075" data-original-width="1600" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQUjbfC0wUjJIBMP56WcEZjIzNKe4VUiCVxAPAJBky9LGt2CwwWwaZSQzhS7vwbWCbaXBYcCxZDhkve0ldBu-Dj69G6msSj2u5m-TpQVE8EQ2eBek9pWP8rXTSypB4pMT5zaoGx8vAuNM/s640/DSC_1001.JPG" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span lang="PL" style="margin: 0px;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Z jednej strony zrozumiała jest konieczność walki władz miasta z często
naprawdę rażącym zachowaniem turystów i dążenie do ochrony dziedzictwa
kulturowego. Z drugiej … jak to?! Nie usiąść już nigdy na najsłynniejszych
schodach świata i nie zjeść na nich pysznych </span><i style="font-family: "trebuchet ms", sans-serif;">gelato</i><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> czując się niczym Audrey Hepburn i Gregory Peck w Rzymskich
wakacjach?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="margin: 0px;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Tłumy w Rzymie, Wenecji czy Florencji. Tłumy na plażach. Od jakiegoś czasu
również w Neapolu – do niedawna omijanego jeszcze ze względu na negatywną
opinię miasta i konotacje z mafią.</span></span></div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Co roku liczba turystów rośnie i nie łudźmy się - wciąż będzie rosła.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="margin: 0px;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Lokalne władze miast borykając się z wieloma problemami wprowadzają opłaty
za jednodniowe pobyty. Takie <i style="mso-bidi-font-style: normal;">contributo
di accesso</i> musimy już zapłacić będąc w Wenecji. Za dłuższe pobyty uiszczamy
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">tassa di soggiorno,</i> czyli specjalny
podatek klimatyczny obowiązujący między innymi w Wenecji, Rzymie, Genui,
Mediolanie czy Florencji. Wprowadzane są <i style="mso-bidi-font-style: normal;">zone
traffico limitato</i>, czyli strefy ograniczonego ruchu, gdzie wjazd samochodem
grozi wysokim mandatem.</span></span><br />
<span lang="PL" style="margin: 0px;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhy0TMKUHik6KBODqWxKtEU-dNhV7nN62k9BkVt6uJodf1uLTB_2WUSbzu83sjzrEERvuVnJdG45ZED95fnt77hyIvGY0osbAe6EFRYNgK6e1b21rGxhm2cm83DlMdLJiYdWHhISVjrNXw/s1600/DSC_1002.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1075" data-original-width="1600" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhy0TMKUHik6KBODqWxKtEU-dNhV7nN62k9BkVt6uJodf1uLTB_2WUSbzu83sjzrEERvuVnJdG45ZED95fnt77hyIvGY0osbAe6EFRYNgK6e1b21rGxhm2cm83DlMdLJiYdWHhISVjrNXw/s640/DSC_1002.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7W-4u-UXEa56RKE4GLqB4CdtRbvdYSoGGm2GBjKqwu-uo99VpOf7hX8DLLF2POCjqo3YhrKuKGp6CVxghJkb-uO_y8hz-Zr9_tQaF9K5CNyP3Di-guCrisSV3HH9Qf_7yMdCniib7N4w/s1600/DSC_1063.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1075" data-original-width="1600" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7W-4u-UXEa56RKE4GLqB4CdtRbvdYSoGGm2GBjKqwu-uo99VpOf7hX8DLLF2POCjqo3YhrKuKGp6CVxghJkb-uO_y8hz-Zr9_tQaF9K5CNyP3Di-guCrisSV3HH9Qf_7yMdCniib7N4w/s640/DSC_1063.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiybPCcDpCePA3yUR2vfsV0zwPmpWYafMtAjxFp5TRzZTYaH3SawqBKig_-5VofHgxj034ZgPota1kefHq5jjbYo3MsBg3vBNnpr8QEJ1TjBhyphenhyphenp9ZsVJ8v_igUbj0407_Bdxecw_Kv2n_g/s1600/DSC_0199.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1075" data-original-width="1600" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiybPCcDpCePA3yUR2vfsV0zwPmpWYafMtAjxFp5TRzZTYaH3SawqBKig_-5VofHgxj034ZgPota1kefHq5jjbYo3MsBg3vBNnpr8QEJ1TjBhyphenhyphenp9ZsVJ8v_igUbj0407_Bdxecw_Kv2n_g/s640/DSC_0199.JPG" width="640" /></a></div>
<span lang="PL" style="margin: 0px;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Nie wolno między innymi wieszać kłódek na mostach czy ogrodzeniach (pisałam o tym zwyczaju
kiedyś <a href="https://bellavitadominika.blogspot.com/2016/09/rzymu-sie-nie-zwiedza-rzym-sie-odkrywa.html" target="_blank">tutaj</a>), wchodzić na pomniki i ich stopnie, kąpać się w fontannach,
siadać przy zabytkowych portykach czy dokarmiać gołębi (mowa o ptakach na placu
świętego Marka w Wenecji). Nie na mowy o chodzeniu bez koszulki czy w strojach
kąpielowych po mieście. W Rzymie zostało zabronione picie wody ze źródełek (wielka
szkoda, bo woda była pyszna) i granie na instrumentach muzycznych w środkach
komunikacji miejskiej. W Wenecji powoli pojawiają się specjalne bramki, które
mają na celu regulować przepływ ludności. Nie usiądziemy już sobie tak
zwyczajnie na murku, by posilić się </span><i style="font-family: "trebuchet ms", sans-serif;">panino</i><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">.
I mam na myśli normalny murek, nie zabytek. Możemy zostać ukarani mandatem lub
zostać upomnieni.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0px; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0cm 0cm 22.5pt; text-align: justify; vertical-align: baseline;">
<span lang="PL" style="color: #3a3a3a; margin: 0px;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">We wspominanej Wenecji turyści nie mogą przemieszczać się z walizkami na
twardych kółkach. Za takie przewinienie grozi od 100 do 500 Euro mandatu.
Zalecane są jedynie bagaże o kółkach dmuchanych lub gumowych, nie generujące
hałasu, a lokalne władze wprowadziły nawet atestowaną walizkę „Venice trolley”.</span></span><br />
<span lang="PL" style="color: #3a3a3a; margin: 0px;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieN0B0q4QiUB1ce1dNpsDAuOa3c814lF8xy7Xyd9fjszu2SBqGpY-JtBhJnZvdstjufJDWhaS5gvv0Xl9hrRq8eYdImeEB6IOeF9_oXYNgYybSsistX1SNViFJ-EsPvbVGYTsE4YoWa80/s1600/DSC_1042.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1075" data-original-width="1600" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieN0B0q4QiUB1ce1dNpsDAuOa3c814lF8xy7Xyd9fjszu2SBqGpY-JtBhJnZvdstjufJDWhaS5gvv0Xl9hrRq8eYdImeEB6IOeF9_oXYNgYybSsistX1SNViFJ-EsPvbVGYTsE4YoWa80/s640/DSC_1042.JPG" width="640" /></a></div>
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">W Rzymie nie wolno wieszać prania od strony ulicy – w oknach czy na
balkonie. Teraz wyobraźcie sobie Neapol bez tego charakterystycznego widoku …
Za tak wywieszone pranie można w stolicy dostać mandat do 300 Euro. </span><br />
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">W Cinque
Terre od 1 kwietnia 2019 roku absolutnie nie można nosić japonek, sandałów i
klapek w </span><i style="color: #3a3a3a; font-family: "trebuchet ms", sans-serif;">Parco Nazionale delle Cinque
Terre</i><span style="color: #3a3a3a; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">. Zakaz wprowadzono z powodu wielu wypadków, do których dochodziło
właśnie z powodu nieodpowiedniego obuwia turystów. Tu akurat w pełni popieram i
rozumiem - podobny zakaz wprowadziłabym</span><span style="color: #3a3a3a; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; margin: 0px;">
</span><span style="color: #3a3a3a; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">w polskich górach, bo widząc tak zwaną turystkę w japonkach i jedynie
cieniutkim topiku na szlaku od razu zwolniłabym ratowników TOPR z obowiązku
udzielania potem pomocy szpilkom na Giewoncie. Wiele osób odwiedzających </span><i style="color: #3a3a3a; font-family: "trebuchet ms", sans-serif;">Parco Nazionale delle Cinque Terre</i><span style="color: #3a3a3a; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> nie
zdaje sobie sprawy z trudności trasy, której szlaki nie różnią się niczym od
tych górskich. Złamanie zakazu może kosztować od 50 do 2500 Euro, czyli
nawet</span><span style="color: #3a3a3a; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; margin: 0px;"> </span><span style="color: #3a3a3a; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">10.000 złotych.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0cm 0cm 22.5pt; text-align: justify; vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><i><span lang="PL" style="color: #333333; margin: 0px;">Ludzie przybywają tu przekonani, że znaleźli się nad morzem. Morze
rzeczywiście jest, ale ścieżki przypominają górskie, czasem są nawet
trudniejsze. Dlatego w trosce o turystów prosimy, by nie nosić klapek plażowych
czy balerinek – tłumaczył dyrektor parku narodowego Patrizio Scarpellini</span></i><i><span lang="PL" style="color: #333333; margin: 0px;">.</span></i></span><span lang="PL" style="color: #3a3a3a; margin: 0px;"></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0cm 0cm 22.5pt; text-align: justify; vertical-align: baseline;">
<span lang="PL" style="color: #3a3a3a; margin: 0px;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">W Positano w czasie <i style="mso-bidi-font-style: normal;">pausa pranzo</i>
czyli siesty w porze obiadu obowiązuje zakaz chodzenia po uliczkach w butach na
obcasach (!). Ponadto nie można tam wyprowadzać psów bez smyczy.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0cm 0cm 22.5pt; text-align: justify; vertical-align: baseline;">
<span lang="PL" style="color: #3a3a3a; margin: 0px;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Na włoskich plażach oraz częściej spotkamy się z zakazem palenia oraz
używania plastikowych naczyń. Obowiązuje on już między innymi w Rawennie, w
wielu apulijskich kurortach, a także na włoskich wyspach. Wprowadzane są
ograniczenia ilości osób mogących wejść jednorazowo na plażę oraz opłaty za
przyjemność kąpieli.</span></span><br />
<span lang="PL" style="color: #3a3a3a; margin: 0px;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuUqlFnAcvpPAkOimUA0UwUcffaXoPkcCQ3FQXCz_3YbXsi-R57-DEVcx2slJgKmrpactZsOBziNdUNguXwYJ8d2Q6e4SjDSapZlqixGnAS9L04PvjSG2jvA9cmQn412lB-DIxcpLqZ0Q/s1600/DSC_0605.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1075" data-original-width="1600" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjuUqlFnAcvpPAkOimUA0UwUcffaXoPkcCQ3FQXCz_3YbXsi-R57-DEVcx2slJgKmrpactZsOBziNdUNguXwYJ8d2Q6e4SjDSapZlqixGnAS9L04PvjSG2jvA9cmQn412lB-DIxcpLqZ0Q/s640/DSC_0605.JPG" width="640" /></a></div>
<span lang="PL" style="color: #3a3a3a; margin: 0px;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></span>
<span lang="PL" style="color: #3a3a3a; margin: 0px;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Centra historyczne miast powoli acz nieuchronnie trac</span></span><span style="color: #3a3a3a; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">ą swój niepowtarzalny
klimat i urok. W Neapolu mieszkańcy coraz częściej zmuszeni są wyprowadzać się
z centrum, bo w ich mieszkaniach właściciele </span><i style="color: #3a3a3a; font-family: "trebuchet ms", sans-serif;">palazzi</i><span style="color: #3a3a3a; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> (kamienic) tworzą coraz liczniejsze Bed & Breakfast dla
turystów. </span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 22.5pt; text-align: justify; vertical-align: baseline;">
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Hasło mówiące o tym, że turystyka stwarza miejsca pracy nie do końca
jest zgodne z realiami. Rosnąca liczba turystów przyczynia się do coraz
wyższych kosztów życia. Młodzi Włosi są wykorzystywani w licznych barach i
innych punktach gastronomicznych pracując na umowach śmieciowych za grosze, a
tradycyjne warsztaty rzemieślnicze wypierane są przez punkty z kebabami i
tanimi pamiątkami made in China. </span><br />
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Wynajem mieszkania dla turysty na portalu
Airbnb daje trzykrotnie większy zarobek od wynajmu go Włochowi. Na wspomnianym
portalu Airnbn jest już ponad 6000 mieszkań w centrum historycznym Neapolu
zamienionych na kwatery dla turystów. Centrum zaczyna przypominać wielki
lunapark, gdzie nie ma już miejsca dla rdzennych mieszkańców.</span><br />
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiC5aJ-1maIEIw7yiY_v5j9tHi3iu5es5hkiv7tfEqT0y7OB8jvWKFfsauuVY80c9QZUK387JMX7KhWfQXc27b1PQCLpcfNX6Y5C_D_5nl6nJt8mc2jn9AVfFk0iD8BYCqpHZT-Fmbi5Sw/s1600/IMG_9373.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiC5aJ-1maIEIw7yiY_v5j9tHi3iu5es5hkiv7tfEqT0y7OB8jvWKFfsauuVY80c9QZUK387JMX7KhWfQXc27b1PQCLpcfNX6Y5C_D_5nl6nJt8mc2jn9AVfFk0iD8BYCqpHZT-Fmbi5Sw/s640/IMG_9373.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5rTU0jhswJqrUVM3A-5rmNwAyFQu7-hc3amkU2S234tEcZZrm-MQ6kN2baPIvglZ02HFrKi9fVh1K7h2NjJWnKZqimaW1zxDLnaEsO67aH8-M8nO0NVbKEXhmwBHcn4Zwvkl0DiVQ3VA/s1600/DSC_1180.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1075" data-original-width="1600" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5rTU0jhswJqrUVM3A-5rmNwAyFQu7-hc3amkU2S234tEcZZrm-MQ6kN2baPIvglZ02HFrKi9fVh1K7h2NjJWnKZqimaW1zxDLnaEsO67aH8-M8nO0NVbKEXhmwBHcn4Zwvkl0DiVQ3VA/s640/DSC_1180.JPG" width="640" /></a></div>
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Ilość zakazów zdumiewa. Część jest w pełni zrozumiała, inne ocierają się o
absurd.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="margin: 0cm 0cm 22.5pt; text-align: justify; vertical-align: baseline;">
<span lang="PL" style="color: #3a3a3a; margin: 0px;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Co dalej? Z jednej strony trzeba chronić unikatowe miejsca i wiekowe
zabytki, z drugiej kończą się czasy swobodnego zwiedzania i podróżowania … Powoli
człowiek zaczyna się czuć jak persona non grata, wróg publiczny numer 1. Globalizacja
zabija spontaniczne odkrywanie wielu ciekawych miejsc, a liczne zakazy
zaczynają ciążyć i ograniczać w stopniu, o jakim jeszcze przed kilkoma laty nam
się nie śniło. Może przyjdzie czas, że będziemy promowani za bycie domatorami i
lokalny patriotyzm lub szerzenie turystyki w miejscu swojego zamieszkania? Co przyniesie przyszłość ? Czy będziemy tylko odbywać wirtualne podróże …
? </span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b></b><i></i><u></u><sub></sub><sup></sup><strike></strike><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"></span></div>
Dominikahttp://www.blogger.com/profile/14576264251473342211noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3136226560173962405.post-70342549668672877782019-10-15T22:54:00.004+02:002019-10-16T12:20:47.192+02:00Dziś w menu horrory<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBw53q5_wBsrI5YWGfGggGivD6sbw9Nq2xC1Ky0_KKfa7NdRczdrMW9mNJ06g-wZBC6QWE4j2pZ2Ai6rOP9ns-Y1SAD0xCZNhRwrz5-V7r2ISup_dvUboMiCtLZ4d6JhqZBAYE6bB7F4E/s1600/IMG_2182.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBw53q5_wBsrI5YWGfGggGivD6sbw9Nq2xC1Ky0_KKfa7NdRczdrMW9mNJ06g-wZBC6QWE4j2pZ2Ai6rOP9ns-Y1SAD0xCZNhRwrz5-V7r2ISup_dvUboMiCtLZ4d6JhqZBAYE6bB7F4E/s640/IMG_2182.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: "Calibri CE"; font-size: 14.6667px;">
<span style="background-color: transparent; text-align: justify;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: black; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Tak już mam, że wraz z nastaniem jesieni wracam do czytania literatury grozy i do oglądania horrorów. Kiedyś pisałam o tym <a href="http://bellavitadominika.blogspot.com/2017/10/w-nocy-o-ponocy-czyli-rzecz-o-horrorach.html" target="_blank">tutaj</a>. Nastrój za oknem potęguje odczuwany przez nas strach: ciemne deszczowe wieczory, spadające z drzew liście, święto zmarłych, cała ta otoczka Halloween, refleksje nad śmiercią, przemijaniem i szybko zapadający zmrok – wszystko to sprzyja odrobinę perwersyjnej ochocie na kontrolowany lęk. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: black;"></span><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: black; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Dziś przedstawię Wam kilka tytułów, z którymi warto się zapoznać/ przypomnieć sobie (pod warunkiem oczywiście, że lubicie takie klimaty, bo przecież nic na siłę – groza wcale nie musi odpowiadać Waszym kubkom smakowym). Część z poniższych tytułów już znam, część czeka na swoją kolej do zapoznania się w drugiej połowie października i w listopadzie. Cieszę się, że to książki polskich autorów.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: black;"></span><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: black; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Książki.</span></div>
<div style="background-color: white; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; text-align: justify;">
<span style="color: black;"><b><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Piotr Kulpa. Trylogia „Pan na Wisiołach". </span></b><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Mroczne siedlisko. </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Krzyk Mandragory.</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Trzeba to zabić.</span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: "Calibri CE"; font-size: 14.6667px; padding-left: 36pt;">
<span style="color: black;"></span><br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbup7_01TDLBJYK_T2FNxscPLsXXpyY_3WuRsmMrOXNXWq-UG8voZMPeF5Glg0hoZia8oCJpBW1DFKr0JX8lbphyphenhyphennJrvHr1Bbdtt3Oeqo5tuXf1n4HXu4Ws5WdbiPbTtG76iwvT9K4ng8/s1600/IMG_2107.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbup7_01TDLBJYK_T2FNxscPLsXXpyY_3WuRsmMrOXNXWq-UG8voZMPeF5Glg0hoZia8oCJpBW1DFKr0JX8lbphyphenhyphennJrvHr1Bbdtt3Oeqo5tuXf1n4HXu4Ws5WdbiPbTtG76iwvT9K4ng8/s640/IMG_2107.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #222222; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: 14.6667px; text-align: justify;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: black; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Wiem wiem, nie ocenia się książek po okładkach, ale przyznacie, że te naprawdę robią wrażenie. Do kupna przekonała mnie niezawodna księgarnia Dedalus, gdzie trzy tomy zakupiłam w cenie jednego. Duszący, gęsty od strachu klimat wsi na odludziu, do której przeprowadza się rodzina Smutów. Wisioły to miejsce niemal na końcu świata, gdzieś na pograniczu realności. Niepokojący są<span style="color: black;"></span>siedzi, dziwne zdarzenia i zachowania, wątki kryminalne, mroczne wierzenia i zabobony. Opinie czytelników o trylogii sprawiły, że i ja nabrałam ochoty na zanurzenie się w tym świecie i realne odczucie grozy. Zobaczymy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: black;"></span><br /></span></div>
<div style="background-color: white; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: black;"><b>Piotr Kulpa. „T.T.”.</b> <span style="color: #404040;"><i>„</i></span><span style="color: #404040;"><i>C</i></span><span style="color: #404040;"><i>o widzisz, co się zda – jak sen we śnie jeno trwa.</i></span><span style="color: #404040;"><i>”</i></span></span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: "Calibri CE"; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="color: #404040; font-family: "calibri"; font-size: 14.6667px;"><i><span style="color: black;"></span><br /></i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEix0_h84WEkmH8UrLdWVnMqNFKGc1pMTnNN4D1-CQnBJqvbChQfIuVl5i-ABHf2J5aeANE4Q52k8T-UxPz7Xm6c5MFEBy5_Y3zwkTT8t04gge1Hz346-nDkq1e_e9bSTepUjRs9cRhabgo/s1600/IMG_2114.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEix0_h84WEkmH8UrLdWVnMqNFKGc1pMTnNN4D1-CQnBJqvbChQfIuVl5i-ABHf2J5aeANE4Q52k8T-UxPz7Xm6c5MFEBy5_Y3zwkTT8t04gge1Hz346-nDkq1e_e9bSTepUjRs9cRhabgo/s640/IMG_2114.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: black; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">To książka zawiła, nieoczywista, intrygująca. Pełna mroku i szaleństwa, schizofrenicznych klimatów. Bohater książki, Paweł Lupka przechodzi kryzys wiek średniego. Dręczony koszmarnym snem wyjeżdża do Piotrkowa i rozpoczyna tam pracę w bursie i w pobliskim liceum. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: black;"></span><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: black; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Senne widziadła, klimat jak z Alicji w krainie Czarów. Co znajdziemy po drugiej stronie lustra? Kim są tajemnicze bliźniaki Tomek i Tymek ? Czy dzieci mogą być z natury złe? Inicjały „T.T.” przywołują na myśl bliźniaki Tidinka i Tadanka - dwóch braci zbaczających na ścieżkę zła. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: black;"></span><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: black; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Nic tu nie jest oczywiste, a autor zabiera nas w świat rodem z sennego koszmaru pełnego dziwnych, niepokojących zakamarków ludzkiego umysłu. Biorę się do czytania i jestem ciekawa klimatu książki.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b style="background-color: white;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: black;"></span><br /></span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: black;"><b style="background-color: white;">Carla Mori. „Kostuszka”.</b><span style="background-color: white;"> </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: "calibri ce"; font-size: 14.6667px;"><span style="color: black;"></span><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrtvBMycrNi2sQNYWBwmotWNmovP1GU3y1PEbkrKwuMhzvhgG6EZ4JRogy-pYaNFpFS01J7F4ijf5DCvmX3fmflnOjE_V8YIlsOb4s3FflDrT-8K72lt_I0UeiAYhQfyxmNCC9hATuepY/s1600/IMG_2111.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1236" data-original-width="1600" height="494" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrtvBMycrNi2sQNYWBwmotWNmovP1GU3y1PEbkrKwuMhzvhgG6EZ4JRogy-pYaNFpFS01J7F4ijf5DCvmX3fmflnOjE_V8YIlsOb4s3FflDrT-8K72lt_I0UeiAYhQfyxmNCC9hATuepY/s640/IMG_2111.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: "calibri ce"; font-size: 14.6667px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: black; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Historia ośmioletniej dziewczynki Konstancji, zwanej przez rodziców Kostuszką, której matka zostaje zamordowana przez włamywacza, a ojciec oskarżony o zabicie żony i aresztowany. Po tych tragicznych wydarzeniach dziewczynka zostaje oddana pod opiekę despotycznej babki i ciotki. I tu zaczyna się prawdziwy koszmar. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: black;"></span><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: black; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Miejsce akcji nie bez przyczyny zostało osadzone w Częstochowie – książka jest krytyką fałszywej bogobojności zgodnie z powiedzeniem „klęczy pod figurą, a diabła ma za skórą”. Jest również świetnym studium patologii i przemocy. Daje do myślenia. Do tego dodajmy wątek paranormalny i nawiązania do mitologii słowiańskiej. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: black;"></span><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: black; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Dziecięca wyliczanka O sroczce co kaszkę warzyła potęguje niepokój. Dla mnie majstersztyk. Warto. I klimatyczna okładka autorstwa Dariusza Kocurka. Dodam, że Carla Mori to jak najbardziej polska pisarka tworząca pod pseudonimem. Mam nadzieję, że napisze w przyszłości równie dobre książki.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b style="color: #222222;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: black;"></span><br /></span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: black;"><b style="color: #222222;">Krzysztof A.Zajas „Oszpicyn”.</b><span style="color: #222222;"> </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #222222; font-family: "calibri"; font-size: 14.6667px;"><span style="color: black;"></span><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJDpFhObLQl3ORf1w2lMHdQGWtf3L2N8i9WqjUE8i-zUQobgxNk7x-FB02PaAVI39xz-a3KB3Ftt35r53F9vLD-7VZ3Otdan8ZxqlJY3exoWNS4Xht57WDN4K_WV4HF_OiJ5tcSidUOA4/s1600/IMG_2104.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJDpFhObLQl3ORf1w2lMHdQGWtf3L2N8i9WqjUE8i-zUQobgxNk7x-FB02PaAVI39xz-a3KB3Ftt35r53F9vLD-7VZ3Otdan8ZxqlJY3exoWNS4Xht57WDN4K_WV4HF_OiJ5tcSidUOA4/s640/IMG_2104.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #222222; font-family: "calibri"; font-size: 14.6667px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: black;"><span style="color: #222222;">Oszpicyn (</span><i style="color: #222222;">Oshpitzin</i><span style="color: #222222;">) - t</span><span style="color: #222222;">ak oświęcimscy Żydzi nazywali swoje miasto</span><span style="color: #222222;">. Niewiele na ten temat znalazłam. </span></span></span><br />
<span style="color: black;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #222222;"><br /></span></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #222222;">Bohaterem jej młody dziennikarz Wojciech Jaromin. W mieście zaczynają się dziać niepokojące rzeczy – ludzie giną w makabrycznych okolicznościach, rośnie agresja, szczury atakują mieszkańców, dzieci zamieniają się w bezlitosnych morderców, a wszyscy zdają się być opętani poszukiwaniem złota, które ponoć zakopali w ziemi Żydzi, by je potem odzyskać wychodząc </span><span style="color: #222222;">z obozu </span><span style="color: #222222;">na wolność. Wiadomo, historia okazała się okrutna i w oświęcimskim obozie zginął ponad milion Żydów. Jednak ich duchy nadal się tam unoszą i wreszcie powracają, by domagać się sprawiedliwości. „Wszystko się łączy” – </span><span style="color: #222222;">szepcze matka bohatera i nie ch</span><span style="color: #222222;">ce powiedzieć nic więcej.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #222222;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: black;"></span><br /></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: black;"><span style="color: #222222;">Połączenie mrocznego horroru z historią zagłady było dość ryzykownym posunięciem autora, ale według mnie bardzo udanym. Bo każdy dobry horror czy powieść grozy ma drugie dno – porusza </span><span style="color: #222222;">r</span><span style="color: #222222;">óżn</span><span style="color: #222222;">e kwestie: </span><span style="color: #222222;">zła w człowieku, przyszłości naszej planety, chorób psychicznych takich jak schizofrenia, czy bolesnej przeszłości i brzemienia pokoleń oraz winy i odkupienia, jak to ma miejsce w tej powieści. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #222222; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: black;"></span><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: black; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Oszpicyn to powieść o szukaniu sprawiedliwości, rozliczaniu z dawnych win. To głośny krzyk o tym, by pamiętać o ludobójstwie i obozach koncentracyjnych, o ich ofiarach. Bogata w wydarzenia, wielowątkowa, wielowarstwowa fabuła nie pozostawi Was obojętnymi. Książka to typowy thriller/horror zawierający jednocześnie w sobie elementy powieści obyczajowej, liczne wątki historyczne oraz społeczne i psychologiczne. </span><br />
<span style="color: black;"><span style="color: #222222; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: #222222; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Wartościowe horrory są jak </span><span style="color: #222222; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">karczoch</span><span style="color: #222222; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> – pod dosłownymi opisami strasznych wydarzeń ukryte są kolejne warstwy, po</span><span style="color: #222222; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">ruszane</span><span style="color: #222222; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> inne ważne kwestie. Trzeba tylko do nich dotrzeć. Polecam.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b style="font-family: "trebuchet ms",sans-serif;"><span style="color: black;"></span><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: black;"><b style="font-family: "trebuchet ms",sans-serif;">Andrzej Wardziak. „Siódma dusza”.</b><b style="font-family: "trebuchet ms",sans-serif;"> </b></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: "Calibri CE"; font-size: 14.6667px; padding-left: 36pt;">
<span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "calibri ce"; font-size: 14.6667px;"><span style="background-color: white;"><span style="color: black;"></span><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvWiDwAvR3hMifm0QZoDd4gqukOmDAiSaLNl0D-J7V9DLyn_cuc20nQFkNII7ko3S7s2sVhs5PnVA5KOyyGEf91dN72rIHyIMCYar-YSKTT6mE5OnPesPwNQvXty0RwPXIgDGnPurdy3Q/s1600/IMG_2105.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvWiDwAvR3hMifm0QZoDd4gqukOmDAiSaLNl0D-J7V9DLyn_cuc20nQFkNII7ko3S7s2sVhs5PnVA5KOyyGEf91dN72rIHyIMCYar-YSKTT6mE5OnPesPwNQvXty0RwPXIgDGnPurdy3Q/s640/IMG_2105.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: "calibri ce"; font-size: 14.6667px;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="background-color: white;"><span style="color: black; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">To historia pięciorga młodych ludzi, którzy spotykają się na piątkowej imprezie w pewnym wiekowym domu na odludziu. To dom należący do rodziców głównego bohatera - Marcina, posiadłość odziedziczyli po tragicznie zmarłym wuju Antonim. Nie jest to jednak, jak można się spodziewać zwykły dom. Jesteśmy świadkami dziwnych niewytłumaczalnych zjawisk. Jeden z bohaterów prawie śmiertelnie się okalecza szkłem z rozbitego lustra (co takiego strasznego w nim zobaczył?) Wydaje się, że bohaterowie nie są sami, a w nawiedzonej willi-pułapce młodzi ludzie odkrywają ukryty pokój służący do nawiązywania kontaktu z zaświatami.</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #222222; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: black;"></span><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: black;"><span style="color: #222222; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Mroczny klimat. Atmosfera osaczenia i dawna, niemal mistyczna tajemnica. </span><span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="background-color: white;">Mgła</span></span><span style="color: #222222; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">, która </span><span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="background-color: white;">sprawia, że nasi bohaterowie zapętlają się w przes</span></span><span style="color: #222222; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">trze</span><span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="background-color: white;">ni i nie są </span></span><span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="background-color: white;">w stanie opuścić teren</span></span><span style="color: #222222; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">u upiornej </span><span style="color: #222222; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">p</span><span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="background-color: white;">osiadłośc</span></span><span style="color: #222222; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">i</span><span style="color: #222222; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">. Amok i halucyna</span><span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="background-color: white;">cje. Do tego gęst</span></span><span style="color: #222222; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">y las i mroczne jezioro.</span><span style="color: #222222; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> </span><span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="background-color: white;">Dobra rozrywka i zabawa na kilka jesiennych wieczorów w klimacie idealnie współgrającym z nadchodzącym Halloween. Zwłaszcza, że akcja dzieje się w październiku właśnie, w leśnym odludziu w okolicach Serocka, więc realia jak najbardziej polskie.</span></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: #222222; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: black;"></span><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: black; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Zapaliłam świeczki i miło spędziłam trzy październikowe wieczory przy lekturze. Otaczający las i atmosfera narastającego zagrożenia robią wrażenie. Niemal czuje się "to coś", co depcze nam po piętach. Do tego niepokojąca okładka wspomnianego już Dariusza Kocurka, za którą otrzymał nagrodę okładki 2015 roku.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="color: black;"></span><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: black;"><span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="background-color: white;">Jeśli chcecie poczuć dreszczyk i zobaczyć, jak autor zaskakuje czytelnika i umiejętnie buduje napięcie oraz opisuje rozkręcającą się panikę i szaleństwo w umysłach bohaterów, szc</span></span><span style="color: #222222; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">zerze polecam. </span><span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="background-color: white;">Typowa książka dla miłośników </span></span><span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="background-color: white;">powieści grozy i </span></span><span style="background-color: #f9f9f9; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="background-color: white;">horrorów klasy B. W tej klasie książka Was nie zawiedzie. Tylko nie czytajcie jej w nocy będąc w domu sami</span></span><span style="background-color: white; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">.</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: black;"></span><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: black;"><b>Edgar Allan Poe. Opowiadania.</b> Tego pana chyba nie muszę przedstawiać. Lubię wracać do jego opowiadań i czuć ten jedyny w swoim rodzaju klimat.</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: black;"></span><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRrhSroV3avJJY6RUDjZi6GvAMSbZdF-HD8tHx1JkOnsZtnFUAPkp5eyPlxB8vpYIBt3Cgf9rA0tyTwzO2n3_6cd1H-ueGwJplSfmO3DYPf5sSsPlCI8FWkVHJnFi3WaRsG0tLpF3Kkl0/s1600/IMG_2199.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="478" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRrhSroV3avJJY6RUDjZi6GvAMSbZdF-HD8tHx1JkOnsZtnFUAPkp5eyPlxB8vpYIBt3Cgf9rA0tyTwzO2n3_6cd1H-ueGwJplSfmO3DYPf5sSsPlCI8FWkVHJnFi3WaRsG0tLpF3Kkl0/s640/IMG_2199.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="background-color: white;"><span style="color: black;"><i style="font-family: "trebuchet ms",sans-serif;">„Tyle teraz horrorów i filmików w sieci obracających świat duchów w żart, że ludzie już przestali w nie wierzyć. Nie tylko wierzyć w duchy, ale i Boga, i we wszystko inne. Przestali wierzyć w zjawiska paranormalne, w demony, w cokolwiek, co wydarza się poza monitorem komputera czy telewizyjnym ekranem, w cokolwiek, czego nie da się „polubić”, lub do czego nie da się przesłać linka znajomemu. I na tym właśnie polegał sukces tej drugiej, ciemnej strony mocy.” -</i><span style="color: #222222; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> Andrzej Wardziak</span></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<i style="background-color: white; font-family: "trebuchet ms",sans-serif;"><span style="color: black;"></span><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<i style="background-color: white; font-family: "trebuchet ms",sans-serif;"><span style="color: black;">"Te potwory, duchy jeżdżące windami - to tylko pretekst. Prawdziwy horror to człowiek i jego niezgłębiona ciemna dusza". </span></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: black;"></span><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="color: black; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><i style="background-color: white;">"Pisarz tworzący powieści grozy to taki pisarz, który pod pretekstem pewnego gatunku próbuje przemycić poważniejsze prawdy. Czytelnik lubi się bać, ale w strachu powinien znaleźć coś, co każe mu się zastanowić, sięgnąć gdzieś do trzewi".</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: black;"></span><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: black; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Krzysztof A. Zajas.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: black;"></span><br /></span></div>
<div style="background-color: white; padding-left: 18pt; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; text-align: justify;">
<span style="color: black; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Filmy. </span></div>
<div style="background-color: white; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: black;"></span><br /></span></div>
<div style="background-color: white; text-align: justify;">
<span style="color: black; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Skoro książki, to i filmy w klimacie muszą być. Tym razem wybrałam sześć tytułów. Nie są to może nowości, ale fajnie je obejrzeć w ramach Halloween, najlepiej przy świetle świec z miską popcornu i nieodłącznym kakao z piankami.</span></div>
<div style="background-color: white; text-align: justify;">
<b style="font-family: Calibri; font-size: 14.6667px;"><span style="color: black;"></span><br /></b></div>
<div style="background-color: white; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: black;"><b>Dziecko Rosemary.</b> Klasyk Polańskiego z 1968 roku. </span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "calibri ce"; font-size: 14.6667px;"><span style="color: black;"></span><span style="color: black;"></span><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYOPxhoYtj72Tz8Mt7dkxTe63SmL_sFHBKf0ISvGEhcxRw3BdV2dmdD0SgyxdKLBP4IgZnBZq9SV01F-MwuijCcKaKM6ODj-JTrVK6szdLuJoFuLKFFzpnChD-fJhxZ_9DyetRSpL0gSw/s1600/mia3.3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="727" data-original-width="490" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYOPxhoYtj72Tz8Mt7dkxTe63SmL_sFHBKf0ISvGEhcxRw3BdV2dmdD0SgyxdKLBP4IgZnBZq9SV01F-MwuijCcKaKM6ODj-JTrVK6szdLuJoFuLKFFzpnChD-fJhxZ_9DyetRSpL0gSw/s400/mia3.3.jpg" width="268" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "calibri ce"; font-size: 14.6667px;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "calibri ce"; font-size: 14.6667px;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">G</span><span style="color: black; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">łówna bohaterka (w tej roli niezapomniana Mia Farrow) jest w ciąży. Czy tytułowe dziecko, którego się spodziewa, faktyczne jest pomiotem szatana? Studium choroby psychicznej / opętania. Do widza należy interpretacja. Niesamowity klimat gwarantowany.</span></div>
<div style="background-color: white; text-align: justify;">
<b><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: black;"></span><br /></span></b></div>
<div style="background-color: white; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: black;"><b>Misery.</b> Film z 1990 roku, oparty na kanwie powieści Stephena Kinga. </span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "calibri ce"; font-size: 14.6667px;"><span style="color: black;"></span><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhESMZKLuFuVqFUH_Jo4SxSaSVtMxLrXvN1R8GCW5J4V1CJNHZoi-Fm5SdTPhQgQhfNOZORNhQQYg_Tc0PzPZwiJ_F7ayQK_Hcqr0R6ri6coo6zQYwcTYsFuTh1fEZ7clg9aKdHPlufqZY/s1600/images.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="275" data-original-width="183" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhESMZKLuFuVqFUH_Jo4SxSaSVtMxLrXvN1R8GCW5J4V1CJNHZoi-Fm5SdTPhQgQhfNOZORNhQQYg_Tc0PzPZwiJ_F7ayQK_Hcqr0R6ri6coo6zQYwcTYsFuTh1fEZ7clg9aKdHPlufqZY/s400/images.jpg" width="266" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "calibri ce"; font-size: 14.6667px;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; text-align: justify;">
<span style="color: black; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Najlepsza Kathy Bates. Znany powieściopisarz ulega wypadkowi samochodowemu. Z pomocą przychodzi mu Annie Wilkes, jego wierna czytelniczka, która mieszka w okolicy. W środku zimy, unieruchomiony w domu na odludziu pisarz jest zdany na opiekę kobiety, która okazuje się być niebezpieczną psychopatką.</span></div>
<div style="background-color: white; text-align: justify;">
<b><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: black;"></span><br /></span></b></div>
<div style="background-color: white; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: black;"><b>Jako w piekle tak i na ziemi.</b> 2014. </span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "calibri ce"; font-size: 14.6667px;"><span style="color: black;"></span><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaRg1qC4EOuW2yjTgchWOLyeezP-WAzY7aDiGKOdoVGtXQG48sFf25x02I9V9zsZkLNCWF7ZWpWfQ8fU_8kJ0ANtdkPXwbLMcZ2brzT6U14hMaW7yPQPTGx4fpd89HXt5lAqwucRJ3C8Q/s1600/7640035.3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="720" data-original-width="500" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaRg1qC4EOuW2yjTgchWOLyeezP-WAzY7aDiGKOdoVGtXQG48sFf25x02I9V9zsZkLNCWF7ZWpWfQ8fU_8kJ0ANtdkPXwbLMcZ2brzT6U14hMaW7yPQPTGx4fpd89HXt5lAqwucRJ3C8Q/s400/7640035.3.jpg" width="277" /></a><span style="color: black;"></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "calibri ce"; font-size: 14.6667px;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Film w stylu Tragedii na przełęczy Diatłowa i Czarnobyla - filmy, o których <a href="http://bellavitadominika.blogspot.com/2017/10/w-nocy-o-ponocy-czyli-rzecz-o-horrorach.html" target="_blank">wspominałam</a>. Znowu mamy grupę studentów pragnących zorganizować wyprawę w miejsce otoczone aurą tajemnicy. Tym razem są to ciągnące się kilometrami pod Paryżem podziemia. Sieć wąskich i ciasnych tuneli, sterty ludzkich kości, tajemnicze legendy o ukrytym kamieniu filozoficznym. Do tego maszkara w kapturze, dziwne nagrobki, legenda o wrotach piekieł są niemal jak wędrówka po kręgach piekieł Boskiej Komedii Dantego. Klaustrofobiczny klimat osaczenia - słowem napięcie trzymające do końca. Komu z grupy uda się wyjść cało z podziemnego labiryntu tuneli? Kto przeżyje? Typowe kręcenie kamerą z ręki (tak zwana stylistyka found footage) i miejskie legendy Paryża. Emocje gwarantowane.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<b><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></b></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><b>Wzgórza mają oczy.</b> 2006. </span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "calibri ce"; font-size: 14.6667px;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6Vr_H5IMFXoFAAtDvYX2LChH4AeBxkbn3MLEskchSLgNUWYB8UB4wi24B5HByhK_o8Pa3psh-Zt1Kfh63KB0rKwMQkXg4fHDzStFpkWCKth_Tv7610uOzXdYJ4Flqdf1N1wSAaVWG2B4/s1600/7108941.6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="285" data-original-width="200" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6Vr_H5IMFXoFAAtDvYX2LChH4AeBxkbn3MLEskchSLgNUWYB8UB4wi24B5HByhK_o8Pa3psh-Zt1Kfh63KB0rKwMQkXg4fHDzStFpkWCKth_Tv7610uOzXdYJ4Flqdf1N1wSAaVWG2B4/s400/7108941.6.jpg" width="280" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "calibri ce"; font-size: 14.6667px;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; text-align: justify;">
<span style="color: black; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Udany remake filmu z 1977 roku. Rodzina Carterów wyjeżdża camperem na urlop po Ameryce, a dokładniej po pustynnych rejonach kraju. Tankując na stacji benzynowej wdają się w pogawędkę z pracownikiem stacji i zgodnie z jego sugestią skracają sobie dalszą trasę jadąc wskazaną przez niego drogą. To był zdecydowanie zły pomysł. Auto łapie gumę, ojciec i syn rozdzielają się, aby szukać pomocy na odludziu, a pozostali członkowie rodziny zostają na miejscu ciesząc się pięknymi widokami i czekając na powrót mężczyzn. Jednak kiedy nastaje noc, rozpętuje się piekło… Okazuje się, że nie są sami, a w okolicy mieszkają zdeformowani kanibale-mutanty.</span></div>
<div style="background-color: white; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: black;"></span><br /></span></div>
<div style="background-color: white; text-align: justify;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Mocny, lepszy od pierwowzoru, z krwawymi scenami wbijającymi w fotel. Miasteczko zniekształconych ludzi robi wrażenie. Podobnie jak ich historia."</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><i>Wasi ludzie kazali naszym rodzinom opuścić swoje miasto. Zniszczyliście nasze domy. Zeszliśmy do kopalń. Spuściliście swoje bomby i zmieniliście wszystko w pył. To dzięki wam tacy jesteśmy”.</i> Tak mówi w jednej ze scen zdeformowany.</span></span></div>
<div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: black;"></span><br /></span></div>
<div style="background-color: white; text-align: justify;">
<span style="color: black;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Okrucieństwo i efekty specjalne to jedno. Ostrzeżenie przed niszczeniem środowiska, eksperymentami z bronią atomową i igraniem z naturą to drugi, nie wiem, czy nie ważniejszy aspekt filmu. Bo jak to często w tego typu filmach bywa, fabuła ma ukryte znaczenie, coś ważnego do przekazania. Strach jest dobrym nośnikiem szerszej wizji. To ma miejsce również</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> w tym filmie</span></span></div>
<div style="background-color: white; text-align: justify;">
<b style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;"><span style="color: black;"></span><br /></b></div>
<div style="background-color: white; text-align: justify;">
<span style="color: black;"><b style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">Autopsja Jane Doe</b><b style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">. </b><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">2016. </span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: "Calibri CE"; font-size: 14.6667px; padding-left: 36pt;">
<span style="font-family: "calibri ce"; font-size: 14.6667px;"><span style="color: black;"></span><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6EWkcIgKN_FHJgMfg45Mxv02q-SR_YytiLpj6Qqk6Q4rxUveGPGwnguTa2ubzKDDjf0U5-cG4OROt0gZ-fsuQipZQdh-wm2ZOgzBWEx3z1OLrYKKAUsPhWrZqAoY_md58-4rVBEVmbyM/s1600/7771437.6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="285" data-original-width="200" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6EWkcIgKN_FHJgMfg45Mxv02q-SR_YytiLpj6Qqk6Q4rxUveGPGwnguTa2ubzKDDjf0U5-cG4OROt0gZ-fsuQipZQdh-wm2ZOgzBWEx3z1OLrYKKAUsPhWrZqAoY_md58-4rVBEVmbyM/s400/7771437.6.jpg" width="280" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #222222; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: 14.6667px; text-align: justify;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: black; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">W domu na odludziu policja znajduje zwłoki zmasakrowanej rodziny, a w piwnicy pogrzebane ciało młodej dziewczyny. Denatka o nieznanej tożsamości trafia do kostnicy, w której pracuje koroner i jego syn. Próbują oni rozwikłać zagadkę śmierci kobiety. Wtedy rozpętuje się piekło. Kim była dziewczyna? Czarownicą? Czy miała coś wspólnego z siłami nieczystymi? Jakie znaczenie mają ślady obrzędów rytualnych znajdujące na ciele Jane (tak nazwali dziewczynę)? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: black;"></span><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: black; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Patolodzy sądowi muszą skonfrontować się z prawdziwym koszmarem. Straszny klimat podziemnego prosektorium, stara psująca się winda służąca do transportu zwłok, szalejąca na zewnątrz burza, awaria prądu. Do tego powtarzająca się niepokojąca dziecięca piosenka i złowieszcze dźwięki dochodzące z ciemnego korytarza. Brrrrrr….!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b style="font-family: "trebuchet ms",sans-serif;"><span style="color: black;"></span><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: black;"><b style="font-family: "trebuchet ms",sans-serif;">Wcielenie. </b><span style="color: #222222; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">2016. </span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; padding-left: 36pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: black;"></span><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggXCpTIdvYytY-aw8cEt6zYieXHikw1zMhyphenhyphen145tQvQIUnNSdtvfT5ilLkPzspkXY8GedKAFip4LOWUyBpDG0b3M3ANNZxrz9z3OJP5h8QparPJrTI0QiFDoxKnq0CJlXCPhjVNTxYzEhM/s1600/7822838.3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="550" data-original-width="388" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggXCpTIdvYytY-aw8cEt6zYieXHikw1zMhyphenhyphen145tQvQIUnNSdtvfT5ilLkPzspkXY8GedKAFip4LOWUyBpDG0b3M3ANNZxrz9z3OJP5h8QparPJrTI0QiFDoxKnq0CJlXCPhjVNTxYzEhM/s400/7822838.3.jpg" width="281" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: "Calibri CE"; padding-left: 36pt;">
<span style="background-color: transparent; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; text-align: justify;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: black; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Naukowiec, który posiadł umiejętność wnikania w podświadomość umysłów osób opętanych podejmuje próbę ratowania opętanego chłopca. Do tego Watykan, kwestia innego spojrzenia na egzorcyzmy i ciekawie poprowadzony scenariusz. To bardziej thriller, niż horror, ale szczerze polecam. Niektórzy widzą w nim podobieństwo do filmu Incepcja i mają w tym sporo racji.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: black;"></span><br /></span></div>
<div style="background-color: white; text-align: justify;">
<span style="color: black; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">To jak, na co z tego menu się skusicie?</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms";"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; text-align: justify;">
<span style="color: black; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Mrok jesieni jest nam potrzebny, by docenić światło i grudniową świąteczną radość. Pod studium zła kryją się często ważne dla nas przesłania. Bo pobać się w sposób kontrolowany jest fajnie, a wyciągnąć wnioski z tych strachów jeszcze lepiej. Pamiętajcie o tym oglądając horror bądź czytając coś z literatury grozy w ciemny jesienny wieczór.</span></div>
Dominikahttp://www.blogger.com/profile/14576264251473342211noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-3136226560173962405.post-73515356617303631002019-10-07T21:57:00.000+02:002019-10-07T21:57:09.823+02:00Czytam<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Moja lista czytelnicza. Nie mająca końca, wciąż rozszerzana o kolejne tytuły, w które chcę się zanurzyć, którym chcę się dać porwać. Jesień sprzyja czytaniu. Im krótsze dni i ciemniejsze wieczory, im gorsza pogoda za oknem, tym chętniej zaszywam się z dobrą lekturą w ręku. Książki kocham miłością bezwarunkową, szaloną i odwzajemnioną. Czas chyba zamrozić portfel, bo co jakiś czas ulegam mojej wielkiej słabości i przynoszę do domu kolejne zakupione pozycje. Wydając pieniądze na książki zacieśniłam jednocześnie również moje relacje z biblioteką, bo ku mojej ogromnej radości znajduję tam mnóstwo tytułów z mojej listy „Do przeczytania”, w tym naprawdę sporo nowości wydawniczych.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Oto moja lista 12 książek na jesień. Listę będę na bieżąco uaktualniać. Część książek już przeczytałam, pozostałe czekają w kolejce.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhb-StrhGlavpFR545Q1VGgjMh28PCUDT5PASRk8CbEwvLOSpknOkn-wwJPUKyPyy3SpfifigBKnb9uGva0iTA0gU0UgCxeIM_91tNetlZstdMWY21WUOlEnr85LHtWhrHbkAGjkTLY4GI/s1600/IMG_2059.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhb-StrhGlavpFR545Q1VGgjMh28PCUDT5PASRk8CbEwvLOSpknOkn-wwJPUKyPyy3SpfifigBKnb9uGva0iTA0gU0UgCxeIM_91tNetlZstdMWY21WUOlEnr85LHtWhrHbkAGjkTLY4GI/s640/IMG_2059.JPG" width="480" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<b style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">Joanna Lamparska. Imperium małych piekieł.</b><span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;"> Wstrząsające śledztwo Joanny Lamparskiej piszącej między innymi artykuły do National Geographic. Książka oddająca hołd więźniom obozu koncentracyjnego w Seniawce – podobozu Gross-Rosen na terenie dzisiejszego Dolnego Śląska. Zbrodnicze eksperymenty medyczne przeprowadzane na więźniach, liczne rozmowy autorki książki z pracownikami IPN, poszukiwaczami skarbów czy lekarzami medycyny sądowej. Niesamowite odkrycia i tajemnicze tunele w podziemiach obozu. Ślady zacierane przez nazistów po przegranej wojnie. Czy w Gross-Rosen działał Mengele? Jakim eksperymentom poddawano więźniów konstruując i testując silniki samolotów Messerschmitt Me 262? Co tam tak naprawdę robiono? Co ukryto? Książka pozostawia więcej pytań niż odpowiedzi, ale fakty, do jakich dociera autorka pozwalają przypuszczać, że tereny dawnego obozu skrywają niejedną sensację i niewyjaśnione jeszcze kwestie. Warto.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJNp-zal2CtaQhe-hpQl46cSgxGL27ywlRoUnjOezKXxTUJmS0LAaAb3E4zlzclzgcf5NICQNIVFOjxq37Jk_RL9Mh8o3XnVFe95uHmH4ThfoWF59k3ddCHC7pQPBYZuDzWd-UJp3oKXg/s1600/IMG_2062.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJNp-zal2CtaQhe-hpQl46cSgxGL27ywlRoUnjOezKXxTUJmS0LAaAb3E4zlzclzgcf5NICQNIVFOjxq37Jk_RL9Mh8o3XnVFe95uHmH4ThfoWF59k3ddCHC7pQPBYZuDzWd-UJp3oKXg/s640/IMG_2062.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><b>Mario Escobar. Kołysanka z Auschwitz.</b> Pochłonęłam w trzy wieczory. Chwytająca za serce historia Niemki Helene Hannemann, która poświęciła swoje życie dla rodziny wysłanej do obozu w Auschwitz. Oparta na faktach. Kolejna książka literatury obozowej, którą warto przeczytać. Ku przestrodze. By pamiętać. I oddać hołd tym, którzy w szaleństwie i okrucieństwie wojny, w tych strasznych czasach potrafili zostać do końca Człowiekiem. Jedynie na minus za dobra postać doktora Mengele, momentami wydawał się mieć wręcz ludzkie pozytywne cechy. Do literatury obozowej, relacji okołowojennych i fikcyjnych historii osadzonych w tamtych latach trzeba co jakiś czas wracać, by pamiętać o istocie człowieczeństwa i o tym, jakie wszyscy mamy szczęście mogąc żyć w czasach pokoju. Co ważne: czytając książki typu Anioł z Auschwitz, Tatuażysta z Auschwitz czy inne o tej tematyce, których ostatnio dużo pojawiło się na rynku trzeba pamiętać, że nie jest to literatura faktu.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGSLvFeYkPUVIqW1ePS4vcnWHhxkok1DDcfg1nj8M3ZPu8o0z6e_RF5ZZTHVqbAWSvyR20UTs0Ieskn8cjg86D07wy2Iju9b9ZSyaCGhrGUAm0pdik763Zfd_EemF5HqqLHnpPmMzuu6s/s1600/IMG_1540.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGSLvFeYkPUVIqW1ePS4vcnWHhxkok1DDcfg1nj8M3ZPu8o0z6e_RF5ZZTHVqbAWSvyR20UTs0Ieskn8cjg86D07wy2Iju9b9ZSyaCGhrGUAm0pdik763Zfd_EemF5HqqLHnpPmMzuu6s/s640/IMG_1540.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;"><b>Seweryna Szmaglewska. Dymy nad Birkenau. </b>Literatura faktu. Książka, która porusza serce i duszę, zostawiając w nas już na zawsze jakąś rysę, ból, żal i współczucie. Wśród literatury obozowej to już klasyk, po który powinien sięgnąć każdy z nas. Bestialstwo, upodlenie człowieka, cierpienia, ludobójstwo, wszechobecny strach i tragedie milionów na zawsze zniszczonych istnień zestawione z poetyckimi opisami przyrody. Najczystsza apoteoza życia. Życia mimo wszystko, mimo okrucieństwa i szaleństwa wojny. Prawdziwa relacja byłej więźniarki pokazująca, że można złamać człowieka fizycznie, ale nie psychicznie - o ile ma on moralność i człowieczeństwo w sobie aż do końca. Książka powinna być lekturą obowiązkową. Nie tylko dla Polaków. Ku przestrodze. By pamiętać.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsslxSV2EQuTUF4OAOKW4zr1uOuXw0jiq9GjImCtnLe42M_-_u8HIxRzt4G69c-6JHeZr30JVqCc-9RRvOr1USKelG_7zesNkgfMMGnEf3eiIk7Ww3GnDjXkRgMBWD9pYCjwnscUMIyAI/s1600/IMG_2082.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsslxSV2EQuTUF4OAOKW4zr1uOuXw0jiq9GjImCtnLe42M_-_u8HIxRzt4G69c-6JHeZr30JVqCc-9RRvOr1USKelG_7zesNkgfMMGnEf3eiIk7Ww3GnDjXkRgMBWD9pYCjwnscUMIyAI/s640/IMG_2082.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><b>Olivier Guez. Zniknięcie Josefa Mengele.</b> Spora część faktów oraz przypuszczenia, jak wyglądało życie anioła śmierci po wojnie, w Argentynie za rządów Perona sprzyjającego nazistom, gdzie zbrodniarz mieszkał uciekając przed wymiarem sprawiedliwości. Ukrywanie się w Brazylii, Argentynie oraz Peru. Ciekawe pokazanie pościgu zorganizowanego przez Mosad i domysły na temat tego, co działo się w umyśle i psychice zaszczutego i zapomnianego przez upadający nazizm mordercy. Niepojęte, że tylu zbrodniarzy mających na swoich rękach krew milionów istnień ludzkich nie poniosło żadnej kary. Ku przestrodze. By pamiętać. I docenić, że przyszło nam żyć już w innych czasach.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgR70bzyt7FpKYYf1zM7feM-aHBPs10ghkHDFkjlB5uEEdLEkKnyXW7LzvagiLfP_k3Ilnt_bgJJQU5ek3lpRV0Bme_ZA9Z3xrFtawL-4CoHBjBtHOCwTMCUuw_UVWqVQ1Pk6UzC6qSbWk/s1600/IMG_2067.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgR70bzyt7FpKYYf1zM7feM-aHBPs10ghkHDFkjlB5uEEdLEkKnyXW7LzvagiLfP_k3Ilnt_bgJJQU5ek3lpRV0Bme_ZA9Z3xrFtawL-4CoHBjBtHOCwTMCUuw_UVWqVQ1Pk6UzC6qSbWk/s640/IMG_2067.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><b>Graham Masterton. Strach ma wiele twarzy.</b> Zbiór opowiadań z dreszczykiem. Mistrz grozy zaskakuje i w każdej ze swoich książek tworzy niepowtarzalny klimat. Czytałam już kilka książek Mastertona i nigdy mnie nie zawiódł. Dla miłośników horrorów absolutny mus. A jesienne miesiące i Halloween jak żadne inne potęgują nastrój lektury. Do Mastertona zawsze wracam jesienią. Przeczytałam już między innymi Festiwal strachu, Panikę i Muzykę z zaświatów. Strach się bać. Dodatkowy plus dla autora za niezwykłą wyobraźnię i często wbijające w fotel zaskakujące zakończenia oraz ciekawe wplatanie wątków historycznych i kulturowych z wielu zakątków świata.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMG5rfNFcrzcdLDMdkUJEwHXSzg3dK4GdT6qe4VhfG_bshWUGGYb8AJazm6nv0fz8vniMQKxkuYEggfsSW4iamzwWmP5UAr6hmdNktX2LPS3LF6dtDAS0klX859oU3MIlc8Chf1CwN_q4/s1600/IMG_2039.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMG5rfNFcrzcdLDMdkUJEwHXSzg3dK4GdT6qe4VhfG_bshWUGGYb8AJazm6nv0fz8vniMQKxkuYEggfsSW4iamzwWmP5UAr6hmdNktX2LPS3LF6dtDAS0klX859oU3MIlc8Chf1CwN_q4/s640/IMG_2039.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<b style="background-color: white; color: #222222; font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;"><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<b style="background-color: white; color: #222222; font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">Paulina Młynarska. Beata Sabała</b><b style="background-color: white; color: #222222; font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">-Zielińska</b><b style="background-color: white; color: #222222; font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">. Zakopane odkopane.</b><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;"> Zbiór ciekawostek i faktów na temat Zakopanego. Interesujące anegdoty i informacje okraszone często humorem i lekką ironią. Po tej lekturze mam apetyt na więcej, w kolejce czekają już kolejne książki o mieście pod Giewontem. Bo Zakopane to nie tylko Gubałówka i Krupówki, to również, a przede wszystkim bogate podhalańskie tradycje i ludzie, którzy w przeszłości przyczynili się do rozkwitu miasta, jak choćby Tytus Chałubiński czy Stanisław Witkiewicz. Czas rozszerzyć wiedzę typowego cepra i zgłębić fakty z przeszłości.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJFuUFYe7KdWXtrtjtgSQwn01Ps0rS_sowWdnWbxS_F6b705q6hEvADRjFTOZI0gpLsKoMaHuemgH2qSH382w_WvgyeF6vm_WR0smoE2nwcYqtBZR6DLnrQcS6xPp9XSKJs-PGoQNAP2s/s1600/IMG_2077.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJFuUFYe7KdWXtrtjtgSQwn01Ps0rS_sowWdnWbxS_F6b705q6hEvADRjFTOZI0gpLsKoMaHuemgH2qSH382w_WvgyeF6vm_WR0smoE2nwcYqtBZR6DLnrQcS6xPp9XSKJs-PGoQNAP2s/s640/IMG_2077.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><b>Magdalena Witkiewicz. Ballada o ciotce Matyldzie. </b>Właśnie czytam. Po przeczytanych Czereśnie zawsze muszą być dwie i Jeszcze się kiedyś spotkamy mam apetyt na więcej. Ciepłe, kobiece i niezwykle mądre książki Pani Magdy podnoszą na duchu i pokazują piękno życia. Autorka posiada niezwykłą umiejętność pisania lekko o trudnych tematach. To dla mnie idealne powieści, zwłaszcza teraz, na długie jesienne wieczory. Ja po prostu płynę przez kolejne strony, a poznawane historie dają mi mnóstwo przyjemności czytelniczej.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtjb97ysGoYxSTJJe155i48QwjFqMA98XJ89qks0D8RktzKkxZIf57WyEIcaMPUL4r8nglf6-KI3r_ltpG0wYhyphenhyphenL8knJCpSZMhK_4M4eCJApcF7e7U27P5R_dc0_EWDwmQYH1dyKAGlrs/s1600/IMG_2072.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtjb97ysGoYxSTJJe155i48QwjFqMA98XJ89qks0D8RktzKkxZIf57WyEIcaMPUL4r8nglf6-KI3r_ltpG0wYhyphenhyphenL8knJCpSZMhK_4M4eCJApcF7e7U27P5R_dc0_EWDwmQYH1dyKAGlrs/s640/IMG_2072.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><b>Nicholas Sparks. Szczęściarz.</b> O książkach Sparksa słyszał niemal każdy, a ostatnio byłam świadkiem zachwytów nad jego najnowszą powieścią Z każdym oddechem. Czas nadrobić zaległości i zapoznać się z twórczością pisarza, zwłaszcza, że wszystkie dotychczasowe ekranizacje jego powieści odnosiły ogromy sukces, a kilka z nich to moje ulubione filmy jak choćby Pamiętnik, List w butelce czy Noce w Rodanthe. Chwyciłam więc Szczęściarza z mojej ukochanej biblioteki i zaczynam przygodę z pisarzem. Jestem ciekawa moich wrażeń.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhs70vCHWWaw_oghoNHUjaDFl6EuXoFvpho238KpvDFdTMNRCmo22IKELyo2SfY5q6Qzr6YWu4rgn6y2hawISTCRBV9pq8ev5FgXrNr31Lbg_R9cd6vZFNnHmdiJe0Q4QFJguyi8Psx4gM/s1600/IMG_2063.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhs70vCHWWaw_oghoNHUjaDFl6EuXoFvpho238KpvDFdTMNRCmo22IKELyo2SfY5q6Qzr6YWu4rgn6y2hawISTCRBV9pq8ev5FgXrNr31Lbg_R9cd6vZFNnHmdiJe0Q4QFJguyi8Psx4gM/s640/IMG_2063.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><b>Paulina Młynarska. Jesteś spokojem.</b> Cenię za mądrość, odwagę, wnikliwe obserwacje w punkt i wartościowe lekcje podparte własnym bogatym życiowym doświadczeniem. Przeczytałam już Jesteś wędrówką o kobiecej sztuce podróżowania po świecie solo i bardzo mi się podobała. Czas na książkę o poszukiwaniu swojej siły i kobiecości, o doświadczeniach z jogą i drodze do harmonii oraz samoświadomości, które stanowią klucz do prawdziwie szczęśliwego życia. Już przebieram nogami kiedy zaparzę sobie dobrej herbaty w ulubionej filiżance i zacznę czytać.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-TCOxb1wEBSQ8QGEY0UpJpuI93CpsaPRQhgfl0fXLNKJVGlpBqrZ5Bect-dmfRaKlXIEpdMCYCzjU9cQt5FjKM9iLi6_MTofFzH_7f5FKzaD64fmNXhUA2aCv1vLKtU2jc6YD3oIH-fM/s1600/IMG_2044.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-TCOxb1wEBSQ8QGEY0UpJpuI93CpsaPRQhgfl0fXLNKJVGlpBqrZ5Bect-dmfRaKlXIEpdMCYCzjU9cQt5FjKM9iLi6_MTofFzH_7f5FKzaD64fmNXhUA2aCv1vLKtU2jc6YD3oIH-fM/s640/IMG_2044.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<b style="background-color: white; color: #222222; font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">Zakochane Zakopane.</b><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;"> Zbiór siedmiu opowiadań mających wspólny klucz – miejsce akcji w mieście pod Giewontem. Miłość w Zakopanem. Ale nie ta z piosenki Sławomira. Miłość dopiero rozkwitająca, dojrzała, zaskakująca, ale również ta niespełniona. Fabuła osadzona w jednym z moich ulubionych miast w okresie okołoświątecznym i noworocznym. Czego chcieć więcej? Aż ciepło się robi na sercu. Lubię od czasu do czasu sięgać po tego typu zbiory opowiadań różnych autorów, a tu znalazłam między innymi nie tylko opowiadania wspomnianej już Magdaleny Witkiewicz, ale również Agnieszki Krawczyk, Krystyny Mirek czy Anny Niemczynow. Polskie autorki tak zwanej literatury kobiecej nie zawodzą. Jestem pewna, że również ten zbiór mnie nie rozczaruje, a przyniesie wiele radości z czytania i otuli ciepłymi emocjami niczym koc.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrrXK59_asWP7HEfO9NdmFIox3Vy9IrV-mXKPtFAs6f_UYXyQegr2dA5UJCO31gg47oQFXFm9wT2nAf56MTk2DLT1rJ0MNzA6x6ftjdqICCbzImBBcsOubUf1QpB7wXR5ZCJnHEQrbmWs/s1600/IMG_2050.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrrXK59_asWP7HEfO9NdmFIox3Vy9IrV-mXKPtFAs6f_UYXyQegr2dA5UJCO31gg47oQFXFm9wT2nAf56MTk2DLT1rJ0MNzA6x6ftjdqICCbzImBBcsOubUf1QpB7wXR5ZCJnHEQrbmWs/s640/IMG_2050.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b style="background-color: white; color: #222222; font-family: "Trebuchet MS", sans-serif; text-align: justify;"><br /></b></div>
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><div style="text-align: justify;">
<b>Frederic Lenoir. Dusza świata.</b> Mała niepozorna książka kupiona za grosze w składzie tanich książek oczarowała mnie i porwała. Francuski pisarz, filozof i socjolog stał się fenomenem czytelniczym w swoim kraju, a jego książki przetłumaczono na wiele języków. Magiczną powieść czyta się w dwa wieczory, jednak warto co jakiś czas do niej wracać. Mądrości największych tradycji duchowych ubrane w prostą uniwersalną fabułę. Jak być dobrym człowiekiem i żyć ponad podziałami tworzonymi przez systemy religijne. Polecam.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2F5B-QsOzraSe1INcv45TxwJ1HkuknhWLu6Mh1J1zrBhrLdgo-EhyphenhyphenyMZFxoT7PBjHowfd7pODhjjaOgLWD-nvqskJHSd_MQwxHn0p50ZtfNla-OuXjo-RrakYne7u1bMymvti-y5qE1M/s1600/IMG_2064.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2F5B-QsOzraSe1INcv45TxwJ1HkuknhWLu6Mh1J1zrBhrLdgo-EhyphenhyphenyMZFxoT7PBjHowfd7pODhjjaOgLWD-nvqskJHSd_MQwxHn0p50ZtfNla-OuXjo-RrakYne7u1bMymvti-y5qE1M/s640/IMG_2064.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"><br /></span></div>
</span><div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"><b>Gwen Shakti. Twórcza wizualizacja.</b> Wykorzystaj moc wyobraźni i zamień marzenia w rzeczywistość. Poradniki i spora dawka motywacji oraz inspiracji to absolutny must be na mojej uaktualnianej na bieżąco liście. W książkach tego typu zaznaczam ważne dla mnie fragmenty, by móc potem do nich wracać. Również ta niepozorna, licząca sobie zaledwie 176 stron książeczka zapełniona została przeze mnie karteczkami znacznikami. Bardzo przystępnie napisana, z mnóstwem przykładów ćwiczeń do wykonania jest wartościowym poradnikiem nie tylko o technikach wizualizacji, ale również o sztuce medytacji, afirmacjach czy tworzeniu mapy marzeń. „Twoje życie to Twoje dzieło sztuki”. Niby to wszystko wiemy, niby zdajemy sobie sprawę z tego, że naszymi myślami kształtujemy naszą rzeczywistość i że to, o czym myślimy, przyciągamy, ale książek o umiejętnym i skutecznym tworzeniu obrazów w wyobraźni w taki sposób, by nabierały mocy w świecie rzeczywistym nigdy dość. Z pewnością będę do tej książki wracać, zwłaszcza, że czeka mnie wykonanie własnej mapy marzeń.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;"> </span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: Trebuchet MS, sans-serif;">Jak tam Wasza przygoda z czytaniem jesienią? Jestem ciekawa Waszych czytelniczych odkryć.</span></div>
Dominikahttp://www.blogger.com/profile/14576264251473342211noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3136226560173962405.post-18441028998150165312019-10-02T22:10:00.000+02:002019-10-03T06:45:30.921+02:00Pokochaj jesień<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRPg0I3NYWFnKNx-ka-XFp3vBSZidhD-VlRdB3xBTIqfI9SK33H6DnEqdRaAmk8UTzcRo2O8sb00ZGI4LyYNFOVNYck9lPAPCQ1QlqT3MDld0xYIFmRoF2AVvm42k8laND6sgrDwYfQYU/s1600/IMG_1911.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1297" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRPg0I3NYWFnKNx-ka-XFp3vBSZidhD-VlRdB3xBTIqfI9SK33H6DnEqdRaAmk8UTzcRo2O8sb00ZGI4LyYNFOVNYck9lPAPCQ1QlqT3MDld0xYIFmRoF2AVvm42k8laND6sgrDwYfQYU/s640/IMG_1911.jpg" width="518" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Mamy już październik, na dobre pożegnaliśmy lato i powitaliśmy cieple jesienne swetry, grzańce, podgrzewacze z olejkami i pumpkin spice latte. Kocyk, herbata i książka (KHK) to ostatnio mój najbardziej pożądany zestaw na coraz bardziej ponure wieczory. Dążę do tego, by wprowadzać w życie rytuał KHK wieczorami. W gotowości stoją już u mnie syrop z palonego imbiru, rum czy konfitura z dzikiej róży. Zakupiłam aromatyczne świeczki o cudownych zapachach. Październiku – bądź dla nas dobry!</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Kiedyś nie przepadałam za jesienną aurą. Teraz ją lubię, odkryłam jej nieodparty urok. Tak naprawdę doceniam każdą porę roku, każdą pogodę, również tę ze stalowo-ołowianym niebem zasnutym ciężkimi chmurami. To chyba kwestia wieku, wdzięczności za wszystko i doceniania każdej, ale to naprawdę każdej chwili. O ile lepiej jest zachwycać się wszystkim i we wszystkim widzieć nowe możliwości i doświadczenia, zamiast oddawać narzekaniom. Przywitałam ciepłe szale, buty i rękawiczki.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">"Pokochaj jesień"<br /><br />Spróbuj pokochać jesień<br />z niesamowitymi urokami<br />Spójrz ile piękna niesie<br />obdarzając cię nowymi dniami.<br /><br />Kolorowo jak wiosną<br />barwne liście ostatki zieleni<br />Dadzą chwilę radosną<br />twą szarość życia mogą odmienić.<br /><br />Wieczór szybciej nastaje<br />słońce też znika wcześniej niż latem<br />Lecz nowe czy nie daje<br />chwile spokoju skorzystaj zatem.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /><i>Tadeusz Karasiewicz</i></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Zewsząd zaczynają spozierać na nas dynie, wrzosy i chryzantemy. Liście wybarwiają się na odcienie żółci i czerwieni, chodzimy zbierać kasztany i planujemy już kolejną wycieczkę na farmę dyń.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Tymczasem sporo z wrześniowej listy przeżyć udało nam się zrealizować. I choć organizatorzy przesunęli niestety w ostatniej chwili termin jazzu na słynnych Kalatówkach o tydzień i nie posłuchaliśmy jam session z góralami, na który tak się nastawiłam, udało nam się w Zakopanem złapać trochę jesiennego górskiego klimatu i widoków.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiocFjnOjKFnpCTJ8y2Rn7ypBaLAfFGMGDBX3AYUI-QLt4YZtOS19Kih6AWAG2zhOOtPzAX-5ieT__gNZVcg7YtAeSONHXESt4YVVQl1Wulh_U61wo9s8pRQWO-3bP6uP1jQRsCxRnyOjg/s1600/IMG_1815.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiocFjnOjKFnpCTJ8y2Rn7ypBaLAfFGMGDBX3AYUI-QLt4YZtOS19Kih6AWAG2zhOOtPzAX-5ieT__gNZVcg7YtAeSONHXESt4YVVQl1Wulh_U61wo9s8pRQWO-3bP6uP1jQRsCxRnyOjg/s640/IMG_1815.JPG" width="480" /></a></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Jazzu z góralami pozostaje mi posłuchać w internecie.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Zamiast jazzu była więc wędrówka do najwyżej położonego hotelu w Polsce (1198 m n.p.m.). Był grzaniec i pierogi z bryndzą na Krupówkach, słuchaliśmy góralskiej muzyki i zdobyliśmy o własnych siłach Gubałówkę. Była zyntyca z glinianego kubasa i świeże oscypki w małej bacówce.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXmgwasDadX_nwAuj-dyfVIp8s6MAkhvf-qcV0zBGNLGyzVgxWwJCZU68I9gKSRUhUDWWYCufzaYq5IoTYRwtUUpeVFE7Eysq_ghAZsoFHRQZ_J1iRlfHxHvJLbCc-DFHneY1kSdKg7tQ/s1600/IMG_1766.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="953" data-original-width="1600" height="380" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXmgwasDadX_nwAuj-dyfVIp8s6MAkhvf-qcV0zBGNLGyzVgxWwJCZU68I9gKSRUhUDWWYCufzaYq5IoTYRwtUUpeVFE7Eysq_ghAZsoFHRQZ_J1iRlfHxHvJLbCc-DFHneY1kSdKg7tQ/s640/IMG_1766.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3eQQEU5NdigTjvARfU_kwqzTaG1I9S_lDSbFLP7Siac3dBJtg4NCmb0jEHyuSBqLF2BnpsJcpjAoBU1mpuk6o_5HYKAcxkSZDZWNu7cxI6clg62j7txucurC8EJ0xzYMmwNN2BXtMQt8/s1600/IMG_1764.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3eQQEU5NdigTjvARfU_kwqzTaG1I9S_lDSbFLP7Siac3dBJtg4NCmb0jEHyuSBqLF2BnpsJcpjAoBU1mpuk6o_5HYKAcxkSZDZWNu7cxI6clg62j7txucurC8EJ0xzYMmwNN2BXtMQt8/s640/IMG_1764.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Poch</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">odził</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">am nostalgicznie po cmentarz</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">u na Pęksow</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">ym Brzysku. Cmentarz ten wraz z</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">kościółkiem zrobił na mnie o</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">gromne wra</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">żenie</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">. Nazwa cment</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">arza pochodzi od Jana Pęksy, darczyńcy ziemi oraz brzyzku, któ</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">ry w gwarze góralskiej oznacza urwisko nad potokiem. Pierwszy, najstarszy</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">w mieście</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">cmentarz zos</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">tał założony w dru</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">giej</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">połowie</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">XIX wieku przez pierwsze</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">go zakopiańskiego księdza,</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Józefa Stolarczyka.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Pospacerowałam w zadumie wśród ponad pięciuset nagrobków cmentarza, na którym pochowani zostali zasłużeni dla miasta, Tatr oraz Podhala. Byłam na grobach między innymi Kornela Makuszyńskiego, Sabały, Tytusa Chałubińskiego, Stanisława Witkiewicza, Kazimierza Przerwy-Tetmajera i Macieja Berbeki. </span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkdnG1Dt609v2q2xPSNt28zpfM-U-fku9dYB7RJyC3l3Qs1TADU67Sx6pD6mDtC78oRXQ443RFwYdX05pjufOQtF6ws3mwn6ImVWiz65wGVqQ-asX8uSRsVRenWx53Hh93wsgZnDtFCJo/s1600/IMG_1836.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkdnG1Dt609v2q2xPSNt28zpfM-U-fku9dYB7RJyC3l3Qs1TADU67Sx6pD6mDtC78oRXQ443RFwYdX05pjufOQtF6ws3mwn6ImVWiz65wGVqQ-asX8uSRsVRenWx53Hh93wsgZnDtFCJo/s640/IMG_1836.jpg" width="480" /></a></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Na licznych nagrobkach widziałam słynne nazwiska góralskich rodów takie jak Pęksa czy Gąsienica. Z 500 nagrobków połowa to zasłużeni obywatele. Pod koniec 1931 roku cmentarz został wpisany do rejestru zabytków, co oznaczało, że każdy pochówek od tej pory wymagał specjalnej zgody konserwatora zabytków. </span><br />
<div style="-webkit-text-stroke-width: 0px; background-color: white; color: #222222; font-family: "Times New Roman"; font-size: medium; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-variant-ligatures: normal; font-weight: 400; letter-spacing: normal; orphans: 2; text-align: justify; text-decoration-color: initial; text-decoration-style: initial; text-indent: 0px; text-transform: none; white-space: normal; widows: 2; word-spacing: 0px;">
<div style="margin: 0px;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhV37JfsR9Dt6cVTVq42r3gDT8GIydH2V5xumA4CS088deNCGv8r4uxuEf5rIaa9drk9k1_5laKwHw34vEiH017np7p8cfhZF_yrZhHSNpQntS19x9rnpKIsdQv30gP-YhI00KhaQ6nL_Y/s1600/IMG_1875.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhV37JfsR9Dt6cVTVq42r3gDT8GIydH2V5xumA4CS088deNCGv8r4uxuEf5rIaa9drk9k1_5laKwHw34vEiH017np7p8cfhZF_yrZhHSNpQntS19x9rnpKIsdQv30gP-YhI00KhaQ6nL_Y/s640/IMG_1875.JPG" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMQX15j49-_wNzQ95O-vL0OO7TM7RIzCPSY_czmvs5cT_M2HHojHqN38hMNOLNyQRofHCEdcaQEae0IVr_uIXAKKGXKtdBGtoOW73tXfAZetLzDCYIRqTTElyxYupHNPHq1N9HA8P9hi0/s1600/IMG_1858.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMQX15j49-_wNzQ95O-vL0OO7TM7RIzCPSY_czmvs5cT_M2HHojHqN38hMNOLNyQRofHCEdcaQEae0IVr_uIXAKKGXKtdBGtoOW73tXfAZetLzDCYIRqTTElyxYupHNPHq1N9HA8P9hi0/s640/IMG_1858.jpg" width="480" /></a></div>
<div style="margin: 0px;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="margin: 0px;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Dziś wiele nagrobków wymaga renowacji, a podczas mojej wizyty część z nich była ogrodzona specjalnymi taśmami – mam nadzieję, że władze miasta otoczą opieką tak cenne </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">miejsce, bo jest wyjątkowe. Sam przycmentarny kościółek przy ulicy Kościeliskiej pochodzi jeszcze z 1847 roku, a jego wnętrze sprzyja zadumie i wyciszeniu.</span></div>
</div>
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihsxJgA5850ikA19yG_5Sf9VT0MDQsFRS_kaNpgn0atmqBjc0kaJv1qa-jxAhSHyX1DGWqQy6NUEl_GHPyJDaDaaZjGMqludE4ji9nV-ppa6Agm8IxuiGje1BdZLeNGD3UZFZUH-86dSo/s1600/IMG_1876.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihsxJgA5850ikA19yG_5Sf9VT0MDQsFRS_kaNpgn0atmqBjc0kaJv1qa-jxAhSHyX1DGWqQy6NUEl_GHPyJDaDaaZjGMqludE4ji9nV-ppa6Agm8IxuiGje1BdZLeNGD3UZFZUH-86dSo/s640/IMG_1876.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTUrl62uy5G_3Nc9MgUXj-yTPIHYeL7AShai3eNIx-yQU-KzuYYzZK0cIevb9BX-LAVVqvHW8g6dy6T_TQH5HfuHB7EStwzu4MYV_juYCA5dE9-7L4LFLhORLAaLZpGqKMKy1v1Pr7JMU/s1600/IMG_2020.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTUrl62uy5G_3Nc9MgUXj-yTPIHYeL7AShai3eNIx-yQU-KzuYYzZK0cIevb9BX-LAVVqvHW8g6dy6T_TQH5HfuHB7EStwzu4MYV_juYCA5dE9-7L4LFLhORLAaLZpGqKMKy1v1Pr7JMU/s640/IMG_2020.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Lubię spacerować po cmentarzach jesienią, o czym pisałam już <a href="http://bellavitadominika.blogspot.com/2016/10/" target="_blank">tutaj</a> - kiedy opadające liście sprzyjają zadumie o przemijaniu kontempluję kamienne anioły i napisy na nagrobkach oddając się refleksjom i pamięci o zmarłych - zarówno tych znanych mi jak i nieznanych. Lubię ten niepowtarzalny zapach przemijających liści i wilgotnej jesiennej ziemi unoszący się w powietrzu. Dziś z całą stanowczością mogę stwierdzić, że naprawdę uwielbiam jesień. Ma w sobie mądrość, z której powinniśmy czerpać.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipB6mi7_O2B4VH4dC9Qtss8Dl5sbAZ-iJO8ouOtNQFh_AdB5bzWM_NGUDXQiPVAsW-SAHUuw4joHJr2mv6LiW2ZUjLYEaYq-hxw3l9_njhOpE2EK7uztLwkCevYPXnuQt_QG6zp9lcHvk/s1600/IMG_1849.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipB6mi7_O2B4VH4dC9Qtss8Dl5sbAZ-iJO8ouOtNQFh_AdB5bzWM_NGUDXQiPVAsW-SAHUuw4joHJr2mv6LiW2ZUjLYEaYq-hxw3l9_njhOpE2EK7uztLwkCevYPXnuQt_QG6zp9lcHvk/s640/IMG_1849.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjr2-xQnjIJTnn6sZBenn-ZG2yMU_Vz_8Tv1hwW7vgjOAbpOD3Tc8CRiRGgF-nPmOZsi-fJfaFbKEScuUzTyUgZOu23_4tNWtsI8_fLRjW4yWoZanIarFQIuoqMJvbelPhnYNPzII34iVU/s1600/IMG_1860.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjr2-xQnjIJTnn6sZBenn-ZG2yMU_Vz_8Tv1hwW7vgjOAbpOD3Tc8CRiRGgF-nPmOZsi-fJfaFbKEScuUzTyUgZOu23_4tNWtsI8_fLRjW4yWoZanIarFQIuoqMJvbelPhnYNPzII34iVU/s640/IMG_1860.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEga5rPsyxH0VMJr76BrQxSWiLcLLogemut4Un-Bq6YvQ1e_H0zKhhSZ0-PZnwosp8tjoIzqQW5hoWSPJN6QB5wJgexDy_VIwa9itfvuSxIdszYFmT7dtxiI7un9SoOdyCpbmZMjtBvl9HI/s1600/IMG_1870.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEga5rPsyxH0VMJr76BrQxSWiLcLLogemut4Un-Bq6YvQ1e_H0zKhhSZ0-PZnwosp8tjoIzqQW5hoWSPJN6QB5wJgexDy_VIwa9itfvuSxIdszYFmT7dtxiI7un9SoOdyCpbmZMjtBvl9HI/s640/IMG_1870.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigvFATBgsaGUzwGG9DgY8LRAQo-QJLARuAmUS81mQVKXnJOi6Qgc6pLAs8ts9myqczDApWNCcNRkXpMWTuWvgQf77MJ9Ig7UAxlzJXtAXeWYk3nk7WyyS3pmE4N1msQQqPXzQpjsH9x5I/s1600/IMG_1842.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigvFATBgsaGUzwGG9DgY8LRAQo-QJLARuAmUS81mQVKXnJOi6Qgc6pLAs8ts9myqczDApWNCcNRkXpMWTuWvgQf77MJ9Ig7UAxlzJXtAXeWYk3nk7WyyS3pmE4N1msQQqPXzQpjsH9x5I/s640/IMG_1842.jpg" width="480" /></a></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="color: #222222; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Wracając do cmentarza: tu każdy niemal nagrobek to niepowtarzalne dzieło sztuki – zobaczymy więc kapliczki, liczne motywy podhalańskie, malowidła na szkle i rzeźby w drewnie. Wiele z nich powstało w pracowni Władysława Hasiora</span><span style="color: black; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"> (kiedy jeszcze uczył w Liceum Technik Plastycznych w Zakopanem). </span><br />
<span style="color: black; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="color: black; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Tu nadal </span><span style="color: #222222; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">unoszą się duchy zasłużonych miastu ludzi – bez ich dokonań nie podziwialibyśmy dziś niepowtarzalnej atmosfery miasta i słynnego stylu zakopiańskiego. Jak to fajnie napisała Paulina Młynarska w swojej książce „Zakopane odkopane”: <i>"Jeśli prawdą jest, że kto pokocha jakieś miejsce, zostawia tam na zawsze kawałek siebie, to w Zakopanem cząstki wspomnień i myśli unoszą się w powietrzu tak gęsto, że czasem trudno wytrzymać".</i> I coś w tym faktycznie jest. A cmentarz to faktycznie hołd oddany zmarłym, niemal galeria pod gołym niebem, unikalne nagrobki jakże inne od bezdusznych współczesnych płyt.</span></div>
<div style="background-color: white; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #222222;"><br /></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2dFeFoRffH-V9Br9b_-hbCd0CO-j4gEBelaehTxT046cCog5K5oMnPQCzX9ezTUODMu-HDWS5SzhCEzw7YjzF5B2AlBaVMmj9_vAbmb176cV5uhNOJQnHMcbtUIG0M97szjEpfsYj3Uw/s1600/IMG_1835.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2dFeFoRffH-V9Br9b_-hbCd0CO-j4gEBelaehTxT046cCog5K5oMnPQCzX9ezTUODMu-HDWS5SzhCEzw7YjzF5B2AlBaVMmj9_vAbmb176cV5uhNOJQnHMcbtUIG0M97szjEpfsYj3Uw/s640/IMG_1835.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWrBRp53RBiJqpdXMtfMYjuQFg-JcYgPAbv85TVdsiMWKhCaDs0kF8VCjnJgHdZXZ2WL5dMPftExqFt6pvtQL1naDQiDYF1MGVyU-j8IyeLbt7A8l_lzqh-aUO73wlJh22hu-7zetn5MU/s1600/IMG_1841.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWrBRp53RBiJqpdXMtfMYjuQFg-JcYgPAbv85TVdsiMWKhCaDs0kF8VCjnJgHdZXZ2WL5dMPftExqFt6pvtQL1naDQiDYF1MGVyU-j8IyeLbt7A8l_lzqh-aUO73wlJh22hu-7zetn5MU/s640/IMG_1841.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4qGPUqws5C6oK12XbfMX64s8h2mbYYp47edxxW5mSdBYvRQ7nvVSq-ZaRm_uaf310KMzuotWhOwT7G3K8iv6YBPOMuAyNhri7BpgjXPpf8kJ1n4GzNunPEQChe6w18YMiFBIhxftGzzo/s1600/IMG_1861.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4qGPUqws5C6oK12XbfMX64s8h2mbYYp47edxxW5mSdBYvRQ7nvVSq-ZaRm_uaf310KMzuotWhOwT7G3K8iv6YBPOMuAyNhri7BpgjXPpf8kJ1n4GzNunPEQChe6w18YMiFBIhxftGzzo/s640/IMG_1861.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_L4Kp3eo40-IetoVHDVYPtTOMTzy0wdko88biIybL9K-IaWVX-kB4R5fPYl9s_zQNWXVNq55oy5wrrcHVeCsmgZ8tAtgfnzdl5ensdGLUXRAK8PeJJEFcQ2gcUSH7OCtXniPDZaaUhEU/s1600/IMG_1867.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_L4Kp3eo40-IetoVHDVYPtTOMTzy0wdko88biIybL9K-IaWVX-kB4R5fPYl9s_zQNWXVNq55oy5wrrcHVeCsmgZ8tAtgfnzdl5ensdGLUXRAK8PeJJEFcQ2gcUSH7OCtXniPDZaaUhEU/s640/IMG_1867.JPG" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWZTcinqMU2OxGyCde87B-wjNpmoJu7qsRTNr6vli4nWD_MTy3tRiaVyzUVsSYr6nY6ktglYZO6RI6YGdmjpodftSQaiZAWU9dAPGvIlUIRChyphenhyphenWRqMQn6oYf6nNldSsIBBTSVsa7dQf_E/s1600/IMG_1865.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWZTcinqMU2OxGyCde87B-wjNpmoJu7qsRTNr6vli4nWD_MTy3tRiaVyzUVsSYr6nY6ktglYZO6RI6YGdmjpodftSQaiZAWU9dAPGvIlUIRChyphenhyphenWRqMQn6oYf6nNldSsIBBTSVsa7dQf_E/s640/IMG_1865.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJXjohUudS6t8yq6II2cwEDPTfEecJWT9EaSXKN0yEDjx9-tlUsvxiO4J0RACH725UikFZCvCCba9TwNwVTPEi83nXXzRmXj-hxZcmgllUQM0fZllAkRxsCpCyry2BUv98QvFa92EG4Es/s1600/IMG_1834.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJXjohUudS6t8yq6II2cwEDPTfEecJWT9EaSXKN0yEDjx9-tlUsvxiO4J0RACH725UikFZCvCCba9TwNwVTPEi83nXXzRmXj-hxZcmgllUQM0fZllAkRxsCpCyry2BUv98QvFa92EG4Es/s640/IMG_1834.jpg" width="480" /></a></div>
<div style="background-color: white; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="color: #222222;"><br /></span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Kaplica na Jaszczurówce, słynna willa Oksza czy widok na Giewont oświetlony pierwszymi promieniami słońca – nie ma takiego drugiego miejsca na ziemi. Zostawiam Wam kilka zdjęć.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDsP9Fy2NOo5KyegILEoWiSD4xvm_Sy_ywG07DDCZlhxC5rGf2RcT6NhBut2TyKpv1YXmageezIYYVPAbhwihE71GMoodXluuT9kR6Qyp8l9FQv5CnMarpgEq7fL6ahZ8LNvp-m0fqTu0/s1600/IMG_1693.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDsP9Fy2NOo5KyegILEoWiSD4xvm_Sy_ywG07DDCZlhxC5rGf2RcT6NhBut2TyKpv1YXmageezIYYVPAbhwihE71GMoodXluuT9kR6Qyp8l9FQv5CnMarpgEq7fL6ahZ8LNvp-m0fqTu0/s640/IMG_1693.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRAHHBIttQkCSq4vLkWZLOoEkhqF7JH2B8bNWU_Pg0iqRkw7XWumtYhFHA2RbIigjSQDwjY_zq4Njx_jIwLmO31OSWFNdnr1bmaqNacrpBsvsceLNBzy81hE4LzozQNQ9QAd34AUpWXdI/s1600/IMG_1805.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRAHHBIttQkCSq4vLkWZLOoEkhqF7JH2B8bNWU_Pg0iqRkw7XWumtYhFHA2RbIigjSQDwjY_zq4Njx_jIwLmO31OSWFNdnr1bmaqNacrpBsvsceLNBzy81hE4LzozQNQ9QAd34AUpWXdI/s640/IMG_1805.JPG" width="480" /></a></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Pora pożegnać Zakopane i obiecać sobie powrót wiosną lub latem. Zostaje wielki niedosyt i książki o mieście do przeczytania, które cierpliwie czekają w kolejce i o których niebawem wspomnę.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Tymczasem tworzę swoją październikową listę przeżyć i oddają się wspomnieniom o Zakopanem i wieczorach spędzonych w domku pod Gubałówką przy kominku z parującym kubkiem góralskiej herbaty z prądem w ręku. Taki kominek chętnie bym powitała i u siebie w mieszkaniu … Tylko gór z okna bym nie widziała niestety …</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7rDmwiaKoJG1Fsqb0lloVnDfGgvcV_p9o1ZFDXQNZO0wDcQLOEXfFfjrkzQmmZCSk2yJUAfSaESMcqJu3_B5Hvxhyphenhyphen-8i06Rdhcl9sh4a8Qs1scskiJRsQftoYCyKmQts3zv2zh6vK2iQ/s1600/IMG_1681.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7rDmwiaKoJG1Fsqb0lloVnDfGgvcV_p9o1ZFDXQNZO0wDcQLOEXfFfjrkzQmmZCSk2yJUAfSaESMcqJu3_B5Hvxhyphenhyphen-8i06Rdhcl9sh4a8Qs1scskiJRsQftoYCyKmQts3zv2zh6vK2iQ/s640/IMG_1681.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixOcn4ysJcMGs1MTfeRb2TVgefQcNFgJD88DMuEGW1C_vdH5MiKagcR0IwJxGt4XVo6a5DqMv-TYD9i23Z-Yfqh4VAZUPA2DvE25Rjlj7CAWlzTXSWMN2UvAFDVfsoukv5p3m3ZCwVgRo/s1600/IMG_1970.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixOcn4ysJcMGs1MTfeRb2TVgefQcNFgJD88DMuEGW1C_vdH5MiKagcR0IwJxGt4XVo6a5DqMv-TYD9i23Z-Yfqh4VAZUPA2DvE25Rjlj7CAWlzTXSWMN2UvAFDVfsoukv5p3m3ZCwVgRo/s640/IMG_1970.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpb9H-BSvSPx0HurTz4fRootvSvqSx6iyxtxD0XFLayrPdGZwC5xmjvv1fuIOiiSA3lsenIZOKU-i2VowGA4oXFrquEaJbe1y5Def5mKXYNHjia7i8HXmVJ5akLn92Ej7DCaWkUvQRXOE/s1600/IMG_1732.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpb9H-BSvSPx0HurTz4fRootvSvqSx6iyxtxD0XFLayrPdGZwC5xmjvv1fuIOiiSA3lsenIZOKU-i2VowGA4oXFrquEaJbe1y5Def5mKXYNHjia7i8HXmVJ5akLn92Ej7DCaWkUvQRXOE/s640/IMG_1732.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSXT_7Xq-RvSy9C3LZ14CqowO5XX0-fmtvcCw30_CqzOOSAU84Py-wotMGBnWRi70oMnsJ8Ycru6Rl2fpMonrAotHOcj_hm7JIQ5thI34gkk5_7_PjOobZTKKheUlsqwNz7v8TRf060s4/s1600/IMG_1809.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSXT_7Xq-RvSy9C3LZ14CqowO5XX0-fmtvcCw30_CqzOOSAU84Py-wotMGBnWRi70oMnsJ8Ycru6Rl2fpMonrAotHOcj_hm7JIQ5thI34gkk5_7_PjOobZTKKheUlsqwNz7v8TRf060s4/s640/IMG_1809.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVMph6Kr959u8pxxE6xDkyBLfEWJJpDB38fXwlxRVndWf3KRYFt0Fy6Kmi6sV6orymXSJ_TibKFn8eqgD16Sn0MZn-WldHaWpNSK-yIZH43xnOltUcBdvH4Lb1KRZ3-6a3pEysJrzV0NY/s1600/IMG_1879.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVMph6Kr959u8pxxE6xDkyBLfEWJJpDB38fXwlxRVndWf3KRYFt0Fy6Kmi6sV6orymXSJ_TibKFn8eqgD16Sn0MZn-WldHaWpNSK-yIZH43xnOltUcBdvH4Lb1KRZ3-6a3pEysJrzV0NY/s640/IMG_1879.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Moje plany na październik:</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<ol style="background-color: white; color: #222222; margin: 0px; padding-left: 36pt;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;">Zrobić tartę dyniową.</li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;">Obejrzeć straszny film w ramach wieczoru Halloween.</li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;">Kupić jesienny sweter.</li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;">Obejrzeć z chłopcami filmy Coco i Salma w krainie dusz.</li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;">Pojechać na farmę dyń.</li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;">Przeczytać „Strach ma wiele twarzy” Grahama Mastertona i jeszcze coś tego autora (obowiązkowo przed Halloween wracam do książek tego pisarza, ten to ma wyobraźnię! A ja lubię się pobać, gdy za oknem jesienne deszcze i wichura. Choć potem człowiek się boi zejść sam do piwnicy, jak się naczyta Grahama).</li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;">Pójść na jesienny spacer do lasu.</li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;">Przeczytać książki o Zakopanem.</li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;">Odkrywanie muzyki: Stanisław Soyka i Stanisława Celińska (idealni na jesienne wieczory)</li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;">Wiedza o Włoszech: Sophia Loren i filmy z nią.</li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;">Zrobić kakao z piankami.</li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;">Zrobić dekoracje na Halloween z chłopcami.</li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;">Upiec jesienną szarlotkę.</li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;">Zrobić bukiet ze skręcanych liści.</li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;">Uszyć materiałową dynię.</li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;">Pójść do teatru.</li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;">Zrobić oryginalną rozgrzewającą zupę.</li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;">Wywołać zdjęcia z sierpnia i września.</li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;">Napisać samodzielnie wiersz o jesieni.</li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;">Zrobić samodzielnie jesienny wieniec z wykorzystaniem żołędzi, szyszek, kasztanów i kleju na gorąco.</li>
</span></ol>
Dominikahttp://www.blogger.com/profile/14576264251473342211noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3136226560173962405.post-656711219378790872019-09-17T22:14:00.001+02:002019-10-02T22:32:47.910+02:00Meglio fare le corna! Lepiej odpukać w niemalowane!<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; font-size: 14.6667px; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPxfD7zESTDipy-R8EtJ6J84PDCGx-IR1RFaaR6C779k3Ah1fVv1PNo0eI-TpEOQQjhofdTdVfYJ5_-sefFj-wqwj4pbe2MppKu1IBEUhnz17qhfEU9RppDQWglMO2M0mC2nxBSnNJGYg/s1600/IMG_1588.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPxfD7zESTDipy-R8EtJ6J84PDCGx-IR1RFaaR6C779k3Ah1fVv1PNo0eI-TpEOQQjhofdTdVfYJ5_-sefFj-wqwj4pbe2MppKu1IBEUhnz17qhfEU9RppDQWglMO2M0mC2nxBSnNJGYg/s640/IMG_1588.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="font-size: 14.6667px;">
<br /></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><i>„Bycie przesądnym to ignorancja, ale niebycie przesądnym przynosi pecha” Eduardo de Filippo.</i></span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Włochy są niezwykłym krajem, podzielonym nie tylko kulinarnie, geograficznie czy językowo. Również przesądy dzielą bel paese. Lubię czytać o <i>superstizioni italiane</i>, czyli włoskich zabobonach. Za każdym razem dowiaduję się czegoś nowego. Wiele z nich sięga czasów średniowiecza, albo jeszcze dawniejszych, bo wczesnochrześcijańskich, greckich czy etruskich. Tak naprawdę wszystkie elementy łączyły się, mieszały i ewoluowały na przestrzeni wieków tworząc niezwykłą mieszankę i ciekawy obiekt do badań dla kulturoznawców, socjologów czy antropologów.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Dziś – tylko na początek, bo to temat rzeka – kilka zwyczajów związanych z Neapolem (i nie tylko).</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Kiedy przyjechałam do Neapolu, miasto oszołomiło mnie, wchłonęło. Nigdzie indziej sacrum nie miesza się z profanum w takim stopniu, jak ma to miejsce w Neapolu. Bo obok religijnych kapliczek, o których wspominałam już w poprzednich wpisach, spotkamy tu kapliczki Maradony czy słynną <i>smorfia neapoletana</i>.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2e1Rl1L4waUwlaEnTQFrt-Cd2BDa9sLYBs6Sorf9Bb2nV-7RIon0rkCaqEDpBMKNVsxLnFz2GvQC4qyjdFN8y-KqXQEKWMyl30WGg7BqutQttrxfrsb3JANDaFh_bJXDzwBOQsBOyv4E/s1600/IMG_9157.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2e1Rl1L4waUwlaEnTQFrt-Cd2BDa9sLYBs6Sorf9Bb2nV-7RIon0rkCaqEDpBMKNVsxLnFz2GvQC4qyjdFN8y-KqXQEKWMyl30WGg7BqutQttrxfrsb3JANDaFh_bJXDzwBOQsBOyv4E/s640/IMG_9157.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><i>Smorfia.</i> To nic innego jak próba przetłumaczenia snów na język liczb. Aby sobie pomóc w interpretacji, Neapolitańczyk kupuje opasłą księgę snów i numerów i interpretuje lub prosi kogoś o interpretację tego, co mu się przyśniło. Po spisaniu konkretnych numerów idzie je obstawić w Lotto bądź w innych grach losowych. </span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br />
W całych Włoszech można zakupić <i>Il grande libro della Smorfia</i> napisaną po włosku, jednak ta prawdziwa, oryginalna napisana jest w dialekcie neapolitańskim i ma wieloletnią tradycję. Starsze wydania są w większości obrazkowe – w końcu jeszcze kilkadziesiąt lat temu większość graczy stanowili analfabeci. <i>Smorfia </i>została zalegalizowana we Włoszech w 1743 roku przez ówczesnego króla Neapolu, Karola III. Legalizacja sprawiła, że ogromne wpływy z gier zaczęły wpływać do kasy państwa.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Każda z 90 cyfr lotto ma swój symbol, a raczej pod każdym symbolem figuruje jakaś cyfra. Co ciekawe, współcześnie można skonsultować swoje sny on line choćby na stronie <a data-saferedirecturl="https://www.google.com/url?q=http://lottomaticaitalia.it&source=gmail&ust=1568833096609000&usg=AFQjCNEnLwPNkRWSvLe7M558IDsXGOe53w" href="http://lottomaticaitalia.it/" style="color: #1155cc;" target="_blank">lottomaticaitalia.it</a> wpisując tam to, co nam się przyśniło. </span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Możemy wybrać pomiędzy tradycyjną <i>smorfią</i> neapolitańską mającą swoje korzenie w ludycznych tradycjach <i>popolo napoletano</i> albo tą współczesną, która łączy najróżniejsze wersje zebrane z całych Włoch i modyfikowane na przestrzeni lat. Wersje różnią się między sobą, jednak tą najprawdziwszą zawsze pozostaje<i> smorfia napoletana </i>wydana pod postacią wspomnianej opasłej księgi.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcOi7ee1VJ-Clqnq6feWePI14ZhSiskWPIJxab9UnIXsMg3HsgUzoXqnatNydW_PX4_kZM37krdYDuZu5qC9QVNIBOtfUDhDn0B0SJLsoXsd5pg9pwuAPBNThAOkF93o20a-oqpXu62eU/s1600/smorfia.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1162" data-original-width="1600" height="464" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcOi7ee1VJ-Clqnq6feWePI14ZhSiskWPIJxab9UnIXsMg3HsgUzoXqnatNydW_PX4_kZM37krdYDuZu5qC9QVNIBOtfUDhDn0B0SJLsoXsd5pg9pwuAPBNThAOkF93o20a-oqpXu62eU/s640/smorfia.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">I tak na przykład: śniła mi się ścieżka, którą szłam. Słowo „ścieżka” przypisane jest cyfrze „7”, oznacza to więc, że jedną z cyfr do obstawienia przeze mnie będzie siódemka. </span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVOhZiUBYQ0umEkw-ifoblIa5t0C2twXj6X-vYx95Jck5ZHc6_8J8bxRRqaDxJZvqP3AN2ss4b_iC6cAS9mxwo61n9vhGhGsNT62Tuul8KomkE7BjUBuAheYlTNtYVJU8bosTZsaaZeh0/s1600/smorfia+one.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="362" data-original-width="521" height="444" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVOhZiUBYQ0umEkw-ifoblIa5t0C2twXj6X-vYx95Jck5ZHc6_8J8bxRRqaDxJZvqP3AN2ss4b_iC6cAS9mxwo61n9vhGhGsNT62Tuul8KomkE7BjUBuAheYlTNtYVJU8bosTZsaaZeh0/s640/smorfia+one.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmx4Ad16ZopmKdCrfuECOXxBw-Q3vNCWl5sij8S49cRL_Ti9Fy4N2eQSwK-P2BzLa9vUAjVmEOXHv-PA3ihxE0udDxeZVkeOsx6-ZmAm_XUa3mwdXIrTcc6VzfR5HVKGIGoJn9ojWPdWQ/s1600/unnamed.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="469" data-original-width="499" height="600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmx4Ad16ZopmKdCrfuECOXxBw-Q3vNCWl5sij8S49cRL_Ti9Fy4N2eQSwK-P2BzLa9vUAjVmEOXHv-PA3ihxE0udDxeZVkeOsx6-ZmAm_XUa3mwdXIrTcc6VzfR5HVKGIGoJn9ojWPdWQ/s640/unnamed.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: 14.6667px;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">To oczywiście spore uproszczenie wersji on line, bo tradycyjny Neapolitańczyk skonsultuje swój sen z osobą znającą się na numerologii. Taka osoba (najczęściej znany od lat i zaufany sprzedawca kuponów lotto) wypyta szczegółowo o to, kto lub co jeszcze pojawiło się jeszcze w naszym śnie, jakie mamy relacje z miejscem lub osobą, która nam się przyśniła czy jaka jest nasza obecna sytuacja życiowa. Dopiero kontekst pozwoli mu wskazać nam numery do obstawienia. Taka rozmowa przypomina mocno seans para-psychologiczny, a cel jest jeden – wygrać w grach losowych.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Wracając do wpisanej dla przykładu „ścieżki” – w tradycyjnej <i>smorfi</i> pod numerem 7 figuruje …nocnik.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Nowoczesna <i>smorfia</i> wiele dorzuciła uaktualniając symbole i dodając nowe osadzone we współczesnych realiach. I na przykład dziesiątka według tradycyjnej <i>smorfi</i> neapolitańskiej to fasola, ale również wspominany wcześniej we wpisie Diego Maradona, który nosił koszulkę z tym numerem. Numer 30 to … jądra porucznika ?! – (Włosi to mają fantazję). Wiele jest w <i>smorfi </i>podtekstów seksualnych, motywów religijnych (choćby numer 13 - święty Antoni, 85 – dusze czyśccowe, 8 – święta Madonna) czy elementów należących lokalnych tradycji (75 – Pulcinella).</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Dla znających włoski i chcących poczytać w dialekcie neapolitańskim – zajrzyjcie <a href="https://sognienumeri.it/smorfia-napoletana-numeri/" target="_blank">tutaj</a> – znajdziecie cyfry od 1 do 90 i to, do czego się odnoszą.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Do historii kinematografii przeszła słynna scena z filmu <i>Così parlò Bellavista</i>, nakręconego na podstawie książki słynnego, zmarłego w lipcu tego roku Luciano de Crescenzo (wnikliwy obserwator Neapolu i autor świetnych zdjęć miasta z dawniejszych czasów, które już bezpowrotnie przeminęły – o nim innym razem). W słynnej scenie dwie siostry, kupując los, opowiadają sen jednej z nich (<i>Ja gram w lotto, ale nigdy nic mi się nie śni, więc wieczorem idę do mojej siostry i mówię: Carmelli’, wyśnij coś, to jutro zagram o pięć tysięcy lirów</i>). Sprzedawca kuponów lotto długo dopytuje, czy wyśnieni dwaj policjanci szli piechotą czy na koniach, w </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Afryce czy z trąbką. Wspomagając się <i>smorfią</i>, naturalnie.</span></span></div>
<div style="color: #222222; margin-bottom: 12pt; text-align: left;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><span style="background-color: white; color: #181b37;"><br /></span>
<span style="background-color: white; color: #181b37;">Słynny</span><span style="background-color: white; color: #181b37;"><i> corno napoletano / cornetto rosso / cornetto portafortuna.</i></span></span></div>
<div style="margin-bottom: 12pt;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhw4l0Q7J-HKCdnzT20zCVsreiJ2NpUIB1MjsFgYPfGp7bJNStfsfhXxUJ8arapkYgdzZ-_sjd3jcZ6yuuXIfVZ3dIu9CNHPs9PKqjlNlOigFJRHv36o4oCGf1soIYCiAh8E1SuhyphenhyphenzobiI/s1600/IMG_9370.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhw4l0Q7J-HKCdnzT20zCVsreiJ2NpUIB1MjsFgYPfGp7bJNStfsfhXxUJ8arapkYgdzZ-_sjd3jcZ6yuuXIfVZ3dIu9CNHPs9PKqjlNlOigFJRHv36o4oCGf1soIYCiAh8E1SuhyphenhyphenzobiI/s640/IMG_9370.JPG" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2ohsknhwCc5G6OQU2SUWE9qJPpBzz9NFBM93eDjJpy3cpNC_uR8q2r81jLRV1UYoTWUB-IA_T5ZWS0_Slu8Taz1tycJ5gvIsJtpRI0dRewOYWg6FXk3SWYxDgf4nYOlFq48ldrWj1xZE/s1600/IMG_8771.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2ohsknhwCc5G6OQU2SUWE9qJPpBzz9NFBM93eDjJpy3cpNC_uR8q2r81jLRV1UYoTWUB-IA_T5ZWS0_Slu8Taz1tycJ5gvIsJtpRI0dRewOYWg6FXk3SWYxDgf4nYOlFq48ldrWj1xZE/s640/IMG_8771.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="color: #222222; font-size: 14.6667px;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Czerwony rożek przypominający paprykę chili, wszechobecny w Neapolu symbol powodzenia i szczęścia. Na stoiskach z pamiątkami najczęściej do kupienia pod postacią breloczków i wisiorków, ale również magnesów na lodówkę, ozdób i innych durnostojek wszelakiej maści. Ten prawdziwy powinien być wykonany z korala, a nie plastiku, musi być twardy i ostry, a co najważniejsze - powinniśmy go od kogoś otrzymać, a nie kupować sobie sami. Tylko wtedy przyniesie nam szczęście. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Skąd się wziął? Najprawdopodobniej z czasów prehistorycznych, kiedy to rogi zwierząt wieszano nad wejściami do chat, by odganiać zło. Róg symbolizował życie i moc twórczą, nawiązywał więc do symboliki fallicznej, To nie tylko symbol Neapolu, ale również najbardziej znany z włoskich amuletów. Czerwonymi rożkami zaczęto najprawdopodobniej handlować już w średniowieczu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhd8pr3rq8ciEw78iSrNxtH1wr0PvZoZtivvElSnxmR5fJEw2OdAysupnZr_2jBzaLE5NuSo2drbxPmGyTbvvO8vKCEAmS3qGENtCCi4ImwllMtnPTTkZEhdsq9pX40ZCK0F8kN5qkUgk/s1600/IMG_9230.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhd8pr3rq8ciEw78iSrNxtH1wr0PvZoZtivvElSnxmR5fJEw2OdAysupnZr_2jBzaLE5NuSo2drbxPmGyTbvvO8vKCEAmS3qGENtCCi4ImwllMtnPTTkZEhdsq9pX40ZCK0F8kN5qkUgk/s640/IMG_9230.JPG" width="480" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Inny neapolitański może nie zabobon, a zwyczaj to zawieszki z okazji narodzin dziecka – w postaci maskotek i kokard, swego rodzaju kotylionów w kolorze niebieskim lub różowym, w zależności od płci </span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">urodzonego dziecka. Zawieszane na bramach, drzwiach, wiele z nich widziałam w Quartieri Spagnoli, niektóre już mocno sfatygowane wiszą od dłuższego czasu. To takie typo</span><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">wo neapolitańskie obwieszczenie sąsiadom z okolicy o przyjściu na świat nowego członka rodziny.</span></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtNl0bkmV_zFZf_xWwv5U5P7ciNEouZctpDNNas-um1-ghah68iTFrhzYzridPuXpa2tQCv0caRCpV46Hz4iepMmwekFlMXBLqv6Joh2eI9N9kIXcWi_Qcyk9Gp1_JnL4p-RO0gxFPdJk/s1600/IMG_9251.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtNl0bkmV_zFZf_xWwv5U5P7ciNEouZctpDNNas-um1-ghah68iTFrhzYzridPuXpa2tQCv0caRCpV46Hz4iepMmwekFlMXBLqv6Joh2eI9N9kIXcWi_Qcyk9Gp1_JnL4p-RO0gxFPdJk/s640/IMG_9251.JPG" width="480" /></a></div>
<div style="color: #222222; margin-bottom: 12pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #181b37; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif; font-size: 14.6667px;"><br /></span>
<span style="background-color: white; color: #181b37;"><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Ale nie tylko Neapol ma swoje przesądy. Część przesądów znana jest we Włoszech niezależnie od regionu, podobnie jak u nas w Polsce omeny typu przebiegający nam drogę czarny kot, napotkany kominiarz czy stawianie torebki na ziemi.</span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 12pt; text-align: justify;">
<span style="color: #181b37; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">To według Włochów przynosi pecha:</span></div>
<ul style="color: #222222; margin: 0px; padding-left: 15pt; text-align: justify;"><span style="color: #181b37; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
<li style="margin-left: 15px;"><span style="background-color: white;">Piątek 17-stego – to odpowiednik naszego 13-stego. Wynika z rzymskiego zapisu liczby 17: litery XVII po przestawieniu tworzą słowo VIXI (łacińskie <i>„</i>żyłem” w czasie przeszłym dokonanym, a więc „umarłem”). Przesąd zakorzeniony jest do tego stopnia, że w wielu hotelach nie ma pokoju nr 17 (potwierdzam – doświadczenie z hotelu na Sycylii), a kiedy francuska fabryka Renault wyprodukowała model o nazwie R17, we Włoszech wprowadzono go na rynek dopiero po dodaniu jeszcze jednej siódemki. W połączeniu z piątkiem – datą śmierci Jezusa – ten dzień jest trwogą wszystkich Włochów. W piątki 17-stego specjalny komitet CICAP (<i>Comitato Italiano per il Controllo delle Affermazioni sulle Pseudoscienze</i>), będący częścią <i>European Council of Skeptical Organizations</i> (ECSO), często organizuje imp</span><span style="background-color: white;">rezy mające na celu „odczarować” mit tej daty.</span></li>
<li style="margin-left: 15px;"><span style="background-color: white;">Przechodzenie pod drabiną.</span><span style="background-color: white;"> Rozłożona na ziemi tworzy w ten sposób trójkąt symbolizujący Trójcę Świętą. Jeśli zaburzamy porządek tej figury geometrycznej, przecinając ją, wzbudzamy gniew samego Boga… (u nas również zaobserwowałam ten przesąd)</span></li>
<li style="margin-left: 15px;"><span style="background-color: white;">Otwieranie parasola w domu przynosi pecha. </span><span style="background-color: white;">W czasach średniowiecza kapłani przychodzili do domu umierających, gdzie nad głową chorego rozkładali czarny baldachim. To samo – kładzenie płaszcza na łóżku – ksiądz przychodził z ostatnim namaszczeniem i kładł płaszcz na łóżku umierającego.</span></li>
<li style="background-color: white; margin-left: 15px;">Zakazane jest wynosić chorego na noszach nogami przodem – to zły omen, oznacza, że chory już nie wróci do domu (tak właśnie - nogami do przodu wynoszono zwłoki z domostw)</li>
</span></ul>
<ul style="color: #222222; margin: 0px; padding-left: 15pt; text-align: justify;"><span style="color: #181b37; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
<li style="margin-left: 15px;"><span style="background-color: white;">Pod żadnym pozorem nie można kłaść kapelusza lub szalika na łóżku! (nie wiem, dlaczego)</span></li>
<li style="margin-left: 15px;"><span style="background-color: white;">Ani hodować w domu ptaka. Do sprawdzenia. U nas jeśli gołąb na nas "narobi", mówi się, że to na szczęście, podobnie jak wdepnięcie w psią kupę. W dawnych czasach, kiedy w mieście odbywał się spektakl, zabrudzone końskimi fekaliami ulice świadczyły o sporej frekwencji widzów i przyjezdnych - do dziś życzy się aktorom przed spektaklem powodzenia mówiąc <i>"merda".</i> Z naszych przesądów: kiedy aktorowi upadnie przed występem kartka z tekstem roli, musi ją przydepnąć, by już na scenie tekst nie uciekł mu z głowy.</span></li>
<li style="margin-left: 15px;"><span style="background-color: white;">Nie wolno zbierać pawich piór! (</span><span style="background-color: white;">podobnie jak u nas)</span></li>
<li style="background-color: white; margin-left: 15px;">Absolutnie zakazane jest podarować komuś parzystą liczbę kwiatów (w szczególności chryzantem, które kojarzą się z pogrzebem)</li>
<li style="background-color: white; margin-left: 15px;">Nie wolno nikomu dawać broszek, chusteczek do nosa i ostrych przedmiotów (przynoszą smutek i straty oraz kończą przyjaźń). Podobnie nie wręcza się w prezencie pustego portfela.</li>
<li style="background-color: white; margin-left: 15px;">Nie wolno pod żadnym pozorem wracać z pogrzebu tą samą drogą, którą przywieziono trumnę (aby zmylić zmarłego i zapobiec powrotowi jego duszy na ziemię)</li>
</span></ul>
<ul style="color: #222222; margin: 0px; padding-left: 15pt; text-align: justify;"><span style="color: #181b37; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
<li style="margin-left: 15px;"><span style="background-color: white;">Wieszanie korony z czosnku - przynosi szczęście. Od dawien dawna utrzymuje się, że zapach czosnku odstrasza wampiry, c</span><span style="background-color: white;">zarownice i złe duchy. W <i>Odysei </i>Homera Ulisses ucieka przed złym zaklęciem czarownicy Kirke właśnie dzięki czosnkowi. W starożytnej Grecji wieszano czosnek również w izbie, w której o</span><span style="background-color: white;">dbywał się poród – na dobry początek drogi noworodka. </span><span style="background-color: white;">Zwyczaj wieszania całego wieńca czosnkowego w domach przetrwał w krajach śródziemnomorskich do dzisiaj. Będąc w Neapolu nieraz widziałam warkocze czosnku wywieszone w oknach. <i>"Chi non compra l'aglio il giorno di San Giovannie' povero tutto l'anno!" </i>- "Kto nie kupi czosnku 24 czerwca, w dzień świętego Jana, będzie słaby i chorowity cały rok!" - mawia się w Neapolu. Wiadomo - czosnek posiada liczne właściwości zdrowotne, jest symbolem siły i witalności.</span></li>
<li style="margin-left: 15px;"><span style="background-color: white;">Aby zapewnić sobie szczęście, należy w rozlanym winie zamoczyć palec wskazujący i posmarować się za uchem (!)</span></li>
</span></ul>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: left;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: left;">
<b style="color: #181b37;"><u><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">Oraz kilka zwyczajów przy stole…</span></u></b><br />
<b style="color: #181b37;"><u><span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></u></b></div>
<ul style="color: #222222; margin: 0px; padding-left: 15pt; text-align: justify;"><span style="color: #181b37; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
<li style="margin-left: 15px;"><span style="background-color: white;">Nie rozsypuj soli! </span><span style="background-color: white;">Ten przesąd również bierze się z kultury antycznej: </span><span style="background-color: white;">sól by</span><span style="background-color: white;">ła wówczas bardzo cennym towarem – żołnierze dostawali wypłatę pod jej postacią (stąd słowo </span><i style="background-color: white;">salario</i><span style="background-color: white;">). Była też spoiwem łączącym przyjaciół – zawsze wysypana pośrodku stołu (w ten sposób mogli z niej korzystać wszyscy przybysze). Mówi się, że pewnego dnia jeden z gości przy stole wywrócił puchar z solą. Gospodarz tak się wściekł, że w szale wyciągnął szablę i zabił jegomościa. Dziś praktykuje się łagodniejsze sposoby odczarowania nieszczęści</span><span style="background-color: white;">a: gdy wysypiesz sól, weź szczyptę i wyrzuć za lewe ramię – w ten sposób oślepisz czyhającego tam diabła. Aby zapewnić sobie dobrą energię w domu należy sprzątać podłogi myjąc je wodą z dodatkiem soli. Nie zaszkodzi też rozłożyć w rogach pomieszczeń woreczków z solą - sól konserwuje, odgania złe wibracje, oczyszcza.</span></li>
<li style="margin-left: 15px;">Kiedy podajesz sól współbiesiadnikowi, połóż ją na stole tak, żeby sam mógł po nią sięgn<span style="background-color: white; text-align: left;">ąć – nigdy nie podawaj z ręki do ręki!</span></li>
<li style="margin-left: 15px;"><span style="background-color: white; text-align: left;">Rozlanie oliwy przynosi pecha. Oliwa jest bardzo cenna, dlatego trzeba jej pilnować.</span></li>
</span></ul>
<ul style="background-color: white; color: #222222; margin: 0px; padding-left: 15pt; text-align: justify;"><span style="color: #181b37; font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">
<li style="margin-left: 15px;">Lepiej nie siadać do stołu w 13 osób. Ten przesąd odwołuje się do Ostatniej Wieczerzy, do której zasiadł Jezus i 12 apostołów. Jak wiadomo, po wspólnej kolacji Jezus został zdradzony przez Judasza i ukrzyżowany. Jeśli więc siadacie do stołu w takiej konfiguracji – pamiętajcie, że śmierć czyha na tego, kto pierwszy wstanie od stołu czy też na biesiadnika nr 13. Jest jednak prosty sposób na przegonienie złego ducha: podobnie jak w Wigilię, należy dostawić nakrycie dla 14-tego gościa.</li>
<li style="margin-left: 15px;">Nie kładź sztućców na krzyż. Przywołuje to śmierć Chrystusa, a kolejnego symbolu Męki Pańskiej i śmierci należy unikać.</li>
<li style="margin-left: 15px;">Nie kładź chleba wierzchem w dół - to zły omen.</li>
<li style="margin-left: 15px;">Nie składaj serwetki w ten sam sposób, w którym ją zastałeś/zastałaś.</li>
<li style="margin-left: 15px;">Nie graj w karty ani inne gry przy stole z obrusem.</li>
<li style="margin-left: 15px;">Nie przysuwaj krzesła do stołu, kiedy od niego odchodzisz.</li>
<li style="margin-left: 15px;">Zawsze nalewaj napój do pełna – bez względu na to, czy jest to sok, czy wino</li>
<li style="margin-left: 15px;"><span style="text-align: left;">Słynne włoskie<i style="font-weight: bold;"> </i><i>fare le corna</i><i style="font-weight: bold;"> - </i></span>okazywanie gestu <i>„</i>rogów” (palec wskazujący i mały do góry, reszta schowana pod kciukiem), chroniącego przed złymi urokami. Dawniej na drzwiach domów, restauracji, sklepów itd. wieszano wspominane już wcześniej rogi byków i kozłów.</li>
</span></ul>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">W naszej kulturze też by się znalazło sporo przesądów. Podejście <i>"Non ci cridiri ma guardati"</i>, czyli "Nie wierz, ale uważaj" również nam, Polakom nie jest obce. W końcu zawsze lepiej odpukać w niemalowane...</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;">CDN.</span><br />
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIZW3_Spq5ixLsqZ_6XON62WiSP2qvQbnMdqTXt-ZBDyOkPhLdiP5UwYJIYj417LLKMn1DC4eEom6oOum5wr7GuOUVBJRSN28Ce2-E8rVLI7FMJn09CYB8bS5kAoCxHkmbUpAyD1pVE_k/s1600/IMG_8731.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIZW3_Spq5ixLsqZ_6XON62WiSP2qvQbnMdqTXt-ZBDyOkPhLdiP5UwYJIYj417LLKMn1DC4eEom6oOum5wr7GuOUVBJRSN28Ce2-E8rVLI7FMJn09CYB8bS5kAoCxHkmbUpAyD1pVE_k/s640/IMG_8731.JPG" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "trebuchet ms" , sans-serif;"><br /></span></div>
Dominikahttp://www.blogger.com/profile/14576264251473342211noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3136226560173962405.post-31649840935749731332019-09-01T11:26:00.001+02:002019-09-01T11:49:13.960+02:00Pożegnanie sierpnia<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjA9fgK5xhjQIcRY7vCkIqTOd4bFb6TVTEl95INon5wLGBklxeFR5FII_IYO7gGrwZjUFThn-0ioSu60bBl-bN78eYdbs2T6es0nIpryk3lTx5bao0eg7WJNLLsZnX4kfTimghQAvVCEEs/s1600/IMG_1488.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjA9fgK5xhjQIcRY7vCkIqTOd4bFb6TVTEl95INon5wLGBklxeFR5FII_IYO7gGrwZjUFThn-0ioSu60bBl-bN78eYdbs2T6es0nIpryk3lTx5bao0eg7WJNLLsZnX4kfTimghQAvVCEEs/s640/IMG_1488.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="color: #262626; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><b>"</b><i>Przez ostatnie 33 lata, każdego poranka patrzyłem w lustro i pytałem się siebie: „Gdyby dzisiaj był ostatni dzień mojego życia, czy chciałbym robić to co dzisiaj mam zamiar zrobić?”. I jeśli kiedykolwiek odpowiedź brzmiała „nie” przez zbyt wiele dni z rzędu, wiedziałem, że muszę coś zmienić".</i><b> </b></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="color: #262626; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="color: #262626; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><b>Steve Jobs.</b></span><br />
<span style="color: #262626; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="color: #313131; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Jak mijają Tobie dni? Ile z nich wyciskasz dla siebie? Co robisz dla własnego rozwoju? Oddajesz się jakiemuś hobby, a może zapomniałeś co to słowo oznacza? Podejmujesz się różnych wyzwań? A może już od dawna spędzasz czas po pracy na kanapie - z nieodłącznym pilotem w ręku chłonąc bezmyślnie telewizyjną papkę i pomstując na głupotę polityków? </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="color: #313131; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="color: #313131; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Ile średnio czasu dziennie spędzasz przeglądając media społecznościowe i oglądając pozowane zdjęcia innych? Pamiętasz, że to sztucznie wykreowana rzeczywistość? A może myślisz: „Oni są takimi szczęściarzami – śniadania z misternie ułożonym awokado, dni spędzane na najpiękniejszych egzotycznych wyspach, wieczory z kieliszkiem w dłoni i nieodłącznym pięknym białym uśmiechem. I jeszcze im za to płacą! Ci to mają życie!” Ale czy ten ich uśmiech jest szczery?</span></span><br />
<span style="color: #313131; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="color: #313131; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><b>Instagram to największa fabryka ułudy. Na reżyserowane zdjęcie</b><b>, które właśnie poniżej podziwiasz, często pracuje się </b><span style="color: black;"><b>cały dzień (tak, cały dzień!)</b></span><span style="color: black;"><b> i jest to efekt odpowiedniego ustawie</b></span><span style="color: black;"><b>nia, kąta, oświetlenia i </b></span><span style="color: black;"><b>ocz</b></span><span style="color: black;"><b>ywiście filt</b></span><span style="color: black;"><b>rów.</b></span></span><br />
<span style="color: #313131; font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="color: black; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><b><br /></b></span></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi80BI8yIbqZsnTnHAXngPFtoNtV9TnQE5PiemMAx2WRWKXz0ds_047u3Xw-lGVnnA5LPSXvqTgRPQFwSaWH8L77pDQ_0nCzLtPGVaSA8haNA-Qx-sI0Omq7fn0bP0I6jXIgtS5CpgHUKU/s1600/IMG_1484.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><img border="0" data-original-height="1334" data-original-width="750" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi80BI8yIbqZsnTnHAXngPFtoNtV9TnQE5PiemMAx2WRWKXz0ds_047u3Xw-lGVnnA5LPSXvqTgRPQFwSaWH8L77pDQ_0nCzLtPGVaSA8haNA-Qx-sI0Omq7fn0bP0I6jXIgtS5CpgHUKU/s640/IMG_1484.jpg" width="358" /></span></a></div>
<span style="color: #313131; font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="color: black; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><b><br /></b></span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="color: #313131;">Nie wierz</span><span style="color: #313131;">ycie? Spójrzcie</span><span style="color: #313131;"> </span><span style="color: #313131;">na zdjęci</span><span style="color: #313131;">a p</span><span style="color: #313131;">oniżej</span><span style="color: #313131;">. Znana</span><span style="color: #313131;"> </span><span style="color: #3a3a3a;">v</span><span style="color: #3a3a3a;">logerka z Amsterdamu, Rianne Meijer, ma </span><span style="color: #3a3a3a;">ponad</span><span style="color: #3a3a3a;"> </span><span style="color: #3a3a3a;">300 </span><span style="color: #3a3a3a;">tys</span><span style="color: #3a3a3a;">ięcy </span><span style="color: #3a3a3a;">obserwujących i </span><span style="color: #3a3a3a;">całe </span><span style="color: #3a3a3a;">mnóstwo wspaniałych zdjęć </span><span style="color: #3a3a3a;">pokazują</span><span style="color: #3a3a3a;">cych jej modne życie w podróżach, ale jak</span><span style="color: #3a3a3a;"> </span><span style="color: #3a3a3a;">udowadnia</span><span style="color: #3a3a3a;"> </span><span style="color: #3a3a3a;">(zresztą z dużym dystansem do siebie samej i z przymrużeniem oka)</span><span style="color: #3a3a3a;">, kluczem do </span><span style="color: #3a3a3a;">sukcesu i pięknych zdjęć wzbudzających nierzadko zazdrość</span><span style="color: #3a3a3a;"> jest</span><span style="color: #3a3a3a;"> odpowiedni</span><span style="color: #3a3a3a;"> kąt ujęcia i oczywiście obróbka</span><span style="color: #3a3a3a;">.</span></span></div>
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjkzN54rnqQhOOZPdn54rz5VCijVydqAArzEyxzfbx8bmbkonNukstD7-c3w6htoEr_7klK4ILmrU9iuNnWI6sqcNjrFgKQRC9pO_Gi0kE8xwGGddXEv4TXEBxKni7e_CwQZ-Z0OFCZBQ/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><img border="0" data-original-height="664" data-original-width="700" height="606" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjkzN54rnqQhOOZPdn54rz5VCijVydqAArzEyxzfbx8bmbkonNukstD7-c3w6htoEr_7klK4ILmrU9iuNnWI6sqcNjrFgKQRC9pO_Gi0kE8xwGGddXEv4TXEBxKni7e_CwQZ-Z0OFCZBQ/s640/4.jpg" width="640" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib09VAKGDDRyYl-lPD0AAfE9kdk5eb0WKaudJTpOkGw-9ytwBzfdSm-ipUBPQRsvuiVjgZ9EK_bKmvF_1gyjwtiKZAF7s3iPwPsAeZrcAGqG6rnTUQLnPKlhUsqFUN8LT0hPpuVMfcAbs/s1600/2+.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><img border="0" data-original-height="572" data-original-width="700" height="522" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEib09VAKGDDRyYl-lPD0AAfE9kdk5eb0WKaudJTpOkGw-9ytwBzfdSm-ipUBPQRsvuiVjgZ9EK_bKmvF_1gyjwtiKZAF7s3iPwPsAeZrcAGqG6rnTUQLnPKlhUsqFUN8LT0hPpuVMfcAbs/s640/2+.jpg" width="640" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXcMPObuoZSIg7DBIbm23dF5JHFPgLmfU5Of47IPmuX4ElzBwrGndgn-Snfy8MirQ8hX6xxMOmBqVNeMjKSoGvMzw0RLWAUrQnZdHwUYvoVq5JeJRmxcfCKKLs966Ia89iU_5AiU3h6Ts/s1600/3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><img border="0" data-original-height="649" data-original-width="700" height="592" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXcMPObuoZSIg7DBIbm23dF5JHFPgLmfU5Of47IPmuX4ElzBwrGndgn-Snfy8MirQ8hX6xxMOmBqVNeMjKSoGvMzw0RLWAUrQnZdHwUYvoVq5JeJRmxcfCKKLs966Ia89iU_5AiU3h6Ts/s640/3.jpg" width="640" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinrNILriwpNOkd_uj8uiqTTxdY_C-NtDmfE9Ph6VYEXpLse3aycDrIXcTTdexL1lFLMEQwDYJDX_PxqFNbkZSFQExJvkPoH9allenTwv9URZDyXVJ95K5Vskk_rHLWbERFEtN7SFhyphenhyphenfCk/s1600/8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><img border="0" data-original-height="622" data-original-width="700" height="568" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinrNILriwpNOkd_uj8uiqTTxdY_C-NtDmfE9Ph6VYEXpLse3aycDrIXcTTdexL1lFLMEQwDYJDX_PxqFNbkZSFQExJvkPoH9allenTwv9URZDyXVJ95K5Vskk_rHLWbERFEtN7SFhyphenhyphenfCk/s640/8.jpg" width="640" /></span></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrGG2dzn54rHaI-Gma3INn5obQIBF8US0kCHxkqjCnSV9bzYnNnN5gpJMMG_COQn9iEi0g2QdpNdFFT_trQfTSufMaVCaYTROq5nN3e2zM_Cyj2KQw3RXNeCOLTJ3VsSEZtiOYLpfYYJM/s1600/11.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><img border="0" data-original-height="638" data-original-width="700" height="582" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrGG2dzn54rHaI-Gma3INn5obQIBF8US0kCHxkqjCnSV9bzYnNnN5gpJMMG_COQn9iEi0g2QdpNdFFT_trQfTSufMaVCaYTROq5nN3e2zM_Cyj2KQw3RXNeCOLTJ3VsSEZtiOYLpfYYJM/s640/11.jpg" width="640" /></span></a></div>
<div>
<div style="background-color: white; color: #222222;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Niesamowite? Takich przykładów w internecie jest dużo więcej, poszperajcie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">A Ty? Co z Twoim życiem TU i TERAZ? Ono nie zacznie się na egzotycznej plaży w cieniu palm kiedyś tam. Ono trwa W TEJ CHWILI. Nie zmarnuj tej chwili. </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRveitUpOm2V0Olh01jkfhJeQIVXprF1t9q5jw9hZiHlTGWLixupCM50i7C6WqJGEJrzu8f6ZNq_fR1O2HtU2wjjBeLFjy-_2LU7XW3ByNPbc-ptuZ04PCmeZu0v7Me-s431Ux552o72s/s1600/wpis+1.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="815" data-original-width="1600" height="326" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRveitUpOm2V0Olh01jkfhJeQIVXprF1t9q5jw9hZiHlTGWLixupCM50i7C6WqJGEJrzu8f6ZNq_fR1O2HtU2wjjBeLFjy-_2LU7XW3ByNPbc-ptuZ04PCmeZu0v7Me-s431Ux552o72s/s640/wpis+1.png" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Co każdego dnia robisz DLA SIEBIE? Dla swojego zdrowia? Dla bliskich? Kiedy ostatnio przeczytałeś jakąś książkę? Wiersz? Obejrzałeś naprawdę wartościowy film? Albo posłuchałeś muzyki, tak prawdziwie, świadomie, nie jednym uchem stojąc w korku i patrząc nerwowo na zegarek? Kiedy tak szczerze się wzruszyłeś? Odnalazłeś w sobie dziecko i dziecięcy zachwyt nad światem? Doceniłeś to, co masz, nie patrząc z zazdrością na instagramową ułudę? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Narzekasz na TEN KRAJ? Bo W TYM KRAJU nie ma godziwej pracy dla porządnych ludzi z wykształceniem i panuje nepotyzm oraz pochwała bylejakości? Zjada cię frustracja? Zazdrość? Zniechęcenie? Brak perspektyw i koszty życia zabierają ostatnie pokłady dobrej energii, a marzenia rozwiewają się jedno po drugim w nicości stagnacji?</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: start;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><b style="color: #313131;">Ż</b><b style="color: #313131;">YJESZ</b><b style="color: #313131;"> czy też wegetujesz w rutynie dnia codziennego?</b></span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><b style="color: #313131;"><br /></b></span></div>
</div>
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="color: #313131; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><b><u>Prawdziwe życie jest offline</u></b><b>.</b></span><br />
<span style="color: #313131; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="color: #313131; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><b>Życie.</b></span><br />
<span style="color: #313131; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="color: #313131; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><b>Z życia mamy tyle, ile sami wyciśniemy. Ile sami sobie zaplanujemy i przeżyjemy</b>. <b>Na ile się odważymy.</b> Bez zawiści i zazdrości oraz porównywania się z innymi.</span><br />
<span style="color: #313131; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzF_MTnjZwEt5MgqYrl6Xx5IP_uS5WMgUaCDeOM1wROGlV_kziKjXhjcjHC77kF1WEY_ugW22YmcgqLxwzOII9TDhPEEIXoM03pYrp0FYKFmGH83qHLJCQzBu5i2QN6TE_KUSf9gX8_Gs/s1600/IMG_1466.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzF_MTnjZwEt5MgqYrl6Xx5IP_uS5WMgUaCDeOM1wROGlV_kziKjXhjcjHC77kF1WEY_ugW22YmcgqLxwzOII9TDhPEEIXoM03pYrp0FYKFmGH83qHLJCQzBu5i2QN6TE_KUSf9gX8_Gs/s640/IMG_1466.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="color: #313131; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Nie od dziś wiadomo, że o prawdziwym szczęściu nie stanowią rzeczy materialne, a doświadczenia. Czekamy na wielkie momenty zapominając o tych mniejszych, które tworzą naszą historię.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Gotowi na wrześniową listę przeżyć? Waszą własną, autorską, zgodną z tym, co Wam w sercu i w duszy gra?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><u>Oto moja lista</u>:</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<ol style="background-color: white; color: #222222; margin: 0px; padding-left: 18pt;">
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Wybrać się do Torunia → jeśli nie damy rady, przełożyć na październik / wiosnę 2020.</span></li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Urządzić synkowi szóste urodziny → zrobić wspólnie z nim zaproszenia dla dzieci, zaplanować tort i atrakcje.</span></li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Wybrać się na jesienny spacer do lasu śladem pierwszych oznak jesieni.</span></li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Urządzić slajdowisko / seans bajek z rzutnika Ania (tak tak - bajki z mojego dzieciństwa - na rolkach!).</span></li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Zorganizować cykliczne wrześniowe weekendowe aktywności plastyczne z dziećmi → zrobić jesienne lampiony ze słoików / jesienne zwierzątka / ludziki z kasztanów/ kompozycje z liści itp.</span></li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Zmienić dekoracje w domu na jesienne – więcej świeczek, dynie, odcienie pomarańczowego, brązowego i żółtego.</span></li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Zrobić z synkiem jakiś fajny eksperyment.</span></li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Posadzić na balkonie wrzosy.</span></li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Obejrzeć film z jesienią w tle (Słodki listopad, Miłość w Nowym Jorku, Smażone zielone pomidory, Stowarzyszenie umarłych poetów/inny).</span></li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Zorganizować wieczór filmowy z Meryl Streep.</span></li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Obejrzeć film z Toto – włoskim komikiem / z Kasią Smutniak.</span></li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Książki do przeczytania: Droga artysty, Zniknięcie Josefa Mengele, Anioł z Auschwitz.</span></li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Z cyklu włoska książka – przeczytać kolejną pozycję → wpis na blog.</span></li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Poznawanie Włoch – przesądy i zwyczaje Neapolitańczyków → wpis na blog.</span></li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Oddać kilka z moich przeczytanych książek do biblioteki.</span></li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Zrobić sobie profesjonalną sesję rodzinną z jesienią w tle.</span></li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Wybrać się do Centrum Nauki Kopernik.</span></li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Wjechać na taras widokowy Pałacu Kultury i Nauki.</span></li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Wybrać się z chłopcami do Muzeum Geologicznego.</span></li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Odwiedzić Centrum Pieniądza NBP.</span></li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Zrobić samodzielnie świecę → znaleźć książki o samodzielnym wytapianiu świec.</span></li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Namalować samodzielnie obraz (bez krytykowania siebie i samo-zniechęcania).</span></li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Wybrać i przygotować piosenkę świąteczną z mężem (tak, zacząć już teraz – by wyćwiczyć do grudnia wspólne granie i śpiewanie-jeden super wyszlifowany utwór).</span></li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Napisać krótkie opowiadanie.</span></li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Przeczytać książkę „Warsztaty stylu” i pozbyć się ubrań, których i tak nie noszę → co do mnie pasuje.</span></li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Ozdobić samodzielnie coś techniką decoupage.</span></li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Pojechać do Zakopanego pod koniec września na jazz na Kalatówkach → pójść na jam session muzyków jazzowych z góralami.</span></li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Miesiąc poznawania muzyki: Kortez.</span></li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Zmienić wygląd graficzny bloga, podszkolić się w temacie nowych szablonów, możliwości wizualnego ulepszenia tego miejsca/ nowych lepszych rozwiązań.</span></li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Zrobić domowy teatrzyk kukiełkowy z chłopcami → wrzesień / październik.</span></li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Zmienić wizerunek (fryzura).</span></li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Zrobić sobie profesjonalne zdjęcia do dokumentów.</span></li>
<li style="margin-left: 15px; text-align: justify;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Podjąć decyzję dotyczącą kursu przewodnika po Warszawie.</span></li>
</ol>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Wrzesień ma 30 dni, punktów wynotowałam 33. Będzie z czego wybierać!</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; padding-left: 18pt; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">CDN.</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">I jeszcze jedno. 8:01 rano. Dzień jak co dzień. Jadę do pracy. Wsiadam do windy wiozącej mnie do biura. Ze mną wsiadają dwie babeczki. Jedna wita się z drugą i pyta:</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Masz kontakt z Kariną?</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Sporadyczny – odpowiada tamta – Karina szuka swojej drogi życiowej.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">- Zazdroszczę – krótko komentuje koleżanka.</span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Wychodzą w tym momencie na swoim piętrze. A ja jadę sama wyżej i analizuję w głowie dopiero co usłyszaną rozmowę. </span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><b>Dlaczego tak wielu z nas tkwi w życiu, które nam nie pasuje zamiast odważnie szukać własnej ścieżki? </b></span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><b>Dlaczego szukanie własnej ścieżki wydaje się być luksusem </b><b>zarezerwowanym zawsze </b><b>dla innych? </b></span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><b>Dlaczego zapominamy o nas samych, o tym, co nam w </b><b>sercu i w duszy gra? Zazdrościmy, zamiast naszą energię zazdrości ukierunkować na działanie …</b></span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><b><br /></b></span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="color: #3b3b3b; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><i>"Dano ci czas i nie zmarnuj go, żyjąc cudzym życiem. Nie daj się zwieść dogmatom, co polega na życiu wedle tego, co wymyślili inni. Niech w hałasie cudzych głosów nie zatonie twój własny głos. I co najważniejsze, miej odwagę, by iść za głosem serca i duszy. One jakoś wiedzą, kim naprawdę chcesz się stać."</i></span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<span style="color: #3b3b3b; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><b>Steve Jobs.</b></span></span><br />
<span style="color: #3b3b3b; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="color: #3b3b3b; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Do przemyślenia, zwłaszcza, że dla wielu wrzesień to taki mały nowy rok, taki styczeń w jesieni. Dzieci zaczynają szkołę, właśnie ruszają najróżniejsze kursy, rozpoczyna się nowy sezon teatralny, układamy od nowa plany zajęć swoje i naszych pociech.</span><br />
<span style="color: #3b3b3b; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="color: #3b3b3b; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><b>Wrzesień to idealny moment na nowe, na nowy start. </b></span><br />
<span style="font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="color: #3b3b3b; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><b><br /></b></span>
<span style="color: #3b3b3b; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><b>Niech zebran</b><b>a</b><b> podczas wakacji </b><b>energia popycha nas ku </b><b>odw</b><b>ażnie </b><b>realizow</b><b>anym</b><b> now</b><b>ym </b><b>przedsięwzięci</b><b>om</b><b>.</b></span></span><br />
<span style="color: #3b3b3b; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><b><br /></b></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZsN_BNqrt_ko6CaXscpsbny16TGFu3yrpSyjjjt709Q1D7c0AxB35ac_8ntXCxNxi99hubSJ1aBJecm7YKKOQzQcpRyvhmAfmXSTqEDRXF3BEhGE5_vE9tnNBvLneN7WJJ6kgMOL1Wvg/s1600/IMG_1502.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1296" data-original-width="1600" height="518" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhZsN_BNqrt_ko6CaXscpsbny16TGFu3yrpSyjjjt709Q1D7c0AxB35ac_8ntXCxNxi99hubSJ1aBJecm7YKKOQzQcpRyvhmAfmXSTqEDRXF3BEhGE5_vE9tnNBvLneN7WJJ6kgMOL1Wvg/s640/IMG_1502.jpg" width="640" /></a></div>
</div>
Dominikahttp://www.blogger.com/profile/14576264251473342211noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3136226560173962405.post-15226411450501846752019-08-28T22:38:00.002+02:002019-09-17T21:24:40.626+02:00Włoska migawka - 20<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIuXrnngrUvFb-SCv43ehE1-6G4wnSkTh3lgraTksatQ4iNBu57E61wSqfvsJ3PbQ3aKXB-i-IHwMNnkcdFZerabbCmRhjbIhNWW3pxizvGFZTr2QhqDg0-7jdZLPcssmeXxLBM2m1FsY/s1600/IMG_9206.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIuXrnngrUvFb-SCv43ehE1-6G4wnSkTh3lgraTksatQ4iNBu57E61wSqfvsJ3PbQ3aKXB-i-IHwMNnkcdFZerabbCmRhjbIhNWW3pxizvGFZTr2QhqDg0-7jdZLPcssmeXxLBM2m1FsY/s640/IMG_9206.JPG" width="480" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">Historię Włoch tworzą nie tylko Włosi: tak jak </span><span style="color: #3a3a3a; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">i w innych krajach - </span><span style="color: #3a3a3a; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">nieraz mitem i symbolem narodowym staje się ktoś innej narodowości. Szczególnie często zdarza się to w sporcie, a zwłaszcza w piłce nożnej.</span><br />
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Dziś przybliżę Wam nieco sylwetkę<b> Diego Armando Maradony</b> - piłkarza, który stał się dumą swojej ojczystej Argentyny, a także Włoch - zwłaszcza Neapolu, w którego drużynie grał przez wiele lat.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "verdana" , sans-serif;">„Złoty chłopiec”, jak nazywali go dziennikarze sportowi, urodził się 30 października 1960 roku. Podobnie jak inni wielcy piłkarze południowoamerykańscy, Pelé czy Ronaldo, Maradona wychował się w biednej rodzinie. Gdy miał 8 lat, na przedmieściach Buenos Aires wypatrzył go łowca młodych talentów, Francisco Cornejo. Po latach tak wspominał młodziutkiego Diega: <i>„Byłem oczarowany jego talentem, nie mogłem uwierzyć, że miał tylko 8 lat. Zapytaliśmy go nawet o dokument, bo chcieliśmy sprawdzić jego wiek, ale powiedział, że nie ma żadnego przy sobie. Myśleliśmy, że kłamał, bo chociaż wyglądał jak dziecko, to grał jak dorosły. Kiedy odkryliśmy, że powiedział prawdę, zdecydowaliśmy się poświęcić tylko jemu”.</i></span><br />
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "verdana" , sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "verdana" , sans-serif;">Maradona w bardzo młodym wieku (16 lat) zadebiutował w reprezentacji, ale naprawdę sławny i podziwiany na całym świecie stał się po słynnym występie w Mundialu 1986 roku, a szczególnie po dwóch golach w meczu przeciwko Anglii, które stały się nie tylko najsłynniejszymi bramkami piłkarza, ale też najsławniejszymi trafieniami w historii piłki nożnej. </span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "verdana" , sans-serif;">Pierwszy z nich to oczywiście „Ręka Boga”, gol strzelony wbrew przepisom ręką przy nieuwadze sędziego, a skomentowany przez Diego tak: <i>„[zdobyłem tego gola] trochę głową Maradony, a trochę ręką Boga”.</i> Jednak tylko cztery minuty później boski Diego, tym razem już prawidłowo, strzelił gola zwanego „bramką stulecia”, przebiegając z piłką połowę boiska, pokonując czterech piłkarzy przeciwnej drużyny, na końcu blefując strzał i dzięki temu trafiając do pustej bramki. </span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "verdana" , sans-serif;">W krajach hiszpańskojęzycznych słynny stał się komentarz wykrzyczany przez Urugwajczyka Victora Hugo Moralesa (iberyjskiego Dariusza Szpakowskiego) - po tym trafieniu: <i>„Kosmiczna kometo, z której planety spadłaś, aby zostawić tak wielu Anglików za sobą, tak, że cały kraj stał się zaciśniętą pięścią krzyczącą za Argentyną? Dzięki Bogu za piłkę, za Maradonę, za te łzy, za to… Argentyna 2, Anglia 0”.</i> Dopiero po 19 latach Maradona przyznał w jednym z wywiadów, że bramkę zdobył nieprzepisowo, a po 22 latach oficjalnie przeprosił za ten incydent.</span><br />
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Kiedy Maradona przyjechał do Neapolu wykupiony przez klub SSC Napoli, miasto pogrążone było w biedzie i przemocy, a kibice drużyn północy wyśpiewywali pełne nienawiści piosenki pod adresem południa. I nagle do słabego klubu, który nigdy niczego nie wygrał dołączył najlepszy piłkarz świata. Pozwolił Neapolitańczykom poczuć smak triumfu. Obudził w nich dumę. Dał nadzieję. </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">Stał się ikoną, bohaterem narodowym. Podobny do tysięcy zwykłych chłopaków z biednego południa. Żywy dowód na to, że można wyrwać się</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">z nizin spo</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">łe</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">cznych</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">i osiągnąć sukce</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">s.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "verdana" , sans-serif;">Maradona grał w drużynie Napoli w latach 1984-1991. Po zapłaceniu za niego (w ostatniej chwili, bo klub tak naprawdę z trudem mógł sobie pozwolić na transfer Maradony) ponad 13 miliardów lirów dziennikarze <i>Corriere della</i> sera otwarcie pisali o udziale Camorry w sfinansowaniu transferu. 5 lipca 1984 roku Diego został zaprezentowany Neapolitańczykom na stadionie San Paolo. Przyszło go zobaczyć blisko osiemdziesiąt tysięcy osób. Rekord ten został pobity dopiero w 2009 roku przy okazji powitania Cristiano Ronaldo w barwach Real Madryt. Maradona witając Neapolitańczyków powiedział między innymi: <i>„Chciałbym zostać idolem biednych chłopaków z Neapolu: są tacy, jaki ja byłem w Buenos Aires”.</i> I faktycznie, stał się nim: tak jak w jego ojczyźnie, tak również we Włoszech podziwiano go za sukces, jaki odniósł mimo ubogiego dzieciństwa oraz za ciężką pracę, którą musiał włożyć w treningi, by się wybić.</span><br />
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "verdana" , sans-serif;">Wielu widziało w nim rzecznika i obrońcę ubogich, słynna stała się na przykład jego wypowiedź po wizycie u papieża: <i>„Pokłóciłem się z nim, bo byłem w Watykanie i widziałem złote dachy, a potem usłyszałem, że Kościół martwi się o biedne dzieci. No to sprzedaj te dachy, amigo, zrób coś”.</i> Wielu kibiców Napoli widziało w nim także największą szansę na przerwanie dominacji bogatych klubów z północy, takich jak Juventus czy Milan, we włoskiej piłce. Sam piłkarz też nieraz wypowiadał się negatywnie o tych drużynach, przed meczem z Milanem w 1988 roku powiedział: <i>„Chcę niesamowitego dopingu w tę niedzielę, ma nie być flag Milanu, ani jednej, bo kiedy my gramy na wyjeździe, poza Neapolem, nikt nie okazuje nam szacunku: więc my powinnyśmy zachować się tak samo”.</i></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "verdana" , sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "verdana" , sans-serif;">Bilet na pierwszy mecz SSC Napoli kosztował trzy tysiące lirów, a Maradonę witało sześćdziesiąt tysięcy kibiców. Wchodząc na stadion Maradona podobno pocałował murawę boiska.</span></div>
<div style="background-color: white;">
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;"><span style="font-size: 14.6667px;">Z Neapolem Maradona zwany także <i>el Diez</i> ("dziesiątka") lub Pelusa ("puszek") wygrał praktycznie wszystko: dwukrotnie mistrzostwo Włoch (w 1987 i w 1990). Pierwsze mistrzostwo Włoch - p</span><span style="font-size: 14.6667px;">uchar </span><span style="font-size: 14.6667px;"><i>scudetto</i></span><span style="font-size: 14.6667px;"> - pamiętnego</span><span style="font-size: 14.6667px;"> 10 </span><span style="font-size: 14.6667px;">maja </span><span style="font-size: 14.6667px;">1987 roku</span><span style="font-size: 14.6667px;"> – puchar,</span><span style="font-size: 14.6667px;"> który stał się słynny ze względu na fakt, że drużyna wygrała wszystkie 13 turniejowych spotkań. Do tego dołóżmy </span><span style="font-size: 14.6667px;">puchar UEFA w 1989 roku i</span><span style="font-size: 14.6667px;"> superpuchar Włoch w 1990 roku.</span><span style="font-size: 14.6667px;"> Dla <i>Azzurri</i> rozegra</span><span style="font-size: 14.6667px;">ł łącznie 258 spotkań</span><span style="font-size: 14.6667px;"> strz</span><span style="font-size: 14.6667px;">elając 115 bramek.</span></span><br />
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;"><span style="font-size: 14.6667px;"><br /></span></span></div>
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">
</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Tak, jak szybko Maradona został wyniesiony na ołtarze, tak szybko został z nich strącony. Bezpośrednią przyczyną był gol strzelony w barwach Argentyny Włochom. Z dnia na dzień Diego z bohatera stał się wrogiem numer jeden. Poza tym nikt nie chciał, by doszło do meczu Argentyna-Włochy. Komu kibicować? </span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Maradona podpadł Włochom na dwa dni przed meczem, ponieważ wydając przyjęcie dla drużyny Argentyny wygłosił następujące słowa:<i> "Włosi pamiętają o tobie tylko wtedy, gdy czegoś od ciebie potrzebują. Więc nie dajcie się namówić do kibicowania ich drużynie i kibicujcie mnie!". </i>Na temat jego słów oficjalnie wypowiedział się wtedy sam prezydent Włoch i najważniejsi ludzie w kraju. Maradona od zawsze lubił wzbudzać kontrowersje wokół swojej osoby. </span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Na samym meczu Maradona ruszył w kierunku sektora zajmowanego przez włoskich kibiców i posyłając im ręką pocałunek powiedział: "Argentyna jest z wami!". W finale mistrzostw świata reprezentacja Argentyny z Maradoną grała w Rzymie przeciw reprezentacji Niemiec. Argentyna przegrała po dyskusyjnym karnym. Kiedy zabrzmiał hymn Argentyny, dziewięćdziesiąt tysięcy włoskich kibiców wrzaskiem starało się go zagłuszyć. Maradona obelżywie splunął na murawę i zaklął pod adresem całych Włoch: <i>Hijo de puta!</i> (skurwysyn). </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Maradona. Uzależniony od narkotyków piłkarz zadawał się z klanami mafijnymi. Ówczesne czasy sprzyjały korupcji. Na sportowych trybunach zasiadali wówczas (jak i obecnie zresztą) mafiosi z camorry, gospodynie domowe, policjanci i sędziowie. Ludzie z ulicy i reprezentanci wyższych sfer. Wszystkich ich łączyły szemrane układy. Diego w tym chaosie próbował znaleźć swoje miejsce i wpadł w sidła kokainy i podejrzane powiązania.<i> "Wyglądał jak prawdziwy król. Nowy idol sprowadził do miasta rodzinę i przyjaciół. Pośród jego dworzan był dotknięty polio menedżer, hałaśliwa gromadka prostytutek i typków spod ciemnej gwiazdy, którzy łatwo dogadywali się z tutejszymi członkami klanów". </i></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<b><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Neapol wyniósł Diego na wyżyny i zniszczył jednocześnie.</span></b></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<b><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">Mimo sukcesów i powszechnego podziwu jego kariera we Włoszech wcale nie była usłana różami. W 1989 roku niemal udało mu się sfinalizować transfer do Marsylii, który został zablokowany przez ówczesnego prezesa neapolitańskiego klubu, Corrada Ferlaina. Mimo że Maradona zapewniał: </span><i style="color: #3a3a3a; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 14.6667px;">„Wróciłem do Neapolu dla miasta i dla kibiców”</i><span style="color: #3a3a3a; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">, to po latach przyznał, że był rozczarowany niedotrzymaniem umowy przez prezesa klubu: Ferlaino miał pozwolić mu odejść po wygranym pucharze UEFA.</span><br />
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "verdana" , sans-serif;">Kariera najlepszego piłkarza świata w kampańskiej drużynie zakończyła się nagle i kontrowersyjnie: w 1991 roku, po wygranym meczu z Bari, zawodnik nie przeszedł kontroli antydopingowej, w jego organizmie wykryto kokainę. Został zawieszony w grze na piętnaście miesięcy. Diego tłumaczył się zbytnią presją wywieraną na niego przez władze klubu: <i>„Nie chcę już być zmuszanym do grania nawet wtedy, gdy nie czuję się na siłach, brać kortyzonu, bo muszę za wszelką cenę być na boisku, dla biletów, dla zysków, bo trzeba wygrać za wszelką cenę, bo w każdym meczu gra się o życie”.</i> Jednak w kolejnych latach wciąż było głośno o jego problemach z narkotykami i z dopingiem, o nadwadze, złym stanie zdrowia i przekrętach.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "verdana" , sans-serif;">Maradona wyjechał z Włoch w 1992 roku. <i>"Zmuszony do wyjazdu król uciekł nocą niczym drobny złodziejaszek". </i>Przybył do szalejącego na jego punkcie miasta ze względów bezpieczeństwa potajemnie helikopterem w chwale jako gwiazda, wyjechał po cichu, otoczony skandalami.</span><br />
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Piłkarz o niezwykłej charyzmie. Zagubiony w wielkim świecie sportu i miliardowych transferów. Arogancki, nieobliczalny hulaka. Narcyz. Bóg futbolu wciągający kokę w towarzystwie gangsterów, w tym Carmine Guliano, szefem mafii w dzielnicy Forcella. Skorumpowany i buńczuczny gwiazdor boiska. Oszust.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Uwarunkowania, w jakich się znalazł strąciły go na dno – ile to już razy w historii show businessu i sportu szybka sława pociągała za sobą równie szybki upadek gwiazd.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Pomimo tych licznych kontrowersji <span style="color: #3a3a3a;">Maradona do dziś </span><span style="color: #3a3a3a;">otaczany jest przez swych fanów niemal</span><span style="color: #3a3a3a;"> religijną czcią.</span> Legenda Maradony, mimo skandali związanych nie tylko z nielegalnymi substancjami, lecz także z nieślubnymi dziećmi czy podejrzeniami o korupcję, nie upada. Jak napisał kiedyś o nim publicysta Michał Zygmunt: <i>„Maradona zachwycał jako nieopierzony smarkacz, jako zawodnik doświadczony i jako podstarzały gwiazdor z piwnym bambrem i resztkami białego proszku nad górną wargą. Czarowałby dryblingiem nawet z pociągiem towarowym na plecach”.</i></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">A wracając do związku Maradony z Neapolem - chodząc po mieście co krok natkniecie się na wizerunek piłkarza. Nierzadko z aureolą nad głową. W kapliczkach obok wizerunku padre Pio czy świętego Januarego - patrona Neapolu - wiszą zdjęcia piłkarza. Sacrum pomieszane z profanum. Wszędzie Diego – na naklejkach, koszulkach, muralach. Maradona nadal jest obecny w świadomości i we wspomnieniach. Latem 2017 roku otrzymał tytuł honorowego obywatela miasta położonego u stóp Wezuwiusza.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="color: #1b0e09; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: small;"><span style="font-size: 11.5pt;"><i>"Kiedy zjawiłem się w mieście po raz pierwszy, odtąd czułem się jego obywatelem. Dziękuję burmistrzowi za zorganizowanie całej uroczystości</i><i>.</i><i> Gdy podróżuję po świecie, na każdym kroku widzę transparenty „kto cię kocha, nigdy o tobie nie zapomni. Nie ma miejsca na tej planecie, gdzie czułbym się lepiej, dziękuję Wam</i><i>!</i><i> Dziękuję również tym, którzy nie chcieli, bym dzisiaj stał w tym miejscu. To pokazuje, że demokracja nadal istnieje i zawsze wygrywają ci, którzy chcą jak najlepiej dla tego miasta."</i></span></span><br />
<span style="color: #1b0e09; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: small;"><span style="font-size: 11.5pt;"><i><br /></i></span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Maradona został wybrany najlepszym zawodnikiem XX wieku, uzyskując 53% głosów w sondzie przeprowadzonej na oficjalnej stronie FIFA.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Przy via San Biagio dei Librai 129 w Barze Nilo znajduje się kapliczka Maradony. Zdjęcia można robić po wypiciu pysznego czarnego jak diabeł espresso za całe 1 Euro. Już o szóstej rano można pójść i porozmawiać z baristą – potwierdzam. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGAArZx48_ukAJXOMZ5t9MYtAlzbwKxVMTyPXtTezPKIOThfVbj17PTzncgQp-XkWjhxb6GoqgyAjAfgvSE3xocz_Rth5LVXJ94FdiuNyIzg2D4iQVLmhnyRsFHpIbs_B9I_xvZLUkU4M/s1600/IMG_E9360.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGAArZx48_ukAJXOMZ5t9MYtAlzbwKxVMTyPXtTezPKIOThfVbj17PTzncgQp-XkWjhxb6GoqgyAjAfgvSE3xocz_Rth5LVXJ94FdiuNyIzg2D4iQVLmhnyRsFHpIbs_B9I_xvZLUkU4M/s640/IMG_E9360.JPG" width="640" /></a></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEJNN6A8QlvaMMkCQUo9xddMdkLXXfuYAVJnHALnRaORZor7-xo2y-IR97jOQilb9markKOUWAmMxtMdo2tM0igqpmAVYWfVbnNeEjhz4Hg97gxPPxdjackbvKUWsx6Col2e_e-CXeWvc/s1600/IMG_3324.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEJNN6A8QlvaMMkCQUo9xddMdkLXXfuYAVJnHALnRaORZor7-xo2y-IR97jOQilb9markKOUWAmMxtMdo2tM0igqpmAVYWfVbnNeEjhz4Hg97gxPPxdjackbvKUWsx6Col2e_e-CXeWvc/s640/IMG_3324.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgG-eezxG8Ff5iTcWbnfAESLmTSDTVA9nwX5y8erY9t6y67o4DqfFQhem-X6ul6RaK6ouTGny2SfvJba6QDfp_2xRzE3Gvcai2QNrj9l2QiPK429cKy-5QcUBB9_AgM7h_whM-jNagxvSM/s1600/IMG_8759.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgG-eezxG8Ff5iTcWbnfAESLmTSDTVA9nwX5y8erY9t6y67o4DqfFQhem-X6ul6RaK6ouTGny2SfvJba6QDfp_2xRzE3Gvcai2QNrj9l2QiPK429cKy-5QcUBB9_AgM7h_whM-jNagxvSM/s640/IMG_8759.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">W kapliczce zobaczycie</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;"> </span><span style="color: #4a4a4a; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">włos Maradony</span><span style="color: #4a4a4a; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">(?)</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">, łzy Neapolitańczyków (nie wiem z jakiej okazji uronione, zapewne,</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">kiedy</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">Maradona przestał gra</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">ć</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">w ich klubie, bo datowane są na 1991 rok) i trawestacja*</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">słynnego obrazu</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">: "Bóg stworzył piłkę.</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;"> Wezwał Diego i powiedział mu: idź i nauczaj". O</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">bok zdjęcia Diego i hist</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">oryczna pierwsza strona z wydania specjalnego <i>Il mattino</i> z 11 maja 1987 roku z artykułem o zdobyciu przez SSC Napoli mistrzostwa Włoch <i>scudetto</i>.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0v5TTxSJb-O4WEt8FYjL-iosMGPYf1jRYwbLP_fsJntIOFPgNQStFxm5jhqGNVmYvey4BHjhx7vqptWOGv1eDsGehdLUGwde6jmO9pEDBGbIZW6fVn_rfeRIxeDy3KoFjPxB2Ju7D9Xo/s1600/napoli-wins-scudetto.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="450" data-original-width="338" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0v5TTxSJb-O4WEt8FYjL-iosMGPYf1jRYwbLP_fsJntIOFPgNQStFxm5jhqGNVmYvey4BHjhx7vqptWOGv1eDsGehdLUGwde6jmO9pEDBGbIZW6fVn_rfeRIxeDy3KoFjPxB2Ju7D9Xo/s640/napoli-wins-scudetto.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6_EdjcuD0qLNFvOKfU1CgejGCeMmt6zDgSQc4peE-EVKl44GbI-5pZJMhWa8l5s3oGZSBe6jf5SrD6Vsz8EtHQLOx3Sh3yPMbP0YuawETu0xvr6QKpV2Ry-Vai8Jct_9V0YdSA6hjJR4/s1600/IMG_8761.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6_EdjcuD0qLNFvOKfU1CgejGCeMmt6zDgSQc4peE-EVKl44GbI-5pZJMhWa8l5s3oGZSBe6jf5SrD6Vsz8EtHQLOx3Sh3yPMbP0YuawETu0xvr6QKpV2Ry-Vai8Jct_9V0YdSA6hjJR4/s640/IMG_8761.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">W 2000 roku władze klubu Napoli zadecydowały, że już nigdy żaden piłkarz tej drużyny nie założy koszulki z numerem 10, czyli numerem Maradony; podobną decyzję podjęto też w reprezentacji Argentyny.</span><br />
<span style="color: #3a3a3a; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">W 1991 roku w Neapolu odbyła się konferencja poświęcona Złotemu Chłopcu, Te Diegum. Ze wszystkich tych dowodów uznania najdziwniejszy jest jednak założony w 1998 roku Argentynie kościół Maradony, którego wyznawcy (w tym słynni piłkarze, tacy jak Michael Owen czy Ronaldinho) liczą daty od dnia narodzin zawodnika. <i>"Diego, który jesteś skarbem ziemi, niech będzie poświęcona Twa lewa noga, niech będą pamiętane twoje gole. Jesteś największy, nie ma większego od Ciebie" </i>- to fragment formułki odmawianej przez wyznawców kościoła (!)</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Stosunek Neapolitańczyków do piłkarza chyba najlepiej określił Fernando Signorini, wieloletni trener piłkarza: <i>"Jest Diego i jest Maradona. Za Diego pójdę na koniec świata. Za Maradoną - ani kroku".</i></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>PS. Po raz kolejny powtórzę: dziwne i fascynujące miasto, ten Neapol.</b></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Pisząc ten test korzystałam między innymi z książki Penelope Green "Neapol moja miłość" oraz z wywiadów z Asifem Kapadia - reżyserem najnowszego filmu o Maradonie mającego swoją premierę w maju w Cannes. Maradona na premierę nie przyjechał rzekomo z powodu kontuzji barku. Tak naprawę oburzył go rozszerzony tytuł filmu: "Diego Maradona. Buntownik. Bohater. Oszust. Bóg".</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Trawestacja* - komiczna, satyryczna przeróbka słynnego dzieła sztuki, utworu itp. (człowiek uczy się całe życie).</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">CDN.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBlPg5Xkc4mwRf4U6PMqPSxI-FHAl7x4ruAV6xtmlphCODhVAQZ_h3kLSirs28f5M464gPNgCXkogXV-WSj1js49IFDUs8k94wXT3Z0DO1_LRp2VWjdm1RDvX-WgA_K0HuITdR6ugzTas/s1600/IMG_9364.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBlPg5Xkc4mwRf4U6PMqPSxI-FHAl7x4ruAV6xtmlphCODhVAQZ_h3kLSirs28f5M464gPNgCXkogXV-WSj1js49IFDUs8k94wXT3Z0DO1_LRp2VWjdm1RDvX-WgA_K0HuITdR6ugzTas/s640/IMG_9364.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjaUqbktlB6m9-rYjUPtoY5_Lv7Lh8_yXUyC4Qz7WW243RvPBLEggIRqAXouli34aJW1-PRoxsEvxGOHesYfVyO4ZiPzT5vnM0oa9gWTW_d1GO4bZ8UBv_gWotuXGFH_WLRnb-HRzdsvwo/s1600/IMG_8760.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjaUqbktlB6m9-rYjUPtoY5_Lv7Lh8_yXUyC4Qz7WW243RvPBLEggIRqAXouli34aJW1-PRoxsEvxGOHesYfVyO4ZiPzT5vnM0oa9gWTW_d1GO4bZ8UBv_gWotuXGFH_WLRnb-HRzdsvwo/s640/IMG_8760.JPG" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzBkzKpkZuEv82gGGY3aJYnoy_iul4XLH5DbHfwbG5lDPFfMiI7L-pbj_DzixQOldoV93Jbtkb3pfUtOsJ0ewdnvzlfmpLQho6SWch2ANeGn0vdHcfmEbbi3I_fI20qPxvZXjcc_ylbbA/s1600/IMG_8758.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzBkzKpkZuEv82gGGY3aJYnoy_iul4XLH5DbHfwbG5lDPFfMiI7L-pbj_DzixQOldoV93Jbtkb3pfUtOsJ0ewdnvzlfmpLQho6SWch2ANeGn0vdHcfmEbbi3I_fI20qPxvZXjcc_ylbbA/s640/IMG_8758.JPG" width="640" /></a></div>
Dominikahttp://www.blogger.com/profile/14576264251473342211noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3136226560173962405.post-35846228099386821402019-08-23T22:13:00.001+02:002019-08-23T22:33:50.011+02:00Schyłek lata<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAQUr-HaOusALNbRIGsOkg85RNc0hitWiporQ4gls103GSmtZxC0oZ9HJLTZiQUu0P0TAzntb1S0E1FxLpgOs82yzgowdtBmGgsrYvsPipM4pmmhxhs9up7SVI0qG51dcgUkRxdfnWzMI/s1600/baloty.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAQUr-HaOusALNbRIGsOkg85RNc0hitWiporQ4gls103GSmtZxC0oZ9HJLTZiQUu0P0TAzntb1S0E1FxLpgOs82yzgowdtBmGgsrYvsPipM4pmmhxhs9up7SVI0qG51dcgUkRxdfnWzMI/s640/baloty.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Witajcie.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">To naprawdę już końcówka sierpnia, schyłek lata?! Tak szybko?! No cóż, taka kolej rzeczy. Czuję już nadchodzącą jesień, nie da się ukryć. Dnia nieuchronnie ubywa, a wieczory robią się coraz chłodniejsze. Zamiast żałować mijającego lata cieszę się już tę na jesienną aurę – na te wszystkie ciepłe pledy i aromatyczne herbaty, wrzosy, wieczory z książką, szeleszczące pod stopami liście, święto pieczonego ziemniaka czy Halloween. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Każda z pór roku ma swój urok i tylko od nas zależy, czy mu się poddamy, czy ulegniemy narzekaniom</b> (bo za zimno/za gorąco/za deszczowo/za szaro/za duszno/za ciemno – niepotrzebne skreślić, albo zostawić wszystko, jeśli ktoś lubi wynajdywać dziurę w całym i utyskiwać w ramach hobby).</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Za nami tydzień spędzony w przepięknych lasach Borów Tucholskich. Jestem zakochana w tym miejscu. Tu naprawdę ładuję baterie i odpoczywam, czuję jedność z przyrodą i łapię tak potrzebny mi oddech. </span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiM7ga50MyY8vvFIIwvtkn8AsKh4GGbPdAyEA2kNQJhAJMXswOnLuAfTrJpTKMK-sXzsm3zpawZ6rbs2xMQOC57JNRSvchvxAYDwRDVTbYfV6ZJhEYyVLHRMSYFnfUCTAiMBU-STG0SZa4/s1600/jeziro.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiM7ga50MyY8vvFIIwvtkn8AsKh4GGbPdAyEA2kNQJhAJMXswOnLuAfTrJpTKMK-sXzsm3zpawZ6rbs2xMQOC57JNRSvchvxAYDwRDVTbYfV6ZJhEYyVLHRMSYFnfUCTAiMBU-STG0SZa4/s640/jeziro.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Były leśne</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">spacery</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">, kąpiele w jeziorze, synkowie oddawali się</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">zabawom</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">w szałasach zbudowanych przez nieco starsze dzieci spędzające wakacje na pobliskim obozie. </span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVpAhiJ6hA-iz6ochfGoOSMOjOFW7phnJohDyRilvkmRahDtH03PUps_NgDfXkm0Z3_oaRyxiTM2M4UxPsMYDOoQC4XddV_vrDWQGMpldTxeq_bh398-KAREiveVddqRUi-imoY6Ah2Ic/s1600/spacer.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVpAhiJ6hA-iz6ochfGoOSMOjOFW7phnJohDyRilvkmRahDtH03PUps_NgDfXkm0Z3_oaRyxiTM2M4UxPsMYDOoQC4XddV_vrDWQGMpldTxeq_bh398-KAREiveVddqRUi-imoY6Ah2Ic/s640/spacer.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKSsUfo8J3xTC8B3xTDCeSOtm8R60aCm_I_digCBk6cgiHScn9p7BBVUKf8rMxPv9CX5lvMn7xg8ryjqyri6gYSRiNp7iJSjbHlQjjaa8q8-rUW38a1y9AhWYP81_WVEDQkUoXB5fdWRA/s1600/IMG_1283.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKSsUfo8J3xTC8B3xTDCeSOtm8R60aCm_I_digCBk6cgiHScn9p7BBVUKf8rMxPv9CX5lvMn7xg8ryjqyri6gYSRiNp7iJSjbHlQjjaa8q8-rUW38a1y9AhWYP81_WVEDQkUoXB5fdWRA/s640/IMG_1283.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgj78WsrMgcH112ze4h97OI-S9rYSe4DDi-uAZDnIUSDodsTXY7h1b20YGmN6QnEJKxEUGneVK8zaoSdXsKk3eqwaYxx_vGP9NZfd3xXHvb4amBBKRsiN0CjDDrZX-PxP0ntSRcUBdRUJI/s1600/sza%25C5%2582as.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgj78WsrMgcH112ze4h97OI-S9rYSe4DDi-uAZDnIUSDodsTXY7h1b20YGmN6QnEJKxEUGneVK8zaoSdXsKk3eqwaYxx_vGP9NZfd3xXHvb4amBBKRsiN0CjDDrZX-PxP0ntSRcUBdRUJI/s640/sza%25C5%2582as.jpg" width="480" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Czytałam w hamaku, zrobiliśmy malowniczą sesję zdjęciową na polach pełnych balotów (kocham czas sierpniowych żniw), spaliśmy w namiocie, zorganizowaliśmy wraz z moimi rodzicami i synkami wycieczkę pociągiem. Oglądaliśmy w drodze stare, niemal zapomniane stacyjki. Robiliśmy wreszcie zakupy na lokalnych targach z pysznymi specjałami (ziołomiody z dziką różą, pokrzywą, miętą czy czarnym bzem - pycha i samo zdrowie!).</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Pozn</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">awaliśmy</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">okolice.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_9kvF5RefnoTUDU7eoJUtrfTuPprgm-_tHDW1KaP5YVaxQWl0BzV2XTJefqMpRDWpz9GdjDzf32GLfIOPWGJrviAiKgDvH9kzY-c1DuRmsZZ366u2Uk47KjFv6KRyZPxD5pHWyxYnL98/s1600/IMG_0976.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_9kvF5RefnoTUDU7eoJUtrfTuPprgm-_tHDW1KaP5YVaxQWl0BzV2XTJefqMpRDWpz9GdjDzf32GLfIOPWGJrviAiKgDvH9kzY-c1DuRmsZZ366u2Uk47KjFv6KRyZPxD5pHWyxYnL98/s640/IMG_0976.JPG" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8lUL2YdBR4ySsREJe0vA7EwxkNIk4rP_Md7BwpOqfZfsIuayeoKEe_6_gILD2pc-f9zoZ_MBVA9J1ULpdfN5XzmXuqfv070YkiuN8zhqWsKTbpg03APerqkOWMXTcC4na4dAPtWqAXdw/s1600/tuchola.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8lUL2YdBR4ySsREJe0vA7EwxkNIk4rP_Md7BwpOqfZfsIuayeoKEe_6_gILD2pc-f9zoZ_MBVA9J1ULpdfN5XzmXuqfv070YkiuN8zhqWsKTbpg03APerqkOWMXTcC4na4dAPtWqAXdw/s640/tuchola.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeHHX47AcT1vRk7sI5l95p6oeWHUosKUJIJjGbtNBl5kLELv14gzELmTHlDnA1x4h36JK16klX-8EwZOeEMkgRUZKd6hKHceAazFBqwRA4JKdPcrE1-4asi4M-avbGQCvq5b0S8Gj8yTE/s1600/IMG_1280.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeHHX47AcT1vRk7sI5l95p6oeWHUosKUJIJjGbtNBl5kLELv14gzELmTHlDnA1x4h36JK16klX-8EwZOeEMkgRUZKd6hKHceAazFBqwRA4JKdPcrE1-4asi4M-avbGQCvq5b0S8Gj8yTE/s640/IMG_1280.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkFwHqg4YDf-B-1dpsfrrET8JwYIwLM2OXSeQEjwEjFxnPZenNlCo66bboAcULw3DNUy1X_LbEFSc2KDOfh5U_djFKbFO0QoyvkuyvNHrKQCN9btD-ped2sfrOa_Ch8h6w3nudokRdnAU/s1600/targ.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkFwHqg4YDf-B-1dpsfrrET8JwYIwLM2OXSeQEjwEjFxnPZenNlCo66bboAcULw3DNUy1X_LbEFSc2KDOfh5U_djFKbFO0QoyvkuyvNHrKQCN9btD-ped2sfrOa_Ch8h6w3nudokRdnAU/s640/targ.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2_WGyb31UP1-omAQKcWfhxUC0cWMNyAnRFE7faqC0s0M4iFx-J3AyXHrXAfW5SvyGVLvqDsfimiX_xuSAHrRJVnIavo9w9y8wEwYWzw7Q6pJArf523slWTPqqPvPj6oKxtct4-Y3eIqg/s1600/domke.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2_WGyb31UP1-omAQKcWfhxUC0cWMNyAnRFE7faqC0s0M4iFx-J3AyXHrXAfW5SvyGVLvqDsfimiX_xuSAHrRJVnIavo9w9y8wEwYWzw7Q6pJArf523slWTPqqPvPj6oKxtct4-Y3eIqg/s640/domke.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<b style="font-family: Verdana, sans-serif;">Bory Tucholskie, zielone płuca. Tu czas spowalnia, człowiek wreszcie może nacieszyć się naturą i ciszą</b><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">. </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Przypominam sobie od razu przeczytane przeze mnie książki o</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><i style="font-family: Verdana, sans-serif;">shinrin-yoku</i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> – sztuce </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">kąpieli leśnych - znan</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">ego i praktykowanego od setek lat w Japonii</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">spędzania czasu pośród drzew</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">. </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Dzięki leczniczej mocy drzew</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">w naszym organizmie </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">wytwarza się więcej hormonów szczęścia, stajemy się spokojniejsi, nie mamy huśtawek nastrojów, a nasze uszkodzone tkanki lepiej się regenerują. Tętno spowa</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">lnia, c</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">iśnienie krwi się normuje</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">, a nasz </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">zmęczony ciągłym patrzeniem w monitory i smartfony wzrok ulega poprawie (tydzień bez komputera faktycznie okazał się błogosławieństwem dla moich oczu). Dzięki leśnym spacerom układ odpornościowy sprawniej chroni nas przed ch</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">orobami, a ryzyko demencji </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">znacznie się zmniejsza. Podobno też stajemy się bliżsi długowiecznośc</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">i. </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Bezpoś</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">rednie obcowanie z drzewami, odg</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">ł</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">osami lasu czy substancjami organicznymi wytwarzanymi przez r</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">ośl</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">iny ma dob</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">roczynny wpływ</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">, o czym wiedzia</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">no już dawno temu w wiel</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">u </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">kulturach świata.</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><i style="font-family: Verdana, sans-serif;">Shinrin-yoku</i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> nie odkrywa Ameryki, jednak jako pierwsze zosta</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">ło popa</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">rte licznymi badaniami naukowymi.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgor4hrCVhvdfmmrkhGghahpYPO8h-XU1G4Z7U3xntAP4hburxyrWrFRZiXRlOCm34NrBF-5Jd8aLgPgBUEliX0MwcSjPGlugFJD4BF-2cxxs3_JQmY5LamviqrkhKq4wLCpBSFOZ_rRn4/s1600/las.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgor4hrCVhvdfmmrkhGghahpYPO8h-XU1G4Z7U3xntAP4hburxyrWrFRZiXRlOCm34NrBF-5Jd8aLgPgBUEliX0MwcSjPGlugFJD4BF-2cxxs3_JQmY5LamviqrkhKq4wLCpBSFOZ_rRn4/s640/las.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglD0Rzv1nvkF3eRZxkPyQRqnUJw52q0d03NTweWUAz_Ay-r8V-4evJXinuSVnCOKzS8FEmvjaN5JlD3AS4SveSeeyylJqopScsYbCkPOb2RO_nX6mbYnOkR-EHn3-LbFvOMRNvzFuDJi8/s1600/las+rano.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglD0Rzv1nvkF3eRZxkPyQRqnUJw52q0d03NTweWUAz_Ay-r8V-4evJXinuSVnCOKzS8FEmvjaN5JlD3AS4SveSeeyylJqopScsYbCkPOb2RO_nX6mbYnOkR-EHn3-LbFvOMRNvzFuDJi8/s640/las+rano.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Państwo wynajmujący domek moim rodzicom opowiadali im o grupie Japończyków, którzy przyjeżdżają do nich co jakiś czas </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">- </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">przekraczając bramę, za którą znajdują się domki, od razu zdejmują buty chodząc potem przez cały p</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">obyt po lasach tylko na boso. Polecam </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">książki</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> o tej tematyce</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> plus znaną prawie wszystkim „Sekretne życie drzew”, ale myślę, że również bez ich czytania </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">wszyscy </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">intuicyjnie wiemy, jaką leczniczą moc posiadają lasy, kontakt z drzewami i spacery</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> czy chodzenie na boso po trawie czy piasku.</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> Przytulenie się do sosny czy brzozy wcale nie jest głupie czy infantyln</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">e.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Sierpień. Część punktów z sierpniowej listy przeżyć zrealizowałam, część czeka jeszcze z realizacją na ostanie dni miesiąca. Kilka punktów przesunę na wrzesień i bynajmniej nie patrzę na to jak na porażkę – listy przeżyć mają to do siebie, że ulegają ciągłym modyfikacjom, po prostu dostosowujemy je do naszych aktualnych potrzeb i możliwości, do nastroju i aktualnej pogody.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jednym z punktów na liście były zabawy w podchody i poszukiwanie schowanego skarbu.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPUvHtZJV_tybi1TrOE8fyPuDG14WV5bUsCIF2kQGlpU0kTaRhlviv1S-bava8_bzY3mx3P1i7rWD11zMP2rc4IMAtvVUjq-dK9YiAzx-rQ195aNK0vzZuAzspZLmVU_wnHql7UjyuHIA/s1600/IMG_1248.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPUvHtZJV_tybi1TrOE8fyPuDG14WV5bUsCIF2kQGlpU0kTaRhlviv1S-bava8_bzY3mx3P1i7rWD11zMP2rc4IMAtvVUjq-dK9YiAzx-rQ195aNK0vzZuAzspZLmVU_wnHql7UjyuHIA/s640/IMG_1248.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxWshzUXKI0u8xoKrtKydmDrksSFB9VWJUgBhLBd4A0PhowvWH9ee9j-3AzH4PBjMxYC4nlZTNnzgvJc2eQT6T_8S06T58VtVDA8E0nKi8AEuCc-d6SFnQfLl4zEDX3h1UkY13723jnUE/s1600/IMG_1257.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxWshzUXKI0u8xoKrtKydmDrksSFB9VWJUgBhLBd4A0PhowvWH9ee9j-3AzH4PBjMxYC4nlZTNnzgvJc2eQT6T_8S06T58VtVDA8E0nKi8AEuCc-d6SFnQfLl4zEDX3h1UkY13723jnUE/s640/IMG_1257.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ten ostatni</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">został wło</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">żony do star</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">ej puszki</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">, do której wsadziliśmy różne szpargałki: różowy „diament miłości” – jak określił go mój synek, stary klucz, szklane kulki, „pierścień życzeń Arabelli”(czy ktoś jeszcze pamięta czechosłowacki serial „Arabella”?), kostki do gry i muszelki.</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><br />
<b style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></b>
<b style="font-family: Verdana, sans-serif;">Dzieciom naprawdę do szczęścia niewiele trzeba, a w poszukiwaniu skarbu bardziej niż sam skarb liczy się właśnie szukanie</b><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">, odgadywanie po drodze zagadek, podążanie szlakiem strzałek z patyków, szyszek i papieru, wypatrywanie znaków i wskazówek.</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><br />
<b style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></b>
<b style="font-family: Verdana, sans-serif;">Dzieci poprzez zabawę w podchody</b><b style="font-family: Verdana, sans-serif;">/</b><b style="font-family: Verdana, sans-serif;">szukanie schowanego skarbu uczą się orientacji w terenie, cierpliwości i współpracy.</b></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<b style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWm_BSR21pP7-A1SLIu5-_xvg7ArMeKYBrU9fyDuyw4NiOY9HzxclzM8Bc74q5lJThyQq7nJzpb6GZfz5xZq1wYB3lfWGmZSere6w3xqY0ngcLWrVXM1mNxubTDMvm1ZgBbIg2Bu70HeI/s1600/IMG_1271.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWm_BSR21pP7-A1SLIu5-_xvg7ArMeKYBrU9fyDuyw4NiOY9HzxclzM8Bc74q5lJThyQq7nJzpb6GZfz5xZq1wYB3lfWGmZSere6w3xqY0ngcLWrVXM1mNxubTDMvm1ZgBbIg2Bu70HeI/s640/IMG_1271.JPG" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqFLugsc4DJHP8wwfbwJf7sqnnjEBztNGhhFBIXruw9FpAn5KYztl0DaifU4IfdRg6_M7o4aPDTDWhhuOogagKI2P1iL1ju5ov3ZKtg9Hp1jTArDlp-QdnBQgci06aCD5EAoqNoW5PuXA/s1600/podchody+3.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqFLugsc4DJHP8wwfbwJf7sqnnjEBztNGhhFBIXruw9FpAn5KYztl0DaifU4IfdRg6_M7o4aPDTDWhhuOogagKI2P1iL1ju5ov3ZKtg9Hp1jTArDlp-QdnBQgci06aCD5EAoqNoW5PuXA/s640/podchody+3.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<b style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></b></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zadania dostosowałam do wieku (dla trzylatka choćby – pokaż 2/4/3 paluszki, proste zgadywanki o leśnych zwierzętach). Dla obu synków zostawiłam wiele ćwiczeń sportowych i zagadek przyrodniczych („Zanim pój</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">dziecie dalej, zbierzecie 10 szyszek</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">i zabierzcie je ze sobą</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">/</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">zróbcie 10 przysiadów”). Oprócz głównego skarbu po drodze pochowałyśmy też z moją mamą inne drobiazgi (lupę, „skamieliny” mumii i dinozaura do odkopania – „zestawy archeologa” zakupione w niezawodnym Tigerze czy kolorowe szkiełka). Miejsca ukrytych pomniejszych skarbów nie zawsze były oczywiste-trzeba było się rozejrzeć, odgarnąć lekko mech, zajrzeć do pieńka czy na gałęzie drzewa.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYdL3Cba8nE0iNniKGVJyBhnP_rlCJ3zYBlfeSLDzsPAvPk7RRHqDMbU-iaWkc6IEey0BEU23BI4YSM-JIxWSTv5owVIO5J4OC15ITODR4L-uZUpKBP8OzD6I0I0aRmFHA9m8iJRbSch4/s1600/podchody.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYdL3Cba8nE0iNniKGVJyBhnP_rlCJ3zYBlfeSLDzsPAvPk7RRHqDMbU-iaWkc6IEey0BEU23BI4YSM-JIxWSTv5owVIO5J4OC15ITODR4L-uZUpKBP8OzD6I0I0aRmFHA9m8iJRbSch4/s640/podchody.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_wGKFvw9jhTAlKHoa2HF5sz62vfcawhdj2W-kkyhZ6aDcETtEs_uX0AZu5i2SX0arqXQFjekBjRKzJY_IFdJEC0YunnL1BZ3ORIKGz88i0wqFG9VnubLyNczsODBMS1RmBgrk5SQsJsc/s1600/IMG_1263.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_wGKFvw9jhTAlKHoa2HF5sz62vfcawhdj2W-kkyhZ6aDcETtEs_uX0AZu5i2SX0arqXQFjekBjRKzJY_IFdJEC0YunnL1BZ3ORIKGz88i0wqFG9VnubLyNczsODBMS1RmBgrk5SQsJsc/s640/IMG_1263.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1sS5ofGO4N_Y5Z5r6nX3yv8ZIxaUl11cT-GfrJNk4Lh1Tk2L0MbHYgJqYLkmbGtHokiLbdrMPEgggu19fPjyAHgJbYFLWg5p4fLa0fiziPrLMsNkSh5zKqjKzfEZ2gCxpTr60hMg_EkQ/s1600/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582u.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1105" data-original-width="1600" height="442" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1sS5ofGO4N_Y5Z5r6nX3yv8ZIxaUl11cT-GfrJNk4Lh1Tk2L0MbHYgJqYLkmbGtHokiLbdrMPEgggu19fPjyAHgJbYFLWg5p4fLa0fiziPrLMsNkSh5zKqjKzfEZ2gCxpTr60hMg_EkQ/s640/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582u.png" width="640" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Punkt został zrealizowany z sukcesem - dostarczył i dzieciom i dorosłym mnóstwa zabawy. Zabawę z ukrytym skarbem na pewno powtórzymy w przyszłości, zwłaszcza, że dzieci czuły niedosyt, a część zagadek mogła być jednak trudniejsza, o czym kilkukrotnie przypominał mi mój sześciolatek. Warto przygotować krótką trasę, by sprawdzić, jak taka forma aktywności spodoba się dzieciom. Jestem pewna, że każde dziecko będzie zachwycone – w końcu w każdym dziecku chowa się mały podróżnik-odkrywca. Jeśli nie macie własnych pomysłów, w internecie znajdziecie mnóstwo inspiracji - w zależności od wieku dzieci. Ważne tylko, by nikt postronny nie ruszył Wam pozostawionych znaków/skarbów psując zabawę, dlatego podchody-poszukiwania skarbu warto przygotować w takim miejscu, by nikt Wam nie przeszkodził.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Kolejne punkty z listy również zostały zrealizowane – byliśmy trzykrotnie na wyprzedaży garażowej – pośród tysiąca drobiazgów za grosze wyszperałam kilka skarbów - głównie porcelanowych takich jak kubki, biała imitacja kawiarki czy miseczki, ale także ryciny i inne, które pewnie niebawem pokażę. Kocham takie miejsca. Ilekroć kupię jakiś staroć, zastanawiam się, jaką drogę przebył, kto go używał i jaką ma historię. Gdyby tylko przedmioty potrafiły mówić...</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhi905fFUATlWFSzeyqc8I83zJicv5H4rF2Uhyphenhyphenit5JaNo8HjQGAbwA7ZOPFJ-wL0o1YuUQY5oP6n4dIXMzOpcp-i4d45plnUuHOy1pHzeu6JMY5stEg1-tODPs8GkTsLP7E1KSD9XqREnA/s1600/starocie.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhi905fFUATlWFSzeyqc8I83zJicv5H4rF2Uhyphenhyphenit5JaNo8HjQGAbwA7ZOPFJ-wL0o1YuUQY5oP6n4dIXMzOpcp-i4d45plnUuHOy1pHzeu6JMY5stEg1-tODPs8GkTsLP7E1KSD9XqREnA/s640/starocie.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8g-eRh7OlRnRQa63MIZ4kYXm2BuEjHBOnycRB_RmzzqU3BX6g9sQof3MkNAvXSpRI34cyRsSuFlgnkld1TbGQ_QpZ9cbiIlwIxEJOEFLp43NWenWIDhrNYCih1hVGVilzl1jnMj8Zimw/s1600/kubki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8g-eRh7OlRnRQa63MIZ4kYXm2BuEjHBOnycRB_RmzzqU3BX6g9sQof3MkNAvXSpRI34cyRsSuFlgnkld1TbGQ_QpZ9cbiIlwIxEJOEFLp43NWenWIDhrNYCih1hVGVilzl1jnMj8Zimw/s640/kubki.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhL8FtISMGYGRouFnhgyrmfJ8DemK_FmuD6hkDiWsE6Ggm6SQsr4Y6z8Z5sLbqgR5p4T1kZmo70JmdBgVEd9lluWb5R7MhVki19ectw97ymkCSuYQgxkRszMIwHw7t0WD4a553KiM-TC7Y/s1600/kawa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhL8FtISMGYGRouFnhgyrmfJ8DemK_FmuD6hkDiWsE6Ggm6SQsr4Y6z8Z5sLbqgR5p4T1kZmo70JmdBgVEd9lluWb5R7MhVki19ectw97ymkCSuYQgxkRszMIwHw7t0WD4a553KiM-TC7Y/s640/kawa.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8Y2eUyIC1Ayv986zZ1OntckMbSckgVbyRi1Qed3ymZjwOtRJJLPiqnZLw2L723V1xJbm8Ybo-2OkPz5e-rEVA8g0XJ-DRv5lDXcbAwPDiqChrJ-adtXKGlbmVE1Efw3Bak6-vCuQEJHA/s1600/tlen.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1088" data-original-width="1600" height="434" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8Y2eUyIC1Ayv986zZ1OntckMbSckgVbyRi1Qed3ymZjwOtRJJLPiqnZLw2L723V1xJbm8Ybo-2OkPz5e-rEVA8g0XJ-DRv5lDXcbAwPDiqChrJ-adtXKGlbmVE1Efw3Bak6-vCuQEJHA/s640/tlen.png" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhddVN1ud9lr7tTCA4It46zzls2lzi2Abq9pm6-b1PIxqnSqo676Fjrm19pJmVXwaVyknF1WcCLDbGJAXRnxYpPI3Hkl7yQWSDWgymTyGcRD1_ULyx1WcycBP-3bnNiBOx0KEzo0_DCTi4/s1600/IMG_1390.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhddVN1ud9lr7tTCA4It46zzls2lzi2Abq9pm6-b1PIxqnSqo676Fjrm19pJmVXwaVyknF1WcCLDbGJAXRnxYpPI3Hkl7yQWSDWgymTyGcRD1_ULyx1WcycBP-3bnNiBOx0KEzo0_DCTi4/s640/IMG_1390.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpnA5VV8HS0wvAtVTtbqblmrjJgMMEmNBlV1oQkH5bODo8BMmAxUt5Ct3i53NAn8mGAg3jCs_Y_gWDY_f6AyFdmIyYncBXaJFokQbYt1txpIzqpzRWZcByCQqSviQtstuuvt6sE8s-cvM/s1600/miseczka.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpnA5VV8HS0wvAtVTtbqblmrjJgMMEmNBlV1oQkH5bODo8BMmAxUt5Ct3i53NAn8mGAg3jCs_Y_gWDY_f6AyFdmIyYncBXaJFokQbYt1txpIzqpzRWZcByCQqSviQtstuuvt6sE8s-cvM/s640/miseczka.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Książka „Letnia noc” - przeczytana. Czułam n</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">iepokój</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">, muszę przyznać, a autorowi udało się stworzyć niesamowity mroczny nastrój grozy godny Kinga. Polecam, jeśli lubicie takie klimaty –fabuła osadzona w latach sześć</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">d</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">ziesiątyc</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">h</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">w prowincjonalnym amerykańskim miasteczku w stanie Illinois i całe mnóstwo charakterów plus grupka chłopców stawiająca czoło złym mocom (napisana w 1991 roku książka stała się inspiracją dla twórców słynnego serialu „Stranger things”</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">do obejrzenia aktualnie na Netflixie).</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1ZzJR-qpFzodOLrBXMov9JUFllT5ZrO5mViD7xqSlb93grrMHO4jhPwEUnUtpt8iVbImzHc_PFmOUqx5mPekJSOXJ3oqr7pRrtHPZL-iAs4BpxoZg_S2S6d8NNKvaZirxQpxvKf2_0fw/s1600/ksiazka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1ZzJR-qpFzodOLrBXMov9JUFllT5ZrO5mViD7xqSlb93grrMHO4jhPwEUnUtpt8iVbImzHc_PFmOUqx5mPekJSOXJ3oqr7pRrtHPZL-iAs4BpxoZg_S2S6d8NNKvaZirxQpxvKf2_0fw/s640/ksiazka.jpg" width="480" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Piłam pyszną kawę mrożoną, jadłam lody pietruszkowe, chałwowe i kawowe z kardamonem. Spotkałam się z koleżankami w barce Makrell Wynurzenie na Bulwarach Wiślanych</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">– polecam rybki, zwłaszcza grillowaną makrelę i domowe pikle! Widok na Wisłę niezwykle malowniczy, zwłaszcza oglądany z wygodnego krzesła brazylijskiego (to te wiszące).</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPkXdfbA0_LUD7YNYW6pBJB8IGhLNkgcQOkgQr2ZbJoAewFg4Q_AX-edY0jFCtEa9HPkvuG8KHRrQMqMfOl47a0mlLBsVntc9PcyyWvPynNEQjCDBaHyB9PhkBqVFtUJ_iOxghr2U4wfY/s1600/IMG_1336.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPkXdfbA0_LUD7YNYW6pBJB8IGhLNkgcQOkgQr2ZbJoAewFg4Q_AX-edY0jFCtEa9HPkvuG8KHRrQMqMfOl47a0mlLBsVntc9PcyyWvPynNEQjCDBaHyB9PhkBqVFtUJ_iOxghr2U4wfY/s640/IMG_1336.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">W pracy umiliłam sobie biurko ulubionymi zdjęciami i cytatem.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Oglądaliśmy (i nadal oglądamy) „Misia Uszatka” w ramach zapoznawania się z klasyką polskich bajek (najlepsze). </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zrobiłam crumble – śliwki pod kruszonką – pycha! </span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2yyaa2GBH26WvQz7RbyCOHJ3Z-qExTX2QpmTzBY-UQ6yoQW1uyPHuYv1p1ebXy1D4kcM7I8hZRiWYWtoMIOGPpSieTlDEkTavEtV45aP1cyk1Hu1U6EdEMRb72no5uC3wAWrQmGDdOgY/s1600/cruble.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2yyaa2GBH26WvQz7RbyCOHJ3Z-qExTX2QpmTzBY-UQ6yoQW1uyPHuYv1p1ebXy1D4kcM7I8hZRiWYWtoMIOGPpSieTlDEkTavEtV45aP1cyk1Hu1U6EdEMRb72no5uC3wAWrQmGDdOgY/s640/cruble.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Czytam książkę „Miasta-widma w Toskanii” Aleksandry Seghi, więc realizuję też z powodzeniem punkt z cyklu „Zgłębianie włoskich tematów”. Kolejne punkty cyklu będą w skrócie opisywane co miesiąc w ramach mojego zachwytu nad Italią.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">W ogólnym rozrachunku sierpień uważam za niezwykle udany. I choć powroty po wakacjach i przestawienie się na codzienne tory nie należą do łatwych (mój sześciolatek po powrocie do Warszawy rozpłakał się mówiąc „Szkoda, że wakacje tak szybko mijają”), to na liście czekają już kolejne pomysły do zrealizowania, a <b>nic tak nie napędza człowieka jak snucie planów i stopniowe wcielanie ich w życie.</b></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">CDN.</span></div>
Dominikahttp://www.blogger.com/profile/14576264251473342211noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-3136226560173962405.post-64291055736017446232019-08-10T07:05:00.002+02:002019-08-10T07:18:24.180+02:00Sto dni szczęścia <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWnvHo9TJ-N4xHn-QAJzCJJfoOqnOZo1AtlaEjSrQRiqrIXv4CpxeeH5letn6arKbn96sXlIpocGkt1eq8ONMz6TeoqknndNOSP9qqdQnFdGLPqMBdBNl7-JrVQdNxqAsheaulyLUS5Ns/s1600/IMG_0879.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWnvHo9TJ-N4xHn-QAJzCJJfoOqnOZo1AtlaEjSrQRiqrIXv4CpxeeH5letn6arKbn96sXlIpocGkt1eq8ONMz6TeoqknndNOSP9qqdQnFdGLPqMBdBNl7-JrVQdNxqAsheaulyLUS5Ns/s640/IMG_0879.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: rgba(255 , 255 , 255 , 0); font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: rgba(255 , 255 , 255 , 0); font-family: "verdana" , sans-serif;">Lato i wakacje oprócz podróż</span><span style="background-color: rgba(255 , 255 , 255 , 0); font-family: "verdana" , sans-serif;">y i zwiedzania no</span><span style="background-color: rgba(255 , 255 , 255 , 0); font-family: "verdana" , sans-serif;">wych miejsc kojarzyło mi się </span><span style="background-color: rgba(255 , 255 , 255 , 0); font-family: "verdana" , sans-serif;">od zawsze </span><span style="background-color: rgba(255 , 255 , 255 , 0); font-family: "verdana" , sans-serif;">z książką. Dobrą lekturą zabieraną do wal</span><span style="background-color: rgba(255 , 255 , 255 , 0); font-family: "verdana" , sans-serif;">izki czy plecaka.</span><span style="background-color: rgba(255 , 255 , 255 , 0); font-family: "verdana" , sans-serif;"> Już jako dziecko na wakacjach spędzanych na wsi zaczytywałam się</span><span style="background-color: rgba(255 , 255 , 255 , 0); font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="background-color: rgba(255 , 255 , 255 , 0); font-family: "verdana" , sans-serif;">w Dzieciach z Bullerbyn czy Przygodach Tomka Sawyera. Potem </span><span style="background-color: rgba(255 , 255 , 255 , 0); font-family: "verdana" , sans-serif;">przyszedł </span><span style="background-color: rgba(255 , 255 , 255 , 0); font-family: "verdana" , sans-serif;">czas na </span><span style="background-color: rgba(255 , 255 , 255 , 0); font-family: "verdana" , sans-serif;">kryminały, powieści obycz</span><span style="background-color: rgba(255 , 255 , 255 , 0); font-family: "verdana" , sans-serif;">ajowe i </span><span style="background-color: rgba(255 , 255 , 255 , 0); font-family: "verdana" , sans-serif;">klasykę</span><span style="background-color: rgba(255 , 255 , 255 , 0); font-family: "verdana" , sans-serif;">. B</span><span style="background-color: rgba(255 , 255 , 255 , 0); font-family: "verdana" , sans-serif;">yła</span><span style="background-color: rgba(255 , 255 , 255 , 0); font-family: "verdana" , sans-serif;"> poezja i horrory. Literatura faktu i poradniki z dziedziny psychologii i rozwoju osobistego. T</span><span style="background-color: rgba(255 , 255 , 255 , 0); font-family: "verdana" , sans-serif;">ytuły </span><span style="background-color: rgba(255 , 255 , 255 , 0); font-family: "verdana" , sans-serif;">w oryginale. Rodzaj czytanej książki zmieniał się wraz z wiekiem i ewoluującymi zainteresowaniami. Czasami zabierałam z sobą książkę z miejscem akcji osadzonym tam, gdzie aktualnie spędzałam lato.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Książki towarzyszyły mi niemal od zawsze, a wakacje tylko sprzyjały poznawaniu nowych historii. Zrelaksowany umysł chłonął więcej słowa drukowanego.</span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Tak jest do dziś.</span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Kocham biblioteki, księgarnie, antykwariaty i książkowe wyprzedaże. Klimatyczne kawiarnie z półkami pełnymi książek (zdecydowanie moje dwa ukochane k-książka i kawa). Inicjatywy booking crossingu. Kluby czytelnicze i targi. Kindle nie dla mnie. Muszę czuć papier pod palcami i szelest przewracanych stron.</span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Czytam różne gatunki. Zawsze mam ze sobą jakąś książkę – już wiele razy okazywało się, że książka umilała mi czas w kolejce do lekarza czy podczas nieplanowanego dłuższego przejazdu komunikacją miejską (ach te korki!). Będąc mamą muszę umiejętnie wygospodarowywać czas na spokojne czytanie, co jest na wagę złota i nie zawsze przychodzi mi łatwo, ale w ogólnym rozrachunku udaje się.</span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Książki. Nieodłączni towarzysze. Kocham z wzajemnością. Są stety-<wbr></wbr>niestety moim nałogiem. Kupuję ich więcej niż jestem w stanie przeczytać. Bo chcę je mieć w swojej biblioteczce. Móc je kartkować. Zaznaczać istotne dla mnie zdania i do nich powracać. Podkreślać i cytować pewne fragmenty. Czytam często kilka książek na raz, przebywając w różnych światach i klimatach równolegle. I nie - nie mylą mi się bohaterowie.</span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Książki leżą przy moim stoliku nocnym i na dobrą sprawę ich pokaźny stosik mógłby z sukcesem ów stolik zastąpić. Zdecydowanie za często zamiast kupić dobry tusz do rzęs czy sukienkę wydaję pieniądze na kolejną czytelniczą perełkę.</span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Obecnie staram się zredukować liczbę tytułów oddając ich część choćby do biblioteki, ale rozstanie z książkami to dla mnie za każdym razem ciężki temat. No cóż, może kiedyś dorobię się porządnej wielkiej ściany na wspaniałe półki i fotela w klimacie chesterfield w pobliżu – wtedy stworzę sobie przytulny kącik czytelniczy będący moją oazą. Tymczasem na regale zostawiam tylko pozycje o Włoszech / włoskich autorów oraz tytuły, które są moim antidotum na gorsze dni / skarbnicą wiedzy i inspiracji, do której powracam.</span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Niech część przeczytanych przeze mnie książek wędruje dalej w świat ciesząc i wzruszając innych.</span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Wybrane z trudem niektóre tytuły co jakiś czas żegnam, ale pewno pozostanie ze mną przeczytana niedawno na urlopie książka autorstwa Evy Woods „Sto dni szczęścia”. Historia przypomina mi trochę jeden z moich ulubionych filmów z Charlize Theron i Keanu Reevesem – Słodki listopad.</span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Tak jak w filmie, i tu mamy nieuleczalnie chorą bohaterkę z tykającą bombą jaką jest glejak mózgu. Polly jest niezwykle barwną i ekscentryczną osobą, która powoli umierając uświadamia innym wartość życia i stopniowo ich odmienia.</span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Mamy tu tak naprawę dwie bohaterki, skrajnie różne, ale jak wiadomo przeciwieństwa się przyciągają. Obok pochodzącej z bogatego domu chorej na raka Polly mamy zamkniętą w sobie i załamaną demencją swojej matki Annie. Annie pogrąża się w rozpaczy. Straciła niemal wszystko i nie widzi już sensu życia (jej tragiczne przeżycia z przeszłości i niezwykle smutną historię autorka dozuje nam stopniowo). Dni Annie stają się pełną łez i emocjonalnego bólu wegetacją bez celu.</span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Kiedy Annie po raz kolejny odwiedza swoją chorą mamę w szpitalu, poznaje Polly. Polly zjawia się w życiu Annie niczym huragan stawiając przed nią wyzwanie – codziennie przez 100 dni robić coś nowego / wartościowego / zwariowanego. Annie z początku nieufna, powoli daje się wciągnąć w tę zabawę i odkrywa, że naprawdę można być szczęśliwym nawet wtedy, kiedy życie rzuca kolejne kłody pod nogi, a serce przypomina otwartą ranę. </span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Najcenniejsze co mamy, to czas dany nam tu i teraz i absolutnie nie wolno nam go marnow</b><b>ać.</b></span></span><br />
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b><br /></b></span></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisAOTvG_HyUIa5QsnH8Gr4NXP3W2jePBhAD7vyNMzLeRGqs3rxcvIAHOcVTIlH-tIH4SNJVysCEwNq3h5-zyd2aUBekkZr6OgQzw0a-ifcDJr_DiPLumIJ2ku0fqA5vwYZZ12E3UzJSoY/s1600/IMG_0889.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisAOTvG_HyUIa5QsnH8Gr4NXP3W2jePBhAD7vyNMzLeRGqs3rxcvIAHOcVTIlH-tIH4SNJVysCEwNq3h5-zyd2aUBekkZr6OgQzw0a-ifcDJr_DiPLumIJ2ku0fqA5vwYZZ12E3UzJSoY/s640/IMG_0889.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b><br /></b></span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">O swoim pomyśle na 100 dni Polly mówi:</span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>„</i><i>Chcę udowodnić, że można być szczęśliwym, nawet kiedy wszystko jest naprawdę do bani.”</i></span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i><br /></i></span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 18pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i></i><i>„Chcę zostawić po sobie jakiś znak, rozumiesz… zanim zniknę na zawsze. Udowodnić, że można być szczęśliwą i cieszyć się życiem, pomimo, że sprawy wyglądają okropnie.”</i></span></span><br />
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0); font-family: verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0); font-family: verdana, sans-serif;">Lekko, ale niezwykle wzruszająco napisana powieść wciąga i jest ogromną dawką pozytywnej energii. Tak często narzekamy, smucimy się bez sensu, zazdrościmy innym nie widząc tego, co mamy. </span><b style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0); font-family: verdana, sans-serif;">Biegamy, pędzimy, gromadzimy pieniądze zamiast gromadzić wspaniałe wspomnienia i doświadczenia. </b><span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0); font-family: verdana, sans-serif;">W tej gonitwie zapominamy, co tak naprawdę jest ważne. Wpatrujemy się w internetowe strony z miałką treścią, liczymy ilość lajków pod zamieszczanymi przez nas zdjęciami i zatracamy w tak naprawdę nieistotnych </span><wbr style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0); font-family: verdana, sans-serif;"></wbr><span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0); font-family: verdana, sans-serif;">czynnościach i tematach. Żyjemy nie z ludźmi, a obok nich. Wszystko zdaje się być namiastką prawdziwego życia, pozbawioną treści fasadą, za którą w rzeczywistości kryje się pustka. Może warto się zatrzymać i przypomnieć sobie, co tak naprawdę jest istotne?</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 18pt; text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0a4UAjoWDwXh5BdDjrGUPh_I-pzBNS5EcTpXaWGJo3DAHPgtgsBbuTkVrN-bxSS2uCqIvh2ZJ899mhZWCPxjxWufI7DXUeg0puw6LHzADDuHiSQ3YTAQsVhEosq2fdp99-971oMh3Rnk/s1600/IMG_0887.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0a4UAjoWDwXh5BdDjrGUPh_I-pzBNS5EcTpXaWGJo3DAHPgtgsBbuTkVrN-bxSS2uCqIvh2ZJ899mhZWCPxjxWufI7DXUeg0puw6LHzADDuHiSQ3YTAQsVhEosq2fdp99-971oMh3Rnk/s640/IMG_0887.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0); font-family: verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0); font-family: verdana, sans-serif;">Powieść szybko się czyta, cała historia wzrusza i bawi do łez, a jednocześnie zostawia w czytelniku kilka pytań. Wartko napisane rozdziały stanowią motywację do zmian, do przyjrzenia się swojemu życiu. Może warto wprowadzić do niego coś, co odmieni i wzbogaci naszą codzienną rutynę, przyczyni się do naszego szczęścia i do szczęścia ludzi wokół? Wśród pomysłów na 100 dni znajdziemy zupełnie proste inspiracje niewymagające wielkich nakładów finansowych (choćby podarowanie komuś kwiatów, spotkanie się z dawno niewidzianym znajomym czy zaangażowanie w wolontariat ). </span><b style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0); font-family: verdana, sans-serif;">Nawet coś pozornie błahego może odmienić nasz dzień, sprawić, że stanie się on ciekawszy i przyjemniejszy. Dobro napędza dobro. Uśmiech generuje uśmiech.</b></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 18pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Czy warto sięgnąć po "Sto dni szczęścia"? Tak. Zdecydowaznie warto przeczytać tę historię i ruszyć z miejsca w którym jesteśmy. Kto wie, dokąd doprowadzą nas wcielane w życie małe i większe pomysły?</b> Może wreszcie zaprosimy do nas na lampkę wina i jakieś przekąski sąsiadów mijanych codziennie w windzie i okażą się oni naprawdę fajnymi ludźmi, zaś nasze spotkanie będzie początkiem pięknej przyjaźni? Może zaczniemy pisać opowiadanie? Albo zapiszemy się wreszcie na kurs tanga/gry na ukulele/łucznictwa/ (niepotrzebne skreślić), o którym zawsze w głębi duszy marzyliśmy?</span></span><br />
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikxopEfpfRL8RQ7rWa5ZCvg_2b7iV4fHl6vnZahH6N7om1QVZeM4EQXX_2aHL-Pxu6-D3pmyHLNDZKAiQTjallvFmBDq8mFXWqAM7320geCtls3el_-f84ntexFPum0_WuYJGMePJObT8/s1600/DSC_9599.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1072" data-original-width="1600" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikxopEfpfRL8RQ7rWa5ZCvg_2b7iV4fHl6vnZahH6N7om1QVZeM4EQXX_2aHL-Pxu6-D3pmyHLNDZKAiQTjallvFmBDq8mFXWqAM7320geCtls3el_-f84ntexFPum0_WuYJGMePJObT8/s640/DSC_9599.JPG" width="640" /></a></div>
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0); font-family: verdana, sans-serif;"><br /></span>
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0); font-family: verdana, sans-serif;">Na koniec kilka cytatów z książki, na pozór banalnych, a jednak trafiających w punkt:</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 18pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>„</i><i>Pamiętaj, jeśli chcemy mieć tęczę, musimy zaakceptować deszcz.”</i></span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 18pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>„Nie </i><i>bądź</i><i> </i><i>swoim największym w</i><i>rogiem. Od tego masz mnóstwo innych ludzi”.</i></span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 18pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>„</i><i>Żeby przepłynąć ocean, musisz stracić</i><i> z oczu brzeg.</i><i>Zrób każdego dnia coś, czego się boisz</i><i>”.</i></span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 18pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>„</i><i>W życ</i><i>iu nie chodzi </i><i>o to, by unikać burzy, ale o to, ż</i><i>eby naucz</i><i>yć się tańczyć w des</i><i>zczu”.</i></span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 18pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>„Rozgoryczenie jest jak trucizna, któ</i><i>rą pi</i><i>je</i><i>sz w nadziei, że zabije kogoś i</i><i>nnego”.</i></span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 18pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);"><i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Nie chodzi o to, aby liczyć dni. Chodzi o to, aby dni się liczyły”.</span></i></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">PS. Pomysł na książkę pojawił się, kiedy autorka czytała o projektach innych ludzi – swego czasu w sieci pojawiło się mnóstwo propozycji na wartościowe spędzanie czasu – wyzwanie #100dni. W wyzwaniu brali (i nadal biorą) udział ludzie z całego świata, motywując się wzajemnie i inspirując na przeróżnych blogach, forach dyskusyjnych i stronach. Warto nieco poszperać w temacie. Na chwilę obecną na instagramie pod hasłem #100daysofhappinesschallenge znajdziecie 29 tysięcy zdjęć (!) a ich ilość stale rośnie.</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgn8GkF4S8A4elmPo5J_3nnQgfpuOVI5RguiR0hsPlT0GO4uFNLRDjSZqXR_cB8wykcUQlt4ERSeoKQAKewTcIO9f94KnFUgmRD3RnNnsUaTViWlgaw8w3RRsv5Pp4gdegGYf44vSgEOM0/s1600/IMG_0884.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgn8GkF4S8A4elmPo5J_3nnQgfpuOVI5RguiR0hsPlT0GO4uFNLRDjSZqXR_cB8wykcUQlt4ERSeoKQAKewTcIO9f94KnFUgmRD3RnNnsUaTViWlgaw8w3RRsv5Pp4gdegGYf44vSgEOM0/s640/IMG_0884.jpg" width="640" /></a></div>
Dominikahttp://www.blogger.com/profile/14576264251473342211noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3136226560173962405.post-50015298435713042002019-08-05T22:29:00.003+02:002019-08-05T22:41:35.171+02:00Włoska książka - 14<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjCViyxqYTLEUS0XQ33UU8RWuyY4SjWTkch36ZLJ-yG7I9QfPyPmytEcbWTLqEa3Gqb0hrnYBZcW3xsnQ0BUBovXbMVCDPA8InfznewwxIJpzbtbsdx7rdFp3Mox8hV4BLVy4yyCEsSkA/s1600/IMG_9796.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjCViyxqYTLEUS0XQ33UU8RWuyY4SjWTkch36ZLJ-yG7I9QfPyPmytEcbWTLqEa3Gqb0hrnYBZcW3xsnQ0BUBovXbMVCDPA8InfznewwxIJpzbtbsdx7rdFp3Mox8hV4BLVy4yyCEsSkA/s640/IMG_9796.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>„Najwybitniejsza włoska powieściopisarka od czasów Elsy Morante</i><i>ˮ</i><i>. </i></span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Corriere della Sera</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">„Włoskie objawienie”.</span></i></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>„Światowa sensacja literacka, której nikt nie zna”. </i>The Guardian</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Niedawno przeczytałam pierwszą książkę Eleny Ferrante. Pierwszą moją i pierwszą autorki, bo to jej debiutancka powieść – wydana we Włoszech już dawno, bo w 1992 roku pod tytułem <i>„L’amore molesto”.</i></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Elena Ferrante to pseudonim jednej z bardziej tajemniczych postaci włoskiej literatury współczesnej. Pochodząca z Neapolu, niezwykle popularna i poczytna autorka pilnie strzeże swojej anonimowości. Swoją sławę we Włoszech i za granicą zawdzięcza cyklowi określanemu mianem neapolitańskiego. Jej książki to psychologiczno-sensacyjno-<wbr></wbr>obyczajowe historie, których akcja dzieje się w tłocznym, dusznym i klimatycznym Neapolu.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Do tej pory niewiele wiadomo o autorce, a nieliczne szczątkowe informacje pochodzą z wywiadów oraz pewnych faktów, które czytelnik może odnaleźć w fabule jej licznych książek.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">W dzisiejszych czasach zachowanie anonimowości wydaje się wręcz niemożliwe i sama zastanawiałam się, ile w tej aurze tajemniczości prawdy, a ile chwytu marketingowego napędzającego sprzedaż poszczególnych tytułów.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jak czytamy na jednej ze stron w internecie:</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">„W 2003 roku pisarka opublikowała książkę zatytułowaną <i>„La frantumaglia”,</i> w której zawarła m.in. fragmenty listów wymienianych z wydawcami, które rzuciły trochę światła na tajemniczą autorkę. W artykule zamieszczonym w czasopiśmie „New York Times” krytyk literacki James Wood podsumował wszystko to, co można uznać za potwierdzone fakty: Elena Ferrante pochodzi z Neapolu, gdzie się wychowywała, jednak w ciągu swojego życia mieszkała w różnych miejscach poza Włochami. Posiada dyplom studiów w zakresie filologii klasycznej. Wśród jej ulubionych pisarzy i wzorów do naśladowania wymienia Elsę Morante. O sobie samej pisze, że jest matką oraz że oprócz pisania, zajmuje się również tłumaczeniem i nauczaniem.</span></div>
<div style="background-color: white;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #222222;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Spośród wielu hipotez i spekulacji na temat prawdziwej tożsamości pisarki najbardziej prawdopodobna wydaje się ta mówiąca o tym, iż Ferrante to w rzeczywistości Anita Raja, tłumaczka pochodząca z Rzymu. Tę teorię wysunął w 2016 roku dziennikarz śledczy Claudio Gatti, opierając się na rzekomych zapisach operacji finansowych związanych z zakupem nieruchomości oraz wypłatami tantiem. Informacje te nie zostały jednak w żaden sposób potwierdzone. Sama autorka twierdzi, że każda powieść, gdy zostanie ukończona, nie potrzebuje już swojego autora i właśnie dlatego pragnie pozostać anonimowa.”</span></span><br />
<span style="color: #222222;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<span style="color: #222222;">
</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Po napisaniu w 1991 roku „Obsesyjnej miłości” Ferrante powiedziała:</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">"Zrobiłam już wystarczająco dla tej książki - napisałam ją. () Jeśli wywiady, to tylko na piśmie, ale również one w liczbie ograniczonej do niezbędnego minimum. () Wierzę, że gdy książki zostają napisane, nie potrzebują autorów. () Bardzo kocham te dziwne tomy, zarówno staro-, jak i nowożytne, które nie mają znanego z nazwiska autora, a mimo to do dziś żyją własnym życiem. Są podrzuconym pod osłoną nocy cudem, jak dary Befany, na które czekałam w Boże Narodzenie [Befana - we włoskiej tradycji czarownica podrzucająca prezenty]. Sprawcy prawdziwych cudów są bezimienni. Poza tym - promocja jest droga. Będę waszą najtańszą autorką. Oszczędzę wam nawet mojej obecności".</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">We Włoszech sukces książek Ferrante długo nie wzbudzał dumy. Nominowaną do nagrody literackiej Premio Strega Ferrante wzywano do ujawnienia swojej tożsamości pod groźbą usunięcia jej kandydatury – no bo jak wręczać nagrodę komuś, kogo nie znamy, nie wiemy, kim on jest? Może te książki pisze więcej osób, może to grupa ghost writerów?</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ukrywanie swej tożsamości – czyżby to była kokieteria, przemyślana akcja marketingowa, a może raczej nieśmiałość pisarki i jej niechęć do mediów?</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Historia Ferrante jest poniekąd odwrotnością historii ponoć równie nieśmiałej J.K. Rowling. Marką "Rowling" stało się prawdziwe nazwisko, a podjęta potem próba publikacji jej pierwszego kryminału pod pseudonimem skończyła się klapą.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Wracając do Ferrante i prób usunięcia jej nominacji do Premio Strega – wielu, w tym Roberto Saviano, autor słynnej Gomorry oskarżyło włoskie środowisko literackie przyznające nagrody o nepotyzm i faworyzowanie męskiego ego (w końcu kobiety-laureatki literackich nagród są w zdecydowanej mniejszości mimo wielu świetnych powieści, które wyszły spod ich pióra).</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Pytana o swą decyzję dotyczącą zachowania anonimowości Ferrante stwierdziła, że główny jej powód to oczywiście też nieśmiałość, ale jej nieujawnianie się wymierzone jest przede wszystkim w powierzchowną dzisiaj i płytką współczesną kulturę medialną - w tę medialną papkę, dla której to, KTO mówi, jest ważniejsze od tego, CO mówi. bo jest sporo prawdy w stwierdzeniu, że kiedy usuniemy pisarza z zasięgu naszego wzroku, naprawdę zaczniemy czytać jego książki - poznamy go lepiej, a w efekcie książki same się obronią.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">W 2015 roku Ferrante po raz pierwszy udzieliła wywiadu - ponoć twarzą w twarz w hotelu Continental w Neapolu. Wywiad przeprowadzili nie dziennikarze, a wydawcy jej książek. W tle rozciągał się widok na Castel dell'Ovo (Zamek Jajeczny), jeden z symboli Neapolu, miasta, w którym autorka osadza swoje powieści i z którego się wywodzi.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Twarz autorki jednak nadal pozostaje nieznana czytelnikom, spróbujcie poszukać w internecie - niczego tak naprawdę nie znajdziecie (!)</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Książki Ferrante ukazały się do tej pory w ponad 40 krajach, ciesząc się uznaniem zarówno wśród czytelników, jak i krytyków literackich.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Wracając do „Obsesyjnej miłości” - mnie powieść nie porwała, książka nie obroniła się, a wręcz nie spodobała, choć mrocznego, dusznego i niepokojąco przygnębiającego klimatu bliskiego turpizmowi nie można jej odmówić.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Bohaterka, Amalia w dniu swoich urodzin dowiaduje się, że jej matka Delia utopiła się w morzu niedaleko miejscowości Spaccavento. Samobójstwo? Morderstwo? Cała książka to prywatne śledztwo bohaterki, odkrywanie przeszłości jej matki, studium przeróżnych ludzkich charakterów, losów i powiązań. To historia trudnej miłości córki i matki, kwestia rozliczeń z przeszłością. To powieść o poczuciu winy za popełnioną w dzieciństwie niegodziwość, która podobno miała wpływ na późniejsze życie matki. To wreszcie powieść o niedocenionym przez Delię uwielbieniu córki.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Powieść ciemna i brzydka, momentami brutalna i okrutna, pełna naturalistycznych opisów, które tak naprawdę nie wiem, czemu miały służyć. Znajdziemy tu psychologię i rozważania filozoficzne, trochę elementów powieści sensacyjnej i obyczajowej.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">W ogólnym rozrachunku książka mnie rozczarowała, zmęczyła, nie bardzo lubię tego typu pozycje, zwłaszcza kiedy recenzje reklamują ją jako „zapierający dech w piersiach thriller”, z którego osobiście niewiele tu znalazłam. Może nie dojrzałam do tego typu lektur, może to nie mój klimat. Może nie lubię babrać się w tego typu analizach psychologicznych? Może spodziewałam się bardziej powieści kryminalnej, jakiegoś elementu zaskoczenia? </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Czasem reklamowanie książek jako wybitne, będące objawieniem ma efekt odwrotny i mamy do czynienia z przereklamowaniem. Tak to czuję. A może po prostu nie powinnam była zaczynać przygody z pisarką od jej debiutu, który we Włoszech również nie odniósł spektakularnego sukcesu, a rozgłos przyniosły Elenie dopiero późniejsze tytuły?</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Poszukiwania przyczyn śmierci matki to tak naprawdę studium psychologiczne. Mamy tu szalonego starca, manipulacje świata dorosłych („dzieciństwo to fabryka kłamstw”), mamy ojca-damskiego boksera, brzydotę i liczne opisy czynności fizjologicznych. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Bohaterka „Obsesyjnej miłości” wydaje się być pełna jakiegoś rozedrgania, a my, czytelnicy ciągle przemieszczamy się z nią po Neapolu, zmieniany miejsca, towarzysząc jej w sklepie z bielizną, w restauracji, w uliczkach i zaułkach czy w hotelu i będąc ciągle świadkami dziwnych rozmów i zachowań.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Nadmiar bardzo skomplikowanych opisów relacji rodzinnych, namiętności i przemocy fizycznej oraz psychicznej mnie przytłoczył. Surrealistyczny nastrój, liczne retrospekcje rozsypane w książce niczym fragmenty puzzli do ułożenia oraz parna atmosfera powieści wydały mi się ciężkostrawne, a zachowania postaci momentami niemal wyuzdane i nie na miejscu.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Sporo osób pisze, aby się nie zrażać i sięgnąć po późniejsze tytuły autorki, które okazują się nieporównywalnie lepsze i ciekawsze. Kto wie? Może faktycznie tak jest, w końcu sukces Ferrante był czymś spowodowany, a debiut w 1992 roku, tak jak wspomniałam, nie był wówczas jakimś spektakularnym sukcesem.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Pewnie za jakiś czas spróbuję jeszcze raz, chwilowo nie ma we mnie ochoty na poznawanie dalszej twórczości Ferrante. Powieść pozostawiła we mnie pewien dyskomfort. W książkach zdecydowanie szukam innych emocji.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Kończąc moją recenzję: czego dotyczy tytułowa obsesyjna miłość? Miłości córki do matki? Ojca Amalii do matki? A może wielbiciela Delii do niej samej? Powieść opisuje obsesję i namiętności wszystkich postaci, bo emocje, żądze i instynkty targają tu po trochu każdym.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Tajemnica śmierci Delii pozostaje tajemnicą, a czytelnik kończy lekturę z różnymi interpretacjami i domysłami oraz z uczuciem jakiegoś przytłoczenia (przynajmniej w moim przypadku).</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Tak więc umiejętność tworzenia klimatu na plus.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">I choć zdecydowanie nie zaiskrzyło i chwilowo nie będę poznawać dalszej twórczości, a przede wszystkim cyklu neapolitańskiego, czas uważam za wykorzystany, bo przeczytałam kolejną włoską książkę i wyrobiłam sobie swoją własną opinię o autorze. Chwilowo wprawdzie na podstawie tylko jednego tytułu, a to trochę mało, dlatego zobaczymy jeszcze w przyszłości.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Może moje zdanie ulegnie diametralnej zmianie</span><span style="font-family: "verdana"; font-size: 14.6667px;">?</span></div>
Dominikahttp://www.blogger.com/profile/14576264251473342211noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3136226560173962405.post-1758762420134865102019-08-04T13:53:00.000+02:002019-08-05T22:42:56.072+02:00Lato w pełni<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMSzHdvR4eIys5Mh_Ey4uwlUik9BNqblQ0U_10zdnMdGOPqrvhjmAqEi00UAxrp00_JVTP6-u3MoYPu7maSAe4pDK3lPmkjU1ZoLpw8JIKccYgchxy3oGkJ2bSJhmtwz6S5NaFHsW3qX0/s1600/IMG_0602.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjMSzHdvR4eIys5Mh_Ey4uwlUik9BNqblQ0U_10zdnMdGOPqrvhjmAqEi00UAxrp00_JVTP6-u3MoYPu7maSAe4pDK3lPmkjU1ZoLpw8JIKccYgchxy3oGkJ2bSJhmtwz6S5NaFHsW3qX0/s640/IMG_0602.jpg" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Dni lecą z szaleńczą prędkością, ledwo zaczął się sezon na truskawki i szparagi, a już mamy sierpień. Dopiero co cieszyliśmy się </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">rozbuchanym świeżą zielenią majem, a ja zachwycałam się Neapolem i Positano odbywając błyskawiczną trzydniową podróż marzeń z okazji naszej siódmej rocznicy ślubu.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Obiecywałam sobie wtedy po powrocie zamieścić dużo wpisów, przepełniona jak zawsze ogromem motywacji i inspiracji, jednak codzienność znowu konsekwentnie zabierała kawałek po kawałku i tak już mocno okrojonego wolnego czasu.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Segregowanie i wybieranie zdjęć do wywołania, układanie i opisywanie ich w albumie.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ciepłe wieczory na tarasie w towarzystwie pachnących ziół i kwiatów.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Kieliszek prosecco. Mozzarella z pomidorami i bazylią.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Podróże krótsze i dłuższe.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Kilka dni w Krynicy Morskiej. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Odkrywanie Kaszub i Warmii. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zachwyt nad przyrodą i zabytkami.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Podążanie szlakiem zamków krzyżackich.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Poranki na pomoście i medytowanie nad gładką taflą jeziora.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Czytanie w hamaku.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Wieczorne koncerty świerszczy i obserwowanie gwiazd.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Ognisko nad jeziorem i ciemna warmińska noc z latającymi na tle ciemnogranatowego nieba nietoperzami.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Lawendowe Pole w Kawkowie i obłędny zapach polskiej małej Prowansji.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Pływanie łódką. Zbieranie jagód w lesie. Kaszubski Park Miniatur.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Mnóstwo inspirujących książek przeczytanych od maja do lipca. Spisywanie pomysłów na blog, zwłaszcza tych o Włoszech.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Lato utrudnia pisanie. Bo to czas oddechu. Zwłaszcza po godzinach spędzanych codziennie w pracy przy komputerze, kiedy to wieczorem oczy marzą tylko o tym, by odpocząć, a upał sprzyja spowolnieniu.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWKvgqXoBri9nw4sNfNQr22XL6IhcaY0YjFNMn06VAW4XckOp3LwYxGN37zSpmoik-Y1g-XUQhJQyZgvRmpmTepKJQ4VNQtwvJaGkFBTe0vxp5FtH_W2cYtpJ9YR23xMto9gJr6vw56jg/s1600/DSC_0127.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1075" data-original-width="1600" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWKvgqXoBri9nw4sNfNQr22XL6IhcaY0YjFNMn06VAW4XckOp3LwYxGN37zSpmoik-Y1g-XUQhJQyZgvRmpmTepKJQ4VNQtwvJaGkFBTe0vxp5FtH_W2cYtpJ9YR23xMto9gJr6vw56jg/s640/DSC_0127.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCJjtHIA0Z6CH9YMxnRXpXBIuVkQC-DDVXxAJiw_EtZvhXUBRbhoMcVnTxqIYi8fHNkvE1u3pEF81anHmfyoVhz95mC3EZAsLOSL4CIsmh7mfHaONl_TSVMLJeg667dBTBqR0Hthjy50c/s1600/DSC_9184.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1072" data-original-width="1600" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCJjtHIA0Z6CH9YMxnRXpXBIuVkQC-DDVXxAJiw_EtZvhXUBRbhoMcVnTxqIYi8fHNkvE1u3pEF81anHmfyoVhz95mC3EZAsLOSL4CIsmh7mfHaONl_TSVMLJeg667dBTBqR0Hthjy50c/s640/DSC_9184.JPG" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Wakacje. Ledwo przebrzmiały moje pierwsze włoskie impresje z Neapolu, już byliśmy z głowami w lipcowym urlopie.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jednak podróże trwają w nas na długo po fizycznych powrotach, więc co jakiś czas powracają do mnie włoskie migawki i czuję się wtedy, jakbym znowu tam była.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Positano.</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZE2ZodzaNzjCvAbq09rIi3ar_DKSgEHvGcMsOmiH4f7DY4OTGvEUdV_IetJIEhfBP-hdbzybXjoeGqwD_8VPt8nHkCe71TQwvAQO29LLnBRXWNvfUA5z2Prf4S_18uGNGgHTHE06Qkoo/s1600/IMG_9013.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZE2ZodzaNzjCvAbq09rIi3ar_DKSgEHvGcMsOmiH4f7DY4OTGvEUdV_IetJIEhfBP-hdbzybXjoeGqwD_8VPt8nHkCe71TQwvAQO29LLnBRXWNvfUA5z2Prf4S_18uGNGgHTHE06Qkoo/s640/IMG_9013.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVvWjB5md-HoD5iC7VViNCT7fmDkuuFmrcpIFo19Z_Gbqc_W0THedI__LR_1SHsSXeSMovAtTQx2o7O3JejQecPvDTqS9RanaKW_XpdFRbviX9xi-AjHd7KzIwDEqhCJttIa0rPjEVPRU/s1600/IMG_3468.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVvWjB5md-HoD5iC7VViNCT7fmDkuuFmrcpIFo19Z_Gbqc_W0THedI__LR_1SHsSXeSMovAtTQx2o7O3JejQecPvDTqS9RanaKW_XpdFRbviX9xi-AjHd7KzIwDEqhCJttIa0rPjEVPRU/s640/IMG_3468.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Położone kaskadowo na wybrzeżu miasteczko zachwyciło. Nisko zawieszone z rana chmury dodały temu miejscu klimatu. A potem towarzyszyło nam już tylko słońce. </span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Do Positano dojechaliśmy</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">z Neapolu nie samochodem czy autob</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">usem, co wiązałoby się z długim oczekiwaniem na wjazd do malutkiego przecież miasteczka</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">i staniem w korku (jedyna droga jednokierunkowa), a na skuterze</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">wypożyc</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">zonym w Sorrento – n</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">ajlepszym środkiem transportu, jaki sobie można wyobrazić we Włoszech</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">.</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Lekki wiatr od morza, skały,</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">malownicza</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> pnąca się </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">serpentyną droga wzdłuż wybrzeża i</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">dyskretny d</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">źwięk silniczka </span><i style="font-family: Verdana, sans-serif;">motorino</i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">. Surrealistycznie piękne widoki i poczucie, że jest się w raju na ziemi.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Już kiedyś Renato Fulcini pisarz </b><b>i poeta </b><b>niezwykle</b><b> trafnie i w punkt</b><b> </b><b>zauważył: „Dzień sądu dla Amalfitańczyków, którzy pójdą do raju będzie dniem jak każdy inny”.</b></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Positano było znane już w czasach rzymskich. Ruiny willi z tego okresu można odnaleźć w okolicach kościoła Najświętszej Marii Panny. W IX wieku Benedyktyni na terenie Positano założyli opactwo. Kolejne wieki przyniosły dobrobyt mieszkańcom, ponieważ Positano stało się głównym miasteczkiem portowym wybrzeża Amalfi. W XIX wieku miasto podupadło i niemal wymarło - szacuje się, że blisko połowa jego mieszkańców wyemigrowała do Australii.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Nazwa miasteczka pochodzi od średniowiecznej legendy. Ponoć w XIII wieku zostały skradzione w Bizancjum ikony Czarnej Madonny oraz inne relikwie, które były potem transportowane na jednym z pirackich statków. Kiedy statek przepływał w okolicach dzisiejszego Positano, rozpętał się straszny sztorm, a marynarze usłyszeli dziwne głosy wołające – <i>Posa! Posa!</i> – Odłóż! Odłóż! Wystraszeni piraci zacumowali w porcie i zostawili tu cenne skradzione relikwie. </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Według greckich legend w pobliżu Positano miały mieszkać piękne syreny uwodzące swoim śpiewem marynarzy.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Positano, może już bez syren, ale faktycznie - uwodzi. W latach 50-tych XX wieku Positano rozsławił pisarz John Steinbeck pisząc esej, w którym zachwalał miasteczko, nazywając je wymarzonym, a jednocześnie odrealnionym.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Tu nakręcono wiele filmów, jak choćby niektóre sceny filmu "Utalentowany Pan Ripley" z Mattem Damonem z 1999 roku czy "Pod słońcem Toskanii" z 2003 roku.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Dzisiaj mieszkańcy żyją z turystyki oraz z produkcji wspaniałej kolorowej ceramiki i cytrynowych likierów <i>Limoncello.</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuC7Tw0m-1NsaSpPCVIHCNxCH25OAvJZn8aJUfMWEEWNWrIzvzsxSunxZNhW3Wp-rxkvNvPEyo_eMAcgNgfstkWyNIlArnUOCNGZtvxom9iWO0pE2fLAbQtNtGDA19AdAGBIJO5akkWGc/s1600/IMG_8980.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuC7Tw0m-1NsaSpPCVIHCNxCH25OAvJZn8aJUfMWEEWNWrIzvzsxSunxZNhW3Wp-rxkvNvPEyo_eMAcgNgfstkWyNIlArnUOCNGZtvxom9iWO0pE2fLAbQtNtGDA19AdAGBIJO5akkWGc/s640/IMG_8980.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Włoska ceramika po raz kolejny mnie zachwyciła, ale bałabym się ją kupić i drżeć całą powrotną drogę o to, czy dojedzie w całości… Dlatego zadowoliłam się tylko kilkoma zdjęciami. A ceramikę w Positano możemy spotkać na każdym kroku – na tabliczkach z numerem czy nazwą domu, w postaci pięknych kafelków pod stopami (aż szkoda je deptać) czy na blatach stolików w restauracjach.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhz_XryBkvC7d9sktkXPlbCPI6KFp0DW1c1dYkCkY_nv0lXHmJigSQ1Lr218CFhDK2r9Cts8nN2UB-QPJ9DGgwD1hJWaJo1pLBtb1pouKosL_sRm-TJSxNsZFrHLFXclbkPBY_LZxPTM1I/s1600/IMG_8922.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhz_XryBkvC7d9sktkXPlbCPI6KFp0DW1c1dYkCkY_nv0lXHmJigSQ1Lr218CFhDK2r9Cts8nN2UB-QPJ9DGgwD1hJWaJo1pLBtb1pouKosL_sRm-TJSxNsZFrHLFXclbkPBY_LZxPTM1I/s640/IMG_8922.JPG" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgo-Qkxh2cD8BKRz738yjYlP4sKnQ0I5NLraOFAevMQEeOQoH0OLOt6AfLf7hZY6-E9quU4mILsbkAiMGe5Va4Sm-ZIBEtYB9iiFGAvliivrXKvMMs3bVyeITipYpBnwGBpdOKRxWChRkw/s1600/IMG_8944.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgo-Qkxh2cD8BKRz738yjYlP4sKnQ0I5NLraOFAevMQEeOQoH0OLOt6AfLf7hZY6-E9quU4mILsbkAiMGe5Va4Sm-ZIBEtYB9iiFGAvliivrXKvMMs3bVyeITipYpBnwGBpdOKRxWChRkw/s640/IMG_8944.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-reyyttjFxVBUMbfRP_jlDeAht_7uhYQbIQLV8D_kzMmiESKMoCNYSOsOFhQtfGs53k0r5_2J_vxnWJoWF6A7h8EBi7gmEO2ipOxCJt_KC4w3qFoGenuDvRxZsZzfaa3HlJkvLr301u0/s1600/cerasmika2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1108" data-original-width="1600" height="442" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-reyyttjFxVBUMbfRP_jlDeAht_7uhYQbIQLV8D_kzMmiESKMoCNYSOsOFhQtfGs53k0r5_2J_vxnWJoWF6A7h8EBi7gmEO2ipOxCJt_KC4w3qFoGenuDvRxZsZzfaa3HlJkvLr301u0/s640/cerasmika2.png" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjetusdBBLaZs5N292HwU2pBoEUYNz6JzcutPJNdjxAnYQQhP6la_wUli7aY62NJyHRS5cgbSJnqeCbOOoM9SSj_z1BnSQgQxu0VJet-dCWd4znNst7cHTsejOf4-VI_Vu_p_Fr2JaADWk/s1600/IMG_8905.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjetusdBBLaZs5N292HwU2pBoEUYNz6JzcutPJNdjxAnYQQhP6la_wUli7aY62NJyHRS5cgbSJnqeCbOOoM9SSj_z1BnSQgQxu0VJet-dCWd4znNst7cHTsejOf4-VI_Vu_p_Fr2JaADWk/s640/IMG_8905.JPG" width="480" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdrnPzX755p4ZPPGYCtTiANRSz34LGAEHecx6OSBSLb-Kpf4JoqwoPV7AFb4GdThF6i37wcia3Ib7TS4OU32_Ew0q8dnkEtOsgsWTDZzdK9smjVzizKfOV0gr3EL35h6BAL2TZNE_iKL0/s1600/IMG_9017.JPG" imageanchor="1" style="font-family: verdana, sans-serif; margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdrnPzX755p4ZPPGYCtTiANRSz34LGAEHecx6OSBSLb-Kpf4JoqwoPV7AFb4GdThF6i37wcia3Ib7TS4OU32_Ew0q8dnkEtOsgsWTDZzdK9smjVzizKfOV0gr3EL35h6BAL2TZNE_iKL0/s640/IMG_9017.JPG" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgr1tup6uXkAl7QlMxVuLrTzNqUaKM_H4aLOEbcrvuUYR84rGBGZ2PWL5Ob1rT6KfpDWproUfBJkyNZQcWFbcnUAKbdHuN7UWf8VJwlNvUu7fgbzVPxYvjfQpMIIp82ZjDF1aKNAYUAHCU/s1600/IMG_8996.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgr1tup6uXkAl7QlMxVuLrTzNqUaKM_H4aLOEbcrvuUYR84rGBGZ2PWL5Ob1rT6KfpDWproUfBJkyNZQcWFbcnUAKbdHuN7UWf8VJwlNvUu7fgbzVPxYvjfQpMIIp82ZjDF1aKNAYUAHCU/s640/IMG_8996.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkX5DOfCK1f8jQr_W5mGRVNT0eu5_ooN4Dl9PfndWYtMDZRYGqiQlDOKUZIZfKmuv6iFxSXSSQohDv25vImrNhl6kyG0iLgvy3pBtP_3a_ZgeUrk4U0cVWzXa4i0tKdSzu8B135sXVYRM/s1600/IMG_8967.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkX5DOfCK1f8jQr_W5mGRVNT0eu5_ooN4Dl9PfndWYtMDZRYGqiQlDOKUZIZfKmuv6iFxSXSSQohDv25vImrNhl6kyG0iLgvy3pBtP_3a_ZgeUrk4U0cVWzXa4i0tKdSzu8B135sXVYRM/s640/IMG_8967.JPG" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">W drodze do Positano tuż przed miasteczkiem stało na poboczach mnóstwo pozostawionych aut – turyści często dochodzą do miasteczka pieszo, bo w Positano znaleźliśmy tylko jeden parking, dość zresztą obłożony autami. Miejsc parkingowych brakuje, ale na szczęście na skuter zawsze znajdzie się jakaś wolna przestrzeń. Na skuterze poza tym bardziej się czujesz jak miejscowy, niż turysta – polecam, choć z pewnością prowadzenie skutera wymaga tu odwagi i wyjścia ze swojej strefy komfortu.</span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPJhVj2L4x9rZZivIv02Ji-YfURCXagi0Hr4qprtu6h0l5_J-8_6q-jCyCl5tBYqgLtLpvbDAVulgpom1aQiwzjbidJgD6luNWinvHlqSzuslSDmFBVU1zp7kupkVOmdEwakpGnT_VI3U/s1600/IMG_3451.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPJhVj2L4x9rZZivIv02Ji-YfURCXagi0Hr4qprtu6h0l5_J-8_6q-jCyCl5tBYqgLtLpvbDAVulgpom1aQiwzjbidJgD6luNWinvHlqSzuslSDmFBVU1zp7kupkVOmdEwakpGnT_VI3U/s640/IMG_3451.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Miasteczko-fantasma, surrealistyczne, odrealnione, niczym z impresjonistycznego obrazu lub ze wspaniałego snu. Aż ciężko człowiekowi myśleć, że w takich miejscach na co dzień mieszkają ludzie, którzy mają to piękno oswojone i na wyciągnięcie ręki. Kolorowe pastelowe domki ułożone kaskadowo opadają w stronę morza. Co krok widzimy cytrynowe drzewka. Kawiarenki i kafejki. Pensjonaty dla bardzo, ale to bardzo grubych portfeli. Urocze ceramiczne donice z kwiatami. Wąskie uliczki. Wreszcie dochodzimy na plażę i naszym oczom ukazuje się widok z dołu na całe położone wyżej miasteczko. Tak wygląda człowiek, gdy tego wszystkiego doświadcza:</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyrlh5VhWQ2JfPKglyOY3W_FukP6niYilz0QXvydb47eJcv8JL3Klqc8v-gN5hWvQzkPG82mr9TDILsCPKDmhov_XEZ8iIKOCUUSAJQkvK_FK9VESl7pNVWjVXosQzn7OrCVoGjpbElnI/s1600/IMG_8965.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyrlh5VhWQ2JfPKglyOY3W_FukP6niYilz0QXvydb47eJcv8JL3Klqc8v-gN5hWvQzkPG82mr9TDILsCPKDmhov_XEZ8iIKOCUUSAJQkvK_FK9VESl7pNVWjVXosQzn7OrCVoGjpbElnI/s640/IMG_8965.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEja5URii8Fi5qdEwf7U_lv9HnIBH7upwy_tSxvbr6J73jiiehGGje_BYbbvmBEKI6vFUOXe6e9sWHkaAojmbqCZ7__DkeJmQsYWy-DVKEl0x7InkQk2gsRV6mMlt5F4ZQeS2ziK4uWDgUc/s1600/IMG_8960.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEja5URii8Fi5qdEwf7U_lv9HnIBH7upwy_tSxvbr6J73jiiehGGje_BYbbvmBEKI6vFUOXe6e9sWHkaAojmbqCZ7__DkeJmQsYWy-DVKEl0x7InkQk2gsRV6mMlt5F4ZQeS2ziK4uWDgUc/s640/IMG_8960.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUt4uwd0Hkgu2Z3Btl9AaRcpswUB1o3o0_EzIt37C40glmnJNqnLVci6BTVm7P2ho3UP59zC6GJ54GF6nCZl6u3nltWyK9lxIGE7XTtQflM_aRf4bKa-fKyVkuWzejeC73JyD8OVJ2EkE/s1600/IMG_8892.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUt4uwd0Hkgu2Z3Btl9AaRcpswUB1o3o0_EzIt37C40glmnJNqnLVci6BTVm7P2ho3UP59zC6GJ54GF6nCZl6u3nltWyK9lxIGE7XTtQflM_aRf4bKa-fKyVkuWzejeC73JyD8OVJ2EkE/s640/IMG_8892.JPG" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1OGMfdusfjuUDcYAgVwoPCKkD4lQSRDwzZypqukSYYgRzPQCBww9u7hWtlVHZcZ31yUpmo9qog_LwYpp1VjZlMxk-evvgnjIFmjOQFhy_NjgulDCVrbAWjnY2Pr_5mqP6rQAGUFNNwik/s1600/ceramka.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1100" data-original-width="1600" height="438" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1OGMfdusfjuUDcYAgVwoPCKkD4lQSRDwzZypqukSYYgRzPQCBww9u7hWtlVHZcZ31yUpmo9qog_LwYpp1VjZlMxk-evvgnjIFmjOQFhy_NjgulDCVrbAWjnY2Pr_5mqP6rQAGUFNNwik/s640/ceramka.png" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpRmZKqKmtK6nv2mF1HHvPspsLUBjilKIhdaieql9fRBhl4HOZceoMN8P6jEeo9wtbxwePQcIdHmgiVq-bEGq9l5ALWwr0P4CsxdA1gtAoZQmfo_-Ufd8iS_ekd2R0l0HVgHrpnoHkZl8/s1600/IMG_8896.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpRmZKqKmtK6nv2mF1HHvPspsLUBjilKIhdaieql9fRBhl4HOZceoMN8P6jEeo9wtbxwePQcIdHmgiVq-bEGq9l5ALWwr0P4CsxdA1gtAoZQmfo_-Ufd8iS_ekd2R0l0HVgHrpnoHkZl8/s640/IMG_8896.JPG" width="480" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Spełniliśmy nasze marzenie i byliśmy tam, aby się przekonać, że pocztówki nie kłamią.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Chyba teraz zorganizujemy sobie jakiś seans filmowy z Positano w tle, nieodłączną deską serów i czerwonym winem.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Mamy sierpień. Miesiąc obfitości. Wszędzie pełno sezonowych warzyw i owoców. Kwiaty zachwycają zapachem. Na polach leżą gotowe do transportu baloty. Czas żniw. Zbierajcie dobre letnie wspomnienia.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_fCNJoPmKIxy4efnwmCmXnPftEAuRgr9B7xVyO95MG098WFjn77NpD9VjK36LQqACySRMPbGyNKTN3MLd2ED8JsR5fOukwi8SAZV7Rp76PEGM_NZ_6-E422XUs0_TOdQG87Ysctd89Mc/s1600/IMG_0218.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_fCNJoPmKIxy4efnwmCmXnPftEAuRgr9B7xVyO95MG098WFjn77NpD9VjK36LQqACySRMPbGyNKTN3MLd2ED8JsR5fOukwi8SAZV7Rp76PEGM_NZ_6-E422XUs0_TOdQG87Ysctd89Mc/s640/IMG_0218.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhh88Pff3kX9yxD55wWR_E2AY6fDBRQgvkjf4wrKPmj9PIjuDxD9U4swOBgrADasEwDceRyQyEETWwfTJYzGccC7GlEqgmMRIu1zgZon2xupLA8hm-4b-81Aa6bHMq8v9lI5S0S0dbFsc8/s1600/IMG_0142.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhh88Pff3kX9yxD55wWR_E2AY6fDBRQgvkjf4wrKPmj9PIjuDxD9U4swOBgrADasEwDceRyQyEETWwfTJYzGccC7GlEqgmMRIu1zgZon2xupLA8hm-4b-81Aa6bHMq8v9lI5S0S0dbFsc8/s640/IMG_0142.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Nie każdy wyjedzie w te wakacje. <b>W</b><b>akacje, urlop to </b><b>w pierwszej </b><b>kolejności </b><b></b><b>stan umysłu</b>. To choćby kilka dni wolnych od pracy. Umiejętność <i>staccare la spina</i> – odłączania wtyczki, jak mawiają Włosi. Bycie offline. Nawet dni wolne w domu mogą okazać się piękne i wartościowe. </span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Wypoczynek to cieszeni</b><b>e</b><b> się wolnymi chwilami bez względu na to, gdzie je spędzamy.</b> </span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">To zatopienie się w chwili, detoks od telefonów, mediów społecznościowych, biegania. To łapanie wyjątkowych momentów, sprawianie sobie drobnych radości i przyjemności. To otwartość na ludzi, kino pod chmurką, spacery, spędzanie czasu na powietrzu, kiedy tyko się da. To koncerty jazzu na warszawskiej Starówce. Spacery nad Wisłą. To liczne letnie festiwale organizowane w wielu polskich miastach. Food trucki. Poranne targi śniadaniowe. </span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>To mnóstwo możliwości. Lato podsuwa nam je pod nos.</b></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Choć oczywiście życzę Wam udanych sierpniowych wyjazdów i odkrywania nowych miejsc, poznawania odległego świata i jego odcieni oraz spełniania podróżniczych marzeń, to pamiętajcie–<b>podróżowanie i odpoczywanie zaczyna się </b><b>najpierw </b><b>w głowie</b>. </span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">A jak już znajdziecie się w jakimś pięknym miejscu, nieważne, czy są to Kaszuby podczas żniw czy Tajlandia, <b>odłóżcie</b> <b>wreszcie telefon, przestańcie robić tysiące </b><b>stylizowanych </b><b>zdjęć na Instagram i po prostu </b><b>BĄ</b></span><b style="font-family: Verdana, sans-serif;">D</b><b style="font-family: Verdana, sans-serif;">ŹCIE</b><b style="font-family: Verdana, sans-serif;">. Bądźcie tak zwyczajnie, fotografując sercem i oczami. Zachwyćcie się i zatopcie w chwili. </b><b style="font-family: Verdana, sans-serif;">Bo druga taka sama</b><b style="font-family: Verdana, sans-serif;"> już się </b><b style="font-family: Verdana, sans-serif;">nigdy </b><b style="font-family: Verdana, sans-serif;">nie powtórzy</b><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">PS. Polecam Wam dwa moje ulubione blogi - edytazajac.pl i kawacaffe.pl </span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Pierwszy blog to psychologia podana w przystępny sposób i motywacja do samorozwoju, drugi to kopalnia wiedzy o Włoszech, porady dla zwiedzających oraz impresje autorki z pobytów w Italii, z naciskiem na Neapol. </span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Obie blogerki łączy jedno – zachwyt nad światem i sporządzanie tak zwanych list przeżyć. </span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Edyta przygotowuje i publikuje comiesięczne listy najróżniejszych przeżyć ze sporą dawką inspiracji do wykorzystania. </span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Kasia tworzy listy z włoskimi momentami gromadząc pomysły do wykorzystania z akcentami włoskimi i na włoską modłę.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Bo życie jest tu i teraz, nie wtedy, kiedy staniemy się bogatsi / wyjedziemy na egzotyczną wyspę czy będziemy więcej zarabiać. Liczy się chwila bieżąca i to, jak my ją kształtujemy w naszym świecie. TERAZ. Nie – kiedyś. Zerknijcie na wspomniane blogi i zainspirujcie się.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Również od jakiegoś czasu tworzę takie listy, wspaniale mi się sprawdzają i wzbogacają życie.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Oto moja lista przeżyć/włoskich momentów na sierpień:</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; margin-bottom: 6pt; text-align: justify;">
</div>
<ul>
<li style="text-align: justify;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Obejrzeć z dziećmi w kinie Toy Story 4. Chudy i Buzz Astral rządzą! Na koniec świata i jeszcze dalej!</span></li>
<li style="text-align: justify;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zrobić tartę cytrynową lub ciasto drożdżowe ze śliwkami i cynamonem / z rabarbarem</span></li>
<li style="text-align: justify;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Przygotować dla dzieci mapę ukrytego skarbu i zakopać puszkę z nim podczas wakacji w Borach Tucholskich, (tak, przed nami jeszcze kilka dni urlopu). Pomysły na skarby – monety, różne guziki, figurka, breloczek, ciekawy kamień, lupa do obserwacji owadów, rozmaite ciekawe szpargałki itp</span></li>
<li style="text-align: justify;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Obserwować na niebie nocą spadające Perseidy (sierpień to ich miesiąc!)</span></li>
<li style="text-align: justify;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Oddać książki do biblioteki, oddać innym niepotrzebne mi rzeczy i zrobić miejsce na nowe (dosłownie i w przenośni)</span></li>
<li style="text-align: justify;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Obejrzeć włoski film w oryginale (do tego koniecznie deska serów i czerwone wino!)</span></li>
<li style="text-align: justify;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Pojechać z dziećmi do Torunia / na Farmę Iluzji</span></li>
<li style="text-align: justify;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Wypić kawę z syropem lawendowym / zrobić samodzielnie pyszną mrożoną kawę</span></li>
<li style="text-align: justify;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Założyć zielnik / zasuszyć zioła / kwiaty</span></li>
<li style="text-align: justify;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Przeczytać „Letnią noc” Dana Simmonsa (horror) – wciąga, podobne w klimacie do „To” Stephena Kinga, sam mistrz King poleca</span></li>
<li style="text-align: justify;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Miesiąc odkrywania włoskiej muzyki – trzy piosenkarki - Simona Molinari, Elisa Toffoli i Alessandra Amoroso</span></li>
<li style="text-align: justify;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Miesiąc odkrywania muzyki jazzowej – Harry Connick Junior i film do obejrzenia z nim – "Ulotna nadzieja"</span></li>
<li style="text-align: justify;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Odwiedzić pchli targ / wyprzedaż garażową</span></li>
<li style="text-align: justify;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Poczytać w hamaku</span></li>
<li style="text-align: justify;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Pobawić się z synkami w podchody</span></li>
<li style="text-align: justify;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Pójść na koncert z cyklu Jazz na Starówce</span></li>
<li style="text-align: justify;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Z serii zgłębianie włoskich tematów – poczytać więcej o małych miasteczkach Toskanii</span></li>
<li style="text-align: justify;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zrobić kolaż – mapę marzeń (sama lub ze starszym synkiem)</span></li>
<li style="text-align: justify;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zaprosić mamę i babcię do kawiarni</span></li>
<li style="text-align: justify;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zrobić samodzielnie knedle z owocami (jagody, śliwki)</span></li>
<li style="text-align: justify;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zapoznać synków z klasyką polskich bajek-wieczorynek (aktualnie na tapecie "Miś uszatek")</span></li>
<li style="text-align: justify;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Wybrać się do warszawskich Łazienek Królewskich na koncert chopinowski pod chmurką</span></li>
<li style="text-align: justify;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Samorozwój - przeczytać książkę Hala Elroda "Fenomen poranka"</span></li>
<li style="text-align: justify;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Opanować jakiś program do obróbki zdjęć</span></li>
<li style="text-align: justify;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Umilić sobie miejsce pracy (zdjęcia w ramkach, coś motywującego, zdjęcia Włoch, roślinka)</span></li>
<li style="text-align: justify;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Pójść z synkami do fotoplastikonu</span></li>
</ul>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Co Wy wpisalibyście na Wasze listy?</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">CDN.</span></div>
</div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span class="im" style="background-color: white; color: #500050; font-size: 18.6667px;"></span><span class="im" style="background-color: white; color: #500050; font-size: 18.6667px;"></span><span class="im" style="background-color: white; color: #500050; font-size: 18.6667px;"></span><span class="im" style="background-color: white; color: #500050; font-size: 18.6667px;"></span><span class="im" style="background-color: white; color: #500050; font-size: 18.6667px;"></span><span class="im" style="background-color: white; color: #500050; font-size: 18.6667px;"></span><span class="im" style="background-color: white; color: #500050; font-size: 18.6667px;"></span><span class="im" style="background-color: white; color: #500050; font-size: 18.6667px;"></span><span class="im" style="background-color: white; color: #500050; font-size: 18.6667px;"></span></span>Dominikahttp://www.blogger.com/profile/14576264251473342211noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3136226560173962405.post-5471870989908911382019-06-06T23:09:00.002+02:002019-06-07T08:56:07.914+02:00Przechadzka po Neapolu<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzkmQCNz9QbK-WTm3I5QEtR0MV-XQ6dEyn24RtvO0EcwxFntxgR9Ik63mjIZjE70gV4gdV_a9IQYJbdV73n3B5xN7jsRGyiOv_9KBrAXklL0rxDpPa0mVq32am4qQhzmwGyW38ZvbV8pk/s1600/IMG_3345.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzkmQCNz9QbK-WTm3I5QEtR0MV-XQ6dEyn24RtvO0EcwxFntxgR9Ik63mjIZjE70gV4gdV_a9IQYJbdV73n3B5xN7jsRGyiOv_9KBrAXklL0rxDpPa0mVq32am4qQhzmwGyW38ZvbV8pk/s640/IMG_3345.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<i style="color: #333333; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 16px; text-align: justify;">Jest takie powiedzenie, które mówi, że jeden dzień wystarczy, żeby znienawidzić Neapol; miesiąc, żeby zacząć go rozumieć a rok, żeby nigdy nie chcieć z niego wyjechać.</i><br />
<i style="color: #333333; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 16px; text-align: justify;"><br /></i></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Neapol jest mieszanką wybuchową. Ma w sobie coś nieuchwytnego, coś, czego nie mają inne włoskie miasta. To nigdzie indziej niespotykana energia, splendor i dekadencja sąsiadujące tuż obok siebie, różnorodność zapachów i kolorów oraz tysiące sprzeczności.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">"Neapol jest jak espresso-wyrazisty, mocny, daje kopa i pobudza wszystkie zmysły. Zostawia po sobie wrażenia zabarwione nutą goryczy, ale jednocześnie słodyczy, tak jak lekko posłodzona kawa pita z wyparzonej, gorącej filiżanki…” - napisałam na Instagramie pod jednym ze zdjęć.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Przed podróżą czytałam dużo o miejscach wartych zobaczenia, ale nie wyrabiałam sobie opinii o mieście na podstawie przeczytanych informacji. Od razu odrzuciłam stereotypowe wyobrażenia rządzonego przez Camorrę i skąpanego w górach śmieci miasta. Dopóki sami nie pojedziemy i nie zobaczymy czegoś na własne oczy, tworzymy w naszych umysłach tylko wyobrażenia oparte na relacjach innych ludzi. To stanowczo za mało.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Neapol, jak każde inne miejsce trzeba samemu doświadczyć. Wtedy możemy dopiero ukształtować swoje własne zdanie. U mnie była to miłość od pierwszego wejrzenia, choć tłok, korki oraz kakofonia klaksonów na powitanie przy Piazza Garibaldi oszołomiły mnie wywołując (na szczęście tylko chwilowo) sprzeczne uczucia.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zawsze, ale to zawsze staram się będąc w jakimś miejscu po prostu je poczuć całą sobą, dać się porwać, samej dojść do mojej własnej prawdy o nim.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Neapol faktycznie może wywołać skrajne emocje: jednego zachwyci panujący tu ruch i "hałaśliwa radość życia", jak to określiła Dorota Ceran w swojej książce "Smutku nie cenią w Neapolu". Drugiego przerazi tłok, chaos i ciasne, ciemne, czasem niemal klaustrofobiczne uliczki <i>Quartieri Spagnoli</i>.</span><br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Dzisiaj o <i>Quartieri Spagnoli</i> właśnie.</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjagi5asbpZJOOCSzBDJKA65CsbKzXOCCrWkm8tnBTZMGTTHmXlYNKhFYJswXzOB3eVY-TD4pedZuPuSGeMqGx6qHlS8oQnkxiuk4Ut9NotK4bVX5oHK5DEOWAWER0WYoJq9G3SASUulP4/s1600/IMG_E9320.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjagi5asbpZJOOCSzBDJKA65CsbKzXOCCrWkm8tnBTZMGTTHmXlYNKhFYJswXzOB3eVY-TD4pedZuPuSGeMqGx6qHlS8oQnkxiuk4Ut9NotK4bVX5oHK5DEOWAWER0WYoJq9G3SASUulP4/s640/IMG_E9320.JPG" width="480" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>Quartieri Spagnoli</i>, czyli słynna Dzielnica Hiszpańska z malowniczymi uliczkami, suszącym się praniem, kafejkami, kapliczkami i warsztatami rzemieślników to miejsce jak żadne inne. To ciekawe murale, jak choćby te poniżej namalowane przez tego samego artystę, którego tożsamości jednak jeszcze nie odkryłam.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhy75xRQIh2lHXoPe5o5tksAymEwMZypFHHMyS_-xlOpao2ft5sPP7iux_Q_TgTPN8ek_2uugeCckIqhF30eNTIxMS6ET5kTVJeS40D5HHUmGJxImriy-vsOnTM0dayjRpoHquYDY7Udi8/s1600/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582u2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1080" data-original-width="1600" height="432" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhy75xRQIh2lHXoPe5o5tksAymEwMZypFHHMyS_-xlOpao2ft5sPP7iux_Q_TgTPN8ek_2uugeCckIqhF30eNTIxMS6ET5kTVJeS40D5HHUmGJxImriy-vsOnTM0dayjRpoHquYDY7Udi8/s640/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582u2.png" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaq3ya7XtLtTO9xWckfOiHu32hQ41MIyNzF29e_Zkegmygvb0NOa0WMkOqCjVwh0pFjzbzunaFTswFiCpkO1-YES64eCHMB_l-jRDrNyBOLmFvc59eMmqLiHUOKXZrF_IWaPju6aam2vU/s1600/IMG_9042.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaq3ya7XtLtTO9xWckfOiHu32hQ41MIyNzF29e_Zkegmygvb0NOa0WMkOqCjVwh0pFjzbzunaFTswFiCpkO1-YES64eCHMB_l-jRDrNyBOLmFvc59eMmqLiHUOKXZrF_IWaPju6aam2vU/s640/IMG_9042.JPG" width="480" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2FBnx9i4Id_S_faXmkUAxsor7Ghjn0ZBTGEwH_p74iOyGgrqomDJ4JgLwLZCehC3WhYzD1_ZSIhfzLsuAGdxx1OuRkGoR0qI4d9PnmjGEFsk3qIEOhKIsO38OhupcqtKz4ARworQK72g/s1600/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582u.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1167" data-original-width="1600" height="466" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2FBnx9i4Id_S_faXmkUAxsor7Ghjn0ZBTGEwH_p74iOyGgrqomDJ4JgLwLZCehC3WhYzD1_ZSIhfzLsuAGdxx1OuRkGoR0qI4d9PnmjGEFsk3qIEOhKIsO38OhupcqtKz4ARworQK72g/s640/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582u.png" width="640" /></a></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEK213_7E5fSza0NMWfi-bAF0gTEWYV8X983D9kPHRIPte-sLp_IUxjifTbzuWGTpqwTw1FUkqy0urawTAucU500bbfRdsMyOBgxZopgtrDZdqjWzPqLebpFExr9ZonLQIlM8PcOkCqSA/s1600/IMG_3486.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEK213_7E5fSza0NMWfi-bAF0gTEWYV8X983D9kPHRIPte-sLp_IUxjifTbzuWGTpqwTw1FUkqy0urawTAucU500bbfRdsMyOBgxZopgtrDZdqjWzPqLebpFExr9ZonLQIlM8PcOkCqSA/s640/IMG_3486.JPG" width="480" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 16px;">Dzielnica ta została zbudowana w XVI wieku dla hiszpańskich oddziałów wicekróla don Pedro de Toledo i szybko stała się miejscem wszelakich uciech i występku. Tu mieszkały typki spod ciemnej gwiazdy i biedota</span><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 16px;">. Tu stacjonujące wojska hiszpańskie znajdowały różnego rodzaju szemrane rozrywki. Dzielnica pełna była domów publicznych i rozmaitych spelunek. </span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Dziś zobaczycie tu ciasną zabudowę, wąskie uliczki, gdzie prawie nie dochodzi słońce i sznury z praniem, o których mówiono kiedyś, że są przyczyną zawilgotnienia miasta. Neapolitański fotograf i pisarz, Luciano de Crescenzo powiedział kiedyś, że gdyby Bóg chciał, by wszyscy mieszkańcy Neapolu trafili do nieba, wystarczyłoby pociągnąć za sznur do suszenia prania - Pan wciągnąłby w ten sposób całe miasto, bo wszystkie budynki w mieście połączone są sznurkami.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Tu zobaczycie charakterystyczne </span><i style="font-family: verdana, sans-serif;">bassi</i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> – malutkie często jednoizbowe mieszkanka położone na równi z poziomem ziemi, ciasne, małe i ciemne, otwierane na ulicę, która to staje się przedłużeniem domu i dodatkową powierzchnią użytkową, źródłem światła, którego w </span><i style="font-family: verdana, sans-serif;">bassi</i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> jest jak na lekarstwo.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">W książce Katherine Wilson „Takie życie tylko w Neapolu” autorka pisze (czym mnie bardzo rozbawiła): </span><i style="font-family: verdana, sans-serif;">"Jakie urocze restauracyjki! - zachwycałam się w dniu, kiedy Salvatore zabrał mi biżuterię, portfel, zegarek i telefon komórkowy i zaprowadził mnie do Quartieri. Zobaczyłam małe stoliki wystawione na chodniki, tuż przed kuchniami, w których oknach wisiały koronkowe firanki."</i></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Skojarzenia z restauracyjkami są poniekąd słuszne, bo </span><i style="font-family: Verdana, sans-serif;">bassi</i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> zdają się zapraszać do swoich wnętrz, a w porze <i>pranzo</i> po okolicy rozchodzą się smakowite zapachy. Idąc ulicą niejako zaglądamy ludziom do ich najbardziej prywatnych</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">miejsc – do kuchni czy pokoju. </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">To </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">tu ludzie nadal wystawiają krzesła i fotele z mieszkań, siadają na zewnątrz,</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">dr</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">zemią, o</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">d</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">poczywają i konwersują z sąsiadami, a dzieci beztrosko kopią piłkę na ulicy, po której przemykają brzęczące niczym osy skutery. Tu mieszka biedniejsza ludność.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8adJvpsG8xxHmJgMVJcmaDuyqk9o6VOHpYYueRSp2Zfc7Zin68uBW1wYMPirj42StGZRwOy1lLDg_ulFI75OTrvFY-lgQedd7uRt9ci2fZkzurKAxgezy_6b-0v3iMlvoqpsUEiITbUQ/s1600/IMG_9064.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8adJvpsG8xxHmJgMVJcmaDuyqk9o6VOHpYYueRSp2Zfc7Zin68uBW1wYMPirj42StGZRwOy1lLDg_ulFI75OTrvFY-lgQedd7uRt9ci2fZkzurKAxgezy_6b-0v3iMlvoqpsUEiITbUQ/s640/IMG_9064.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLcUYvAI4TaafiaR3pIPiZ3qp2-Fr28arpgNxi1YzY_-6ZOT3Co7-i-KEc569ajsNWko6djiO3Jx3k0ld-9ezOsUnaWFS5vP_FDXESGdUVDUjqhAYcdYlliSjyHOww9g4uUU_QKUh1cDE/s1600/IMG_9202.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLcUYvAI4TaafiaR3pIPiZ3qp2-Fr28arpgNxi1YzY_-6ZOT3Co7-i-KEc569ajsNWko6djiO3Jx3k0ld-9ezOsUnaWFS5vP_FDXESGdUVDUjqhAYcdYlliSjyHOww9g4uUU_QKUh1cDE/s640/IMG_9202.JPG" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCmqxFCnkdRU2HZlu6H93cSA03_n08y8nr3FiPpaTj976f13LTbraqLssMqJYS8QAhXEsm0_NOCDm_v4qtrwmzE6zbWMPhZILemqJnYxWmFB1frRsJ8I4jEhV2jkYw2kEZpwm8LWu3v7k/s1600/IMG_9075.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCmqxFCnkdRU2HZlu6H93cSA03_n08y8nr3FiPpaTj976f13LTbraqLssMqJYS8QAhXEsm0_NOCDm_v4qtrwmzE6zbWMPhZILemqJnYxWmFB1frRsJ8I4jEhV2jkYw2kEZpwm8LWu3v7k/s640/IMG_9075.JPG" width="480" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">To tu</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> spotkacie </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">co krok kap</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">liczki z wizerunkami święty</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">ch i Madonny. Obok </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">wszechobecnego i swojskiego </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">już </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">wizerunku Ojca Pio, świętego Januarego będącego patronem Neapolu oraz innych świętych zobaczycie</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> w kaplicz</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">kach-ołtarzykach zdjęcia zmarłych mieszkańców</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">.</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> Takie miejsce </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">można sob</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">ie wyku</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">pić i zarezerwować (<i>"posto riservato"</i>). </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">To troszkę tak, jakby</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">uczcze</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">nie pamięci o zmarłych</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> przen</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">i</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">osł</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">o</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">się z cment</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">arza do miasta</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">, do codziennego życia. To dusze zmarłych bliskich, dusze czyśćcowe, o których zbawienie modlą się żywi i o których wstawiennictwo w zaświatach jednocześnie proszą.</span><br />
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Częst</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">o w mijanych kaplic</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">z</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">kach </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">widziałam figurki świętych, figurki ze słynnych neapolitań</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">skich szopek lub </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">wręcz</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> ca</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">ł</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">e szopki (o nich wkrótce).</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> Widziałam też figurki wspomnianych już dusz czyśćcowych (<i>anime del purgatorio)</i> - to przeróżne ludzkie postacie które do połowy pasa zanurzone są w ogniu czyśćcowym i błagają o przebaczenie i zbawienie. Najczęściej są zrobione z terakoty. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5yM5f5sysaxSePvphi4LwbYccooh7kp36RhDaz4GHXQukD-Ia0pcidjG1V5W5GMOYvI2ET6xVgVAa3csr0gJRBighwD_9acE_xHF2JcOgxEDdA1cHTfARjtpRBfEfIJGXL16n5MadalE/s1600/IMG_9077.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5yM5f5sysaxSePvphi4LwbYccooh7kp36RhDaz4GHXQukD-Ia0pcidjG1V5W5GMOYvI2ET6xVgVAa3csr0gJRBighwD_9acE_xHF2JcOgxEDdA1cHTfARjtpRBfEfIJGXL16n5MadalE/s640/IMG_9077.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnatNwRyTt9d1k4JkbrmJ8A37_xckvE1wm1u6NjwuRKcxR9CWJyhuWcnHnSFUm0bm6wzkmdoL0wiXLFesOx1AYy-TbV-VAfOF06D6zzetI-c5z-svZb3qApav4eVSZPAVXVwfTC4NOim4/s1600/ritorno-delle-anime-pezzentelle-1024x640.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="640" data-original-width="1024" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnatNwRyTt9d1k4JkbrmJ8A37_xckvE1wm1u6NjwuRKcxR9CWJyhuWcnHnSFUm0bm6wzkmdoL0wiXLFesOx1AYy-TbV-VAfOF06D6zzetI-c5z-svZb3qApav4eVSZPAVXVwfTC4NOim4/s640/ritorno-delle-anime-pezzentelle-1024x640.jpg" width="640" /></a></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0MO4kiHfnEltPpiU_C_EG6zsA98kcviMk5hs25bk8xaalp2DIEw21CAEJ3MeM7MDRC4TL0RFihlZZ9lB52s0neIGbgJlagf6f2p_B83nN-aqr0SxgG29iBOeAmN3pJKcGpc2FG5aIUuk/s1600/20181130_115950.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="373" data-original-width="768" height="310" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0MO4kiHfnEltPpiU_C_EG6zsA98kcviMk5hs25bk8xaalp2DIEw21CAEJ3MeM7MDRC4TL0RFihlZZ9lB52s0neIGbgJlagf6f2p_B83nN-aqr0SxgG29iBOeAmN3pJKcGpc2FG5aIUuk/s640/20181130_115950.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>Dwa ostatnie zdjęcia źródło internet: anime pezzentelle, del purgatorio - figurki dusz czyśćcowych</i></td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Kapliczki wotywne są wszechobecne - zobaczymy je na domach, przy domach, przy wejściach do sklepów czy budynków użyteczności publicznej, a w środku znajdziemy sztuczne kwiaty, podziękowania za wysłuchane modlitwy, wota czy małe pamiątki po zmarłych. W czasach greckich stawiano takie kapliczki bóstwom. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Pobożność miesza się tu z przesądami, gust jarmarczny z prawdziwymi dziełami sztuki. Wszędzie widać wizerunek Ojca Pio i innych świętych. Miejsca kultu, </span><i style="font-family: verdana, sans-serif;">edicole sacre</i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> zastawione są często wszechobecnymi skuterami, starymi krzesłami czy skrzynkami po warzywach. Zresztą kapliczki to symbol nie tylko </span><i style="font-family: verdana, sans-serif;">Quartieri Spagnoli</i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">, ale całego Neapolu. Szacuje się, że jest ich w mieście blisko 2000. </span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiynwhhEiJ1psxu-Kwvswhyphenhyphen7aORoh4v42JchMd_Ry7n_BlEecYUOoHaxiuYidYjcbeZCsw1mKJriy_cNiqo7cvH9EYIuE1Kz4kPMwQh6ltVPL7PQ9Tt7oWgKqnZqG76eB_cOx9LRcfzOqc/s1600/IMG_8740.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiynwhhEiJ1psxu-Kwvswhyphenhyphen7aORoh4v42JchMd_Ry7n_BlEecYUOoHaxiuYidYjcbeZCsw1mKJriy_cNiqo7cvH9EYIuE1Kz4kPMwQh6ltVPL7PQ9Tt7oWgKqnZqG76eB_cOx9LRcfzOqc/s640/IMG_8740.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxjHaoyKAscSwj7oZ0Zw17btsn1ChB-EjIoEpiY640rj5RqS4_0ESoRm21WkoVE9Xwp6WarSCFv9jkTHDuHlkl9_8VquDqU1vOhYdQ00sAv-T-5_usQ8dYs7_n9qY6oAuhmqLxfG2I3Q8/s1600/IMG_8704.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxjHaoyKAscSwj7oZ0Zw17btsn1ChB-EjIoEpiY640rj5RqS4_0ESoRm21WkoVE9Xwp6WarSCFv9jkTHDuHlkl9_8VquDqU1vOhYdQ00sAv-T-5_usQ8dYs7_n9qY6oAuhmqLxfG2I3Q8/s640/IMG_8704.JPG" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjytenrJmPBIvhLcC5WfCKBalev_S0CDR6J6VnqcMwH2tOLh_DyZO3FWmlBFKG76hDlW11_tnMuRpxJ5fcuSDb4KoPZsz0exqt6ntmS1ieqfaGBtz4ciV1UY09759zUS3S4pUYmDm4Gu7k/s1600/IMG_9128.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjytenrJmPBIvhLcC5WfCKBalev_S0CDR6J6VnqcMwH2tOLh_DyZO3FWmlBFKG76hDlW11_tnMuRpxJ5fcuSDb4KoPZsz0exqt6ntmS1ieqfaGBtz4ciV1UY09759zUS3S4pUYmDm4Gu7k/s640/IMG_9128.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLfyehks8nfQRu6BAf-FbslxDNlfc_lu7PAT4TBGMQkXb_8pP_hiH096_9_yYrSKDptEinDTq_DGPxrhE0IRq3_DhNfZAoGU1i2IUGIqLTg9ECpOuq8SYm-AnmXiW3hnVZmKHVrp8RGL8/s1600/IMG_9133.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLfyehks8nfQRu6BAf-FbslxDNlfc_lu7PAT4TBGMQkXb_8pP_hiH096_9_yYrSKDptEinDTq_DGPxrhE0IRq3_DhNfZAoGU1i2IUGIqLTg9ECpOuq8SYm-AnmXiW3hnVZmKHVrp8RGL8/s640/IMG_9133.JPG" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6Cj-6cHlxIOJjv7-K5yWR2Tgbcx4kZMgZl3fDqtQBgAG0D5ms_fT7sGS-ePwS3d-aWwceprTrqr06O4U33GjZueIbg51beG7tEf-0Tqa-q1pHxfjhs_v5HiW5FeWYJXQEjwTmY6esHFk/s1600/IMG_9129.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6Cj-6cHlxIOJjv7-K5yWR2Tgbcx4kZMgZl3fDqtQBgAG0D5ms_fT7sGS-ePwS3d-aWwceprTrqr06O4U33GjZueIbg51beG7tEf-0Tqa-q1pHxfjhs_v5HiW5FeWYJXQEjwTmY6esHFk/s640/IMG_9129.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQVkwKbLMXVbKJjJKn1nIQMs9X-2jN8eohP0V6PxJGev9lSXH-RYg0ryDu3hn7oc7GdhcsE-6XOuOtt6MVVtqsTU1v-i8HUoLYlki9krm7mawrEMhuQUTKw3aBf1mpsVvqiV6cTAcEAOo/s1600/IMG_9045.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQVkwKbLMXVbKJjJKn1nIQMs9X-2jN8eohP0V6PxJGev9lSXH-RYg0ryDu3hn7oc7GdhcsE-6XOuOtt6MVVtqsTU1v-i8HUoLYlki9krm7mawrEMhuQUTKw3aBf1mpsVvqiV6cTAcEAOo/s640/IMG_9045.JPG" width="480" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>Powyżej: Wiersz Ku pamięci Nicola Sarpa</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">"Na jednym z balkonów w Neapolu gaśnie kolejne światło. Serce przestaje bić. Cisza zdaje się płakać, a chciałaby krzyczeć. Zmęczony Neapol w okularach przeciwsłonecznych woli się odwrócić i nie widzieć. Krew spływa po sumieniach dusz. Tymczasem w niebie otwiera się kolejna brama. To Nicola. Wpuśćcie mnie proszę, przysyła mnie Neapol, chciałbym znów oddychać".</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Czyżby ofiara porachunków mafijnych? Wybaczcie nieudolne tłumaczenie.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Kapliczki robią na mnie wrażenie. Skłaniają do refleksji.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Z kapliczkami związana jest pewna historia. Koło 1700 roku Neapol był słabo oświetlonym miastem, o biedniejszych dzielnicach nie wspominając. Ówcześni wandale notorycznie rozbijali i tak nieliczne lampy, by pod osłoną nocy ich występki były jeszcze bardziej bezkarne. Dominikanin ojciec Gregorio Maria Rocco wpadł na pomysł, by doświetlić miasto kapliczkami właśnie - nikt, nawet rabusie i złodziejaszki nie odważyli się niszczyć świętych miejsc. Kapliczki stały się swego rodzaju drogowskazami (podobnie jak </span><i style="font-family: verdana, sans-serif;">Madonnelle</i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> w Rzymie, o których pisałam </span><a href="http://bellavitadominika.blogspot.com/2017/03/blizej-nieba.html" style="font-family: verdana, sans-serif;" target="_blank">tutaj</a><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">).</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Nie robiłam dużo zdjęć, bo czułam, że naruszam prywatność mieszkańców. W końcu to ich dzielnica, ich domy, ich życie. Dyskretnie tylko ki</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">lka razy ni</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">by to</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">sprawdzając coś w telefonie pstryknęłam i tym samym uwieczniłam kilka scenek. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Przypomniał mi się Luciano de Crescenzo, wspomniany już piewca Neapolu i fotograf, który często spacerował po <i>Quartieri S</i></span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>pagnoli</i> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">z aparatem w dłoni udając niemieckiego turystę</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">i </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">upamiętniając</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> Neapol, którego </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">już</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> nie</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">ma. Chcąc uwiecznić niepozowane, prawdziwe obrazy z życia wymyślił sobie ukryty aparat w</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">torbie </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">i po kryjomu łapał momenty, które już nigdy nie wrócą.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Wracając do kapliczek, zwanych potocznie <i>capelle votive</i>/</span><i style="font-family: verdana, sans-serif;">edicole votive/sacre/ religiose </i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">lub </span><i style="font-family: verdana, sans-serif;">altarini: </i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">tu</span><i style="font-family: verdana, sans-serif;"> </i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">pstrokaty kicz i obskurne plastikowe lampki sąsiadują sobie w najlepsze z małymi dziełami sztuki sakralnej. Zadbane kapliczki współegzystują z tymi już zapomnianymi i zaniedbanymi (o dane miejsca dbają mieszkańcy domu, na którego ścianie znajduje się kapliczka).</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Kapliczki są przystankami na naszej drodze, swego rodzaju miejscami zadumy i nieodłącznymi towarzyszami podczas spaceru po Neapolu.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIGQ1TVQYV0d_jlqarttCtdZn2TzCVVNXmElWyEtteMK1y8EHY20OWta9JDBi4F9KzCNGzsuoFEmX-Uc7H9JEcRE5nk_RllK4Ior0mBRDI3e2Vi67FHisPJH2sogIsiSYzO_eUSbLd6nE/s1600/IMG_E9388.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIGQ1TVQYV0d_jlqarttCtdZn2TzCVVNXmElWyEtteMK1y8EHY20OWta9JDBi4F9KzCNGzsuoFEmX-Uc7H9JEcRE5nk_RllK4Ior0mBRDI3e2Vi67FHisPJH2sogIsiSYzO_eUSbLd6nE/s640/IMG_E9388.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0Ae4Wd8P_gcp9apq9a0MEiumZJLfDc4qMdAxKGGJgkJ9e_FsJJvZ1VblzYiDv0I9NpKfppClgvxRznpPhEOsM_hmUI03jNBBTPbh7-4gIPz7Q3CgqznMkWIVpS9JX7GEQ74J3dv_tef8/s1600/IMG_E9380.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0Ae4Wd8P_gcp9apq9a0MEiumZJLfDc4qMdAxKGGJgkJ9e_FsJJvZ1VblzYiDv0I9NpKfppClgvxRznpPhEOsM_hmUI03jNBBTPbh7-4gIPz7Q3CgqznMkWIVpS9JX7GEQ74J3dv_tef8/s640/IMG_E9380.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEuxHXmY8Nbdyvu0zV2GNtaWJzLBqHvRu16j0rOxMgQYJz4fw26j7XQeY9cGTEb8LgiGtmV5WgxQIF8RD6Tao0-1t0rXwArjLpZV7D0YKvQ_R6Nj_kOauXZ9fY4JesEYMyzLAv97_hTyQ/s1600/IMG_8728.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEuxHXmY8Nbdyvu0zV2GNtaWJzLBqHvRu16j0rOxMgQYJz4fw26j7XQeY9cGTEb8LgiGtmV5WgxQIF8RD6Tao0-1t0rXwArjLpZV7D0YKvQ_R6Nj_kOauXZ9fY4JesEYMyzLAv97_hTyQ/s640/IMG_8728.JPG" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiM2COTjJs_t_2e4X0UZL3uMOBiCE9_3yeI_n7LhBFbGrI7_ukERR_z9koUjR-_uc0-HduUVREgP_1-mbgT9VQqPZU8vM_Btozu3n__YV-3qqw4EJeu8f_NSP7VLLgoZRh3INxq0EWbOU/s1600/IMG_9044.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiM2COTjJs_t_2e4X0UZL3uMOBiCE9_3yeI_n7LhBFbGrI7_ukERR_z9koUjR-_uc0-HduUVREgP_1-mbgT9VQqPZU8vM_Btozu3n__YV-3qqw4EJeu8f_NSP7VLLgoZRh3INxq0EWbOU/s640/IMG_9044.JPG" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0hzJBm3aM5QjrPzo6Lt3IAphOyQYF2JJV62f5f-IzDfo9jl-J57ktujKPJa520i6b5GN_NyT_4P5q0K7LgIbwwor5CGO0TZArwiC29RN5tTvGHkLK4qA8sI51ApggUpNphnt8YbCA4vo/s1600/IMG_9256.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0hzJBm3aM5QjrPzo6Lt3IAphOyQYF2JJV62f5f-IzDfo9jl-J57ktujKPJa520i6b5GN_NyT_4P5q0K7LgIbwwor5CGO0TZArwiC29RN5tTvGHkLK4qA8sI51ApggUpNphnt8YbCA4vo/s640/IMG_9256.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjaIMdz7J8ClLvEiBFvbW25TcAsWtNC2IVnCirUHpxikWr15o9doRbMiGFWBXgOLNRH8_cujSUzYVYtHKtUqdCYRFrqTDydQygppdXWb0zlaqIuqq6n7hn-76JszbnINF65XIvAp5tMPdk/s1600/IMG_9057.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjaIMdz7J8ClLvEiBFvbW25TcAsWtNC2IVnCirUHpxikWr15o9doRbMiGFWBXgOLNRH8_cujSUzYVYtHKtUqdCYRFrqTDydQygppdXWb0zlaqIuqq6n7hn-76JszbnINF65XIvAp5tMPdk/s640/IMG_9057.JPG" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigfpPZYfPXCBb1eXpnG3Mp48kifXkLTVE6w6OfPYLEQX4FQqRlfvWgjk17xJ4LB-MuXigH5ExHxQS7Jqr4yKrfhmo9wKYxvsVJWQHD-B6mlLZC_oj9i4emu4ob8hcAFJRz-TLzN_cpf8c/s1600/IMG_9051.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigfpPZYfPXCBb1eXpnG3Mp48kifXkLTVE6w6OfPYLEQX4FQqRlfvWgjk17xJ4LB-MuXigH5ExHxQS7Jqr4yKrfhmo9wKYxvsVJWQHD-B6mlLZC_oj9i4emu4ob8hcAFJRz-TLzN_cpf8c/s640/IMG_9051.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1CO48RQ_TRtjstFC-KIh3XZdaBKUxjFLrAmdDzM4e27DRB7HKxcFIz2gLhBF_h1uVNN2drnWxZan0VlBdVsArALfNYwkT1ee4qqbrKeUYw8fHrAa5CoPAFTOlGiE0LVAjdMvgXgL5glQ/s1600/IMG_9050.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1CO48RQ_TRtjstFC-KIh3XZdaBKUxjFLrAmdDzM4e27DRB7HKxcFIz2gLhBF_h1uVNN2drnWxZan0VlBdVsArALfNYwkT1ee4qqbrKeUYw8fHrAa5CoPAFTOlGiE0LVAjdMvgXgL5glQ/s640/IMG_9050.JPG" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtsobuY-EPBwJ_dzKjUhB_t2lrTnn4y1PrwpAJGZkCQJiiYcSgZXGJ9u65FhNiKPCXHiKc1WpMVNtgzmCqfHQHtt40oGNM199BzgljgJR9QMmoqOMmlMUboWygGoGVFlyWnhSK5PlxqIw/s1600/IMG_9386.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtsobuY-EPBwJ_dzKjUhB_t2lrTnn4y1PrwpAJGZkCQJiiYcSgZXGJ9u65FhNiKPCXHiKc1WpMVNtgzmCqfHQHtt40oGNM199BzgljgJR9QMmoqOMmlMUboWygGoGVFlyWnhSK5PlxqIw/s640/IMG_9386.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitOHdgz4QbXorEuzhJtOxPXgrNyvBmGRH0sFQ2zMkUReNKHGHT8O94-bIVAsYqebBK9F1UUdixmaWICiqOzzwvp_tASvbUWZ8DpELJ0_MLUtD5gy2-1tnaDTkJJ79FT4lb8g5FjSTWEGI/s1600/IMG_9047.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitOHdgz4QbXorEuzhJtOxPXgrNyvBmGRH0sFQ2zMkUReNKHGHT8O94-bIVAsYqebBK9F1UUdixmaWICiqOzzwvp_tASvbUWZ8DpELJ0_MLUtD5gy2-1tnaDTkJJ79FT4lb8g5FjSTWEGI/s640/IMG_9047.JPG" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8LF1YRLD60qPp06o0spPhIozTNotB4WK2ywMtKqXBqDOaorXOlypuccxUu2HhMor4CoJDv4s23lDjEDImgKQ5-yaEmtCSAkA3AhZjtY-gdg0XzFMl8o1lh5dhTOx3YbCPe-hEYGcyfZw/s1600/IMG_9035.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8LF1YRLD60qPp06o0spPhIozTNotB4WK2ywMtKqXBqDOaorXOlypuccxUu2HhMor4CoJDv4s23lDjEDImgKQ5-yaEmtCSAkA3AhZjtY-gdg0XzFMl8o1lh5dhTOx3YbCPe-hEYGcyfZw/s640/IMG_9035.JPG" width="480" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Powiedzcie: czy jest drugie takie miejsce na ziemi? Myślę, że nie. To studnia pełna skarbów, studnia bez dna. Tygiel. Kociołek pełen emocji. Bulgocący wewnątrz niczym Wezuwiusz przed erupcją. Neapol poznaje się emocjami właśnie, nie zwiedza utartymi szlakami turystycznymi. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">To jak? Chętni na kolejną przechadzkę?</span></div>
Dominikahttp://www.blogger.com/profile/14576264251473342211noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3136226560173962405.post-44258532837246585942019-06-05T23:39:00.001+02:002019-06-05T23:39:46.933+02:00Włoska migawka - 19<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSbj266FLlKejTQI2lisCC9UP7JKQoZRstzXymO0kzsXeeA4yN82kuhpg6UovDXyn-le3gzMGwbAZoynFnM_4vGFlOUekvXo2tQ4x-Uo9kwLtMnLVBatQonCDrgkaXLqTN2nFVxr9d0R4/s1600/IMG_9013.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSbj266FLlKejTQI2lisCC9UP7JKQoZRstzXymO0kzsXeeA4yN82kuhpg6UovDXyn-le3gzMGwbAZoynFnM_4vGFlOUekvXo2tQ4x-Uo9kwLtMnLVBatQonCDrgkaXLqTN2nFVxr9d0R4/s640/IMG_9013.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>"Dzień Sądu dla Amalfitańczyków, którzy pójdą do Raju, będzie dniem jak każdy inny".</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Renato Fulcini, </i>pisarz, poeta<i>.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<i><br /></i></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zdjęcie zrobione w Positano.</span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Wkrótce kolejne wpisy.</span>Dominikahttp://www.blogger.com/profile/14576264251473342211noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3136226560173962405.post-33352755605116520222019-05-28T23:40:00.003+02:002019-05-29T00:00:48.081+02:00Adoptuj czaszkę - wygrasz w Totka!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0rOCKvDZmYqxOgW8P9UPCmsbhZ680MYFEX0FDjX2aG3l6ZVG45V7zBWaDsps_qcSATy28wzAjfd7HdXgW3E05MAHtcqyrCFGcQUSQBM9Rlrcu8g4wSl3D6jekEgIE36vI5KhwTMPF11U/s1600/IMG_9200.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0rOCKvDZmYqxOgW8P9UPCmsbhZ680MYFEX0FDjX2aG3l6ZVG45V7zBWaDsps_qcSATy28wzAjfd7HdXgW3E05MAHtcqyrCFGcQUSQBM9Rlrcu8g4wSl3D6jekEgIE36vI5KhwTMPF11U/s640/IMG_9200.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">Odwiedzający Neapol podziwiają zabytki, fasady budynków, liczne kościoły, </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">malownicze </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">sznury z suszącym się praniem</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">i kapliczki </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">w Quartieri Spagnoli. Spacerują nadmorską promenadą kontemplując Wezuwiusza i popijając aperol spritz. Wielu jedzie do Positano, Amalfi czy Sorrento zachwycić się wybrzeżem albo płyną na pobliskie wyspy Capri, Procidę czy Ischię.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Wokół tyle cudów i nie wiadomo co oglądać, od czego zacząć, a jakby tego było mało, pod naszymi stopami leży jeszcze Neapol podziemny - z katakumbami, korytarzami, ruinami rzymskiego amfiteatru, antycznymi cysternami służącymi starożytnym do gromadzenia wody, schronami z czasów II wojny światowej czy tunelem Burbonów.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Będąc krótko w Neapolu i mając ładną pogodę nie za bardzo mieliśmy ochotę zapuszczać się w chłodniejsze podziemne rejony miasta. Kiedy wystawiasz twarz do słońca, a od morza powiewa lekki wietrzyk, kiedy łapiesz chwilę i słuchasz śpiewu ptaków w dzielnicy <i>Vomero</i> podziwiając miasto z góry z dala od jego zgiełku, raczej nie myślisz o zapuszczaniu się w ciemne podziemia. Ale warto, bo to co ukryte naprawdę robi wrażenie.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Neapol to mieszkanka wybuchowa – sacrum miesza się tutaj z profanum, religia z przesądami.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Kiedy więc przeczytałam o <i>Cimitero delle Fontanelle</i>, od razu dopisałam to miejsce do mojej listy must see. To mroczne, zagadkowe i bardzo neapolitańskie miejsce, które warto poznać.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj60ZwiXSHK6zuFj6rpUsvwW576wonQVLPHQKHShhyphenhyphenbEm-EJQTiq-ZxaA0YuGzwhCh9YqFgqcCdfIqxWHEI0tu1wNGIWUgstKdmZoI3YqJOaMNBjjVmduNrIZLMxgc20QHVKC_Evlpik2k/s1600/IMG_9198.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj60ZwiXSHK6zuFj6rpUsvwW576wonQVLPHQKHShhyphenhyphenbEm-EJQTiq-ZxaA0YuGzwhCh9YqFgqcCdfIqxWHEI0tu1wNGIWUgstKdmZoI3YqJOaMNBjjVmduNrIZLMxgc20QHVKC_Evlpik2k/s640/IMG_9198.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7SASaNzesCnZLmrkhcAfFh2pgKrNJ5C8WiPrBpz14x0qglf8v9EiQUYWpJ-s7TVatSjetLAa6ZHv0Up_qqV-hfQQlHS-_U4poafCdbW9MFoKbhTq8OTI1z2N2xpsSyNCLNwuIXSiRp3A/s1600/IMG_9197.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7SASaNzesCnZLmrkhcAfFh2pgKrNJ5C8WiPrBpz14x0qglf8v9EiQUYWpJ-s7TVatSjetLAa6ZHv0Up_qqV-hfQQlHS-_U4poafCdbW9MFoKbhTq8OTI1z2N2xpsSyNCLNwuIXSiRp3A/s640/IMG_9197.JPG" width="480" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPorjJGyExRjYJkxe_tOjXTXRh4S6BfSNWsm-omLGjvSYeXP61LoNkl4As2MgvY93oTNrh6iteMWJ85NTdQR7HuVhxeRTY1AUa8MXT3tf4N0J5Hp4clnIocA3FJz3NqMV0EDI8Sjw6zkM/s1600/IMG_9186.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPorjJGyExRjYJkxe_tOjXTXRh4S6BfSNWsm-omLGjvSYeXP61LoNkl4As2MgvY93oTNrh6iteMWJ85NTdQR7HuVhxeRTY1AUa8MXT3tf4N0J5Hp4clnIocA3FJz3NqMV0EDI8Sjw6zkM/s640/IMG_9186.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfv8NM5h9aeXgh1BrBUF1F98malVPt45tmJ6jXkwND5z7D-6nfvhOPvso9NzGoPxreqUPQ7sJMQDakdiREFPXjk3-Cq4gOA2jrj2z_6gocXFX7mtV1EwZn1XWBcaE9Ghu_5g9E0dYY4Ek/s1600/IMG_9165.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhfv8NM5h9aeXgh1BrBUF1F98malVPt45tmJ6jXkwND5z7D-6nfvhOPvso9NzGoPxreqUPQ7sJMQDakdiREFPXjk3-Cq4gOA2jrj2z_6gocXFX7mtV1EwZn1XWBcaE9Ghu_5g9E0dYY4Ek/s640/IMG_9165.JPG" width="640" /></a></span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">
</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Nazwa cmentarza pochodzi od fontann, a raczej źródeł wody, które kiedyś tu płynęły, a historia tego miejsca sięga XVI wieku. Wspomniany cmentarz, a raczej cmentarzysko mieści się w biedniejszej dzielnicy <i>Sanita’</i>. W czasach Greków były to obrzeża miasta. Ta imponująca kostnica - <i>ossario</i> - liczy sobie ponad 40 000 szczątków – znajdują się tam kości ofiar epidemii dżumy, która nawiedziła Neapol w XVII wieku (w 1654 roku z 400.000 mieszkańców czarna śmierć pochłonęła blisko 250 000 istnień!), ofiar epidemii cholery z 1836 roku, a także ofiar pięciu erupcji Wezuwiusza, klęsk głodu i różnych <i>rivolte</i> - rebelii. Ponieważ w dawnych czasach nie było miejsca, by chować wszystkie ciała na cmentarzach, wrzucano je do kamieniołomu - jaskini wydrążonej w tufie wulkanicznym. Tuf pobierano stąd do rozbudowy miasta. Kopalnia tufu wulkanicznego stała się zbiorową mogiłą dla tysięcy.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: "Calibri CE"; font-size: 14.6667px;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Biednych nie było stać na pochówek, a kiedy i dla bogatych zaczęło brakować miejsca na przykościelnych cmentarzach i w kryptach, kościół brał pieniądze za pochówek, a pod osłoną nocy grabarze wynosili ciała dobrze usytuowanych robiąc miejsce dla kolejnych. Interes się kręcił, pieniądze napływały, a wszyscy bez względu na pochodzenie i majętność i tak kończyli w masowych anonimowych grobach <i>Cava delle Fontanelle</i>. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Marność nad marnościami, wszystko marność – chciałoby się powiedzieć za Koheletem. Bardzo to wymowne, że wszyscy tak samo obrócimy się w proch…</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLk3kqQTB1SbdbAYYFyPimoirAC5dSRFQPDBqdHCb9Kbusk3Z6GSdXPzBPkz76mFezqhX-DscoExAqMb32BZc5ARbGaBdq_L4y_pPDZSpjEZAUuj83SmLqhsWVKkC3wp58mjDbI8iU1a8/s1600/IMG_9182.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLk3kqQTB1SbdbAYYFyPimoirAC5dSRFQPDBqdHCb9Kbusk3Z6GSdXPzBPkz76mFezqhX-DscoExAqMb32BZc5ARbGaBdq_L4y_pPDZSpjEZAUuj83SmLqhsWVKkC3wp58mjDbI8iU1a8/s640/IMG_9182.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsOLQZQuSh2mpydI_vVgECIfTnBIn7DGmCVdxK6XXjRJ7vjFnP8MrC_NWk16Mjv_A_jlUebNK_jVTE9sslVwJg3JvkcEJNpJWSmH1xROgMWuTxefyWbS4IHhUncTY6APqkSi5MGRW3gio/s1600/IMG_9196.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsOLQZQuSh2mpydI_vVgECIfTnBIn7DGmCVdxK6XXjRJ7vjFnP8MrC_NWk16Mjv_A_jlUebNK_jVTE9sslVwJg3JvkcEJNpJWSmH1xROgMWuTxefyWbS4IHhUncTY6APqkSi5MGRW3gio/s640/IMG_9196.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifoswlZquPSM-biYrgIvK8pz8Jykk2UWhyZXtCR1_1-Kz3ttfd7KD8Tyygq9hyrg3PT0ANTXqhBvOS-3lekTO2uyzkZ8l6jYq8LgrpEMTnq-V4TdlELfRVlM037AKabg4XPxV04Lmllws/s1600/IMG_9172.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifoswlZquPSM-biYrgIvK8pz8Jykk2UWhyZXtCR1_1-Kz3ttfd7KD8Tyygq9hyrg3PT0ANTXqhBvOS-3lekTO2uyzkZ8l6jYq8LgrpEMTnq-V4TdlELfRVlM037AKabg4XPxV04Lmllws/s640/IMG_9172.JPG" width="480" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">W późniejszych czasach cmentarzysko-jaskinia <i>Cava delle Fontanelle</i> pozostawało opuszczone. W 1872 roku Ojciec Don Gaetano Barbati zebrał wszystkie szczątki, uporządkował i tak powstało <i>ossario</i>. </span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Rozpoczął się tym samym niezwykły kult czaszek. Wierzono, że kiedy ciało nie otrzyma należytego pochówku, jego dusza będzie błądzić zawieszona między światem żywych a umarłych. Dało to początek kultowi zagubionych dusz (<i>anime pezzentelle</i>) bądź główek (<i>cappuzzelle</i>). Ludzie przychodzili, wybierali sobie konkretne czaszki i modlili się do nich prosząc o wstawiennictwo w zaświatach, o łaski, o wyzdrowienie, miłość, a nawet o wskazanie we śnie szczęśliwych numerów w lotto (!) Jednocześnie Neapolitańczycy prosili Boga o zbawienie tych zbłąkanych zapomnianych dusz. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Czaszki czyszczono, polerowano, trzymano w specjalnych skrzynkach (każdy miał podpisaną własną skrzyneczkę, aby nikt nikomu nie podebrał czaszki, a co!). Odwiedzano to miejsce i opiekowano się każdy swoją <i>cappuzzella</i>. Najcenniejsze czaszki zamykano na kłódkę (czytaj: te, które spełniały prośby), a opieka nad danym <i>cranio</i> przechodziła z pokolenia na pokolenie (chyba, że dana czaszka nie spełniała próśb – wtedy ją porzucano i znajdowano sobie inną, nową, by roztoczyć nad nią opiekę i prosić o wstawiennictwo).</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Przynoszono w darach różańce, biżuterię, monety, kwiaty, a w późniejszych czasach również obrazki z wizerunkami świętych czy dziecięce zabawki. Kiedy otrzymywano wyproszone łaski, czaszki umieszczano w bardziej wystawnym i trwałym mauzoleum z granitu lub marmuru, koniecznie z napisem kto kiedy otrzymał łaskę. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">W 1969 roku kościół widząc w tych zwyczajach więcej z kultu pogańskiego niż katolickiego zakazał tego procederu. Niedziwne – wierni zamiast zasilać kościelne dobra wpłatami za msze w różnych intencjach inwestowali w mini domki – pieniądze zaczęły kościołowi odpływać... Miejsce zostało więc zamknięte i ponownie otwarte dopiero w 2010 roku.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-i6snWYq_eOe8wECUNwEhK2-yxw_dV7m1YyB5ript-en2ba1iD5PtrDeFYaCajycit3IYqOpUCegWjDNDm1Tg5KW8Pho7WfqJWun2EeUqKgaLOXFpRLaPW6Xp0GACKMvEsJYi9z0XlmI/s1600/IMG_9184.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-i6snWYq_eOe8wECUNwEhK2-yxw_dV7m1YyB5ript-en2ba1iD5PtrDeFYaCajycit3IYqOpUCegWjDNDm1Tg5KW8Pho7WfqJWun2EeUqKgaLOXFpRLaPW6Xp0GACKMvEsJYi9z0XlmI/s640/IMG_9184.JPG" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAldxON05fbcctSe7AefjJPFGNLEVlI5pi9dlxbZZ6VMMxQ7uhRnXcRp3NGkao2YkkdPxkczznKI9BpPpnd8Viqbg6zHQBeP6-bSltfSiO-Hd3Nsd7_9pG7oIKpsw5Z5Gly2vCdxayriU/s1600/IMG_9179.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAldxON05fbcctSe7AefjJPFGNLEVlI5pi9dlxbZZ6VMMxQ7uhRnXcRp3NGkao2YkkdPxkczznKI9BpPpnd8Viqbg6zHQBeP6-bSltfSiO-Hd3Nsd7_9pG7oIKpsw5Z5Gly2vCdxayriU/s640/IMG_9179.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2C8BPfBYfZdLsdW34NYMKBao_jXpaw1uFOEgSwnAaosCtNMij6K2YYHOr8Uy7LT_Tbkh0OM9LXqvB95y03mie3xGHZ9P6wP0SSmccwcr0J3KrRBi9roMeS-a-BdPAm0mM3ycor1FEJ2c/s1600/IMG_9180.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2C8BPfBYfZdLsdW34NYMKBao_jXpaw1uFOEgSwnAaosCtNMij6K2YYHOr8Uy7LT_Tbkh0OM9LXqvB95y03mie3xGHZ9P6wP0SSmccwcr0J3KrRBi9roMeS-a-BdPAm0mM3ycor1FEJ2c/s640/IMG_9180.JPG" width="640" /></a></span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">Wszystkie znajdujące się tu szczątki są anonimowe oprócz dwóch szkieletów zachowanych w całości i spoczywających w przeszklonych dziś trumnach – to niejaki hrabia </span><span style="color: #333333; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;"><b>Filippo Carafa Conte di Cerreto dei Duchi di Maddaloni</b></span><span style="color: #333333; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">, zmarły 17 lipca 1797 oraz jego małżonka </span><span style="color: #333333; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;"><b>Donna Margherita Petrucci</b></span><span style="color: #333333; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;"> z domu Azzoni, zmarła 5 października 1795 roku</span><span style="color: #333333; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">.</span><br />
<span style="color: #333333; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrr4EXBZx64TtAyH9h40srqDZrWhJMfzip3lNMwwLwFdw4qwl5i8tzISXO8prlFdjwyWpGeWojwRHkZWBrYJ5Xk_No241l3CsqvDeaQm7VvMr0d6RPeY1HSsNdjk48ROUCV1bx2ng81F0/s1600/IMG_9166.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrr4EXBZx64TtAyH9h40srqDZrWhJMfzip3lNMwwLwFdw4qwl5i8tzISXO8prlFdjwyWpGeWojwRHkZWBrYJ5Xk_No241l3CsqvDeaQm7VvMr0d6RPeY1HSsNdjk48ROUCV1bx2ng81F0/s640/IMG_9166.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="color: #333333; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="color: #333333; font-family: "verdana" , sans-serif;">Z czaszkami związane są legendy, jak choćby ta o kapitanie. Pewna dziewczyna darzyła wielkim oddaniem pewną czaszkę. Jej narzeczony, zazdrosny i jednocześnie zdziwiony oddawaniem czci kościom wybrał się z dziewczyną na cmentarzysko. Drwiąc włożył czaszce w oczodoły kijek i powiedział, że zaprasza ją na swój ślub. W dniu ślubu pośród gości pojawił się nieznajomy w stroju kapitana. Na pytanie kim jest, odpowiedział panu młodemu, że przecież został przez niego zaproszony. Rozchylił swój mundur, a pod spodem oczom zgromadzonych ukazał się sam szkielet. Państwo młodzi i wszyscy obecni zmarli na miejscu.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="color: #333333; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="color: #333333; font-family: "verdana" , sans-serif;">Według wierzeń, kiedy dana czaszka zaczyna się pocić, oznacza to, że spełnia prośby, bo rzekomy pot symbolizuje pocenie się duszy w czyśćcu i jej wstawiennictwo za żywymi. Tak naprawdę skraplanie się wody na czaszkach spowodowane jest dużą wilgotnością powietrza panującą w jaskini.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="color: #333333; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEha8U2fTLoxzBSjx_nV7bhy-awAFRZX9t0Q0cQrCmatb37tCzjGiaog1zX03PVNApYIp8Fj0Nz_kv-lvm5dmfvAisWvR3c_OJZEFeaX7DNtzCB-a3WkGQvgLVkOUVx0bdMiJagsEuw4U3c/s1600/IMG_9190.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEha8U2fTLoxzBSjx_nV7bhy-awAFRZX9t0Q0cQrCmatb37tCzjGiaog1zX03PVNApYIp8Fj0Nz_kv-lvm5dmfvAisWvR3c_OJZEFeaX7DNtzCB-a3WkGQvgLVkOUVx0bdMiJagsEuw4U3c/s640/IMG_9190.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjepE-9SROG02wY5si5oh_M-w9CcvOc7zSqRmINcRW7NqQVUxzPOe3buKCIFA6z5dCkm3RDotkW2FIangXCD5M6s9-yXbR6LqkHt9ES4CfJnIOE_CeQ7pjHlc-BJD56yTqolNiM1SnC85g/s1600/IMG_9195.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjepE-9SROG02wY5si5oh_M-w9CcvOc7zSqRmINcRW7NqQVUxzPOe3buKCIFA6z5dCkm3RDotkW2FIangXCD5M6s9-yXbR6LqkHt9ES4CfJnIOE_CeQ7pjHlc-BJD56yTqolNiM1SnC85g/s640/IMG_9195.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="color: #333333; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="color: #333333; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">Minęło już tyle lat, a Neapolitańczycy nadal zdają się prosić czaszki o łaski. Wciąż przy wielu widać pozostawione aktualne kupony lotto, nowe święte obrazki czy świeże kwiaty....</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="color: #333333; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="color: #333333; font-family: "verdana" , sans-serif;">Dziwne i ciekawe doświadczenie oglądać to miejsce.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">Dziś możemy zadumać się tu nad przemijaniem patrząc w puste oczodoły czaszek ... </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">Kl</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;">imat</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 14.6667px;"> <i>Cimitero delle Fontanelle</i></span><span style="font-family: verdana, sans-serif; font-size: 14.6667px;"> robi wrażenie.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">A potem z lekkim uczuciem ulgi wracamy na świeże powietrze do świata żywych zjeść margheritę ...</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Pisząc ten tekst korzystałam z książki Matilde Serao <i>"Napoli sotterranea"</i> oraz z oficjalnej strony cmentarza <a href="http://www.cimiterofontanelle.com/it/" style="background-color: transparent;">http://www.cimiterofontanelle.com/it/</a><span style="font-size: 14.6667px;">.</span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 14.6667px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjq5rZ3HkurXzQFIeoelVPLXEDWYnRg-oP639QV1H1vbYfHMmaYhJ65SxJPPISddSZTyhk36wecG8Eey5B-hsXTTuxF_FUJTokVjqei-IMLxpAayJc2KZ2PW5CAxBVCsQCsxs3k8JTFYAs/s1600/IMG_3523.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjq5rZ3HkurXzQFIeoelVPLXEDWYnRg-oP639QV1H1vbYfHMmaYhJ65SxJPPISddSZTyhk36wecG8Eey5B-hsXTTuxF_FUJTokVjqei-IMLxpAayJc2KZ2PW5CAxBVCsQCsxs3k8JTFYAs/s640/IMG_3523.JPG" width="480" /></a></span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span></div>
Dominikahttp://www.blogger.com/profile/14576264251473342211noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3136226560173962405.post-81231327225529651132019-05-23T23:17:00.001+02:002019-05-24T00:01:23.262+02:00Neapol, moja miłość<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgskU8WY4GHYdpwogHbxn3Jmd03uhiI9_6uT1sZydPYKIQ6k0fuVG2NVWI7AuJvEbtTZEYw9bFdgsftmpkKLfcQu2Wlrit-s3WTSrZumWF3QSvoQcLshgIR8lfRSiEx_G6VlFm78A5Cfkw/s1600/IMG_9411.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgskU8WY4GHYdpwogHbxn3Jmd03uhiI9_6uT1sZydPYKIQ6k0fuVG2NVWI7AuJvEbtTZEYw9bFdgsftmpkKLfcQu2Wlrit-s3WTSrZumWF3QSvoQcLshgIR8lfRSiEx_G6VlFm78A5Cfkw/s640/IMG_9411.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Podróżując i odwiedzając różne miejsca zostawiamy w nich jakąś cząstkę siebie</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">, ale </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">również coś z sobą zabieramy z powrotem. Coś nieuchwytnego, co zostaje w nas już na zawsze – obrazy, smaki, dźwięki, zapachy. Wspomnienia, które możemy przywołać,</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">gdy tylko zamkniemy oczy. Pod powiekami pojawiają się od razu uliczki, zabytki, spotkania, ludzie i kolory. Sytuacje, rozmowy i wrażenia. To dużo cenniejsze od nawet najlepszej zakupionej pamiątki.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">„Neapol moja miłość” to nie tylko tytuł tego wpisu i książki Australijki Penelope Green (która nota bene więcej miejsca w swoich wspomnieniach poświęca ludziom, a nie samemu miastu). To stan w jakim się znajduję po zaledwie kilku dniach spędzonych w <i>bella Napoli</i>. Dniach intensywnych, pełnych emocji i zachłyśnięcia się miastem. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jestem naprawdę zakochana, <i>innamorata cotta</i>. Neapol zawładnął mną do reszty i pobudził wszystkie zmysły niczym mocne espresso. Słodko-gorzki to smak, ale jedyny w swoim rodzaju. Smutek i nostalgia zostały. Została tęsknota za miejscem, które odcisnęło na mnie swój ślad. Wiem, że jeszcze tu wrócę. Mam nadzieję, że to zaledwie początek przygody, jaką jest poznawanie i odkrywanie, ale przede wszystkim doświadczanie i przeżywanie Partenope, jak nazwali miasto starożytni Grecy. <b>Neapol trzeba przeżyć, nie zwiedzać na czas</b><b> od</b><b>haczając</b><b> kolejne zabytki z listy.</b></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zobaczyć Neapol i umrzeć. Ale przenośnie, od nadmiaru wrażeń i piękna. Od ilości kościołów, z których każdy to odrębna historia.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Wchodzę wczesnym rankiem z gwarnej już ulicy w ciszę i półmrok, gdzie moim oczom ukazują się same dzieła sztuki. Wiele niszczejących, zapomnianych, mocno nadgryzionych zębem czasu. Zachwycających i kryjących w sobie tajemnice. Gdyby tylko kamień i płótno mogły przemówić… Taki unikalny obraz, piękne rzeźby, a nie przeczytam o nich w żadnym przewodniku! W kościele są tylko dwie staruszki i mężczyzna który najwyraźniej wstąpił tu w drodze do pracy. Zapalam świeczkę w intencji Bliskich, tych żyjących oraz nie będących już z nami i oddaję się zadumie…. Cisza jest tak przejmująca, że zdaje się krzyczeć.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi79Kppo5oAvvmGDe4mmXSQgwzlTknx5i51NVw-gWV4_KtQ0szdBBvqQtH-D_OWRyNKZcjNxK5mMgX45puHQ7I_8YSEm0aRnVfcQCLjbDhuUVCtbvkAf7KgIcwrREgY9RDkrIx6uIkHIJg/s1600/IMG_9339.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi79Kppo5oAvvmGDe4mmXSQgwzlTknx5i51NVw-gWV4_KtQ0szdBBvqQtH-D_OWRyNKZcjNxK5mMgX45puHQ7I_8YSEm0aRnVfcQCLjbDhuUVCtbvkAf7KgIcwrREgY9RDkrIx6uIkHIJg/s640/IMG_9339.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiG6Jecn55bcKUIPExb79EqQ4r-h6ylmhaVS44Tdxbngu81NdnEOCiCaIng5Jfn5xBASYQR4I_dSw2wk9tt_INraoUxCzqrcroujAkkNVucu-flfjngX_WatO5L58FJhHdLwwxDClsMBy0/s1600/IMG_E9335.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiG6Jecn55bcKUIPExb79EqQ4r-h6ylmhaVS44Tdxbngu81NdnEOCiCaIng5Jfn5xBASYQR4I_dSw2wk9tt_INraoUxCzqrcroujAkkNVucu-flfjngX_WatO5L58FJhHdLwwxDClsMBy0/s640/IMG_E9335.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Siedzę na placu, gdzie</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">siwy pan</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">na pobliskiej ławce czyta</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>I</i></span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>l Mattino</i>, a grupka chłopców gra w piłkę, za bramkę mając zardzewiałą furtę jakiegoś od dawna zamkniętego kościoła. Nikt ich nie przegania i piłka co chwila uderza w starą, pewnie</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">równie</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">zabytkową jak szesnastowieczny kościół bramę. Tu co krok są jakieś ruiny, kto by się tam przejmował. Gołębie i mewy podrywają się do lotu. Wystawiam twarz do słońca. Pełnia szczęścia.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9WgThhJxP-jxr_10X6aCf_lhI78G5VyMDIDp81HJdD-wngObuzDjD9mcJRAyoPBgKwByVT53OLlRSoxRwHKRfmbRBbbj9qsJ6oYQIvKcT-Ggu_dITFiUnVe2IOA1PRR0SV_QpZdPnvww/s1600/IMG_9038.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9WgThhJxP-jxr_10X6aCf_lhI78G5VyMDIDp81HJdD-wngObuzDjD9mcJRAyoPBgKwByVT53OLlRSoxRwHKRfmbRBbbj9qsJ6oYQIvKcT-Ggu_dITFiUnVe2IOA1PRR0SV_QpZdPnvww/s640/IMG_9038.jpg" width="478" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVrmRr_tPhxNEZ2ZpVu6H6rE_x8Q2bPBczaADU5_2O4047FoR7aXqqNPm_hW8LXvQAuKwv4dfCQk8gnTGFRF3S-V6UfYSQBbqiO-eeT_nNbDvzXU-mrRK_enzceOF1agSCEJ2U6RPdN9E/s1600/IMG_9252.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiVrmRr_tPhxNEZ2ZpVu6H6rE_x8Q2bPBczaADU5_2O4047FoR7aXqqNPm_hW8LXvQAuKwv4dfCQk8gnTGFRF3S-V6UfYSQBbqiO-eeT_nNbDvzXU-mrRK_enzceOF1agSCEJ2U6RPdN9E/s640/IMG_9252.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Inny obrazek. Poranny spacer, kiedy miasto dopiero się budzi, a liczni turyści jeszcze przewracają na drugi bok śniąc swoje włoskie sny. Hałas podnoszonych <i>saracinesche</i>, intensywny zapach kawy w pobliskim barze otwieranym o godzinie szóstej. Nawoływanie sklepikarzy i sprzedawców na pobliskim targu. Zapach świeżo złowionych ryb i <i>frutti di mare</i><i> </i>na targu Porta Nolana. Rozmiar krewetek powala. Różnorodność ośmiorniczek zadziwia. Hałas stopniowo narasta – kakofonia klaksonów jest coraz wyraźniej słyszalna („uwaga jadę!”), wszechobecne <i>motorini</i> i wariacka z naszego punktu widzenia jazda znowu się zaczyna - jednak w tym szaleństwie naprawdę jest metoda!</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEHpYDJ2rPvFSUIexJJLu-qDlQLTNpuCI3Ua5yZgTXuFXiijDrhz61qz_PPI4tnyZ6LZgFA-zarnLvXoTn7c2QoDEFtOOhKEelGx4-VUrGQOi0_K0v7kNvLmqdczYxH6arRggECG_8Z9s/s1600/IMG_3375.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEHpYDJ2rPvFSUIexJJLu-qDlQLTNpuCI3Ua5yZgTXuFXiijDrhz61qz_PPI4tnyZ6LZgFA-zarnLvXoTn7c2QoDEFtOOhKEelGx4-VUrGQOi0_K0v7kNvLmqdczYxH6arRggECG_8Z9s/s640/IMG_3375.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0CzK4j9fMUTVzPv5vvWw_F9Q7NP1TfFjcd7a_vunuGNKISa08mCi7ZhLK2alobmeWd3yxqfuVOm33-5U2VNEniMqvZLcXnt7OeITWLlvS5Db6m8c4_uDBqjARiVlu_fz9mbRn58XiJpw/s1600/IMG_3506.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0CzK4j9fMUTVzPv5vvWw_F9Q7NP1TfFjcd7a_vunuGNKISa08mCi7ZhLK2alobmeWd3yxqfuVOm33-5U2VNEniMqvZLcXnt7OeITWLlvS5Db6m8c4_uDBqjARiVlu_fz9mbRn58XiJpw/s640/IMG_3506.JPG" width="480" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Spokój na wzgórzu Vomero i lekki wietrzyk od morza. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Niezliczona ilość <i>edicole votive</i> – kapliczek w Dzielnicy Hiszpańskiej Quartieri Spagnoli. Sznury z praniem. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zapach czegoś pysznego i wesołe <i>Buon giorno</i> skierowane w naszą stronę (to ta starsza pani, która <i>si affacia alla finesta</i> - wygląda przez okno i obserwuje sobie spokojnie uliczkę w dole). </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Idę i nagle zaskoczenie, jakich będzie jeszcze wiele podczas naszego pobytu - widzę strzałkę kierującą do malutkiej kapliczki Padre Pio z relikwami świętego (każde miasto i miasteczko włoskie, zwłaszcza na południu może się poszczycić takimi miejscami, jednak prawdziwość relikwii to już inny temat). O ojcu Pio i jego kulcie we Włoszech <a href="http://bellavitadominika.blogspot.com/2017/04/swiety-padre-pio-z-pietrelciny.html" target="_blank">pisałam Wam kiedyś tutaj</a>.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmPspOdz_LUq5VUh7PpAUMCSwDOupYmzp5NCk1QeObVG1hcVmZOIOxjrOe_W1Ko-VFhEWzf_5g3smOGXIEzrLPxhYV4yEzF1AEVPe2T5tBFbWYH4wmMZ-mf6CzkmLW-5_ZzwdzvYAIrI8/s1600/IMG_9255.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmPspOdz_LUq5VUh7PpAUMCSwDOupYmzp5NCk1QeObVG1hcVmZOIOxjrOe_W1Ko-VFhEWzf_5g3smOGXIEzrLPxhYV4yEzF1AEVPe2T5tBFbWYH4wmMZ-mf6CzkmLW-5_ZzwdzvYAIrI8/s640/IMG_9255.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Kolejka w porze obiadowej przed znanymi i odwiedzanymi przez miejscowych pizzeriami.</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Dostajemy numerek 17 i cierpliwie czekamy, aż nas wywołają by wejść do środka. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Pod słynny lokal jakiś czas temu mafia podłożyła bombę chcąc zastraszyć Gino Sorbillo – słynnego</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><i style="font-family: Verdana, sans-serif;">pizzaiolo</i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">. Wyciąganie</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><i style="font-family: Verdana, sans-serif;">il pizzo</i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">, haraczu od sklepikarzy i zastraszanie to już odrębny wpis. Patrole </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">wojska</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">są</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">widoczne na ulicach</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">, ale jakoś tak w tle. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">3 maja mała</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">czteroletnia</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Noemi została postrzelona</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">na Piazza Nazionale przy okazji</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><i style="font-family: Verdana, sans-serif;">sparatoria</i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">– strzelaniny i porachunków mafii. W bia</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">ły dzień.</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Pocisk uszk</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">odził</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">dziecku</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">płuco, cały Neapol wstrzymał oddech i czekał na wieści ze szpitala Santobono. Dziewczynka na szczęście jest już</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><i style="font-family: Verdana, sans-serif;">fuori pericolo</i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">– jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Na jednym z napisów pozostawionych na ogrodzeniu szpitala</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">można było przeczytać</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">słow</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">a otuchy od rodziców Annalisy Durante, innej dziewczynki zastrzelonej w 2004 roku prze</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">z przypadek przez mafię.</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><br />
<b style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></b>
<b style="font-family: Verdana, sans-serif;">Mafia </b><b style="font-family: Verdana, sans-serif;">niestety wciąż </b><b style="font-family: Verdana, sans-serif;">działa</b><b style="font-family: Verdana, sans-serif;"> i ma się dobrze</b><b style="font-family: Verdana, sans-serif;">, </b><b style="font-family: Verdana, sans-serif;">walka z nią trwa, </b><b style="font-family: Verdana, sans-serif;">ale absolutnie</b><b style="font-family: Verdana, sans-serif;">, absolutnie</b><b style="font-family: Verdana, sans-serif;"> nie można patrzeć na Neapol przez pryzmat Camorry…</b><br />
<b style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></b></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
</div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibyGZ7v2t1Yampip1I7F_n33PihJvSWk7uJLUF0r5qyXy8XtTIwnnG3izjPaFhVmOIUjGB2CDzODyQXiVDLYWWOznuMpEB_xIGr8eOflsSUWWN5-QM03z42DngPjRRLdpVzJhHnJrTIrU/s1600/annalisa-durante-noemi-napoli+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibyGZ7v2t1Yampip1I7F_n33PihJvSWk7uJLUF0r5qyXy8XtTIwnnG3izjPaFhVmOIUjGB2CDzODyQXiVDLYWWOznuMpEB_xIGr8eOflsSUWWN5-QM03z42DngPjRRLdpVzJhHnJrTIrU/s640/annalisa-durante-noemi-napoli+%25281%2529.jpg" width="480" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><h3>
<i style="font-weight: normal;">Źródło: internet</i></h3>
</td></tr>
</tbody></table>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Kolejne wspomnienie.</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Widok na morze i pobliskie wyspy – Capri, Procidę oraz Ischię.</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Majestatyczny Wezuwiusz.</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Uśpiony, wyglą</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">da niepozornie, ale nigdy nie wiadomo,</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">kiedy się prze</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">budzi</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">i pokaże swój gniew</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">….</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Murale i graffiti sąsiadujące ze starymi zachwycającymi elementami architektonicznymi. Wszechobecny wizerunek Toto', komika pochodzącego z Neapolu. Labirynty ciemnych <i>viuzzi, </i>gdzie ledwo dochodzi słońce<i> </i>– wąskich uliczek, z których każda z nich skrywa jakieś zaskakujące detale, jakąś ukazującą się naszym oczom niespodziankę. Przypomina mi się Algier, gdzie byłam w dzieciństwie.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Nie da się opisać Neapolu, Neapol trzeba przeżyć, doświadczyć</b>, a i tak życia nie starczy….</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbSBxz0qaLHpmR9ZJjfiED4eLm6LwpstnzeNfiHvvQwt9kPnx-TzfgEEerx-XfNiWmcJYDxUDNInCMjIlEzQrjHhuLcdMj8MSJW-JvibzwQg6_AAcjeRhK-tZViyPe7YTrIuv1PPM8whk/s1600/IMG_8739.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1312" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbSBxz0qaLHpmR9ZJjfiED4eLm6LwpstnzeNfiHvvQwt9kPnx-TzfgEEerx-XfNiWmcJYDxUDNInCMjIlEzQrjHhuLcdMj8MSJW-JvibzwQg6_AAcjeRhK-tZViyPe7YTrIuv1PPM8whk/s640/IMG_8739.jpg" width="524" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiI8HK3OxdJ8aKwatHRZmunFMCTuRTSmAUY7hro4PqzGk-3OjW2LCe0kNn_blZWOqbfLSscIXS5yQwGXNhkOp0tfO26U62H6fiVhg0vPZ9Tk58uOkmhaTDVBA_CKGLxp179z7epkkICNXY/s1600/IMG_9037.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiI8HK3OxdJ8aKwatHRZmunFMCTuRTSmAUY7hro4PqzGk-3OjW2LCe0kNn_blZWOqbfLSscIXS5yQwGXNhkOp0tfO26U62H6fiVhg0vPZ9Tk58uOkmhaTDVBA_CKGLxp179z7epkkICNXY/s640/IMG_9037.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zawsze przed wyjazdem czytam o danym miejscu, zbieram ciekawostki, a</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">negdoty. Tworzę listę rzeczy do zobaczenia, zostawiając jednocześnie margines (dość szeroki) na zmiany i improwizację.</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">I <b>to</b></span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b> </b></span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>właśnie jest najpiękniejsze w poznawaniu – improwizacja.</b> </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Idziemy według mapy i nagle coś innego zdaje się nas przyciągać. Zmieniamy więc trasę i okazuje się, że nie ma przypadków, że tu właśnie mieliśmy się znaleźć. Nigdzie indziej, właśnie dokładnie w tym miejscu. Nie udało nam się zobaczyć jakiegoś zabytku z naszej listy, ale co z tego, skoro doświadczyliśmy czegoś dużo istotniejszego – emocji bycia tu i teraz, właśnie tu,</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><i style="font-family: Verdana, sans-serif;">nel posto giuso al momento giusto</i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">– we właściwym miejscu i o właściwym czasie. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>"O sensie życia nie decyduje jedynie czynnik celu, ale trwanie w chwili"</i> - napisał Jacek Bocheński.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Moja lista była dość długa, wyjątkowo dużo udało nam się zobaczyć jak na tak krótki czas pobytu</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">.</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><b style="font-family: Verdana, sans-serif;">Ale</b><b style="font-family: Verdana, sans-serif;"> tak naprawdę nie o punkty tu chodzi, a o złapanie atmosfery i cha</b><b style="font-family: Verdana, sans-serif;">rakteru miasta. </b><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Obserwowanie miejscowych.</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><b style="font-family: Verdana, sans-serif;">T</b><b style="font-family: Verdana, sans-serif;">rwanie w chwili, a nie bieganie niczym </b><b style="font-family: Verdana, sans-serif;">japońscy turyści</b><i style="font-family: Verdana, sans-serif;">. Gironzolare per la citta’ e non visitare</i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">.</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><b style="font-family: Verdana, sans-serif;">Włócz</b><b style="font-family: Verdana, sans-serif;">enie</b><b style="font-family: Verdana, sans-serif;"> się po mieście, a nie </b><b style="font-family: Verdana, sans-serif;">typowe </b><b style="font-family: Verdana, sans-serif;">zwiedza</b><b style="font-family: Verdana, sans-serif;">nie</b><b style="font-family: Verdana, sans-serif;"> to jedyny słuszny wybór.</b></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<b style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEil3QnWr26KLhplKyYJ3jRhL7Wunxf2eyp92_EImqZsWFuebJjZfA0U_jCjrfkWqZYg9Tkt_xaAnPZqcNRtHFDKQOeZTn3I03SXtqiDacrJsqD5QlrzvCGy4uFSnao3mUqrLLbthIH9mbw/s1600/IMG_9382.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEil3QnWr26KLhplKyYJ3jRhL7Wunxf2eyp92_EImqZsWFuebJjZfA0U_jCjrfkWqZYg9Tkt_xaAnPZqcNRtHFDKQOeZTn3I03SXtqiDacrJsqD5QlrzvCGy4uFSnao3mUqrLLbthIH9mbw/s640/IMG_9382.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbqQVwW-gTSAMItt6jiMsqq66LiJ9JgaAL5wwz4DdPLqM_vLFnvPkYEha9HRmRzgqXMfzgo3-YxDJNG5ZQQpZ9B7YUVin8nUGBgfWf4KU_FjPAPdKgy8C7hnEiibzt28Muo2D0PLxvhBI/s1600/IMG_8806.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbqQVwW-gTSAMItt6jiMsqq66LiJ9JgaAL5wwz4DdPLqM_vLFnvPkYEha9HRmRzgqXMfzgo3-YxDJNG5ZQQpZ9B7YUVin8nUGBgfWf4KU_FjPAPdKgy8C7hnEiibzt28Muo2D0PLxvhBI/s640/IMG_8806.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCNmDxgoe6yqy6jBpj0WHByIqoFak42Fb01xHX1XXqD3EodvFn1MRspuJNLQdU3ZpbYGYOo58n10GZdYrh1diX8c3iF2q9gT5Jn7aX7d4H-_ZJWvaN5H7j4_Xg56fU5ZTLaU1oJ77rKJc/s1600/IMG_9203.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCNmDxgoe6yqy6jBpj0WHByIqoFak42Fb01xHX1XXqD3EodvFn1MRspuJNLQdU3ZpbYGYOo58n10GZdYrh1diX8c3iF2q9gT5Jn7aX7d4H-_ZJWvaN5H7j4_Xg56fU5ZTLaU1oJ77rKJc/s640/IMG_9203.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Chyba faktycznie po raz kolejny stałam się ofiarą syndromu Stendhala. Przez nadmiar emocji, piękna, bodźców nie mogłam potem spać. Dopiero co wróciłam do Polski i już tęsknię za Neapolem. Ma w sobie to coś, czego nie ma żadne inne włoskie miasto. Zrobiłam bardzo dużo zdjęć. Jednocześnie starałam się powstrzymać od fotografowania by nic mi nie umknęło (to takie trudne, kiedy na każdym kroku jest coś godnego uwiecznienia! Ręka sama przykleja się do aparatu i już nie chce puścić). Chciałam jednak patrzeć, widzieć, robić więcej zdjęć oczami. Teraz kiedy tylko je zamykam, mam przed sobą tyle wspaniałości. Wyświetlam sobie mój prywatny film. Gdzie chcę i kiedy chcę. Jak tylko nachodzi mnie ochota przeglądam w głowie moje autorskie pocztówki. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Będąc na drugim końcu świata możemy przemieszczać się w sekundę w naszej wyobraźni i to jest najpiękniejsze. </b></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Robię sobie kawę w kawiarce i oglądam kupione w malowniczych <i>bancarelle con libri usati</i> książki. Gdybym mogła, wykupiłabym dodatkowe miejsce w luku bagażowym tylko na nie. Kocham szelest kartek, używane stare perełki z historią, żółte kartki opowiadające swoje tajemnice.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">W kolejnych postach pokażę Wam trochę Neapolu. Napiszę kilka ciekawostek o przesądach Neapolitańczyków. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zastanawiałam się, czy jest sens pisać. Tyle osób już te miejsca opisało dawno przede mną, robiąc to dużo lepiej - o Goethem, Grudzińskim i innych wielkich nie wspominając. Tyle jest osób znających miasto od podszewki, osób, które widziały dużo więcej ode mnie, zrobiły przepiękne zdjęcia. Co ja tu dodam mając w pamięci zaledwie tych kilka dni? To tylko maleńki wycinek jakiejś rzeczywistości, zaledwie <i>antipasto</i>, przystawka. Danie główne wciąż przede mną. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jednak każda, ale to każda bez wyjątku impresja jest ważna i warta spisania/ przeczytania, bo ile ludzi, tyle różnych emocji, patrzenia inaczej. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Postaw obok siebie</b><b> dwie osoby i pokaż im to samo – każda </b><b>na swój sposób </b><b>opisze to, co widzi. To właśnie jest piękne. Niepowtarzalne i unikalne.</b></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Smutek zostaje, kiedy siedzę już w samolocie – coś się kończy, a przecież jeszcze bym spędziła tu trochę czasu. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Zwłaszcza kiedy jestem we Włoszech, potrzebuję po powrocie kilku dni na dojście do siebie. </b></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Muszę się otrząsnąć i na nowo odnaleźć w otaczającej mnie, tak przecież znanej na co dzień rzeczywistości. Jak to, to już za nami? Przecież dopiero co odliczaliśmy dni do wyjazdu! To taki syndrom odstawienia. Ale <b>Włoch nie da się odstawić, zapomnieć</b> - one są już we mnie, w moim krwiobiegu. Jest we mnie <i>melodiosita' della lingua ed i gesti</i> – melodyjność języka i gesty. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Co jakiś czas powraca do mnie sen – lecę samolotem i płaczę, bo nie chcę zostawiać Italii. Mam tak z Bel Paese. Podobny smutek zostaje we mnie, kiedy zostawiam za sobą polskie góry i Zakopane, morze czy Bory Tucholskie. </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Dla osłody tego smutku zbieram więc wspomnienia i potem je odtwarzam, kiedy tylko chcę. Jedyne takie, bo moje.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijsnayqvxyqEKgnu5IsBzjX7VDBH1eaRvj9CCKL6wEHfnsVWPlVZOC4ATLL4qEJ3KBn9bf_1eZlNudjGstjcUopzL-Wvf0nxXFyxjnV4Y9QJuwV7606t4tus6ipPhi33PrO-0tVnyMfq0/s1600/IMG_9147.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijsnayqvxyqEKgnu5IsBzjX7VDBH1eaRvj9CCKL6wEHfnsVWPlVZOC4ATLL4qEJ3KBn9bf_1eZlNudjGstjcUopzL-Wvf0nxXFyxjnV4Y9QJuwV7606t4tus6ipPhi33PrO-0tVnyMfq0/s640/IMG_9147.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">„</span><i style="font-family: Verdana, sans-serif;">Napoli e’ un teatro a cielo aperto., e i napoletani sono attori senza pubblico e alla fine della giornata non ricevono alcun applauso, nessuna standing ovation, nessun ringraziamento…”</i><br />
<i style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></i></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>“A Napoli ci basta poco, basta ca apparamm a junat, siamo attori per vendere persino un pezzo di pane, siamo tutti comici, ma anche se siamo at</i><i>t</i><i>ori siamo sinceri...</i><i>”</i></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>“Neapol to teatr pod chmurką, Neapolitańczycy są aktorami bez publiczności, </i><i>na koniec dnia nie otrz</i><i>y</i><i>mują żadnych braw. Są aktorami, ale aktorami szczerymi, prawdziw</i><i>ymi."</i></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i><br /></i></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>Alla prossima lettura!</i> Do przeczytania o Neapolu już niedługo!</span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Za wspaniałą podróż dziękuję Mojemu Mężowi - Neapol był naszym prezentem z okazji siódmej rocznicy ślubu. Grazie Amore, tu sai sempre come rendermi felice!</b></span></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-size: 16px; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDeXYkitzvlxpJF2zP8S7Bq56Gr-UW5Vt6RpfeZgTCXroM9kFsH8redA_bQM35cqIOLWzeQLvDFNKp20eI8zT6VBAA4nKIh_lk-MxMO6SAZuW1O8N6Vfr6zXHtm5Kw8ko8CBQeEj7AhNg/s1600/IMG_3510.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDeXYkitzvlxpJF2zP8S7Bq56Gr-UW5Vt6RpfeZgTCXroM9kFsH8redA_bQM35cqIOLWzeQLvDFNKp20eI8zT6VBAA4nKIh_lk-MxMO6SAZuW1O8N6Vfr6zXHtm5Kw8ko8CBQeEj7AhNg/s640/IMG_3510.JPG" width="640" /></a></div>
Dominikahttp://www.blogger.com/profile/14576264251473342211noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3136226560173962405.post-86722395098579257342019-05-09T22:38:00.003+02:002019-05-09T22:38:46.257+02:00Włoska książka - 11<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFRcp7j8quMtrePEPaBYVih1qY67rZNL35-Am-N2-8KIGiCafTrEjHbsFjkCO6FGG4l4N9lGKE2Lc6ClcWxKrfWM5h59TA9RFQE-2o6N7_9esGJQ9oCUtxJ9WHuf4c5poPcd6UJwj0qJI/s1600/IMG_5822.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFRcp7j8quMtrePEPaBYVih1qY67rZNL35-Am-N2-8KIGiCafTrEjHbsFjkCO6FGG4l4N9lGKE2Lc6ClcWxKrfWM5h59TA9RFQE-2o6N7_9esGJQ9oCUtxJ9WHuf4c5poPcd6UJwj0qJI/s640/IMG_5822.JPG" width="640" /></a></div>
<br /><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Już tak mam, że łapię w ręce wszystko, co związane z Italią. W kwestii książek czytam wszystko-zarówno nowsze, jak i starsze tytuły.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">"Wenecki anonim” z 1971 roku Giuseppe Berto przeczytałam w dwa dni, bo to niepozorna książka licząca sobie niewiele ponad 100 stron. To historia dwojga byłych kochanków, którzy spotykają się po ośmiu latach ponownie, w Wenecji, by pożegnać się - tym razem na zawsze. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">On-niespełniony muzyk nieuleczalnie chory. Ona-piękna kobieta żyjąca obecnie z bogatym, wpływowym mężczyzną. Wspominają i analizują błędy, jakie popełnili w przeszłości będąc ze sobą. Obwiniają się i szarpią analizując swoje postępowanie i decyzje. Rozdrapują stare rany. Nic ich już nie łączy, a jednocześnie jakby tliła się w nich resztka uczucia. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Ciekawym jest pomysł pokazania upadającej, niszczejącej Wenecji stanowiącej metaforę umierającej miłości, a także choroby i ludzkiego przemijania. Powieść ma w sobie coś z dekadencji. Specyficzna i pewnie tylko dla Italofilów, bo napisana w latach siedemdziesiątych dzisiaj nikogo by już raczej nie porwała. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">W tamtych latach jednak takie wątki w literaturze i filmie były dość częste- dogłębne studium przypadku, analiza, wgłębianie się w psychikę i emocje pokazane zbyt ckliwie i w wydumany sposób. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Wszędzie widać schyłek, marność, rozkład i upadek. Kruchość i bezcelowość ludzkiej egzystencji i wysiłków. Ciekawe doświadczenie czytelnicze. Co ciekawe, autor najpierw napisał scenariusz do filmu, a kiedy ten odniósł sukces, powstała książka. Pozycja specyficzna, ale warta przeczytania choćby po to, by zobaczyć, jaki był styl pisania i tendencje w latach siedemdziesiątych.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYWlesiTZJgJXt9kBOQt10EbYS_x4vW4lEjTWirT3OJ6fuH8TfOdfnKjU4vUdWcHPcvZlTB_3OcFNWWgkcHcxQDci6q8Py8ml-Ab22vn7wgczRyZynwDm8y6eU9D1J5IqWkYRNZFB_U5M/s1600/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582u.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="799" data-original-width="1600" height="318" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYWlesiTZJgJXt9kBOQt10EbYS_x4vW4lEjTWirT3OJ6fuH8TfOdfnKjU4vUdWcHPcvZlTB_3OcFNWWgkcHcxQDci6q8Py8ml-Ab22vn7wgczRyZynwDm8y6eU9D1J5IqWkYRNZFB_U5M/s640/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582u.png" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Tak oto zaczyna się powieść:</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #333333; font-family: Times New Roman;"><em>To miasto przesłonięte lekką mgłą, która nie ustępowała i nie zmieniała się w mżawkę, zawładnięte przez duszne sirocco, które zastygło w bezwietrznym powietrzu, sennie pogrążone w swoim splendorze i minionej wielkości, a też zapewne w swoim dawnym grzesznym bezwstydzie, wypełniały stłumione hałasy i wyziewy laguny, mocniejsze o tej porze dnia, w ostatniej godzinie nieśpiesznego przypływu. Słońce i księżyc wytyczały jego życiu dwa odmienne rytmy, a ono, poddane temu zdwojonemu upływaniu czasu, tym pośpieszniej wychodziło naprzeciw swemu umieraniu, które ujawniały wszystkie jego marmury i cegły, zapadłe posadzki, zmurszałe belki, nadproża i łuki, stada zbyt wielu gołębi i niepokój tysięcy szczurów, mnożących się w poczuciu nadciągającego końca. Ludzie także nosili w sobie cząstkę tego nieuchronnego kresu. Nie myśleli o tym, kupowali chleb i gazety, wstawali, żeby otworzyć sklep, pójść do sądu, do szkoły czy nawet do kościoła, ale tutaj czynili to z większą beztroską niż gdzie indziej, ze śmiechem dźwięcznym i uprzejmym, jakby grali komedię, która wszakże miała zachęcić śmierć, żeby się pospieszyła. Potem na szare niebo nad dzwonnicami wytoczyło się zamglone słońce, ale to wilgotne listopadowe popołudnie nie miało w sobie nic radosnego. Kogo, mimo granej na co dzień komedii, gnębiły myśli i przeczucia dalekie od radości, tego takie popołudnie nie mogło pocieszyć. Dwaj Murzyni na Wieży Zegarowej zaczęli na zmianę uderzać młotami w dzwon i te zdwojone dźwięki, unoszące się nad dachami miasta i nad rozległym placem świętego ewangelisty, oznajmiły godzinę dwunastą.</em></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #333333;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #333333; font-family: Verdana, sans-serif;">Polecam w ramach zapoznawania się w włoską literaturą.</span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" data-original-height="1060" data-original-width="1060" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_RPDpz9CfrApEg4npAYl5jZDRj6r_xQRRK9NFkDWS1drwUwgod9rQeYAgHES0x5EdCFr-0b56KKPfBCc2oAWQ95hhs_ZZConcL9PTF3tp_LrMSbDgy6soOZFSJBqYFP6eQV3CLusUtbE/s640/beznazwy.png" width="640" /></div>
<div style="text-align: justify;">
<em><span style="color: #333333;"><br /></span></em></div>
</div>
Dominikahttp://www.blogger.com/profile/14576264251473342211noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3136226560173962405.post-76082983264314312722019-01-04T11:36:00.000+01:002019-01-04T11:36:21.818+01:00Nowy początek<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2hGsSZp9t9IxcFhANoAxQar4m0RQgIxOtcQEzO6xU0Uz5gefLHPXBfsoruBLUu3xoJ26SeRK8_HlPhxSpQ-I6vREfuhbM-kdudDEvm1bz1u1ZzNobahwySHFnjp1EAU7BUP5thBwlfCw/s1600/DSC_0418.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1075" data-original-width="1600" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2hGsSZp9t9IxcFhANoAxQar4m0RQgIxOtcQEzO6xU0Uz5gefLHPXBfsoruBLUu3xoJ26SeRK8_HlPhxSpQ-I6vREfuhbM-kdudDEvm1bz1u1ZzNobahwySHFnjp1EAU7BUP5thBwlfCw/s640/DSC_0418.JPG" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: verdana, sans-serif;">Nie, nie będę pisać o Nowym Roku, jakby wskazywał tytuł. Taki wpis oczywiście pojawi się jako następny, przecież Nowy Rok jest dla nas w jakimś stopniu nowym początkiem, a pusty, niezapisany jeszcze nowiutki kalendarz zdaje się wołać do nas i zachęcać do nowych planów, realizacji postanowień i tworzenia przez kolejne 12 miesięcy lepszej wersji siebie. O tym niebawem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Uwierzycie, że zmieniła nam się data i dzisiaj już pierwszy piątek stycznia? Czy tylko ja tak mam, że potrzebuję trochę czasu, zanim ręka przestanie pisać datę 2018? </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Tyle miałam w sobie pomysłów, tekstów o Włoszech, motywacji, inspiracji </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">książkowych. Miałam fotografować tę naszą codzienność i pisać o pięknych chwilach, jakie były naszym udziałem. Były przecież pierniczki, bajkowa choinka, śledzie z przepisów Agnieszki Maciąg. Były ciepło, bliskość, zatrzymanie, zaduma i wspólne kolędowanie przy akompaniamencie skrzypiec i pianina (mój Dziadek i moja Mama). Były fajne aktywności w listopadzie, o których miałam pisać.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jak to jednak często bywa, życie weryfikuje nasze plany i często kieruje nas na inną ścieżkę, niż ta wybrana przez nas.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">29 listopada po długiej chorobie zmarł mój Dziadek. Ten drugi, nie wspomniany wyżej grający na skrzypcach w Wigilię.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Kiedy odszedł, poczułam się, jakbym straciła nagle jakąś cząstkę siebie. Mój świat rozpadł się ma małe kawałeczki i zdawało się, że już nigdy nie będzie taki jak dotychczas.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Kiedy odchodzi ktoś z naszych Bliskich, kiedy widzimy, jak powoli gaśnie, a życie dookoła toczy się dalej - doznajemy poniekąd szoku. Jak to?! Ludzie tak zwyczajnie jak zawsze chodzą do pracy, n</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">a zakupy, snują swoje plany i marzenia, przeżywają własne szczęścia i smutki. Wszystko biegnie swoim naturalnym rytmem. Tymczasem my doznajemy szoku, że wszystko wygląda tak normalnie - jak to możliwe, skoro my tuż obok przeżywamy naszą tragedię, ból i żal niczym falę tsunami albo trzęsienie ziemi? </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Dla nas coś się nieodwracalnie kończy i właśnie ta nieodwracalność tak nami wstrząsa. Musimy przepracować to nasze cierpienie, doświadczyć dogłębnie, dać sobie czas na żałobę - dopiero wtedy doświadczenie śmierci nas zmienia, wzbogaca i wzmacnia. </b></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Bo jeżeli śmierć naszych Bliskich może nas czegoś nauczyć, to tego, że na tym świecie nie liczy się nic poza miłością.</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Nasz obezwładniający ból jest jednocześnie uświadomieniem sobie siły naszej miłości. Stajemy się lepsi, choć najpierw musimy wycierpieć. Ale dzięki doświadczeniu namacalności i nieuchronności śmierci zaczynamy bardziej doceniać nasz czas na ziemi dany nam tylko raz - tu i teraz. Przecież my też kiedyś odejdziemy, nasz czas dobiegnie kiedyś końca.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Każda żałoba, każda śmierć kogoś z naszych Bliskich zmienia nas. Zostawia pustkę w sercu, wypaloną bólem dziurę. To co jakiś czas powraca, nawet kiedy mądrzy mówią, że "czas leczy rany".</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Śmierć zmienia. Ważne, by się jej nie poddać, nie dać się pogrążyć ciemnościom rozpaczy, ale po przejściu pewnego etapu wyjść z tego doświadczenia wzmocnionym. Wzmocnionym wiarą, nadzieją. Wzmocnionym współcierpieniem. </b></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Ale przede wszystkim WZMOCNIONYM MIŁOŚCIĄ.</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Moja żałoba zmieniła mnie, wzmocniła i dała więcej wiary. Wiary w to, że śmierć nie jest końcem, a </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">dopiero początkiem. Teraz nie myślę o śmierci - myślę o życiu. O Dziadku żyjącym, śmiejącym się. Zamiast rozpaczy wpuszczam do moich myśli wspomnienia. I światło. Wiarę i przeświadczenie, że to nie koniec, choć tak nam się często wydaje.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Tyle jest pięknych tekstów niosących nam pocieszenie. I nie mam tu na myśli oczywistości, jaką jest Biblia.</span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="background-color: white; color: #333333; font-family: "verdana" , sans-serif; line-height: 1.5; text-align: justify; text-indent: 15px;"><i>"Tej nocy nie zauważyłem, kiedy wyruszył w drogę. Wymknął się bezszelestnie. Gdy udało </i></span><i style="color: #333333; font-family: Verdana, sans-serif; text-align: justify; text-indent: 15px;">mi się go dogonić, szedł zdecydowanym krokiem. Powiedział mi tylko:</i><br />
<i style="color: #333333; font-family: Verdana, sans-serif; text-align: justify; text-indent: 15px;"><br /></i>
<br />
<div class="story" style="background-color: white; color: #333333; line-height: 1.5; margin: 0px 0px 8px; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 15px;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>- Ach, jesteś tu...</i></span></div>
<div class="story" style="background-color: white; color: #333333; line-height: 1.5; margin: 0px 0px 8px; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 15px;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>Wziął mnie za rękę. Jeszcze się niepokoił:</i></span></div>
<div class="story" style="background-color: white; color: #333333; line-height: 1.5; margin: 0px 0px 8px; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 15px;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>- Nie masz racji. Będzie ci przykro. Będę robić wrażenie umarłego, a to nie będzie prawda.</i></span></div>
<div class="story" style="background-color: white; color: #333333; line-height: 1.5; margin: 0px 0px 8px; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 15px;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>Milczałem.</i></span></div>
<div class="story" style="background-color: white; color: #333333; line-height: 1.5; margin: 0px 0px 8px; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 15px;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>- Rozumiesz. To bardzo daleko. Nie mogę zabrać ze sobą tego ciała. Jest za ciężkie.</i></span></div>
<div class="story" style="background-color: white; color: #333333; line-height: 1.5; margin: 0px 0px 8px; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 15px;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>Milczałem.</i></span></div>
<div class="story" style="background-color: white; color: #333333; line-height: 1.5; margin: 0px 0px 8px; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 15px;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>- To będzie jak stara, porzucona łupina.</i></span></div>
<div class="story" style="background-color: white; color: #333333; line-height: 1.5; margin: 0px 0px 8px; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 15px;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>W starych łupinach nie ma nic strasznego."</i></span></div>
<div class="story" style="background-color: white; color: #333333; line-height: 1.5; margin: 0px 0px 8px; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 15px;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="story" style="background-color: white; color: #333333; line-height: 1.5; margin: 0px 0px 8px; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 15px;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Antoine de Saint Exupery „Mały książę".</span></div>
<div class="story" style="background-color: white; color: #333333; line-height: 1.5; margin: 0px 0px 8px; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 15px;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="story" style="background-color: white; line-height: 1.5; margin: 0px 0px 8px; padding: 0px; text-align: justify; text-indent: 15px;">
<div style="border: 0px; color: #333333; margin-bottom: 1.5em; outline: 0px; padding: 0px; text-align: center; text-indent: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="border: 0px; font-family: "verdana" , sans-serif; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><i>Śmierć nie jest końcem wszystkiego… </i></span><br />
<i style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="border: 0px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">Przeszedłem tylko do sąsiedniego pokoju. </span></i></div>
<div style="border: 0px; color: #333333; margin-bottom: 1.5em; outline: 0px; padding: 0px; text-align: center; text-indent: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i><span style="border: 0px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">Nadal jestem sobą… </span></i></span><br />
<span style="border: 0px; font-family: "verdana" , sans-serif; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><i>I dla siebie jesteśmy tym samym, czym byliśmy przedtem… </i></span></div>
<div style="border: 0px; color: #333333; margin-bottom: 1.5em; outline: 0px; padding: 0px; text-align: center; text-indent: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="border: 0px; font-family: "verdana" , sans-serif; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><i>Zatem nazywaj mnie jak zawsze… <span class="text_exposed_show" style="border: 0px; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><br />Nie zmieniaj tonu głosu, nie rób poważnej i smutnej miny…<br />Śmiej się tak, jak dawniej robiliśmy to razem…<br />Uśmiechaj się, myśl o mnie,<br />módl się za mnie… </span></i></span></div>
<div style="border: 0px; color: #333333; margin-bottom: 1.5em; outline: 0px; padding: 0px; text-align: center; text-indent: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="border: 0px; font-family: "verdana" , sans-serif; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><i>Niech moje imię będzie wciąż wymawiane…<br />Ale tak, jak było zawsze, zwyczajnie i bez oznak zmieszania…<br />Życie przecież oznacza to samo, co przedtem,<br />Jest tym samym, czym zawsze było…</i></span></div>
<div style="border: 0px; color: #333333; margin-bottom: 1.5em; outline: 0px; padding: 0px; text-align: center; text-indent: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="border: 0px; font-family: "verdana" , sans-serif; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><i>Żadna nić nie została przerwana… </i></span></div>
<div style="border: 0px; color: #333333; margin-bottom: 1.5em; outline: 0px; padding: 0px; text-align: center; text-indent: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="border: 0px; font-family: "verdana" , sans-serif; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><i>Dlaczego więc miałbym być nieobecny w twoich myślach,<br />Tylko, dlatego, że nie możesz mnie zobaczyć?<br />Czekam na Ciebie bardzo blisko…<br />Tuż-tuż…<br />Po drugiej stronie progu…</i></span></div>
<div style="border: 0px; color: #333333; margin-bottom: 1.5em; outline: 0px; padding: 0px; text-align: center; text-indent: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="border: 0px; font-family: "verdana" , sans-serif; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><i>Widzisz? Wszystko jest dobrze.</i></span><br />
<span style="border: 0px; font-family: "verdana" , sans-serif; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><i><br /></i></span>
<br />
<div style="text-align: left;">
<span style="border: 0px; font-family: "verdana" , sans-serif; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;">Anonimowy poeta francuski (według niektórych Charles Pegny)</span></div>
</div>
<div style="border: 0px; color: #333333; margin-bottom: 1.5em; outline: 0px; padding: 0px; text-align: center; text-indent: 0px; vertical-align: baseline;">
<div style="text-align: center;">
<span style="color: black; font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>Ci co odchodzą</i></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: black; font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>Wciąż z nami są. </i></span></div>
<span style="border: 0px; font-family: "verdana" , sans-serif; font-weight: 700; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><i><span style="color: black; font-weight: normal;">I żyją sobie </span><br style="color: black; font-weight: normal;" /><span style="color: black; font-weight: normal;">Obok nas. </span></i><br style="color: black; font-weight: normal;" /><span style="color: black; font-style: italic; font-weight: normal;">Patrzą z miłością </span><br style="color: black; font-weight: normal;" /><span style="color: black; font-style: italic; font-weight: normal;">Na nasze dni </span><br style="color: black; font-weight: normal;" /><span style="color: black; font-style: italic; font-weight: normal;">Czasem się śmieją </span><br style="color: black; font-weight: normal;" /><span style="color: black; font-style: italic; font-weight: normal;">Przez łzy. </span></span><br />
<span style="border: 0px; font-family: "verdana" , sans-serif; font-weight: 700; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><i><br style="color: black; font-weight: normal;" /></i><span style="color: black; font-style: italic; font-weight: normal;">Co tu jest jawą, co snem, </span><br style="color: black; font-weight: normal;" /><span style="color: black; font-style: italic; font-weight: normal;">Kto tu istnieje, kto nie.</span><br style="color: black; font-weight: normal;" /><span style="color: black; font-style: italic; font-weight: normal;">A może nas, tu nie ma nas,</span><br style="color: black; font-weight: normal;" /><span style="color: black; font-style: italic; font-weight: normal;">A oni są. </span><br style="color: black; font-weight: normal;" /><br style="color: black; font-weight: normal;" /><span style="color: black; font-style: italic; font-weight: normal;">Co tu jest prawdą, co nie,</span><br style="color: black; font-weight: normal;" /><span style="color: black; font-style: italic; font-weight: normal;">Po której stronie jest sens</span><br style="color: black; font-weight: normal;" /><span style="color: black; font-style: italic; font-weight: normal;">Bo jeśli tam, po co jest </span><br style="color: black; font-weight: normal;" /><span style="color: black; font-style: italic; font-weight: normal;">Ten nasz świat</span></span></div>
<div style="border: 0px; color: #333333; margin-bottom: 1.5em; outline: 0px; padding: 0px; text-align: center; text-indent: 0px; vertical-align: baseline;">
<span style="border: 0px; font-family: "verdana" , sans-serif; font-weight: 700; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><i><span style="color: black; font-weight: normal;">Ci, co odchodzą </span><br style="color: black; font-weight: normal;" /><span style="color: black; font-weight: normal;">Wciąż z nami są. </span><br style="color: black; font-weight: normal;" /><span style="color: black; font-weight: normal;">Czujesz ich pomoc, </span><br style="color: black; font-weight: normal;" /><span style="color: black; font-weight: normal;">Gdy jest źle. </span><br style="color: black; font-weight: normal;" /><span style="color: black; font-weight: normal;">Więc gdy z ciemnością</span><br style="color: black; font-weight: normal;" /><span style="color: black; font-weight: normal;">Rozmawiasz, to... </span><br style="color: black; font-weight: normal;" /><br style="color: black; font-weight: normal;" /><span style="color: black; font-weight: normal;">Oni Cię widzą, </span><br style="color: black; font-weight: normal;" /><span style="color: black; font-weight: normal;">Oni są. </span></i></span><br />
<span style="border: 0px; font-family: "verdana" , sans-serif; font-weight: 700; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><i><span style="color: black; font-weight: normal;"><br /></span></i></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="border: 0px; font-family: "verdana" , sans-serif; font-weight: 700; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><span style="color: black; font-weight: normal;">Ryszard Rynkowski "Jawa"</span></span></div>
</div>
<div style="border: 0px; margin-bottom: 1.5em; outline: 0px; padding: 0px; text-align: center; text-indent: 0px; vertical-align: baseline;">
<div style="color: #333333; text-align: justify;">
<span style="border: 0px; font-style: inherit; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><span style="color: black; font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="color: #333333; text-align: center;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Bardzo często kiedy zapalam świece, posyłam w myślach dobre intencje zmarłym Bliskim. Wierzę, że modlitwa i dobra energia dociera do nich na Drugą Stronę Tęczy</span><span style="font-size: 14px;">....</span>Bo śmierć to nie koniec, to Nowy Początek.</span></span></span></div>
<div style="color: #333333; text-align: justify;">
<span style="border: 0px; font-style: inherit; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><span style="color: black; font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="color: #333333; text-align: center;"><br /></span></span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIkK4T2pieXld-BMi_uRnDxpyTa8-gIe68juki2Ippyn3oO-qosgUazc8VCrzDTt-op6_nON0jbikmsooY0XJX_nnTTwl_XyciAL3Ywl2Ycj7AD9oJL7rnJNhsBLPU-1-Y9ZlrwLxTqlg/s1600/images.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="187" data-original-width="269" height="444" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIkK4T2pieXld-BMi_uRnDxpyTa8-gIe68juki2Ippyn3oO-qosgUazc8VCrzDTt-op6_nON0jbikmsooY0XJX_nnTTwl_XyciAL3Ywl2Ycj7AD9oJL7rnJNhsBLPU-1-Y9ZlrwLxTqlg/s640/images.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="color: #333333; text-align: justify;">
<span style="border: 0px; font-style: inherit; margin: 0px; outline: 0px; padding: 0px; vertical-align: baseline;"><span style="color: black; font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="color: #333333; text-align: center;"><br /></span></span></span></div>
<div style="color: #333333; text-align: justify;">
<span style="font-family: verdana, sans-serif; text-align: center;">Polecam Wam książkę autorstwa Johna Burke "Zobaczyć niebo. Historie prawdziwe". To relacje ludzi z różnych stron świata, różnych zawodów i kultur. Sceptyków, naukowców o bardzo racjonalnym do tej pory podejściu do kwestii śmierci. Poczytajcie ich relacje o niebie, które dane im było zobaczyć podczas doświadczeń z pogranicza śmierci. Uderza podobieństwo tych relacji i opisy pokrywające się z tymi w Biblii. Robią wrażenie relacje malutkich dzieci. Książka niesie pocieszenie i ukojenie, wiarę w to, że śmierć nie jest końcem, a dopiero początkiem nowego, lepszego życia.</span></div>
<div style="color: #333333; text-align: justify;">
<span style="text-align: center;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></span></div>
<div style="color: #333333; text-align: justify;">
<span style="text-align: center;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Gdybyście chcieli poczytać więcej, zadumać się trochę nad wiecznością, dorzucę jeszcze kilka tytułów:</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<ul>
<li><span style="color: #333333; font-family: "verdana" , sans-serif;">Johannes Michels "Z wizytą w niebie"</span></li>
<li><span style="color: #333333; font-family: "verdana" , sans-serif;">Patricia Darre "Głosy z wieczności. Zmarli czuwają nad nami"</span></li>
<li><span style="color: #333333; font-family: "verdana" , sans-serif;">Trudy Harris "Przebłyski nieba"</span></li>
<li><span style="color: #333333; font-family: "verdana" , sans-serif;">Annie Kagan "Życie po życiu Billy'ego Fingersa"</span></li>
<li><span style="color: #333333; font-family: "verdana" , sans-serif;">Raymond Moody "Życie po życiu"</span></li>
<li><span style="color: #333333; font-family: "verdana" , sans-serif;">Alexander Eben "Dowód"</span></li>
<li><span style="color: #333333; font-family: "verdana" , sans-serif;">Jacoby Bernard "Drogi nieśmiertelności"</span></li>
</ul>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDAYdT-Dh-XKs4RBEDyD5vyGgmPuNczzYs0ReUMMlDfdpjfgzEPAMtx6wovbeR7F4dMeH9DR8qk8oszOfU2qEDaWf6rcaf06Db8rq4_y39tn0qJOXbZttEvpfw2hOohmRhLRqfkx9pj1s/s1600/DSC_0411.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1075" data-original-width="1600" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDAYdT-Dh-XKs4RBEDyD5vyGgmPuNczzYs0ReUMMlDfdpjfgzEPAMtx6wovbeR7F4dMeH9DR8qk8oszOfU2qEDaWf6rcaf06Db8rq4_y39tn0qJOXbZttEvpfw2hOohmRhLRqfkx9pj1s/s640/DSC_0411.JPG" width="640" /></a></div>
<div>
<span style="color: #333333; font-family: verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div>
<span style="color: #333333; font-family: verdana, sans-serif; text-align: justify;">Życzę </span><span style="color: #333333; font-family: verdana, sans-serif; text-align: justify;">Wam samych wspaniałych chwil w 2019 roku i wspaniałego wykorzystywania czasu tak, abyście za rok w grudniu szczerze powiedzieli sami sobie - to było piękne 365 dni.</span></div>
<div>
<span style="color: #333333; font-family: verdana, sans-serif; text-align: justify;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgV_Lfgxt5Nk4N7qu2eJOlx26jAPspxXFF-ZkStcbXE9OO615BM2FJAAUYyOtcrkONn4YKUJuWLIVF7ccIY2zQ98m5FjMW0c9NNxoLp_1GGYqn73dKuWJ60m5GCa7VtBzfwgI-6EQpl3QI/s1600/DSC_0416.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1075" data-original-width="1600" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgV_Lfgxt5Nk4N7qu2eJOlx26jAPspxXFF-ZkStcbXE9OO615BM2FJAAUYyOtcrkONn4YKUJuWLIVF7ccIY2zQ98m5FjMW0c9NNxoLp_1GGYqn73dKuWJ60m5GCa7VtBzfwgI-6EQpl3QI/s640/DSC_0416.JPG" width="640" /></a></div>
<div>
<span style="color: #333333; font-family: verdana, sans-serif; text-align: justify;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
</div>
</div>
Dominikahttp://www.blogger.com/profile/14576264251473342211noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-3136226560173962405.post-48976271593120451842018-10-30T21:35:00.001+01:002018-10-30T21:47:17.904+01:00Włoska książka - 10<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiglk0tTJ9hyphenhyphenoW6kvAJyFd0PuhDxCEOnuwNhyC-kanT1aWSIpb-M66BUM45U2aWVfH2LUa5mPrOUWRSEiAcYIWzCBNYT4UwwUFMuOJsGLxhNnbfxorS3CEIndizr1zpX-hQasfr7yaaXGg/s1600/IMG_8054.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiglk0tTJ9hyphenhyphenoW6kvAJyFd0PuhDxCEOnuwNhyC-kanT1aWSIpb-M66BUM45U2aWVfH2LUa5mPrOUWRSEiAcYIWzCBNYT4UwwUFMuOJsGLxhNnbfxorS3CEIndizr1zpX-hQasfr7yaaXGg/s640/IMG_8054.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Tak wiele mam książek włoskich autorów na półkach, a właśnie do mnie dotarło, że to dopiero dziesiąty wpis z tego cyklu. Przed rozpisywaniem się na temat włoskiej literatury powstrzymuje mnie tylko fakt, że nie prowadzę bloga typowo czytelniczego.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Dziś polecę Wam Łzy pajaca (<i>Il senso del dolore</i>) autorstwa Maurizio de Giovanni. To pierwsza książka tego autora przetłumaczona na język polski. Cykl kryminalny jest bardzo znany we Włoszech, podobnie jak cała seria o komisarzu Montalbano pióra Camilleri (o jego książkach wkrótce). Tłumaczenie Macieja Brzozowskiego od razu skradło moje serce. To ten sam, który napisał dwie wspaniałe książki: <i>Włosi-życie to teatr</i> i <i>Boskie. Włoszki, które uwiodły świat. </i><b>Dobre tłumaczenie do więcej niż połowa sukcesu każdej książki.</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Przyznaję-najpierw urzekła mnie okładka. A ponieważ lubię kryminały, bez wahania zakupiłam tę pozycję.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Do niedawna nie zdawałam sobie sprawy z faktu, że istnieje odrębny gatunek kryminału zwany kryminałem retro.</b> Zdarzało mi się przeczytać jakąś historię z zagadką morderstwa osadzoną w epoce dorożek, cylindrów, brukowanych uliczek i niemego kina. To były właśnie kryminały retro-osadzone w dawnych czasach.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Tu miejscem akcji jest Neapol lat trzydziestych i komisarz Ricciardi pracujący w faszystowskiej policji. Odludek, samotnik naznaczony jest cierpieniem i dziwnym darem, a raczej przekleństwem - widzi zmarłych tragiczną śmiercią w ostatnich chwilach ich życia i odczuwa ich ból.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Wątek metafizyczny, lekko niepokojący klimat i zagadka morderstwa wybitnego, sławnego na całe Włochy tenora Arnolda Vezziego (ulubieńca Duce) w gmachu opery San Carlo skradnie Wam ze dwa wieczory. Przewracając kolejne strony poznacie mnóstwo różnych postaci i będziecie mieli możliwość zajrzenia za kulisy teatru dowiadując się tym samym kilku faktów choćby o operze <i>Pagliacci</i> - słynnych Pajacach Leoncavalla. Przepadniecie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Czytając tę historię posłuchajcie koniecznie słynnej arii z <i>Pagliacci</i></b> - to ta sama, której fragment wykorzystał miłośnik opery Freddie Mercury w swojej piosence <i>It's a hard life</i>. Przepiękna! </span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Gwarantuję Wam, że zanurzycie się w magicznym świecie opery i przeniesiecie do Neapolu lat trzydziestych zapominając o świecie wokół. Bo Łzy pajaca mają swój niepowtarzalny klimat.</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Książka na maksymalnie kilka jesiennych wieczorów. Warta przeczytania. Najlepiej ze słynnymi ariami operowymi w tle. Ja już wypatruję tłumaczenia dalszych części, bo takowe obiecuje wydawca. A jeśli jednak nie dotrzyma słowa i kolejne części poświęcone śledztwom komisarza Ricciardiego nie ukażą się w Polsce .... zakupię w ciemno kilka tomów serii w oryginale.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">To co, odgadniecie kim jest morderca? Tym razem miałam słuszne podejrzenia, choć przyznaję, że rzadko kiedy rozwiązuję zagadkę kto zabił.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">PS. Na uwagę zasługuje ciekawe w swojej konwencji zakończenie, i nie mam tu akurat na myśli rozwiązania zagadki kryminalnej. Nic jednak więcej nie napiszę, może sami sprawdzicie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">PS.2 Po włosku kryminał to po prostu <i>giallo</i> (żółty) - od takiego koloru okładek popularnej serii kryminałów wydawanych przez wydawnictwo Mondadori.</span></div>
Dominikahttp://www.blogger.com/profile/14576264251473342211noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3136226560173962405.post-45033484988653599002018-10-22T21:59:00.001+02:002018-10-22T22:57:04.159+02:00Dyniowo kolorowo<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioiieRHMBzrhdDaQ6rdWQB-RKgGgINqupJkcNRDx2V6eztTvqmsbju1INSUhyCjtQmhcCWyKLGYyQ5y-cqMG_8GYrCpewvZkGUfiQR4fiygkkzKK1uyyOdiiQhVyX5grKEAdpI-Qc_zR8/s1600/1.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioiieRHMBzrhdDaQ6rdWQB-RKgGgINqupJkcNRDx2V6eztTvqmsbju1INSUhyCjtQmhcCWyKLGYyQ5y-cqMG_8GYrCpewvZkGUfiQR4fiygkkzKK1uyyOdiiQhVyX5grKEAdpI-Qc_zR8/s640/1.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Do Dyniolandu pod Warszawą wybieraliśmy się już kilka razy. Ciągle coś wypadało, aż wreszcie tego roku zrealizowałam moje małe marzenie o pięknej polskiej jesieni i kolorowej farmie dyń. Wprawdzie w dzień, kiedy pojechaliśmy nie było słońca, a niebo przykrywały ciemne, ciężkie chmury, ale zgodnie z filozofią łapania chwili i dostosowywania się do każdej pogody czerpałam radość z melancholijnej, jesiennej aury. Poza tym różnorodność wspomnianych pękatych piękności zabarwiła to ponure październikowe popołudnie i wspaniale się komponowała z przygaszonymi już w niektórych miejscach barwami.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Natura maluje najpiękniejsze obrazy.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5aHhPr7cMUnbK_1otbHB4T2P6GQ0w136Nv2kzoD_qObtonFsiW7_cGQv53HwgXeXeeEb_I8NLQhhMFeFvBrW6sxZpwiO340jPA1SO38wlL44lty252054ECHUmI04yPxTxnhrd00S53s/s1600/IMG_7957.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5aHhPr7cMUnbK_1otbHB4T2P6GQ0w136Nv2kzoD_qObtonFsiW7_cGQv53HwgXeXeeEb_I8NLQhhMFeFvBrW6sxZpwiO340jPA1SO38wlL44lty252054ECHUmI04yPxTxnhrd00S53s/s640/IMG_7957.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDxO3BS2mY65qZ5sZJtQmfCXtKMtD1bWEHC_MaLnWVnPKTHK5wBw1oTXIczh1VZFqw2HOsCjGjC9tXTNxT3lsQQZXg6nL_7IVTM469oWMXFq4P5UuICRebgPwsfcgO0hLWSYYXpdg5PG8/s1600/IMG_7946.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDxO3BS2mY65qZ5sZJtQmfCXtKMtD1bWEHC_MaLnWVnPKTHK5wBw1oTXIczh1VZFqw2HOsCjGjC9tXTNxT3lsQQZXg6nL_7IVTM469oWMXFq4P5UuICRebgPwsfcgO0hLWSYYXpdg5PG8/s640/IMG_7946.JPG" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Dynioland (zwany przez moje dzieci Dyniolandią, a przez samych właścicieli Krainą Tysiąca Pomarańczowych Dyń) znajduje się jakieś 30 kilometrów za Warszawą, nad brzegiem Narwi, dwa kroki od Zalewu Zegrzyńskiego. Miejsce sielskie i blisko natury. Pełne uroku i dyń, które można na miejscu dotknąć, popodziwiać i oczywiście zakupić. W celach konsumpcyjnych bądź typowo dekoracyjnych (układanie martwej natury na paterach, wycinanie straszydeł na Halloween). </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpXw2z1q05nicsR08Zwx8CvyMY9hrZrEykVsXjeulWq0qjFtjU6blOrnxWSS9nJTWJ9zy0iIZ5UTwdfluZAaBWMKycOKIwJcz78I58SStEfGzt7sPZjcPMGLqJQM4zkt6iuF13QwDuq6E/s1600/3.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpXw2z1q05nicsR08Zwx8CvyMY9hrZrEykVsXjeulWq0qjFtjU6blOrnxWSS9nJTWJ9zy0iIZ5UTwdfluZAaBWMKycOKIwJcz78I58SStEfGzt7sPZjcPMGLqJQM4zkt6iuF13QwDuq6E/s640/3.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXtx7bgsHzAVj8NjKqJpG-GU9Xzi-gkQxZWrSX2gwEam0hTbE9h0CXOzQb2AqexGDAH5Kawsffm7fUAMlQgZOHEU-K45368UitQqtVm3IdJQFgDZiXQ59YWHtK45W4UFEOdjt4Krb5iD4/s1600/2.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXtx7bgsHzAVj8NjKqJpG-GU9Xzi-gkQxZWrSX2gwEam0hTbE9h0CXOzQb2AqexGDAH5Kawsffm7fUAMlQgZOHEU-K45368UitQqtVm3IdJQFgDZiXQ59YWHtK45W4UFEOdjt4Krb5iD4/s640/2.JPG" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Byłam zdziwiona, ile rozmaitych gatunków dyń jest uprawianych. </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Przy każdej odmianie znajduje się tabliczka z nazwą, krótką charakterystyką i informacjami do czego dany gatunek najlepiej się nadaje (na ciasto, zupę, do grillowania) i na co jest najzdrowszy. A dynia jest bardzo, bardzo zdrowa, o pestkach nie wspominając.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoZAOe7AuoxjbUUscSgXeSCsQI2TgSlDq7yaXSHL9C4rHSirT7VHgKMzhkmb4j1DTejAwOw1yRcC-d75-wcDVi2k498Kx9Mex9TTo4TxNNZjV7aaWfIiz5jk65LKiu5prX5VWSzKyiBac/s1600/4.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoZAOe7AuoxjbUUscSgXeSCsQI2TgSlDq7yaXSHL9C4rHSirT7VHgKMzhkmb4j1DTejAwOw1yRcC-d75-wcDVi2k498Kx9Mex9TTo4TxNNZjV7aaWfIiz5jk65LKiu5prX5VWSzKyiBac/s640/4.JPG" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidBwqVKmYLXFGkefNLhS2zu2gBczF6KQJnKl62rttxFS4H-ad2NDHFzQ_OIuJFD9ZmA1tVX0qXxB1ZhiZvEEy_DcIswqddYTGOsMN0w2ZD8veVIHZDd8lG8ruz5Zs83tgHqbJMzW8DA6M/s1600/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582u.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1110" data-original-width="1600" height="442" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidBwqVKmYLXFGkefNLhS2zu2gBczF6KQJnKl62rttxFS4H-ad2NDHFzQ_OIuJFD9ZmA1tVX0qXxB1ZhiZvEEy_DcIswqddYTGOsMN0w2ZD8veVIHZDd8lG8ruz5Zs83tgHqbJMzW8DA6M/s640/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582u.png" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Oprócz dyń będących ciekawym punktem programu samym w sobie mamy przestrzeń idealną do biegania dla dzieci. Obok: mini zoo - kozy, gęsi i koguty. Miły zwierzyniec, a nieopodal rozstawione leżaki dla dorosłych i możliwość spróbowania dyniowej zupy, soku dyniowo-jabłkowego lub dyniowego ciasta. Bujawki, huśtawki, hamak, zjeżdżalnie, słomiane figury zwierząt są świetną atrakcją dla maluchów. Najmłodsi szaleją, a dorośli wystawiają twarze do słońca (o ile jest) i łapią chwilę relaksu.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYGsSOQ6fxQ1kku-bHelgaVfPiDhDPaAqmXqQTpthSynHGoCO0YrIPre0ocNDzfa4NTKLnILczpV1y9HisznCM6S3hQOyZv7hP_-K9DNUZsm0Kj9EXxckgTBauonzZFBnFcJnpT5nYyvA/s1600/IMG_7931.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYGsSOQ6fxQ1kku-bHelgaVfPiDhDPaAqmXqQTpthSynHGoCO0YrIPre0ocNDzfa4NTKLnILczpV1y9HisznCM6S3hQOyZv7hP_-K9DNUZsm0Kj9EXxckgTBauonzZFBnFcJnpT5nYyvA/s640/IMG_7931.JPG" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIJlI7DlK7ThFyPXCUy-r7UH20-R6zZxUkSKIXQhGL2jbgfc__h18cbau9Bl-gvsvYTloFhz_Ga58mwO1fw5ZVwRm8tgouZKaa3mWyxi51_As1AS8QLMa6CQSV6kG1Y86WCnvSf9zUAPQ/s1600/IMG_7914.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIJlI7DlK7ThFyPXCUy-r7UH20-R6zZxUkSKIXQhGL2jbgfc__h18cbau9Bl-gvsvYTloFhz_Ga58mwO1fw5ZVwRm8tgouZKaa3mWyxi51_As1AS8QLMa6CQSV6kG1Y86WCnvSf9zUAPQ/s640/IMG_7914.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiG3doknFkUTu9NANhrKVQT-p-Z8ayShCy29IiyU5CagHv0k9zBeE5hZnmfzbUg7HR-TQqEVJUHPP8EI8F8B2vUyuevF2ISFvN1fyADg5qfec0GMonBWsPx2ITd_4zh9NNcqjUZpYfNOqc/s1600/IMG_7898.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiG3doknFkUTu9NANhrKVQT-p-Z8ayShCy29IiyU5CagHv0k9zBeE5hZnmfzbUg7HR-TQqEVJUHPP8EI8F8B2vUyuevF2ISFvN1fyADg5qfec0GMonBWsPx2ITd_4zh9NNcqjUZpYfNOqc/s640/IMG_7898.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHu-M46V8NseilmscRUWPoMFQdbrCox49LCSGoByFQ2zZbZt-2ep17kzE2uFlDkv0I_b-BMWkzNMklDcueCGefgEJXB-QO5VoMVQ_gBPqlh3VJ1ZFk3xRFN3qBiQMkEdXm8tx_o5FN2L4/s1600/IMG_7935.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHu-M46V8NseilmscRUWPoMFQdbrCox49LCSGoByFQ2zZbZt-2ep17kzE2uFlDkv0I_b-BMWkzNMklDcueCGefgEJXB-QO5VoMVQ_gBPqlh3VJ1ZFk3xRFN3qBiQMkEdXm8tx_o5FN2L4/s640/IMG_7935.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhag4tiejsfmJ78v596RAjPQV9-VhKK0Erl8xcf58pd3qdOKAkiOVcKOJT9CTznLxEVTZ0ZNcHq_SCzrFHQ3xsg-G6Ejeu2uZcee4M99UZEO_I2vq8XT5BPMbZ2lnWOAWaXb-2ayz6gwkc/s1600/IMG_7921.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhag4tiejsfmJ78v596RAjPQV9-VhKK0Erl8xcf58pd3qdOKAkiOVcKOJT9CTznLxEVTZ0ZNcHq_SCzrFHQ3xsg-G6Ejeu2uZcee4M99UZEO_I2vq8XT5BPMbZ2lnWOAWaXb-2ayz6gwkc/s640/IMG_7921.JPG" width="480" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Dla grup zorganizowanych w Dyniolandzie organizowane są przeróżne warsztaty eko-artystyczne (o ziołach, gotowaniu, decoupage'u, misternym wycinaniu wzorów w dyni czy sadzeniu roślin). Dodajmy do tego liczne aktywności i zabawy na powietrzu, choćby przeciąganie liny, słomiane labirynty i możliwość skakania po sianie, biegi z przeszkodami, strzelanie z łuków czy spacer ścieżką sensoryczną. Miejsce pełne uroku i inspiracji.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhE_euCSuPC3amiC6uvVrIO5k_ve1rVZD_doUmxHLqw-gg2pmRXyFucrHXiFsTUXbGlxMSG0Cs7WrdhK6O9biy6sy4zNKIwwRudECuH4xGXmuJeB7MCIpIRPtPF1oVvUz0HI3EiYVAHUF8/s1600/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582u2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1083" data-original-width="1600" height="432" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhE_euCSuPC3amiC6uvVrIO5k_ve1rVZD_doUmxHLqw-gg2pmRXyFucrHXiFsTUXbGlxMSG0Cs7WrdhK6O9biy6sy4zNKIwwRudECuH4xGXmuJeB7MCIpIRPtPF1oVvUz0HI3EiYVAHUF8/s640/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582u2.png" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgugvfB1c8uhX3DUKn7nLvatrzy3phqP-3AcquysW_0IKVuEdlGSc38E2aj7bjf5FOvgoxAq7nF2Q3GuGiUFWKsEV4kZ2yk35CHJygouxjQiSNm4F7VkFOoOaHeHMAS9BKHRSrLHNv8yxU/s1600/IMG_7941.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgugvfB1c8uhX3DUKn7nLvatrzy3phqP-3AcquysW_0IKVuEdlGSc38E2aj7bjf5FOvgoxAq7nF2Q3GuGiUFWKsEV4kZ2yk35CHJygouxjQiSNm4F7VkFOoOaHeHMAS9BKHRSrLHNv8yxU/s640/IMG_7941.JPG" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirmFFS347BXyws1qb-7osq31pAjXBVEK-G-oNKjDxsHq7JeaFoNkTAgyiXP5-m2KYqTxgCH7zzgNTdv37m_l3egsie2IuCGtn0DUr08uqIuSAFDBfGsZcz1xzWlKJF9ssyB_EL2QdbyAE/s1600/IMG_7888.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirmFFS347BXyws1qb-7osq31pAjXBVEK-G-oNKjDxsHq7JeaFoNkTAgyiXP5-m2KYqTxgCH7zzgNTdv37m_l3egsie2IuCGtn0DUr08uqIuSAFDBfGsZcz1xzWlKJF9ssyB_EL2QdbyAE/s640/IMG_7888.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6nDlUEwFSP0S4Hlsb50kK4muqCbb0UVUBOKuF0Vnst63ouI7JEpYFdBgnAmriuXnnIooUEhMNnXJ-RGzYte7bEGOx0NTzI4QhHHXUl3QxwP9ZDGD8mBcBGamgb6HobKtKbLFiOri3Iug/s1600/IMG_7893.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6nDlUEwFSP0S4Hlsb50kK4muqCbb0UVUBOKuF0Vnst63ouI7JEpYFdBgnAmriuXnnIooUEhMNnXJ-RGzYte7bEGOx0NTzI4QhHHXUl3QxwP9ZDGD8mBcBGamgb6HobKtKbLFiOri3Iug/s640/IMG_7893.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgc6ZVhhO1KjtcnXmWePuQ0ymdSC0FkcjVOCSmY5KZ90O_a858z-cWC4uNjRiIzXIsLfOCAkIVY14NgENyPM91fGFe2sOUJZPvA_TOXAiurKtCveR5zuwqw7U-XBnjc3AHAgLxZghxvqPY/s1600/IMG_7948.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgc6ZVhhO1KjtcnXmWePuQ0ymdSC0FkcjVOCSmY5KZ90O_a858z-cWC4uNjRiIzXIsLfOCAkIVY14NgENyPM91fGFe2sOUJZPvA_TOXAiurKtCveR5zuwqw7U-XBnjc3AHAgLxZghxvqPY/s640/IMG_7948.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMrmd6xpNJj_sc62aU1fza6c_FVKFVT4mVtR8Im-n7YkBYKiMWed2GwQa0tM9W02mUl9mPU2bOedQTgxvxDodQlRh5gCJ9NnUSOakSMBnwViD3bXhA2Jwp6Z0pegn8o4nEGydEbj4ABI4/s1600/IMG_7950.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMrmd6xpNJj_sc62aU1fza6c_FVKFVT4mVtR8Im-n7YkBYKiMWed2GwQa0tM9W02mUl9mPU2bOedQTgxvxDodQlRh5gCJ9NnUSOakSMBnwViD3bXhA2Jwp6Z0pegn8o4nEGydEbj4ABI4/s640/IMG_7950.JPG" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZbFjQROzmGNvnYznz2t5xj3wruG3noEFEknTSksP0wXjNwX0R-dnwkaOspNxqNnKM810Fu8_I6A6atn7Rvt97b24PKUwdbtFkOOecB4l_sKCe3wnXJ0E8laMgiZ6-qwZwUdlASOZEuvo/s1600/IMG_7932.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZbFjQROzmGNvnYznz2t5xj3wruG3noEFEknTSksP0wXjNwX0R-dnwkaOspNxqNnKM810Fu8_I6A6atn7Rvt97b24PKUwdbtFkOOecB4l_sKCe3wnXJ0E8laMgiZ6-qwZwUdlASOZEuvo/s640/IMG_7932.JPG" width="640" /></a></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Wróciliśmy bardzo zadowoleni, a ja obiecałam sobie powrócić tam w przyszłym roku w jakiś tym razem słoneczny dzień.</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">A w następnych wpisach przepis na dyniowe ciasto i zapowiedziana już na Instagramie recenzja włoskiego kryminału "Łzy pajaca".</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Do przeczytania!</span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQ2M5QXo5XQ0Twe-haQ2quuisRGKjC3Y7yU3Z_BStz-juikJyozMm_Z-aRXSuVrj9yFnqME7b10QWW4Gx8Kr6U32fB6LZjdhJmtQqgQrAM_CN0NxgygXpqcV0HXMEvf912OdY38O8UM14/s1600/IMG_7909.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQ2M5QXo5XQ0Twe-haQ2quuisRGKjC3Y7yU3Z_BStz-juikJyozMm_Z-aRXSuVrj9yFnqME7b10QWW4Gx8Kr6U32fB6LZjdhJmtQqgQrAM_CN0NxgygXpqcV0HXMEvf912OdY38O8UM14/s640/IMG_7909.JPG" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivzowlW2Q7NgJSzkq1Iu7Tt7PV9P9Ml-MusN6xZTOoSk1fIc1NsTemyIJTVDljhKVT2yd2jqwxiOUrFw-dLamewDMkRuN-VplFQ41YHwzSS0WUD1-LG32wQq6xZlk3vGxfl0dIGvkZ3xE/s1600/IMG_7908.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivzowlW2Q7NgJSzkq1Iu7Tt7PV9P9Ml-MusN6xZTOoSk1fIc1NsTemyIJTVDljhKVT2yd2jqwxiOUrFw-dLamewDMkRuN-VplFQ41YHwzSS0WUD1-LG32wQq6xZlk3vGxfl0dIGvkZ3xE/s640/IMG_7908.JPG" width="640" /></a></div>
</div>
Dominikahttp://www.blogger.com/profile/14576264251473342211noreply@blogger.com3